Inspekcja w stajni

27

Przedstawiciele fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva! przyjechali w ubiegłym tygodniu z interwencją do Ośrodka Jeździeckiego „Galop” w Kobyłce, który prowadzi Andrzej Michalik. Wizyta miała związek z wydarzeniami opisanymi przez nas w artykule „Przebieraniec, nie ułan”, a inspektorzy postanowili sprawdzić m.in. stan koni znajdujących się pod opieką Andrzeja Michalika.

Szczegółowo obejrzano stajnie, pastwisko oraz konie. Po zakończeniu wizyty inspektorzy poinformowali Andrzeja Michalika, że w kwestii stanu zdrowia koni nie mają oni zastrzeżeń. – Konie, które chorują na obturacyjną chorobę płuc zwykle przy takiej przypadłości lepiej nie wyglądają – stwierdziła pani inspektor. Znalazły się natomiast uwagi dotyczące wyglądu stajni. (…)

Więcej na łamach Wieści.

27 KOMENTARZE

  1. Martwy koń nic nie powie a szkoda. Sumienie będzie gryzło tego ułana który powinien dostać szpcrutą po dupie za to co zrobił. Bydle człowiek który pozostawił konające zwierzę w takim stanie w polu na deszczu. U nas mówi się że zachytał biednego konia. To nie miłośnik koni to kat na koni.

  2. i to jest właśnie metoda obrzucania błotem, fakty nic nie znaczą dla ,,czytelnika” on ma już swoje zdanie, a widac jeżeli jest jeźdźcem to właśnie on używa szpicruty , niezależna kontrola pokazała jaka jest wiarygodnośc redaktora Wieści Podwarszawskich, tania sensacyjka, aby istniec dla wąskiej grupki fanów czekających na byle sensacyjke, nawet kosztem niszczenia człowieka, a co z fałszywymi donosicielami, wobec prawdy milczą, sami sobie wystawiają świadectwo

  3. a propo 2 z koni chorujacych COPD- ROAD, to 20 letni Priam wygląda jak kobyła źrebna, ale pan redaktor nie jest w stanie tego przełknąc i woli napisac że wyglądają jak chore.w innych stajniach już by się pozbyto takich koni jako nie przydatnych, ale nie u nas bo nasze konie są członkami naszej koniarskiej rodziny

  4. Widzę, że główny bohater historii przechodzi do kontrofensywy. Samemu trzeba być wiarygodnym, by oceniać we własnej sprawie wiarygodność mediów. Nie jestem członkiem koniarskiej rodziny. Nie wiem jak postępuje rodzina z padłym zwierzęciem. Ale czepianie się mediów, że opisały skandaliczną sytuację, do której p. Michalik się przyznaje jest co najmniej dziwne. Nasi lokalni notable przyzwyczaili się, że media to ich tylko chwalą (szczególnie tytuły związane światopoglądowo lub osobowo z ugrupowaniami samorządowymi). Gdyby nie media sprawę zamieciono by pod dywan i dalej panowałaby zmowa milczenia.
    Obrzucanie błotem to niesłuszne oczernianie kogoś. Czy zatem nie było błędów podczas wyprawy? Czy nie padły 2 konie? Czy należycie zabezpieczono truchło? Czy ktoś nie próbuje obrzucić błotem tych, którzy stracili zaufanie do „wybitnego przedstawiciela koniarskiej rodziny”?

  5. W wydaniu „Życia Powiatu na Mazowszu” jest artykuł poświęcony Panu Michalikowi.
    Redaktor pofatygował się i przeprowadził bezpośrednią rozmowę. Czytelnik ma możliwość
    po przez zadawane pytania jak i udzielone odpowiedzi wyrobić sobie zdanie.
    WP niestety, ale jako gazeta przypomina prasę z minionej epoki. PRL w wydaniu lokalnym.
    Wystarczy poczytać czym zajmują się „dziennikarze”, jakie tematy ich interesują.
    W jakie ugrupowania i stowarzyszenia skierowane jest zainteresowanie dociekliwych „dziennikarzy”?

  6. W Życiu rozmowa jest bardzo kurtuazyjna. P. redaktor nie docieka, jak przebiegały wydarzenia feralnego dnia, dając AM wybielać się i tłumaczyć.
    A propos PRL to wówczas były gazety pod patronatem partii. ZSL miało Zielony Sztandar, PZPR Trybunę Ludu, a ZSMP Sztandar Młodych. Wieści recenzują rządzących. Bez względu na opcję, dlatego kupuję gazetę od kilkunastu lat. Parę innych tytułów w powiecie mógłbym przypisać do poszczególnych ugrupowań i stowarzyszeń. Gdyby nikt z dziennikarzy nie zajął się tematem, dopiero mielibyśmy w powiecie PRL bis.

  7. Pan Michalik opowiada bzdury nie można było dojechać ciężkim, a jaki próbował ? Zadzwonił po straż lub inne służby ? Wypada zapytać się innych miłośników koni co należy zrobić w podobnej sytuacji i co oni myślą o takim postępowaniu. Niech wypowiedzą się „koniarze” zapewne poprą Pana Michalika każdy kto kocha konie zostawia konia w wodzie nie się zutylizuje.

  8. Trudno polemizować z p. Michalikiem.,ktory w WP udzielił dużego wywiadu.Diennikarz zapytał wszysykie strony. Każdy ma prawo wyrobić swój własny osąd: poczynania zarówno dziennkarza i pseido rotmistrza. Pomoże w tym obejrzenie w najbliższych dniach programu Uwaga w stacji TVN. Panie Michalik prosimy troche więcej pokory. Nikt pana nie zaatakował. Pan sam arakuje siebie.

  9. Bartek. Gdyby wezwano do konia chorego a żywego lekarza a nie pozostawiono go by zdychał- to jak jeszcze żył , ,lekarz by wiedział co zrobić. Są choroby u koni nagłe i szybko przechodzące ale brak reakcji w czas – to wyrok śmierci na konia. taki wyrok wykonał opiekun.

  10. Dlaczego kontroli dokonała fundacja a nie Powiatowy Lekarz Weterynarii ?
    Daje to wiele do myślenia, wygląd komórki z desek w której trzymane są konie.

  11. Jestem zszokowana zachowaniem się właściciela stajni oraz władz lokalnych Kobyłki które nie są zainteresowane problemem tej stajni.
    1.Problem powstał gdy zginęły dwa konie i opisała to lokalna gazeta ( wielki plus dla niej ).
    2.Rozwinął się gdy p. Michalik zaczął atakować wszystkich mających inne zdanie ( bo według niego nic się nie stało).
    3. Stał się palący gdy zaczęły wychodzić inne sprawy związane z działalnością stajni.
    4.Zmieniły się w absurd gdy właściciel załatwia sobie wywiad w innej gazecie oraz, że stajnię kontroluję fundacja a nie jak Paweł zauważyłeś powiatowy lekarz weterynarii.
    5. Kolejnym absurdem jest, że władze lokalne nie wydały żadnego oświadczenia i czekają aż sprawa ucichnie.

    • kontroli dokonała niezależna fundacja z udziałem lekarza weterynarii na wniosek skarżących, a sprawa nie ucichnie ponieważ sprawę o pomówienia i fałszywe oskarżenia skierowałem na drogę prawną.
      Ja nikogo nie atakuję ale bronię swojego dobrego imienia na które ciężko pracowałem przez trzydzieści lat .
      Jestem pewny że niektórzy oskarżyciele sami nie mają czystych sumień w obchodzeniu się z końmi i nie było ich na
      świecie gdy ja kupowałem pierwsze konie przeznaczone na rzeź. 1 była Dunka wykupiona na targu w Zambrowie w 1991r. o innych już nie będę wspominał, bo i tak niektórzy mają swoją wyrobioną na kłamstwach tezę, nawet wynik niezależnej zewnętrznej kontroli stajni ich nie przekona.

  12. Pani Alu, stało się, to jest do dzisiaj dla mnie tragedia i dla ludzi związanych z naszą stajnią , ale ja w przeciwieństwie do wielu, nigdy bym kogoś nie oskarżał, na podstawie plotek i insynuacji, bo krzywdę wyrządzic komuś jest bardzo łatwo, ale naprawic jest dużo trudniej, a czasami jest to niemożliwe, a co to są inne sprawy związane z działalnością stajni, kontrola wykazała że konie są dobrze odżywiane i godnie traktowane, w rzaden sposob nikt sie nad nimi nie znęca o co w artykulach byłem posądzany na podstawie ,, ktoś powiedzial że ktoś widział” a ktoś powiedział że ktoś powiedział”, i tak można oczernic każdego,a stajnia skromna ale koń nie potrzebuje w stajni cegły klinkierowej, ale przede wszystkim wybiegów i trawy gdzie może cały dzień spokojnie i swobodnie się poruszac

  13. Kontrolę przeprowadza fundacja chyba jakieś kuriozum.
    Sam prowadzę działalność gospodarczą więc proszę o kontrolę mojej firmy przez fundację a nie organy do tego powołane U.S CZY Z.U.S.

  14. Nadmiar emocji jak najbardziej w życiu bym nie przypuszczał, że ktoś może się w ten sposób zachowywać jak szanowny p. Michalik.
    Nie potrafi się merytorycznie odnieść do zarzutów w tej sprawie ( gubi się w zeznaniach, kręci ).
    Stara się straszyć osoby piszące na na forach procesami sądowymi( wcześniej była to sprawa polityczna ).

  15. Panie Andrzeju….o czy my mówimy?
    O Dunce? Przeciez ten koń też miał wypadek…tyle tylko że nie padła….
    Pozdrawiam.

  16. Witam, ponownie niestety mój poprzedni komentarz zniknął..
    Po obejrzeniu programu w TVN JESTEM W SZOKU dlaczego jak sugeruje wiele osób nie było w tej stajni kontroli Sanepidu.
    Czy to układy lokalne ?
    Kupiłem tu segment w kredycie na 25 lat a w Zielone Świątki nie mogłem wyjść na balkon ponieważ smród moczem łajnem końskim uniemożliwiał przebywanie na zewnątrz nawet 5 minut.
    Gdzie jesteś Robercie Roguski na Pieniążka już nie śmierdzi ?
    Gdzie jest Sanepid który pozwala na coś takiego ?
    Jak nie smród to niesamowity kurz.

    • Poruszyła mnie Pana historia….niestety mam złe wieści, Pan i Pana rodzina przez kolejne 25 lat będzie musiała przyzwyczaić się do tego smrodu bo raczej nic się nie zmieni tak jak do tej pory….
      Na szczęście zaraz zima jak wszystko zamarznie będziecie mogli posiedzieć na balkonie:)

  17. Panie Jacku miał pan szansę powiedzieć prawdę jak było z pana koniem………………………………….
    Rozumiem, że nie zrobił pan tego bo pana partnerka jest dawną kochanką Andrzeja.

    • Pani Magdo,
      Z „szansy” skorzystałem. Proszę mi wierzyć wiem znacznie więcej o całej tej sprawie niż większość biorących udział w tej żenującej dyskusji.
      O którą partnerkę Pani chodzi, bo ostatnio trochę się w nich pogubiłem. Pani Magdo z całym szacunkiem ale moje i innych życie prywatne sprawy nie powinno Panią w ogóle interesować i nie powinna Pani używać takich argumentów dla „uwiarygodniania” swoich opinii. To nieładnie grzebać się w cudzym życiu. Tylko wrodzona grzeczność każe mi takie postępowanie nazwać nietaktem. Proszę zająć się czymś bardziej pożytecznym – nie wiem np. proszę posprzątać w domu, wynieść śmiecie może nawet okna umyć.
      Mój nieżyjący już dziadek mawiał że „.. na głupotę to nawet kropidło nie pomoże..” a od siebie dodam że najlepszą definicją głupoty jest nieskończoność – nie na granic. Proszę wybaczyć Pani Magdo to ostatnie nie do Pani tylko do wszystkich wszystko lepiej wiedzących.
      Pozdrawiam
      Jacek Wójcik

  18. Pani Moniko nie do końca się z Panią zgodzę, zgodnie z normami unijnymi w stajni Galop nie jest zamontowana płyta obornikowa.
    Dlatego Państwowy Inspektor Sanitarny powinien nakazać likwidację stajni, bo ta stanowi zagrożenie zdrowia i życia
    ludzi czytamy w rozdziale 3 art 27 Ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
    Tylko nasz nowy mieszkaniec nie zna układów na szczeblach lokalnej władzy.
    Radni Kobyłki grupa klakierów burmistrza.
    Wspomnę o radnych Wołomina tylko by budowali pomniki a wszelkie próby własnych inicjatyw mieszkańców są z zaciekłością atakowane ( np. mieszkańcy ul. Marszałkowskiej bo wybudowali sobie sami drogę).
    Można tak wymieniać cały dzień.
    Pani Moniko te forum czyta na pewno wielu rządzących w tym mieście, powiecie.
    Większość rządzących to ortodoksyjni katolicy ( tak mówią ) ciekawe czy znajdzie się choć jeden uczciwy wśród nich, który zajmie się nieprawidłowościami w tej stajni a jest ich bardzo dużo.

  19. Panie Jacku…podobno pan jest weterynarzem. I jako czlowiek wykształcony takie głupoty pan opowiadał? Zero wiedzy na temat koni, kazdy kit pan kupuje i uważa, że to prwda. Już p. Rozwód panu snuł wizję mistrzostw Polski na Dinie i pan mu wierzył dając tego konia w trening. Potem zaufał pan p. Michalikowi. Skoro się jest wykształconym czlowiekiem to jak można być tak bezmyslnym?

    rzeczywiście, wypadki się zdarzają, ale dziwnym trafem w Galopie zdarza się ich dużo więcej niż w przeciętnej stajni. Dlaczego tak jest. Skoro konie maja tak zaawansowane COPD czy też RAO, to po co je uzytkować? Przy dusznościach? A może lepiej poczułyby się, gdyby miały czysto w boksach, a nie smród dusi całą ulicę?

    Panie Andrzeju, faktycznie ma pan racje, koń nie potrzebuje złotych żłobów, ale potrzebuje dbania, opieki weterynaryjnej, paszy dobrej jakości, wody i bezpiecznych padoków i boksów. Tego w Galopie od zawsze nie bylo. Swoją droga, na stajnię i boksy pieniędzy brak, ale na wywalenie chalupy już nie. Synek też podobnie, na zabawę jest, a koniki nie muszą jeść.

    Nie wiem czy nie lepszy byłby los koni w rzeźni niż w tej strasznej stajni. Z deszczu pod rynnę. Pełną śmierdzącej wody.

    Są skromne stajnie gdzie widać, że się nie przelewa, ale dobro zwierząt jest priorytetem. Tu nie.

    FUndacja mogłaby wejść z weterynarzem powiatowym, wtedy może i miałoby to sens. A tak to sobie weszli, popatrzyli i tyle.

    To wcale nie jest tak, że pan Michalik kiedyś tam nie kochał koni. tylko pieniąchy sie wysunęły na pierwsze miejsce i w efekcie ich dobro przestało jakkolwiek być ważne. Stały się do zarabiania, a ich życie i zdrowie najmniej ważne, zresztą co się dziwić, skoro kupuje pan, jak sam przyznaje, konie od handlarzy. Tanie to i nie szkoda.

    Tam sa stajnie, tam są rolnicy mający konie. Dalibyście radę go wyciągnąć. Po prostu się nie chciało. Nie wezwano slużb, bo – co nie byłoby dziwne – pewnie promile szumiały we krwi. A konie nic nie powiedzą. Z ułańskich tradycji, jakie chcecie wprowadzići kultywowac to tylko picie wódki się wysuwa na czoło. Współczuję priorytetów.

    Było, stało się, konia nikt nie wskrzesi, ani jednego ani drugiego. Ani Moduła. teraz trzeba po prostu nie dopuścić do kolejnego wypadku, a będzie taki prędzej czy później.

    Panie Michalik, pan zejdź ze sceny, jak Perfect śpiewał, niepokonany. Starczy już. Zwiń pan interes, sprzedaj czy odaj do fundacji konie i nie kompromituj się pan. A jeszcze jedno – zdrowy koń ni z tego ni z owego upada. Tez ciekawe. A może był wycieńczony? A może taki wycisk dostał, ze po prostu serce nie wytrzymalo ze stresu?

  20. Chciałam jeszcze dodać, że artykuł w Życiu jest śmieszny i wybitnie nieprofesjonalny. Widać, co za prasa. Zwłaszcza po błędach i językowych i ortograficznych. Pani redaktor nie łamala tekstu przed drukiem, czy jest tak niedouczona?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj