Prawda istnieje. Wymyśla się kłamstwo.

62

Wymyślony na rozbiegu kampanii wyborczej brutalny atak Piotra Uścińskiego, cynicznie wpleciony w wołomińskie obchody święta Solidarności i z premedytacją powtórzony w lokalnych mediach sprawił, że jestem zmuszona wrócić do wydarzeń ubiegłego roku i – oskarżana o zdradę – przywołać na swoją obronę mały fragment szerokiej korespondencji, dokumentującej tamte wydarzenia.

Piotr Uściński zasadniczo mija się z prawdą nawiązując do sytuacji, której finałem było powstanie w Radzie Powiatu szerokiej koalicji bez wołomińskiego PiS, kierowanego przez posła Jacka Sasina. (…)

Więcej na łamach Wieści.

pis (1)

pis (2)

Microsoft Word - Dokument2Microsoft Word - Dokument2pis 2apis 2b

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

62 KOMENTARZE

  1. Jeżeli ktoś z Państwa ma oddać głos na któregoś z w/w panów Sasina I Uścińskiego to bardzo proszę zastanowić się czy warto ? Otóż ci panowie poza tym że nic tak naprawdę nic nie zrobili dla powiatu wołomińskiego poza uprawianiem polityki i to jak kandydat Uściński ohydnie wykorzystuje do tego Kościół tak było w Wołominie, Ossowie, Tłuszczu czy ostatnio w Radzyminie na co brak reakcji ze strony kapłanów. Oceniajmy ich za czyny a tych by polepszyć byt obywateli nie było wcale. Bym przesadził pan Uściński wydał pozwolenia na rozbudowę zwałki której pan Sasin nie był w stanie wstrzymać. Z tego smrodu ich zapamiętamy i na nich nie zagłosujemy. Oni nic dla nas nie zrobili a mają tupet lansować się w kampanii w naszym powiecie. Może wykazali się w innych gminach czy miastach niech ich tam wybierają.

  2. Szanowni Państwo,
    Czytam i własnym oczom nie wierzę. Pani Rajchert raczyła chyba zapomnieć, że przez ostatnie 8 lat zasiadała sama w Radzie Powiatu z ramienia PiS. Raczyła też chyba zapomnieć, że przed wyborami samorządowymi 2014 podobnie jak wszyscy kandydaci złożyła pisemną deklarację postępowania zgodnie z programem PiS. Rodzi się więc pytanie, ile jest warte słowo i zobowiązanie Pani Rajchert? W artykule widzimy Panią Rajchert, która musiała odejść z PiS bo nie zgadzała się z jej programem i partyjną dyscypliną. Nie przeszkadzało jej jednak ten program legitymizować przez wiele lat. Zapomniała jednak dodać, że zrobiła to (w mojej ocenie) dla stanowiska członka Zarządu wraz należną pensją. Pani Rajchert przedkłada korespondencję adresowaną do Posła Jacka Sasina (a gdzie jest tajemnica korespondencji) starając się uwiarygodnić swoje argumenty i swój punkt widzenia. Jednak jest to jedynie jej punkt widzenia. Osobiście 07.12.2014 r. w piśmie adresowanym do Posła Mariusza Kamińskiego, Mariusza Błaszczaka, Jacka Sasina oraz radnych powiatowych z ramienia PiS dokonałem oceny sytuacji po wyborach samorządowych 2014 w Radzyminie (służę jego kopią). Reakcją na nie ze strony Pani Rajchert była zapowiedź skierowania sprawy do Sądu. Daremnie od 8 miesięcy czekam aby słowa Pani Rajchert się ziściły. Jesteśmy ludźmi myślącymi i każdy z nas sam musi dokonać oceny sytuacji i motywów działania Pani Rajchert. W polityce rzeczą normalną jest zmiana barw partyjnych. Należy jednak robić to z klasą. W tym przypadku komuś tej klasy jak widać zabrakło.

    dr Jarosław Chmielewski
    (adres znany redakcji)

  3. Szanowny Panie około miesiąca przed rejestracją list zgłosił się Pan do mnie powołując się na znajomość z jednym z ministrów w rządzie PiS, że jest Pan zainteresowany pracą w komitecie i ewentualnie chętnie wystartuje w wyborach. Przyjęłam to za dobrą monetę i znalazł się Pan na liście przy aprobacie i miłym przyjęciu Komitetu PiS w Radzyminie. Następnie został Pan zarejestrowany na liście, z tego co pamiętam rozmawialiśmy ze sobą pewnie kilka razy, później kontakt się urwał.
    Kiedy sytuacja po wyborach bardzo nabrzmiała wysłał Pan paszkwil na mnie do Zarządu Okręgowego PiS w Warszawie i do członków zarządu powiatowego PiS z pominięciem mojej osoby, a przecież w tamtym czasie byłam jego pełnoprawnym członkiem. Dostałam je w drugim obiegu od kolegi z zarządu, który znając sprawę był zbulwersowany sytuacją. To ja odczytałam zarówno na spotkaniu Komitetu PiS w Radzyminie jak i we fragmentach w trakcie spotkania radnych powiatowych pis fragment Pańskiego pism, ponieważ wielokrotnie Pan minął się z prawdą chcąc tylko i wyłącznie mnie oczernić. Podkreślam, że mimo próby kontaktu z mojej strony najwyraźniej nie miał Pan odwagi na rozmowę – nie odbierał telefonu i nie odzwaniał.
    O sądzie nigdy nie wspominałam, więc chyba kolega Paweł Dąbrowski źle przekazał.
    Jak dowiedziałam się już po wyborach jest Pan bliskim znajomym Pawła Dąbrowskiego, więc wówczas miałam jasność skąd takie zachowanie z Pańskiej strony.

    • Szanowna Pani Marto,
      Jak już to proszę nie mylić faktów. Kwestia osób wprowadzający nowych członków w struktury partii winna być Pani dobrze znana. Aby zostać członkiem partii wymagane było i jest poparcie i wprowadzenie przez dwóch członków PiS. I to jest prawda. Co się tyczy znajomości z Panem Pawłem Dąbrowskim to chyba ja wiem lepiej kogo i od kiedy znam. Nie jest moim zamiarem Pani oczerniać, daleki jestem od tego. Każdy ma swój punkt widzenia.Życząc Pani sukcesów i zadowolenia w życiu prywatnym oraz zawodowym pozostaję z wyrazami szacunku.
      Jarosław Chmielewski

  4. Panie Chmielewski
    Jak ja bym 8 lat w zasiadała w Zarządzie powiatu wołomińskiego z ramienia PIS i patrzyła, że nic się nie robi dla powiatu to też zmieniłabym barwy, żeby wreszcie coś zaczęło się dziać.
    Właśnie trwa konkurs ogólnopolski AKTYWNE PRZEJŚCIE DLA PIESZYCH, do którego zostały zgłoszone przez powiat przejścia dla pieszych. Niech pan się weźmie za głosowanie na Zielonkę to będziemy mieć trzecie aktywne przejście dla pieszych. Niech Powiat wreszcie zacznie się rozwijać, po całości a nie wybiórczo, kto z nami ten dostanie (PIS) kto przeciw nam to w czarnej………………………………..

  5. (źr.yt) ”… Słowa puste jak pusta kartka w moich notatnikach
    Wszystko kręci się wokół sztucznego języka,
    Wiem, o co chodzi, ale wiem o co chodzi

    O stołki, stołeczki, taborety, pieniądze.

    … Budujecie domy za granicą
    Zostawiacie państwo biedne.
    Jesteście tacy jak ci, co wam płacą…

    Jestem tu sam, a może obok są tysiące.
    Ja nie straszę, alarmuję was twardogłowi

    I w pogoni za stołkami
    Wszystko zrobić gotowi…”

  6. Chmielewski, mu już tam dobrze wiemy kogo i od kiedy znacie i kto wam teksty dyktuje… Nie miejcie nas za głupców…

  7. Czytam te potyczki partyjne i muszę powiedzieć jedno. Partie to zło straszne dla samorządów i to dokładnie widać jak jedni podsadzają drugich i piszą skargi do Komitetów Centralnych. Ludzie gdzie my żyjemy PRL- bis w czystym wydaniu.

  8. Zdaje się że Ktoś koniecznie chce znaleźć winnego za porażkę P. Małek w wyborach samorządowych. Rozumiem że winna jest P. Rajchert? W takim razie kto jest winien porażki Rysia misia pierwszego w Wołominie i Jacusia pana w Warszawie? Pis w Wołominie na 23 mandaty wziął 14. Polityczne gierki i rozkazy z centrali doprowadziły do upadku bastionu PIS pod Warszawą. I bardzo kurde dobrze. Gryźcie się dalej…….

  9. Rysia misia z Wołomina położył KAZ , tak jak obiecał tak i zrobił to wszystko za to że stawał przeciw pomnikowi z katastrofy smoleńskiej. Miał biedak wygraną w cuglach , w radzie miasta 14 radnych a figa z makiem i burmistrzostwo szlag wziął.

  10. Jezeli Panią Radną działacze/koledzy z Pis potraktowali niewłasciwie, to aby być wiarygodną i honorową osobą powinna zrezygnować z członkostwa w partii, zdać uzyskany mandat radnej i np. zacząć wszystko od nowa na swój rachunek-to bym zrozumiał i jeszcze jej kobicował. Ale jak ktoś przechodzi na drugą strone i to za stanowisko opłacanego sowicie członka zarządu oraz przy okazji, osoba bliska dostaje robote w UM Wołomin- to nie jest dla mnie w zaden sposób do przyjecia i obrony. Ale tak zrobiła jeszcze inna osoba. Co do wystapienia p.Uscińskiego na tej uroczystosci, to raczej nie czas i nie miejsce, na te żale. Wiekszość tzw. powiatowych polityków wiadomo czym sie kieruje,/ liczy sie przede wszystkim władza i kasa.Ale my wyborcy słyszymy ciagle jak to oni służą jak sie zarabiają dla mieszkanców.

  11. Zbigniew, podoba mi się wasz tok rozumowania. Jeżeli koledzy z pracy okradną i obsrają ci szafkę w szatni, to aby być wiarygodną i honorową osobą powinieneś zrezygnować z pracy i wypłaty, odejść i zacząć wszystko od nowa na swój rachunek, zakładając działalność gospodarczą. Przejście do innego działu to zdrada.

  12. Polityka to nie praca tylko służba. Ta Pani straciła wiarygodność. Tymi publikacjami korespondencji potwierdziła jedynie brak honoru. To co mówił były starosta bez względu na miejsce jest tą pierwszą prawdą. Bo są trzy, jak mówił ks. Tischnet.

    • Zarzut zdrady Uściński wypowiedział służbowo, czy w ramach pracy? Opublikowana korespondencja jest prawdziwa, czy bez honoru? Co robił Uściński przez 9 miesięcy? Przeżywał zdradę w skrytości serca? Dlaczego nie zareagował od razu, jak na gorliwego katolika przystało?

      • Korespondencja może mieć honor? Jej prawdziwości nikt nie neguje, ale fakt publikacji jest bulwersujący. Co robił były starosta przez 9 miesięcy? Nie wiem, bo mnie to nie obchodzi. Pewnie pracował, dbał o Rodzinę, wypoczywał, spotykał się z mieszkańcami.. jak wielu z nas. Nie milczał do tej pory. Mówił też o sytuacji w powiecie, bo prawdy nie należy się bać, trzeba ją mówić, trzeba jej szukać. Polityka nie może być grą pozorów. Musi opierać się na mówieniu prawdy. Choćby bolało. A tutaj widać zabolało.

      • Do S: sporo wiesz o działaniach byłego starosty, jak na deklarację, że nie wiesz, co robił, bo cię to nie obchodzi… :))))))))))))

  13. @ćwok, z całym szacunkiem Twoje porównanie jest od czapy, ale cóż można i tak to interpretować.Osobiscie nic nie mam do Pani Radnej ani nawet do byłego Starosty, ale nasi wybrańcy powinni być jakimś przykładem , czy są???Standardy i wiarygodność to jedne z kryteriów, w oparciu o które powinni oni funkcjonować.

  14. przeczytałem wydanie tradycyjne wieści i myślę, że partie w samorządach to samo zło. Daleki jestem od oceniania kto tu jest dobry, a kto zły jednak zaczął te publiczne pranie brudów Piotr Uściński i po tym co można przeczytać nie do końca grupa z nim związana miała czystą kartkę w tym temacie, więc dlaczego się dziwi po 8 miesiącach czyżby taki miał pomysł na kampanię.

    • Udawanie niepartyjności, ale z działaniami stricte partyjnymi, pod szyldem stowarzyszenia również jest zgubne. Ważni są ludzie, a najważniejszy człowiek. Czy ktoś o tym jeszcze pamięta?

      • Kamil, a mi się gazeta bardzo podoba kupiłem 6 egzemplarzy i rozdałem znajomym. To tylko 15 zł niech wszyscy się dowiedzą co za mętna ekipa przejęła radzymiński PiS tata z córką.To się nazywa rodzinny biznes.

  15. Pani Radna własnymi pismami dowodzi, że sama nie wie o co jej chodzi. Były starosta mówił prawdę od pierwszych dnia po zdradzie. Teraz przypomniał ją w kontekście zbliżających się wyborów parlamentarnych. I dobrze powiedział. „Wszyscy przeciwko PiS” to gra o zachowanie stołków. Ekipy trzeba zmieniać, aby wietrzyć pokoje, sale gabinety. W powiecie też to by się przydało. Już widać „osiadanie” wójtów i burmistrzów, nabywanie złych nawyków włodarzy dwu- i więcej kadencyjnych. Czy ktoś wreszcie wprowadzi te ograniczenia? Przecież prawdziwe talenty samorządowców znajdą swoje „zastosowanie” w biznesie, polityce wojewódzkiej, krajowej… A byle czego to i tak nie warto trzymać gdziekolwiek. To tak na marginesie. A były starosta miał rację. Takich ludzi mówiących prawdę prosto z mostu trzeba więcej.

    • Klaro czytanie ze zrozumieniem bardzo przydaje się w życiu :). Zanim zaczniesz komentować to warto sprawdzić informacje z naszego powiatu, od dwóch kadencji w starostwie rządziło PiS, więc tu masz racje przydało się wietrzenie pokoi, sal i gabinetów.

      • Zasada dwukadencyjności, co do zasady jest ze wszech miar słuszna. Nie tylko na stanowisku wójta, burmistrza, prezydenta miasta, również wszelkiej maści „wiecznych” dyrektorów, prezesów. To rodzi patologię i nie do ruszenia wieloletnie „układy” , rzadko zdrowe. Były starosta zasady dwukadencyjności nie złamał. Piotr Uściński był starostą jedną kadencję i to przy współrządzeniu „obok” a nie razem z Mazowiecką Wspólnotą Samorządową.

  16. Klara, pomyliłaś pisma. Te są bardzo ciekawe, dowodzą wprost zdrady jeszcze przed wyborami. Te pisma powinny trafić do wszystkich domów.

    • Nie chcę mieć żadnych tego typu pism w swoim domu. To nie jest ciekawa lektura. Dowodzi jedynie pretensjom Pani radnej o to, że nie było tak, jak ona sobie życzy. Indywidulizm w działaniach zespołowych nie sprzyja zaufaniu. Czy nie podważyła go, ową publikacją, po raz drugi?

  17. Straszny galimatias robisz z tego. Chcesz upolitycznić moją wypowiedź rzucając oskarżenia. Nic z tych rzeczy, bo za nikim nie biegam i nie robię kampanii PiS. Jeśli już to zupełnie komu innemu będę ją robić, jeśli będę robić. Zdziwisz się, że ktoś spoza układu, bez stanowiska, bez obietnic może mieć własne zdanie niż cała grupa jazgocząca za obecną władzą. Spójrzcie kto z obecnych włodarzy siedzi w strukturach politycznych mniej niż dwie kadencje lub drugą kadencję? Co do zasady, zgadzam się, aby stanowiska wójtów, burmistrzów, starostów były co najwyżej dwukadencyjne (były starosta też zasady nie wyczerpał). Do tej pory obserwuję tylko, ze na lokalnym podwórku powiatowym zmieniają się tylko funkcje, stanowiska i prominenci lądują zawsze na intratnych stanowiskach nawet po przegranych wyborach. No chyba , że nie działali ” w drużynie”. Zwykły człowiek, taki niby Wasz ukochany wyborca (jak ja) jest dobry do głosowania przy urnie. I nie wolno poza dniem wyborów mieć własnego zdania, bo zostanie posądzony o „latanie” za kimś. Wyraziłam swoje zdanie o Pani radnej, która kompromituje się wylewając publicznie swoje żale, niby to uzasadniające jej zdradę. Zdrada to zdrada, nieważne gdzie i nieważne dlaczego i nieważne z kim. Tolerancja zdrady bo ktoś mi coś? Pan Uściński ma szczęście, że poznał prawdę i odwagę, że w znając zapewne skutki w obecnym wydaniu, ją powiedział.

  18. Szanowni Państwo przyglądam się od kilku dni dyskusji jaka przetacza się pod artykułem. Dotychczas nie zabierałem głosu, zaznaczam że jestem osoba bezpartyjną i nigdy do żadnej partii ani organizacji politycznej nie należałem. Moją uwagę, jako inżyniera (nauki ścisłe) zwraca jedna kwestia – chyba nikt nie zadał sobie trudu, żeby przeczytać pisma, jakie upubliczniła Pani Radna. Przynajmniej nie natknąłem się na żaden komentarz, który odnosiłby się do tych pism. Pada za to wiele słów na temat zdrady, czy była, czy nie była. Ja je przeczytałem i nie chcę Państwa zanudzać, ale wnoszę z nich, że musiało być duże ciśnienie w tamtym czasie w organizacji pisowskiej i dobrze, że taka dokumentacja się zachowała. Z pism Pani Radnej wynika przede wszystkim, że zwracała uwagę na nieuprawnione działania różnych osób i łamanie Statutu Partii, a później także krytycznie oceniała efekty tych działań. Chciałbym teraz zobaczyć odpowiedź Pana Sasina i Pana Uścińskiego na te pisma, żeby wyrobić sobie zdanie. Czy jest na to szansa? Uważam, że jeżeli Pan Uściński miał odwagę, żeby mówić publicznie i w gazetach o zdradzie i na to pojawiła się reakcja to powinien pokazać teraz dowody tej zdrady. Bo przecież nie jest tak, że każdy który odchodzi jest zdrajcą i każdy, który nie odchodzi nie jest zdrajcą. Każda sprawa jest inna, często delikatna i ostre sformułowania niekoniecznie muszą oddawać prawdę. W każdym razie chciałbym, jako czytelnik i wyborca wyrobić sobie pełne zdanie i poznać reakcję Pana Sasina i Pana Uścińskiego na te pisma. A Państwa serdecznie zapraszam do dyskusji, ale rozmawiajmy też o tym, co dotychczas pomijano, o treści upublicznionych pism. Z góry zaznaczam, że na polityczne pokrzykiwania nie będę odpowiadał.
    Z poważaniem Andrzej Domański

  19. Do mojego „przedmówcy”. Również nie jestem członkiem żadnej partii, stowarzyszenia, wspólnoty itp. W nawiązniu do moich wcześniejszych wpisów. Nie znam dokładnie zdarzeń w środowisku Pis w Radzyminie z okresu II półrocza 2014r. W oparciu o zaistniałe zdarzenia i przedstawione pisma można nawet powiedzieć,że Pani Radna ma rację, zwłaszcza w kontekscie końcowego efektu wyborczego radzymińskiego Pis. To jednak tak jak napisałem wczesniej, mogła Ona np. w geście protestu opóścić szeregi parti jeszcze przed wyborami,zrezygnować z kandydowania z listy Pis, a juz wtedy było wiadomo,że dzieje się „żle”. Jeżeli została i kandydowała z tej partii to sie jednak z tym godziła i przyjmowała. Kiedy jednak uzyskała mandat i dopiero wtedy uznała,że nie moze sie identyfikować z tym ugrupowaniem radnych to mogła a może i powinna tym bardziej w swietle podpisanego zobowiazania zdać mandat ,co zrobiła – wiadomo.Przejście do potencjalnej opozycji, wiadomo co to spowodowało. Uzyskując stanowisko prawdopodobnie płatne do Zarzadu Powiatu, dalej o ile to prawda co piszą zatrudnienie w UM Wołomin osoby bliskiej , to chyba w niezbyt dobrym świetle przedstawia Panią Radną? Można to jeszcze zrozumieć,że ktoś opuszcza szeregi danej grupy radnych po jakimś okresie pracy, bo np. stwierdza,że grupa ta żle pracuje, sprzeniewierza się zapowiedziom lub programowi, ale w tym przypadku przejście zaistaniało tak naprawdę na samym początku. Rodzi sie pytanie podstawowe, czym sie kierowała Pani Radna w tym czasie opuszczając szeregi klubu radnych Pis?. Czy takie postępowanie Pani Radnej naprawdę się broni i dobrze wyglada?? W kontekście całej sprawy wydaje się, że wielu polityków w tym i z naszego powiatu nie postepuje zgodnie ze standardami oraz brak im wiarygodności.

  20. Jestem mieszkanką gminy Radzymin, głosowałam na Panią Radną mimo, że nie popieram PiS. Zastanawia mnie o czym jest ta dyskusja, chyba tylko próbą nagonki. W wydaniu papierowym napisała przecież, że próbowała wielokrotnie po wyborach wyjaśnić sprawy ale nie chciano rozmawiać. Myślę, że zdradziłaby gdyby złożyła mandat, bo to właśnie mieszkańcy Radzymina pozwolili jej zasiadać w Radzie Powiatu aby pracowała na rzecz miasta i całej gminy. Wydaję mi się, że programy wszyscy mają takie same  chcą lepszych dróg, szkół, opieki zdrowotnej. A co do Radzymina to już możemy się cieszyć z pięknie odnowionej ulicy Norwida, a budynki na Komunalnej przestaną straszyć dzięki powiatowi jak przeczytałam w Gazecie regionalnej ma tam powstać szkoła specjalna. Chyba z tego powinniśmy rozliczać samorządowców, a nie z rozgrywek partyjnych.

  21. Jeśli ktoś decyduje się na startowanie z konkretnej listy to robi to z pełną świadomością, że chce to robić z konkretną „drużyną”. Jesli jej się nie podobało to, co się działo powinna była zrezygnować z miejsca na liście PiS i założyć np. własny komitet. Gdyby mieszkańcy wybrali ją z Jej własnego komitetu to by znaczyło, ze chcą konkretnie tę Panią w Radzie Powiatu. Tu podparła się szyldem partii, nie dołożyła pracy nad tworzeniem komitetu, rozliczaniem swojej kampanii wyborczej, a gdy dostała mandat to się swojej „drużyny” wyparła. Dlaczego? Nie za miejsce w Zarządzie? Dla mieszkańców to nie jest ważne, ważne są załatwiane sprawy, zadania typu oświata, służba zdrowia, drogi. Ale dla tej Pani to już nie było wszystko jedno: być w Zarządzie i brać ryczałt całkiem spory, czy pozostać wśród ludzi z którymi startowała w wyborach i być poza Zarządem. I to jest właśnie zdrada.

    • A co ona z nimi ślub brała? Samorządowiec ma pracować dla mieszkańców, a nie dla kolesi partyjnych np. Madziar zepsuł wszystko co było do zepsucia w Wołominie ale jak jest w partii to bez refleksji i rozumu trzeba popierać, bo matka partia wymaga. No bez przesady, a tak na marginesie to czuję w tych wpisach o zdradzie aparta partyjny.

  22. Ale jest i dalszy ciąg historii…. Pani Małek odpowiada, „na brutalny atak” że nie będąc pełnomocnikiem i nie będąc członkiem partii w tamtym czasie jednym podpisem mogła skreślić panią Rajchert z listy ale okazała „łaskę” i tylko tata pozostał na liście na bardzo słabej trójce, co za tupet. Jednak wszystko musi zostać w rodzinie juz po wyborach pełnomocnikiem PiS w Radzyminie był Paweł Dąbrowski, a teraz tę funkcję odziedziczyła córka Marzena Małek, wstyd dla takich struktur, sorry ale takie cuda to tylko w Radzyminie.
    Może Ci biedni radni z PIS powinni się trochę ogarnąć pan Dąbrowski i pani Małek jeszcze w wyborach samorządowych 2014 uczestniczyli u Kowala w powoływaniu wspólnego komitetu Centrum Samorządowego i Jednego Powiatu, to kogo macie w tym kurniku PSL czy PiS?

  23. Szanowni Państwo,
    jestem członkiem Prawa i Sprawiedliwości od wielu lat, najpierw w ramach komitetu w Radzyminie, teraz w Warszawie, wcześniej działałem również w Porozumieniu Centrum i byłem członkiem zarządu wraszawskiego Ruchu Odbudowy Polski. Przypatruję się tej dyskusji, a po przeczytaniu odpowiedzi pani Małek postanowiłem zabrać głos.
    Byłem jako członek Komitetu PiS w Radzyminie bezpośrednim świadkiem i uczestnikiem tamtych wydarzeń i muszę stwierdzić, że pani Marzena Małek w wielu miejscach swojej wypowiedzi mija się z prawdą.

    W spotkaniu, na którym komitet rekomendował jako kandydatkę na burmistrza panią Martę Rajchert uczestniczył również pan Janusz Tomasz Czarnogórski, reprezentujący szczebel powiatowy partii. Komitet prawie w 100% udzielił rekomendacji pani Rajchert. Za nie głosowała tylko jedna osoba, pracownik Urzędu Miejskiego w Wołominie, który pod koniec spotkania drżącym głosem oświadczył, że rezygnuje z członkostwa w PiS, że są wywierane na niego naciski i nie chce brać w tym udziału.

    Co do zaproponowanych z zewnątrz kandydatur pani Marzeny Małek na burmistrza i jej ojca Pawła Dąbrowskiego – kandydata do rady powiatu – podczas spotkania komitetu rozpętała się burza. Dla wielu działaczy te osoby budziły – mówiąc delikatnie – wiele kontrowersji, przede wszystkim z uwagi na fakt, że w środowisku radzymińskim funkcjonowały w obozie PSL. Sprzeciw komitetu w sprawie ich „desantu” był zdecydowany.

    Na koniec spotkania pan Janusz Tomasz Czarnogórski stwierdził – cytuję „i tak my za was zdecydujemy”. I tak faktycznie się stało.

    Pani Marzena Małek mówi nieprawdę, że to ona rejestrowała listy do powiatu, robił to pan Marek Pietrzak. Kolejne kłamstwo to kwestia startu pani Marty Rajchert z jedynki do rady powiatu. To nie mogła być decyzja pani Małek, ponieważ to radzymiński Komitet postawił kategorycznie kwestię startu pani Marta Rajchert do rady powiatu, a ostateczne decyzje należały zgodnie ze statute, do odpowiednich władz partii. Pani Małek nie mówi prawdy również w kwestii, iż sprawa staru na burmistrza była dla niej zaskoczeniem, jak stwierdziły niektóre osoby z komitetu słyszały o takim pomyśle już wczesną wiosną w 2014 roku, odbierając je jednak jako plotki.

    I na koniec osobista refleksja. Nie wiem, co kierowało niektórymi osobami z powiatowego PiS, które stały za tymi decyzjami personalnymi, a co w konsekwencji przyczyniło się do zmarnowania blisko 10 letniej pracy prawicowego środowiska. Oceniam to, co działo się wówczas w Radzyminie jako skandaliczne. To, że pani Marzena Małek – osoba nie działająca w PiS nawet jako sympatyk, a tym bardziej nie będąca członkiem – nagle ma być kandydatką na burmistrza, kierować kampanią i jeszcze ustalać listę kandydatów.

    Dodam też, że 8 grudnia 2014 roku oficjalną drogą z sekretariatu PiS w Warszawie otrzymaliśmy listę członków PiS z Radzymina potwierdzającą, że pani Marzena Małek i jej ojciec Paweł Dąbrowski nie są członkami PiS.

    Z poważaniem,
    Piotr Śmiałkowski

  24. Pan Śmiałkowski dużo ciekawych tematów przytacza i powołuje się na swoje przynależności tu i tam a przy okazji zwyczajnie ściemnia. Pani Śmiałkowska z drugiego miejsca na liście zdobyła śmieszna 120 głosów więc to oczywisty powód do frustracji. Coś tu o PSL była mowa to warto przypomnieć,że mąż Pani Rajchert jest doradcą burmistrz Wołomina właśnie z PSLowskiego środowiska, a Pani Rajchert jest w koalicji min. z PSLem w powiecie. Jak ją w PiS źle potraktowali to miała prawo odejść , ale jak po tym odejściu dostała się na członka zarządu powiatu to mozna się zastanowić czy odeszła honorowo czy poleciała tam gdzie dzielą skwarkami.Na oko widać kto zyskał a kto stracił więc żadne tłumaczenia nic nie zmienią. Pan Rajchert pracował chyba kiedyś w PiS na samej górze. Już nie pracuje? Dlaczego? Co się stało? Znudziło mu się, czy to jemu podziękowali. Prosta układanka i widać jasno kto honorowa gra a kto biegnie za korytkiem.

    • Robert znasz Piotra, lub byłeś też świadkiem tych działań, że twierdzisz, że ściemnia. Ja znam Piotra Śmiałkowskiego i zarzucanie mu frustracji to chyba jakaś kpina i słaby żart. To bardzo porządny, honorowy i uczciwy człowiek. Ze środowiskiem prawicowym i PiS związany od wielu lat. Nigdy nie interesowały go żadne stołki to patriota jakich mało. Łatwo jest „Robert”? opluwać kogoś anonimowo. Skoro napisał takie oświadczenie pod własnym nazwiskiem to z pewnością powiedział o faktach, a pani Małek po prostu kłamie. W Radzyminie wiele osób, które miały do czynienia z ojcem pani Małek Pawłem Dąbrowskim wiedzą o czym mowię kłamstwa, kręcenie, napuszczanie jednych na drugich ze straszeniem włącznie to standardy w jego wydaniu. A grę na wiele frontów opanowaną ma do perfekcji. Pani Małek na to wychodzi, że po ojcu ma to we krwi. Na marginesie to pan Dąbrowski wciąż pracuje w jaskini PSL to chyba nie przypadek.
      Jednej rzeczy tu nie rozumiem Posła Jacka Sasina, który chce mieć turbulencje na początku kampanii wyborczej, bo pani Małek mówi to wszystko jako szefowa kampanii posła Jacka Sasina. A takich awantur z kłamstwami łatwymi do udowodnienia chyba nikt nie chce, czy on to firmuje swoim nazwiskiem i tak chce aby prowadzić mu promocje jego osoby, a w sumie głupota nie boli.
      Dla mieszkańców powiatu jest w tym wszystkim duża szansa aby zmienić posła ziemi wołomińskiej, ponieważ pani Małek prowadziła dotychczas dwie kampanie wyborcze dwa tzw. pewniaki – swoją kampanię na burmistrza i Ryśka Madziara, zaliczyła dwie przegrane z kretesem, może i tu się uda. Damy radę! Zmieńmy posła!

  25. Szanowni Państwo, cieszę się z wypowiedzi Pana Śmiałkowskiego, który jako uczestnik tamtych wydarzeń wydaje się być osobą zorientowaną i jeżeli nie obiektywną, to przynajmniej dobrze poinformowaną, która wnosi do naszej dyskusji nowe dane. Nadal niecierpliwe czekam na zajęcie stanowiska przez Panów Sasina i Uścińskiego. Chyba zaglądają na to forum? Ich relacja byłaby bardzo cenna i pomogła wyrobić sobie zdanie na temat tej sprawy, która – jak widać – budzi niemałe emocje. I słusznie, bo polityka, również ta na szczeblu samorządowym, jest zajęciem – w mojej opinii – dla ludzi uczciwych, prawdomównych i odważnych. Mój bezpośredni przedmówca, Pan Robert, twierdzi, że Pan Śmiałkowski mija się z prawdą, kierując się frustracją. To też ważna informacja i prosiłbym Pana Roberta o rozwinięcie i wyjaśnienie nam wszystkim, co konkretnie w wypowiedzi Pana Śmiałkowskiego jest nieprawdą, a wtedy i on będzie mógł się do tego odnieść, na co mam nadzieję. Chociaż głos Pana Roberta jest anonimowy – nie wstydźmy się naszych nazwisk, wszak kilka osób, w tym Pani Radna, w tym miejscu już głos zabrali, to jednak wydaje się być również osobą dobrze poinformowaną. Warto więc Panie Robercie nie poprzestawać na samych pytaniach i ogólnikach, a w szczegółach wyjaśnić, jaka w tym zamieszaniu jest rola PSL (to bardzo ciekawe), szczególnie, że Pan Śmiałkowski napisał o związkach Pani Małek i Pana Dąbrowskiego z tą partią. Proszę też nam wyjaśnić to, co dla Pana wydaje się być oczywiste, czyli „kto honorowo gra”, a „kto biegnie za korytkiem”. Raz jeszcze apeluję do panów Sasina i Uścińskiego o udostępnienie ich odpowiedzi na korespondencję Pani Radnej, która pełna jest interesujących szczegółów, będących punktem wyjścia dla naszych poszukiwań. Ze swojej strony chciałbym podzielić się pewną opinią, być może nieco naiwną, ale szczerą. Szkoda, że wszyscy nie dyskutowaliśmy o tej sprawie, gdy się zadziała w roku ubiegłym, bezpośrednio po tych wydarzeniach, do których nawiązał w swoim wystąpieniu Pan Uściński. Tym bardziej liczę na udostępnienie przez pozostałych uczestników archiwalnych dokumentów. Być może również ktoś z Państwa, dyskutujących w tym miejscu, do takich dokumentów ma dostęp i pomoże nam w rozwikłaniu tej historii. Czekając na nowe dane ja zabieram się już teraz za analizę tych wypowiedzi, które mają walor dowodowy, odwołują się do dokumentów lub są wypowiedziane pod nazwiskiem. Wkrótce pozwolę sobie zaprezentować Państwu wyniki mojej pracy.
    Z poważaniem, Andrzej Domański

  26. Do przedmówcy. Jezeli zamierza Pan wykonać analize sprawy to chciałbym sie dowiedzieć: W jakiej jaskini PSL pracuje P.Dabrowski, gdzie to jest?, Jak to sie stało,że przez około pół roku prawdopodobnie w 2013r. Naczelnikiem jednego z Wydziałów w Starostwie Wołominskim była p.M.Smiałkowska/ przepraszam jezeli nie dokładnie podaje nazwisko, czy jest w jakikolwiek sposób związana z Piotrem Śmiałkowskim?/czy miała ku temu kwalifikacje? . Rozumiem,że dalej członkami Pis są Panowie Sasin, Uściński i Piotr Śmiałkowski, w kontekście całej sytuacji mogą jeszcze ze sobą współpracować? Kto był w ostatnich latach i jest obecnie szefem Pis w Powiecie Wołomińskim, czy ma i na ile moc decyzyjną? Z tego co sie zorietowałem to Pani Radna chciała kandydować na burmistrza Radzymina i jej to uniemożliwiono. Jedynie wystawiono Ją jako kandydata na radnego powiatowego , skoro kandydowała to sie z tym pogodziła.To dlaczego i kiedy postanowiła zmienić obóz, czy została członkiem Zarzadu na tzw. etacie. Czy to prawda,że osoba dla Niej bliska i od kiedy jest zatrudniona w UM WOłomin. Tak przy okazji jezeli chodzi o UM Wołomin pamiętam z kampani wyborczej dość desantu Pis z W-wy, obecnie są desanty popierających kandydatke.I jest jeszcze gorzej, bo jezeli ktoś wytyka konkurencji nieprawidłowości a nastepnie sam to robi.Ale może mam nieprawdziwe informacje zasłyszane z miasta. Zapytam naiwnie o co w tym wszystkim chodzi ? Czyżby odpowiedż była tak prosta?
    Pozdrawiam wszystkich.

    • To może napisz te pytania do PiS, pewnie Ci odpiszą jak się kiszą i gryzą w swoim nieznośnym sosie.
      To co działo się za Ryśka Madziara przez te ostatnie 4 lata to wielkie zło dla wołomińskiego samorządu i pokazuje jedno, że partie w samorządzie robią więcej szkody i niż dobrego. Bo wychodzi na to, że kto bardziej lizał dupkę Sasina dostawał awanse do startu i inne profity, czy tak? W Wołominie wszelkie decyzje personalne za kadencji Madziara były podejmowane przez konsultacje z Jackiem Sasinem, przecież on w tym urzędzie był non stop, pytanie PO CO? Co sprawy mieszkańców Wołomina załatwiał i wykonywał tam obowiązki poselskie, to chyba tylko takie: no to Ryniu kogo dziś zatrudniamy o K. nie ma roboty może dasz mu „parę złotych”, to mój dobry kumpel, czy tak wyglądały konkursy?
      A co do etycznego zachowania i gospodarności w wydatkowaniu środków publicznych ze SKOKIEM w tle można poczytać tutaj, miejmy nadzieję, że będzie takich raportów z audytów więcej i będziemy mogli dowiedzieć się jako podatnicy zrzucający się na te bandę co robili z naszymi pieniędzmi:

      http://wolomin.bip.net.pl/?p=document&action=show&id=9547&bar_id=10548

  27. Brawo pani Marto! Trzymam za Panią mocno kciuki, jest Pani odważna. Mam podobne do Pani doświadczenia jeśli chodzi o pana Dąbrowskiego. Tylko dlatego, że bliska mu osoba chciała zająć moje miejsce w pracy, to zrobiono wszystko aby pożegnać mnie, a następnie zatrudnić osobę wskazaną przez pana Dąbrowskiego. Przypadków zatrudniania w gminie Radzymin bliskiej rodziny i znajomych pana Dąbrowskiego było bardzo wiele.
    I jak można dowiedzieć się z opublikowanej przez Panią korespondencji duet rodzinny dobrze działa. Tak dla przypomnienia kulisy zatrudnienia jego córki Marzeny Małek na dyrektora sali koncertowej w Radzyminie chyba wszystkim są znane, tatuś radny powiedział, że ma być dyrektorem i pan Piotrowski wykonał zadanie odbyło się to wszystko bez konkursu i jakichkolwiek procedur przewidzianych w tego typu instytucjach kultury podległych samorządowi gminnemu. Radni ten temat odgrzewali co jakiś czas, a sam pan radny Paweł Dąbrowski mawiał, że nie może wytykać błędów na sesji burmistrzowi Piotrowskiemu bo córka pracuje i to mogłoby jej zaszkodzić.
    Mam nadzieję, że takie rzeczy są już przeszłością magistratu radzymińskiego.
    Dobrze Pani zrobiła upubliczniając tę oficjalną korespondencję życzę Pani wszystkiego najlepszego.

  28. Opublikowane listy niczego nie wyjaśniają w kwestii wypowiedzi Pana Uścińskiego ani postawy tuż po wyborach Pani radnej i Pana Starosty. Któż jak nie On na konwencji wyborczej zapewniał z ręką na sercu, po której stronie jest Jego serce? To chyba o tym jest ten artykuł, a nie o niespełnionych ambicjach Pani Radnej? Dla mnie nieważne są przepychanki na listach, układanki. Która partia, ugrupowanie jest wolne od tego niech pierwsze „rzuci kamieniem” w PiS. Myślę, że wszyscy robicie to samo, a teraz święcie się oburzacie. Szkoda długopisów i butów koniecznych do głosowania w wyborach. (Dla mnie nie każda zdrowa potrwa jest warta poznania tajników jej przyrządzania.)

  29. Jedzie, jedzie… a swoją drogą kiedy radni powiatowi, radni miejscy i gminni z naszego terenu mają czas na pracę? Ciągle coś świętują. Nawet w soboty i niedziele. A to koncert, apel, odprawa, jakieś -lecia, dni miasta i wiosek etc. Tacy przepracowani w weekendy wątpię czy są efektywni w tygodniu. Jedynie widzę, że racjonalnie czas wykorzystuje burmistrz Tłuszcza: jeździ w weekendy na rowerze, ma czas dla rodziny. Aktywność sportowa pozwala mu regenerować siły. Dbajcie więc o siebie nasi włodarze, bo jak macie dla nas pracować to musicie dbać o zdrowie.

  30. Klaro zgadnij kto to powiedział, powiem tylko – dobrze że historia chciała poznać tajniki tej potrawy, bo w przeciwnym razie chyba byłoby kiepsko. „Mnie nie interesuje prawo, mnie interesuje sprawiedliwość”.

  31. Do niczego nie jest mi potrzebna owa wiedza płynąca z listów Pani Radnej. I bez tego świat polityki jest trudny do zrozumienia. Tym bardziej jeśli „swoi” „swoich” nie szanują tylko wykorzystują. Dla mnie sprawa byłaby prosta: gdybym zobaczyła nieprawidłowości to zamiast donosić w uprzejmych słowach wypisałabym się z dobrowolnego uczestnictwa w strukturach partyjnych. A tak: wyszło jak wyszło. Nie zrezygnowała, poskarżyła się (nie wiem dlaczego), wykorzystała „jedynkę” ? (bo była pierwsza jak dowiaduję się z wpisów komentatorów), a teraz czytam 'niby dowody” na powody…. Jestem osobą spoza jednego, jak i drugiego środowiska, wiem mało o zakulisowych rozgrywkach i nie chcę ich poznawać. Historia dnia dzisiejszego obyłaby się bez tego typu wiedzy. A jeśli już to ta odległa, a nie wykorzystywana do bieżących rozgrywek.Czy w innych partiach jest inaczej? Na moich/naszych oczach rozgrywa się walka o władzę w Sejmie, Senacie, a potem rządzie. W dzisiejszej prasie to samo o PO:GROŹBY, SZANTAŻE I PRZEKUPSTWO PRZY WYBORACH REGIONALNYCH PO. Szokujący list posłanki PO do Tuska. http://www.fakt.pl/grozby-szantaze-i-przekupstwo-przy-wyborach-regionalnych-po,artykuly,423764,1.html?utm_source=Interakcja

  32. Klaro coś kręcisz twoje zaangażowanie i stronniczość widać gołym okiem.
    I do tego jeszcze manipulujesz faktami pani Radna nie zaczęła tej awantury to Piotr Uściński po blisko roku zaczął ją wyzywać od zdrajców. Chyba normalną rzeczą jest obrona i to zrobiła.
    Dla działaczy partyjnych jak sama napisałaś: „Historia dnia dzisiejszego obyłaby się bez tego typu wiedzy” byłoby to bardzo na rękę aby takie rzeczy zostawały pod dywanem. Nadal graliby wspaniałych, świętych i nieskalanych, jedynych zbawców powiatu wołomińskiego od zła.
    Dobrze, że zwykli mieszkańcy naszego powiatu nie działający w partii, którzy interesują się lokalnymi sprawami mogą dowiedzieć się jak to wszystko się odbywa i co dzieje się za nasze podatki.

    • Nie jestem zaangażowana. ” Nie działam w partii. Wmawianie mi dziecka w brzuch” jest dopiero przejawem z Twojej strony stronniczości. Takie mam zdanie. A że inne niż twoje nie powinno być powodem do wmawiania rzeczy od których jestem wolna. Dla mnie, zwykłego wyborcy, nie jest ważne jak ustalacie sprawy między sobą. Chcecie się gryźć i potem wywlekać sprawy przed ludźmi w mediach to wywlekajcie. Tylko, że ośmieszacie całe środowisko polityczne i samorządowe naszego powiatu. Tarcia przy układaniu list są zawsze. Ten wpis uświadomił mi cel publikacji wewnętrznej korespondencji. Nie mogłam go zrozumieć aż do Twojego wpisu. Tym bardziej mi udowodniłeś, że się nie pomyliłam co do oceny osoby Pani Radnej, która chciała po prostu się zemścić. Poza tym chciałabym zauważyć że są to PISMA WYCHODZĄCE OD pani Radnej. A GDZIE SĄ odpowiedzi? To mógłby być dowód ewentualnej kompromitacji PiS-u. A tak to nie ma nic, tylko uwagi Pani radnej, ze jej się coś nie podoba. I tyle. Powtórzę: nie interesują mnie przyczyny jej postawy po wyborach skoro zaakceptowała zasady przed wyborami nie ustępując z kandydowania. Nie będę powtarzać co kilka dni, że jestem spoza partii i jakie mam zdanie. Nie mam ochoty zaglądać tu, żeby przeczytać insynuacje, że nie jestem bezstronna, że NA PEWNO mam coś wspólnego z byłym starostą etc. Ktoś ma problem z przyjęciem tej prawdy do wiadomości i przypisuje mi przynależność partyjną to gdzie tu przyjecie prawdy za prawdę? Wiem, że trudno znaleźć wytłumaczenie na moje stanowisko w tej sprawie nie tłumacząc tego korzyściami, ale nic nie poradzę na to, że komuś brakuje zaufania do ludzi.

  33. Klara co za bzdury, pomieszanie z poplątaniem albo reprezentujesz lud albo samorządowców musisz się zdecydować 🙂
    A tak wogóle to po co te nerwy, zapomniałaś przecież piszesz tu anonimowo, czy może ktoś cię rozszyfrował.

  34. Lud. Niestety dla tych co wątpią. Rozszyfrować to słowo klucz do zrozumienia intencji według was. Dajcie sobie spokój z przypisywaniem treści do polityki. To już nie można mieć własnego zdania na samorządowe tematy żeby nie być posądzoną o przynależność?

  35. Kto pokazał tu obłudę? Kto sprzeniewierzył się wyborcom? Kto jest wiarołomny? I po co ten atak ?wyborczy? na posła Sasina. Komu chodzi tylko o stołki i kasę? Jedno główny stołek, drugie po lewicy a trzeci wice. I kto jest cyniczny ? No kto?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj