Spółdzielnia robi co chce? Zmień zarząd.

11

Skontaktowała się z nami Czytelniczka z ul. Fieldorfa w Wołominie, która poinformowała o tym, że podczas remontu balkonów Spółdzielnia Budownictwa Mieszkaniowego niszczy mieszkańcom położoną niemałym kosztem terakotę. Próby rozmów z prezesami spełzły na niczym, a Czytelniczka usłyszała krótkie: „A co mi pani zrobi?”. Wieści również daremnie czekały na wyjaśnienie tej sytuacji i odpowiedź na choćby jedno zadane pytanie…

„Chciałam opisać Państwu chamstwo prezesa Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego w Wołominie. Nagle po 30 latach nie robienia niczego zarząd wpadł na pomysł, że trzeba dać komuś zarobić (?) i wymyślił „remont” balkonów bloku przy ul Fieldorfa. Nie informując lokatorów rozstawili rusztowania i zaczęli niszczenie. Remontowałam balkon około 2 lat temu i położyłam na nim terakotę. Zwróciłam się więc o wyjaśnienia tej sprawy do spółdzielni. Pytam kto mi zwróci pieniądze i usłyszałam że oni tylko „remontują” beton, a płytki nie są na nich konieczne, więc jak będę chciała, to mam je sobie położyć jeszcze raz, na własny koszt” – opisuje zdenerwowana kobieta.

Próba rozmowy z p. prezesem Jarnutowskim, według relacji Czytelniczki wyglądała następująco: „Gdy zadzwoniłam do spółdzielni i chciałam grzecznie porozmawiać na ten temat od pana Jarnutowskiego usłyszałam: „a co mi pani zrobi, i tak pani skuje te płytki, i co?” przykre jest to że oni są bezkarni. Robią co chcą, nie licząc się z lokatorami i traktując nas jak jakieś bydło”- stwierdza na koniec. Jak mówi, panowie robotnicy nie patyczkowali się z własnością mieszkańców. Balkon sąsiadki pozostawili po „remoncie” z anteną satelitarną bezwładnie zwisającą na uszkodzonym pręcie. (…)

Więcej na łamach Wieści

 

11 KOMENTARZE

  1. Dziwi mnie wasze nicnierobienie ludzie. A gdzie jestescie w czasie zebran społdzielni? W kupie sila jak to mowia. Pogonic nierobow i darmozjadów, założyc wspolnote i miec ich w d… Polecam to rozwiazanie.

  2. Też uważam że wspólnota to dużo lepsze rozwiązanie ale jeszcze żeby mieszkańcy chcieli!!!! A swoją drogą to Pan prezes faktycznie jest niesamowicie niemiły i nieuprzejmy nie mam pojęcia co taki człowiek w ogóle robi w takim miejscu powinien zająć stanowisko owszem ale pod budką z piwem!

  3. Pan prezes wcale nie jest bezkarny na takie działania też są odpowiednie przepisy i paragrafy, tylko trzeba trochę poczytać lub zasięgnąć porady prawnej i utrzeć nochal panu prezesowi.

  4. SMB Wołomin i jej zarządzanie nie zmieniło się z czasów PRL-u.W moim bloku mieli w roku 2012 zakładać ciepłą wodę i wywalać piecyki,chcieli to zrobić bez pozwolenia na budowę,więc sprawa wylądowała w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego.Zmuszona SBM wystąpiła o pozwolenie,które już wojewoda mazowiecki dwa razy kazał wyrzucić do kosza,dlatego ,że nie pozwoliłem u siebie w mieszkaniu rządzić spółdzielni,która wykonując inwestycję nie patrzy na korzyść i interes właściciela lokalu tylko swój .Chcieli rury ciągnąć po klatce schodowej,licznik miał być też na klatce i odległość od licznika do najbliższego kranu wynosiła około 5 metrów.A obecnie mam 0,5 metra. Natomiast w interesie mieszkańca jest jak najkrótsze podejście od licznika do żródła czerpania czyli kranu.Przedstawiłem im projekt instalacji wykonany przez człowieka posiadającego wszystkie potrzebne kwalifikacje i uprawnienia,w którym to instalacja przebiegała w obecnych pionach z korzyścią dla lokatorówi co najważniejsze-nie podrażała inwestycji.Oczywiście nie spodobało się to SBM z uwagi na zwiększony wysiłek czyszczenia zawalonych gdzieniegdzie gruzem pionów,wywalenie rur zimnej wody.Dla nich łatwiej puścić instalacje klatką,nie zwracając na interes właściciela lokalu,z którego przecież ta cała spółdzielnia się utrzymuje .Finał jest taki,iż wojewoda wysłał im pismo ,że bez pisemnej zgody właścicieli lokali nie mogą wykonać instalacji z uwagi, iż taka inwestycja wykracza poza zwykły zarząd spółdzielni i nie posiadają takiego prawa ,aby wejść do mieszkania kłaść rury gdzie chcą ,demontować piecyki gazowe,które nie są ich własnością itp.A jeszcze,aby było śmieszniej chcieli w moim mieszkaniu rury kłaść po ścianie i glazurze w łazience,miałbym teraz rury do suszenia skarpetek.
    Co do balkonu.Orzecznictwo sądowe mówi,iż część wewnętrzna balkonu służąca tylko i wyłącznie lokatorowi danego lokalu,do którego balkon jest przypisany NIE JEST CZĘŚCIĄ WSPÓLNĄ BUDYNKU.Tym samym spółdzielnia niszcząc terakotę w wewnętrznej stronie balkonu zniszczyła cudzą własność,a na to jest już prawo karne .Zachęcam sprawę zgłosić na policję,niech sporządzą protokół z oględzin i niech spółdzielnia się do tego odniesie.Jeśli nie do sądu,PRZEGRANY PŁACI .W tym przypadku na 100% spółdzielnia ,bo nie mają pojęcia o obowiązującym obecnie prawie,tylko wchodzą z butami.O swoje nikt nam lepiej nie zadba jak my sami.

  5. Spółdzielnia to ogromne pieniądze ale też marnotrawstwo. Dobrze byloby zobaczyc przysrost wynagrodzeń prezesów, a stosunku do rozwoju inwestycji. Poza tym sprawdzić koszty tych inwestycji.
    Bo jak czytam to dzieje sie tam, oj dzieje na tym folwarku.
    Na tym forum jest pewien człowiek z zarządu wspolnoty. Mysle, że moze podsunac ludziom dobre rozwiazania, choc w kilku kwestiach z nim sie nie zgadzam, to tu moglby sie jak sadze sensownie wypowiedziec.

  6. Również jestem mieszkanką z ulicy Fieldorfa.
    Byłam w administracji osiedlowej i nie uzyskałam żadnej konkretnej odpowiedzi. Wzrok Pana z Administracji po zgłoszeniu problemu wyrażał w moim domyśle , że znowu jakaś baba przyszła w sprawie balkonów. Oczywiście nie udzielając odpowiedzi najpierw zadzwonił Pan z Administracji do Prezesa ? – (tak powiedział do mnie) z zapytaniem o balkony. Uzyskałam odpowiedz ,że oczywiście będą kuć płytki a odnośnie dalszych pytań mam sama zadzwonić do Pana Prezesa. Na pytanie a wkład jaki poniosłam przy ułożeniu i zabezpieczaniu balkonu to zarząd może się zbierze i jak będą pieniądze to rozważy ten wątek. Oczywiście brygada remontująca ma sporządzać spis które balkony miały płytki ale gdy zadałam pracownikom pytanie o prowadzeniu ewidencji zniszczonych płytek na balkonach byli bardzo zdziwieni. A oczywiście Pan kierownik od grupy remontowej nie wykazał się grzeczną odpowiedzią jak przystało na prawdziwego przedsiębiorcę utwierdził mnie tylko w tym, że Pan Prezes jest najważniejszy, Zgadzam się z rozmówczynią, która zgłosiła tą informację do Wieści Podwarszawskich

  7. Ja też jestem Fieldorfa tam gdzie remontowano balkony i jedyny zarzut jaki mam to dlaczego tak późno?
    Czytając tekst czytelniczkii redaktorki – „Chciałam opisać Państwu chamstwo prezesa Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego w Wołominie. Nagle po 30 latach nie robienia niczego zarząd wpadł na pomysł, że trzeba dać komuś zarobić (?) i wymyślił „remont” balkonów bloku przy ul Fieldorfa. Nie informując lokatorów rozstawili rusztowania i zaczęli niszczenie. Remontowałam balkon około 2 lat temu i położyłam na nim terakotę. Zwróciłam się więc o wyjaśnienia tej sprawy do spółdzielni. Pytam kto mi zwróci pieniądze i usłyszałam że oni tylko „remontują” beton, a płytki nie są na nich konieczne, więc jak będę chciała, to mam je sobie położyć jeszcze raz, na własny koszt” mam wrażenie, że pisały go dwie „blondynki” nie mające zielonego pojęcia o prawie budowłanym. Czytelniczka uważa, że polożenie płytek to remont(?) . Niech łaskawie sprawdzi na czym polegał remont wykonywany przez spółdzielnię. Niech sprawdzi rółnież czy można remont balkonu samodzielnie (bez powiadomienia administracji). Może również podać sprawę do sądu i zobaczy wtedy czym się to skończy dla niej? Jeżeli miałbym popędzić Zarząd to raczej za coroczną „lodówkę” jaką nam funduje Spółdzielnia przed włączeniem ogrzewania.
    Dla Wieści miałbym prośbę żeby zajęła się jazdą bandytów po ulicach Wołomina.

  8. do Andy-Do podstawowych zmian związanych z modernizacją czy podniesieniem standardu mieszkania, które nie wymagają zgody spółdzielni należą malowanie mieszkania, wymiana urządzeń technicznych i sanitarnych w kuchni i łazience, malowanie balkonu i barierek oraz położenie płytek na balkonie-wiadomość od administratora wspólnoty,który też zarządza budynkami wielorodzinnymi.
    Można też zgłosić do spółdzielni,że się przytyło 3kg i obciążamy klatkę schodową;-)
    Wewnętrzna część balkonu to własność prywatna, układanie terakoty to podnoszenie standardu i nic nie muszę.A jeśli ktoś się godzi na niszczenie swojej własności i nie reaguje to ja mogę tylko współczuć.
    Tu też zgłosili-http://natemat.pl/118045,kopulujace-osly-oburzyly-radna-pis-dzieci-to-ogladaja-przeciez-tak-nie-moze-byc

  9. do Andy-
    widać Twój poziom skoro czepiasz się blondynek ( i tu nie trafiłeś ) brakuje jeszcze abyś wyrazi swój wątek na temat koloru skóry. Może wykażesz się mocniej prawem budowlanym bo poza dwoma słowami nić nie wniosłeś wartościowego to tematu.
    Skoro masz dobre rady dla Wieści Ty również spełnij Obywatelski obowiązek i pomóż im w .zajęciu się jazdą bandytów po ulicach Wołomina.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj