Łatwo nie jest

9

Każda informacja o zmianach na tym oddziale z wielkim zainteresowaniem odbierana jest przez pacjentów Szpitala Powiatowego w Wołominie. Mowa o Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, będącym niejako „wizytówką” każdej tego typu placówki leczniczej, bowiem właśnie tu, nie gdzie indziej, trafiamy w nagłych przypadkach. Trudno jednoznacznie ocenić pracę tego zespołu, z pewnością jedno jest pewne…

Dla nikogo nie jest tajemnicą, że na SOR panują nie tylko najtrudniejsze warunki lokalowe, ale również ma „najtrudniejszą klientelę” – to tutaj trafiają najczęściej zdenerwowani, obolali pacjenci, tu też najczęściej dochodzi do słownych utarczek. Oddział to specyficzny i bardzo trudny, o czym w rozmowie z Wieściami mówi kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Anna Janus-Młodawska, lekarz specjalista medycyny ratunkowej. (…)

Czy prawdą jest, że całe „zło szpitali” skupia się na SOR-ach, choćby takim, jakim od roku pani kieruje? Skąd taka teoria?

Anna Janus-Młodawska: – To problem wieloaspektowy i trudno mi się jednoznacznie do niego odnieść. SOR to jeden z trudniejszych oddziałów szpitalnych, głównie dlatego, że trafia tu największa liczba pacjentów. Czy zawsze są oni zdenerwowani i niezadowoleni ? – nie. Proszę sobie uzmysłowić, że dziennie w Wołominie przyjmujemy średnio 100 pacjentów, w weekendy jest ich znacznie więcej. Są to pacjenci z różnymi schorzeniami: lekkimi i ciężkimi, często przywożeni z wypadków. Zdarza się, że pacjenci są niezadowoleni, ale bardzo często też wychodzą dziękując za udzieloną pomoc.

Skoro tak, to czy dysponujecie Państwo dużą bazą personelu lekarskiego?

– W oddziale ratunkowym każdego dnia mamy dwóch lekarzy systemu ratownictwa medycznego, a dodatkowo – razie zaistnienia konieczności, wzywany jest lekarz konsultujący z innego oddziału szpitalnego, są też ratownicy medyczni i pielęgniarki. Pion lekarski, wspomagający pracę w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, stanowią lekarze ortopedzi z naszego Oddziału Ortopedycznego, zaopatrujący pacjentów ze złamaniami czy innymi urazami układu kostno-stawowego. Z pewnością z korzyścią dla pacjentów byłoby wzmocnienie obsady dyżurowej SOR-u o dodatkowych lekarzy, ale ani warunki lokalowe, ani finansowe niestety na to nie pozwalają. Dodatkowo nadmienić należy, że Szpitalny Oddział Ratunkowy jest dedykowany pacjentom w stanach nagłego zagrożenia zdrowotnego i gdyby tylko tacy trafiali do nas z pewnością tłok na poczekalni byłby mniejszy. Wielu pacjentów przychodzi tutaj po pomoc, bo nie mają czasu iść do poradni, czy po prostu do lekarza rodzinnego.

Wołomiński szpital zaopatruje swymi usługami populację powiatu równą 220 tys. mieszkańców. Z tego co mi wiadomo, macie najniższy kontrakt pośród wszystkich szpitali na Mazowszu. Czy jego efektem jest tak okrojona kadra? (…)

Więcej na łamach Wieści.

9 KOMENTARZE

  1. „Pracowników” SOR w Wołominie winno się profilaktycznie co jakiś czas losowo I PUBLICZNIE rozstrzeliwać.
    1. Przywozi mnie „na sygnale”ok około 3 w nocy karetka – opuchniętego, z owrzodzoną, ociekającą ropą kończyną [potem się okaże, że to zatrucie lekami zaordynowanymi dwa tygodnie wcześniej błędnie w…szpitalu].
    Diagnoza p. lekarz przyjmującej mnie – Noga jest brudna, a pan jest pijany.
    2. Proszę o alkomat, co powoduje ironiczny śmiech.
    Pokazuje spod pidżamy drugą kończynę i pytam, czy po umyciu będzie równie czysta jak ta pierwsza. Pozostaje to bez odpowiedzi.
    3. Po ponad sześciu godzinach przetrzymywania mnie na brudnym i zimnym korytarzu w wózku szpitalnym zostaję wyrzucony i muszę wracać wynajętą taxi do domu.
    4. Po trzech dniach karetka pogotowia na sygnale przywozi mnie ponownie do wołomińskiego szpitala i znów jestem w SOR.
    5. Po 5 godzinach słownych przepychanek moich i opiekuna oraz kłótni z trójką lekarzy [z groźbami wezwania przez obie strony Policji Państwowej] zostaję przyjęty do szpitala, gdzie przebywam nieomal 2 tygodnie.
    6. Dwie panie doktor doprowadzają mój organizm do takiego porządku, że już od kilku lat funkcjonuje poprawnie.
    7. Kiedyś przeczytałem, że lekarze w wołomińskim SOR zostali w Wigilię Bożego Narodzenia spoliczkowani przez osoby przywożące tam chorych.
    8. O bijących pomyślałem z życzliwością i darzę je do dziś nieskrywaną sympatią.

  2. „Dlatego należy to zmienić. Właściwe zarządzanie szpitalem jest drugą bardzo ważną kwestią obok stworzenia oddziału pierwszej pomocy dla dzieci, którego współautorką jest Pani Elżbieta Radwan. W kwestii zdrowia
    w Wołominie jest jeszcze wiele do zrobienia… ” cyt. za MFlorkiewicz, w gazecie wydanej tuż przed ub.r. wyborami. I wieloma tezami nie sposób się nie zgodzić, chociażby odnośnie polityki zatrudnienia, jak np. tych 5 czy nie wiem ilu tam jeszcze zastępców dyrektora … rok minął i co ? jak widać chyba i niestety – nic.

    • Nie wycofuję się z tych słów i nadal je podtrzymuję. Pełniąc w Wołominie ważną funkcję samorządową i mając przy tym poparcie mieszkańców chciałem się za to wziąć zwłaszcza, że – jak słusznie Pan zauważył – nikt inny nie dostrzega problemu (w przeciwnym wypadku rzucałby Pan też cytatami innych osób).

      • Jeśli ja jestem megalomanem, to jak nazwać np. tych, którzy w Wołominie chcieli budować stoki narciarskie? Proszę o użycie szarych komórek i o znalezienie odpowiednich określeń w języku polskim na takie osoby 😉 Ba, powiem więcej… Proszę o znalezienie określenia na tych, którzy w ten stok narciarski uwierzyli… A dopiero później proszę nazywać megalomanem kogoś, kto mówi o całkiem przyziemnych i realnych sprawach 🙂

      • hm…ale burmistrzem jest Pani Radwan, a pan z jej ekipy, która zajęła wiele superstanowisk, mieliście wspólny program – to i chyba ona powinna zrealizować te sprawy – więc gdzie jest „stworzenie oddziału pierwszej pomocy dla dzieci, którego współautorką jest Pani Elżbieta Radwan.” no gdzie ? … rodzice i dzieci na pewno czekają na spełnienie obietnic i deklaracji. a problemy szpitala były już wiele razy dyskutowane, przerabiane itp. itp przez lata. to wtórne.

  3. „Szpitalny Oddział Ratunkowy jest dedykowany pacjentom”…
    – A jak to będzie po polsku?

    „Ucz, ucz,ucz się polskiego” – taki sobie fragment piosenki kabaretowej…

  4. Inwestowanie w ratowanie życia we wspomnianym powiecie stanowi nieopłacalną działalność dla personelu.
    Profilaktyka jest tańsza a w jej zakresie leży unikanie zatrutego otoczenia.

    Nie stać mnie, żeby ze zdrowymi marnować tyle czasu a mianowicie jak to zadeklarowano 2 tygodnie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj