„Dializa osobowości”

10

Nie ma tygodnia, by na naszych łamach nie znalazła się informacja o Szpitalu Powiatowym w Wołominie. O ile w poprzednich numerach WP skoncentrowaliśmy się na opisywaniu koniecznych zadań inwestycyjnych, o tyle tym razem mowa będzie o trwającym konflikcie między Zarządem szpitala a częścią personelu lekarskiego. Nie ma co kryć, atmosfera w tej sferze jest nie do pozazdroszczenia. Jest źle, a może być jeszcze gorzej.

(…) Z przykrością trzeba przyznać, iż nie udał się „zabieg przystosowawczy” w chwili, gdy słyszy się, że jeden z najlepszych lekarzy o tej specjalizacji, po prostu odchodzi. Nie dlatego, że dostał bardziej intratną propozycję pracy, ale dlatego, że nie może dogadać się z dyrekcją szpitala, o czym od lat wiedziało wielu. Dziś, to bardziej boli, bo większość kibicowała doktorowi, ale nikt poza dr. Wierzbickim nie podjął decyzji. Ostatecznie, 1 sierpnia obecny ordynator Stacji Dializ i Nefrologii dr Przemysław Wierzbicki po wcześniejszym złożeniu rezygnacji odchodzi z pracy.

Ten sam lekarz, który jeszcze niedawno został okrzyknięty „Ojcem sukcesu” tego oddziału, jednego z niewielu w wołomińskim szpitalu przynoszącym zyski. Specjalista, o którym pacjenci mówili „diament”, a koledzy lekarze nie kryli, iż zdecydowanie za nim obstają. Tak obstają, bowiem konflikt, brak porozumienia, a czasem nawet widoczne lekceważenie doktora trwało, co najmniej od dwóch lat. Kiedyś, jak widać nawet diament pęknie i stąd być może, taka nie inna, decyzja lekarza.

(…) Wielokrotnie mówiono, że ordynator jest jedną z nielicznych postaci, której zarówno pacjenci jak i sam szpital zawdzięczają wiele.- To On budował potęgę Stacji dializ, doskonale nią kierował doprowadzając na najwyższy poziom. Trudno dziś byłoby z tego zrezygnować, widząc trud i zaangażowanie dra Wierzbickiego w to, by osiągnąć tak wysoki poziom oddziału – mówiła jedna z radnych.

– Wiemy wszyscy, że sprawa jest trudna. Pan ordynator jest osobą szczególnie ważną i delikatną. Zakładam, że starosta zdecyduje się na dialog, ale pamiętajmy, iż decyzję podjął sam zainteresowany, My zostaliśmy o niej jedynie poinformowani. Nikt nikogo nie zwolnił z pracy, to ordynator złożył wypowiedzenie – mówił przewodniczący Rady, z czym szybko polemizowała radna. – Złożył wypowiedzenia, bo został do tego przymuszony – twierdziła stanowczo.

(…) – Przez lata walczyliśmy o tę Stację. Chciano ją sprzedać, nie widząc dalszej przyszłości. To dzięki ordynatorowi jesteśmy dziś tu, na samym szczycie. O wołomińskiej Stacji dializ mówi się tylko dobrze. To przede wszystkim jego sukces oraz personelu, jaki sobie dobrał. Stworzona przez niego „fabryka” prosperuje dobrze, nic nie trzeba tu zmieniać. Układał wszystko 10 lat, działało jak trzeba. Czy zatem oddział, który ma tylu pacjentów, przynosi dochody, może być źle kierowany, jak się zarzuca ordynatorowi? – pytała jedna z pielęgniarek.

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

10 KOMENTARZE

  1. Kolejny dowód na to, że w Polsce nie są potrzebni specjaliści. Najczęściej szefom wystarczają czopki.
    Specjalista mógłby obnażyć ich ignorancję.

  2. Widocznie Pan dyrektor ma inny plan – może chce sprzedać prywaciarzowi, niektórzy pamiętają że były już takie plany w porę powstrzymane. Ale to inni ludzie kierowali szpitalem. Ten dyrektor posprzedawal różne rzeczy w szpitalu, ostatnio coś o rtg była mowa więc może ma plan na dializy??
    Jak widać ktoś kto jest dobry przeszkadza, więc trzeba się go pozbyć. To że sam złożył rezygnację nie znaczy że nie był mobingowany czy w jakiś inny sposób do tego przymuszony. Głową muru nie przebije się. Przykro ale jakie to polskie, małe i prawdziwe. Na pewno taki świetny fachowiec będzie zauważony przez innego mądrego dyrektora.

  3. Dzień dobry. Kiedy w Wołominie będzie dystrybuowana karta metropolitalna??? W Sulejówku już zaczęli i pewnie zdążą przed 1.09. A Wołomin w pustyni i w puszczy?

  4. Brak słów. Wiele razy mogłem doświadczyć zaangażowania w ratowanie życia pacjentom ze strony Pana doktora Wierzbickiego. Jeżeli w taki sposób traktuje się tak dobrego specjalistę to raczej dyrekcja szpitala w Wołominie powinna iść się leczyć do specjalisty np. w Drewnicy. Dr. Wierzbicki to człowiek i lekarz o wielkim sercu. I jeśli dowiem się gdzie podjął pracę to na pewno zawsze będzie dla mnie lekarzem , którego poproszę o pomoc jeśli zajdzie taka potrzeba. Pozdrawiam Panie doktorze i życzę wytrwałości.

  5. Doprawdy uwielbiam ckliwe historyjki o Konradzie Walenrodzie, Rambo i bohaterskich wyczynach „Rudego 102” ale niestety postać pana doktora WierzbickiEGO (EGO nie przez przypadek napisane wielkimi literami) , który tak na marginesie od jakiś 2 lat nie był już ordynator a jedynie kierownikiem oddziału, nie jest taka świetlana. Proponuję, odwołując się do rzetelności dziennikarskiej, zadać pytanie czemu za kadencji dra WierzbickiEGO conajmniej 2-krotnie wymienił się skład doktorów pracujących razem z nim. Czemu odeszli specjaliści, którzy kilka miesięcy wcześniej bez problemu powiedzieli dyrekcji „tak” akceptując nowe umowy o pracę i proponowane warunki finansowe. Proponuję dotrzeć to tych lekarzy, którzy odeszli nie przez dyrekcję tylko właśnie przez rozbuchane EGO kierownika oddziału i wścibskość jego szanownej małżonki i zapytać czemuż to nie chcieli pracować z tak wspaniałą postacią jaką jest, wspomniany wyżej, Anioł Medycyny. Może się wtedy otworzą oczy niektórym na daną sprawę.

      • Rzeczywiście był taki lekarz Czyśkowski czy Czestowski. To była gwiazda że szkoda mówić. No ale to opowieść na inną okazję. Też typa nie lubiłem. Dobrze że już go nie ma w naszym szpitalu.

  6. A Pan Dociekliwy jest pracownikiem tego szpitala-lekarzem czy pielegniarzem? Skoro się Pan tak dobrze orientuje we wszystkim to może niech Pan poopowiada trochę o szpitalu co tam się dzieje ogólnie, może na ortopedii czy na Sor czy chirurgii to duży szpital przeciez.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj