Szybko, szybko, nie ma czasu…

15

Odłożeniem na kolejną sesję zakończyła się próba wprowadzenia przez władze Wołomina do porządku czwartkowych obrad kilku miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, które zdaniem radnych zostały zaprezentowane im w ostatniej chwili. Największe emocje wzbudził plan dla terenu położonego pomiędzy ulicami: Lipińską, Legionów, Wiejską i Prądzyńskiego w Wołominie. (…)

Naczelnik wydz. urbanistyki Wanda Grygo odpowiedziała, że deweloper złożył wniosek o zmianę studium już w 2013 r i teraz za zwlekanie z decyzją może gminę podać do sądu. – Deweloper zaoferował, że urządzi część drogi Traugutta i pokryje koszty związane ze zmianą studium i planu miejscowego. Kończony jest projekt przedszkola, a gmina nie jest zainteresowana by na całym tym terenie budować obiekty oświatowe. W sytuacji, gdy chce inwestor wybudować fragment drogi i zwrócić pieniądze za projekt planu, to dlaczego takiego inwestora nie uwzględniać? – przekonywała radnych naczelnik.

– Połakomimy się na kilka czy kilkadziesiąt tysięcy, zabetonujemy tam cały teren i na osiedlu nie będzie ani skrawka na zieleń miejską. Przecież deweloper będzie tam chciał wcisnąć maksymalnie duży budynek i będzie tam jeden wielki beton. A mieszkańcy tego nie chcą-poinformował radny Dominik Kozaczka, przypominając, że miasto wydaje dziś ogromne pieniądze na stworzenie rewitalizacji terenu centrum, aby stworzyć miejsca zieleni, a tam, gdzie jeszcze może zdecydować o estetycznym opracowaniu terenu, chce działkę zabetonować. – Dlatego jeśli sprawa sięga 2013 r. a mamy rok 2017, to nic się nie stanie, jeśli pani te wszystkie dokumenty przygotuje, razem z koncepcją przedszkola, zaprosimy mieszkańców i podejmiemy decyzję za miesiąc czy dwa. I tak w tym roku deweloper pewnie budynku nie będzie budował. Po co rozpoczynać prace nad tym projektem, skoro wiem, że może tam być konflikt społeczny? – zwrócił się do naczelnik radny Kozaczka. (…)

Więcej na łamach Wieści.

15 KOMENTARZE

  1. Ciekaw jestem, czy gdyby koło posesji pani naczelnik miała powstać fabryka dymu – ale inwestor – budowniczy tej fabryki pokryłby budowe kawałka drogi dojazdowej – to czy zastanawiałaby się nad tym uwzględniać czy nie? Bo na Traugutta – już jakiś czas ludzie mieszkają – wiadomo jakie tam domy stoją – to w czym problem?

    Za mało?????

  2. Władze zabetonują mieszkańców tych bloków i jeszcze wmawiają im że to super okazja, promocja wręcz i należy się spieszyć bo oferta dewelopera przepadnie

  3. Dominik król niezgody…niby każdy chce rozwoju a jak coś chcą zrobić to nic nie pasuje…
    Skoro są tam bloki to co za różnica. Przynajmniej ładnie by to się wszystko komponowało.
    Chyba Dominik tam mieszka skoro tak mocno protestuje..

  4. Kozaczka poprzednio wypływał na „śmieciach” . Najpierw głosował za, razem z lokalnym PiS żeby nas 'zagazować” smrodem, który co rusz unosi się po mieście. Potem na krótko mu się odmieniło . Teraz temat śmieci juz go nie interesuje. Taka niezdecydowana panna na wydaniu. Mojego głosu juz nie dostanie

  5. Ten kto chce zabronić posiadaczowi działki, deweleperowi, budowy mu w tym miejsc budynku, bo „powinna być tam zieleń”, niech odkupi od niego ten teren i nasadzi sobie tyle zieleni, ile chce. Dopóki jest to własność prywatna, inwestor powinien mieć jak najszybciej jasną sytuację co może tam robić. Jeśli radny Kozaczka tak kocha zieleń, niech odkupi od dewelopera działkę albo przekona do tego miasto.

  6. Tak to jest jak gmina nie ma miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Mikula skw madzia ela – zadbali o harmonię nieładu i rozkładu – w całym mieście.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj