Wojna rozpoczęta

7

Marki, Zielonka, Kobyłka i Radzymin jednoczą się by stanąć w jednym szeregu naprzeciw zbyt niskich ekranów, zamontowanych przy obwodnicy S8. Jak zgodnie przyznają bezpośredni sąsiedzi nowej trasy, normy hałasu są znacznie przekroczone, a nieustanny szum przypomina mieszkanie przy dużym lotnisku.

Ponieważ problem dotyczy kilku tysięcy mieszkańców wielu gmin, władze Marek, Zielonki, Kobyłki i Radzymina spotkały się kilka dni temu, by uzgodnić rozpoczęcie skoordynowanych działań w tej sprawie, w myśl: razem możemy więcej. W akcję chcą włączyć też gminę Wołomin, ale ta na razie nie opowiedziała się w tym temacie. Pierwszym krokiem wspólnych działań było podjęcie uchwał w tej sprawie przez poszczególne rady gmin. Póki co, trwają spotkania z sąsiadami trasy, pisane są też społeczne petycje i indywidualne listy do inwestora S8 – Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Warszawie. (…)

Jak twierdzą mieszkańcy, po uruchomieniu trasy S8 nie mogą nawet przewietrzyć mieszkania.

– Zwariować można, jakby przez cały dzień obok mojego domu jechał rozpędzony pociąg – opisuje młoda mieszkanka.

– Tu się nie da mieszkać, ale sprzedać domu też nie ma możliwości – dodaje siedzący obok mężczyzna.

– Drgania i szum dają wrażenie, jakby się mieszkało przy samym asfalcie tej trasy.

– Ja mieszkam przy wiadukcie, gdzie nie ma ekranów w ogóle. Nad drogą stale unosi się pył, który wdychamy!

– Najgorzej jest po 20.00, kiedy trasą ruszają tiry.

– Nie, najgorzej jest kiedy nawierzchnia jest śliska.

– Miał być cichy asfalt, a jadąc samochodem dostawczym wyraźnie czuję drgania i hałas kiedy wjeżdżam na nowy odcinek obwodnicy – relacjonuje kierowca.

Jak mówią mieszkańcy, są zdeterminowani. Teraz zebrali kilkaset podpisów pod wnioskiem o przebudowę ekranów i budowę tam, gdzie ich nie ma. Zamierzają dostarczyć je do GDDKiA. Wystąpienia w zakresie uciążliwości związanej z hałasem i wnioski o zwiększenie ekranów można wysyłać też osobiście na adres: Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Warszawie, ul. Mińska 25, 03-808 Warszawa lub mailem: sekretariat_warszawa@gddkia.gov.pl

Podpisy pod wspólnym wnioskiem do inwestora zbierają też samorządowcy Marek, Kobyłki, Zielonki i Radzymina. Następnym krokiem, jaki zapowiedzieli obecni w urzędzie mieszkańcy, ma być protest i wyjście na obwodnicę.

W czwartek 8 lutego 2018 r. o godz. 18.00 do budynku Szkoły Podstawowej nr 2 przy ul. Powstańców w Zielonce odbędzie się spotkanie, w którym uczestniczyć będą przedstawiciele oddziału warszawskiego Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Władze miasta zapraszają na nie wszystkich zainteresowanych. (…)

Więcej na łamach Wieści.

7 KOMENTARZE

  1. Mieszkam w Czarnej, czyli ok. 1,5 km od S8. Ruch z tej trasy słychać jak cholera. A jeszcze chcą nam wybudować nową drogę DW 635 do węzła Wołomin. Szkoda, że nikt nie pyta mieszkańców o zdanie.
    Wszystkie trasy szybkiego ruchu w pobliżu zabudowań powinny być budowane w ekranach – tunelach.

  2. Popieram, mieszkam również w Czarnej i niesie po lesie strasznie. Nie ma ekranów i cały czas huk jakby pociąg jechał. Trzeba iść na to spotkanie !

  3. Zaraz …zaraz… o ile dobrze pamiętam Elżbieta Radwan ogłosiła tryumf konsultacji z mieszkańcami Jankowa i Czarnej w sprawie przebiegu drogi 635 w kierunku S8 czy ktoś z mieszkańców Czarnej możne w tej sprawie się wypowiedzieć?
    Czy podobna jest sytuacja jak w sprawie konsultacji z mieszkańcami w sprawie przywożenia śmieci z Warszawy ?

  4. Mam nadzieję że Ci z zielonki którzy blokowali poszerzenie do dwóch pasów drogi 634 teraz też się męczą w tym hałasie. Pozdrowienia z Wołomina

  5. Każdy chciałby szybko dostać się do miasta, do pracy, szkoły, na zakupy, ale jak przychodzi do budowania drogi, która może to przyspieszyć to ludzie zaraz narzekają. Czekali na drogę ładnych parę lat, teraz narzekają, a prawdę mówiąc jadąc trasą w jej najbliższym otoczeniu stoi kilka starych domów i gospodarstw.
    Bardziej truje was ten smród z waszych kominów, którym się nawzajem trujecie i który wdychają wasze dzieci, niż ten pył z trasy.

  6. Ciekawe co byś powiedziała jak by ci tu przyszło mieszkać. Całe życie w ciszy przy lesie a teraz 100 m lasu który nic nie tłumi huku jaki dobiega z nowej trasy. Nikt nie mówi tu o blokowaniu tylko o tym że nie da się tu żyć, potworny hałas ekrany miały być do węzła Zielonka a nie ma w ogule, miał być cichy asfalt jest zwykły. Awantura nie jest o zablokowanie trasy tylko o przywrócenie spokoju, oraz dotrzymanie obietnic rządowych. Robią konsultację przed budową obiecują cuda,a potem się z nich nie wywiązują. Jakich kilka starych hat podjęć pod trasę z drugiej strony i zobacz ile tu domów i bynajmej nie starych ruder. Puknij się w czoło zanim zaczniesz takie głupoty pisać. Życzę ci żeby ci wybudowali taką trasę jak nam i też cię tak wyrolowali, wtedy zmądrzejesz.

  7. Do Twojej wiadomości Jarku mieszkam sama przy wlocie autostrady w mieście. Nie narzekam, bo wiem że gdzieś muszą drogi budować. A hałas owszem jest, ale gdzieś te samochody muszą jeździć. Ekranów nie ma, bo nie wyglądają ładnie i są tylko w miejscach gdzie ich najbardziej potrzeba (przy dużych osiedlach).
    Za to irytuje mnie fakt, że cała Warszawa i okolice śmierdzą, nie da się wyjeść na zewnątrz, bo wszyscy palą jakieś śmierdzące śmieci. A jak z drogi śmierdzi to jest źle, bo smrodzić to my, ale nie nam.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj