Tragiczna kąpiel w przeręblu

8

Miniona sobota na zawsze odciśnie się w pamięci „morsów”, którzy cyklicznie zanurzają się w lodowatej wodzie zielonkowskich Glinianek. Jeden z wieloletnich kąpiących się tu mężczyzn nagle zaczął tonąć i pomimo długiej reanimacji nie przeżył.

Około 60-letni mieszkaniec Wołomina, według relacji świadków zdarzenia, w czasie kąpieli nagle poczuł się źle. Zobaczywszy to, kąpiący się obok towarzysz, wydobył go na brzeg. W tym czasie ze wspólnej kąpieli korzystały też osoby znające podstawy reanimacji, które natychmiast przystąpiły do przywracania funkcji życiowych. Jak mówią uczestnicy, reanimacja trwała długo, ponieważ karetka pogotowia przybyła na miejsce dopiero po ok. 20 minutach. (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/numer,269434,wie_ci_podwarszawskie/

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

8 KOMENTARZE

  1. kiedy się wezmą w końcu za czas dojazdu karetek? to jakaś kpina, żeby tyle czasu jechała karetka, redakcjo może zajmijcie się tym

  2. Jak nie było komu jechać i po czym – to nie przyjechali za prędko . Wołomin – nic kompletnie nic mnie tu nie zdziwi.
    Powiat – nędza. A teraz – do wszystkich którzy tak sceptycznie podchodzili do ustawy metroplitalnej Saszy ( ja pomijam już kto to niby napisał ) : gdyby ustawa metropolitalna przeszła – wołmińska umieralnia przeszłaby pod zarząd warszawskiego ratusza – a nie wołmińskich niedojdów. Chcieliście – no to macie. A teraz – nawet jak ktoś zdechnie – to go będą na północnym grzebać. Brawo wołmiński samorząd

    • 1. Feralnej soboty organizacja imprezy niczym nie różniła od poprzednich, a pierwsze miały miejsce około 4 lat temu.
      2. Uczestnicy zachowali się wzorowo udzielając pierwszej pomocy (również jestem przeszkolony).
      3. Dlaczego karetka przyjechała dopiero po 20 minutach – pytanie do Pogotowia.
      4. Nie wstydzę się wypowiadać na forum publicznym z imienia i nazwiska.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj