Ani w mowie, ani w piśmie

4

Tuż po zakończeniu pierwszych egzaminów maturalnych mówiło się, że tegoroczne były nieco trudniejsze. Po kilku miesiącach od ich zakończenia plotka boleśnie się potwierdziła. Tegoroczna zdawalność egzaminu dojrzałości w Polsce jest aż o 10 proc. niższa w porównaniu z rokiem ubiegłym – zaledwie 71 procent. W powiecie wołomińskim ten odsetek to 68,5 procenta! Boleśnie okazało się, że z matematyki umiemy liczyć tylko na siebie, z polskiego pisać tylko z błędami, a znajomość języków wręcz poraża.

Tradycyjnie najwyższa zdawalność matury była w polskich liceach ogólnokształcących. Tam ocenę pozytywną z egzaminu otrzymało 80 proc. uczniów. W naszym powiecie było to tylko 68,5 procenta. W technikach i liceach profilowanych poziom ukształtował się w granicach (54 proc.), a w liceach profilowanych 42 proc. Na terenie powiatu ten odsetek wynosił 60 i 44 procenta.

Tekst i tabele znajdziesz w najnowszych Wieściach.

4 KOMENTARZE

  1. Nauczyciele lecą z materiałem , „nie rozumiesz? – korepetycje” . Cytuje słowa Pani matematyczki . Ja z lekcji nie wyniosłam NIC , a maturę zdałam , tylko i wyłącznie dlatego , że pół pensji rodziców szło na prywatne lekcje. Niestety , nie wszystkich rodziców stać na korepetycje.

  2. „Math Is Power” – amerykańskie hasło przekonuje świat, ale nie Polskę. Wyniki matury matematycznej są gorsze niż myślicie. Łatwo rządzić, gdy lud nie zna matematyki i ekonomii. Wszystko się zaczęło gdy zlikwidowano obowiązek zdawania matematyki na maturze. Teraz do matury którą przywrócono, przystąpiło poklenie uczniów, których rodzice matematyki nie znają. Zatem kontakt na poziomie podstawówki jest już niemożliwy. Uczenie się przedmiotu, którego się z definicji nie lubi jest ponad siły takiego ucznia. Szkoła obniża poziom jak może, ale to i tak nic nie daje. Jeżeli chodzi o zadania na poziomie podstawowym były łatwe. Średni rozgarnięty gimnazjalista zdobyłby bez trudu 30% punktów. Dodam, że syn, który ukończył w tym roku podstawówkę, na luzie uzyskał 22/28 pkt. z matematyki w teście gimnazjalnym. Jaką widzę inną przyczynę takiego stanu? Moim zdaniem jest to zły sposób nauczania (narzucony z góry). Uczniowie uczą się gotowych algorytmów rozwiązywania zadań i to od podstawówki do matury. Używanie głowy jest w zasadzie nie potrzebne. Jak jakiś uczeń zrobi po swojemu (oczywiście dobrze} może być za to ukarany obniżeniem stopnia! W każdym razie gdyby dać na maturze te zadania, które moje pokolenie miało, byłaby rzeź niewiniątek.
    PS.Z przykrością stwierdzam, że komentarze które się pojawiły pisały osoby o 30% wiedzy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj