Odgórne decyzje psują samorząd?

2

W tej gminie mają wolne miejsca w przedszkolach, a dzieci w szkołach uczą się zasadniczo na jedną zmianę. Uwalniają dla biznesu prywatne tereny przy międzynarodowej trasie, obiecując przy tym, że w pół godziny dowiozą mieszkańca do Warszawy. Niebawem chcą budować obwodnicę miasta, tak by wyprowadzić ciężarówki z centrum. Kończą restaurację gminnego dworku i parków, co ma przywrócić miastu dawny charakter. Większość tych zadań jest już w zasięgu ręki, nie w planach, bo te na przyszłość są znacznie szersze. I o tym rozmawiamy z burmistrzem Radzymina Krzysztofem Chacińskim. Pytamy o to, co było, będzie i to, co czeka mieszkańców gminy już od najbliższego czwartku. (…)

Działaliście szybko i sprawnie unikając tego wszystkiego, co czeka inne samorządy. Można powiedzieć, że w sąsiednich Markach w temacie „zawrzało”, co będzie w Dąbrówce, nikt nie wie. Podczas sesji, uzasadniając konieczność radzymińskiej podwyżki, wskazywał Pan przykłady innych gmin, w tym Wołomina. Już następnego dnia wycofał się ze swych słów, co wielu zdziwiło. Czyżby była interwencja ze stolicy powiatu?

– Sytuacja w Markach jest bardziej złożona niż u nas. Tam wielkość podwyżek jest zdecydowanie wyższa i znacząco bardziej odczuwalna dla mieszkańców. Co do Wołomina, gdzie odbiór odpadów jest najtańszy w okolicy, to w trakcie sesji zapytano mnie o tę sprawę i odpowiedziałem zgodnie z analizami, które prowadziłem, że w mojej ocenie podstawowa cena 13 zł (za osobę za miesiąc dla odpadów segregowanych) jest w obecnych warunkach rynkowych niewspółmiernie niska w porównaniu do gmin sąsiednich, ciężko to zbilansować, biorąc pod uwagę ceny „hurtowe” w RIPOK-ach, które wzrosły ponad dwukrotnie w ciągu ostatniego roku oraz wzrost innych kosztów. Zazdroszczę Wołominowi stawki i chciałbym wierzyć, że ma ona podstawy ekonomiczne, biorąc pod uwagę, że gmina dysponuje własnym składowiskiem i ma swoją spółkę komunalną, przy czym nie znam sytuacji finansowej MZO w Wołominie. Moja wypowiedź nt. ewentualnych podwyżek w stolicy powiatu zainteresowała wołominian, a wynikała wyłączenie z tego, że wciąż analizuję stawki za odpady w innych gminach i często jestem pytany właśnie o Wołomin.

W trakcie sesyjnej dyskusji kolejny raz pojawił się pomysł powołania drugiej po PWIK spółki gminy Radzymin. Tym razem mowa o spółce komunalnej. Po co ten twór Radzyminowi, bo nie od dziś wiadomo, że cichym zadaniem takich gminnych spółek, było jedynie generowanie kosztów?

– Nad powołaniem kolejnej spółki gminy myśleliśmy już w ubiegłej kadencji Rady. Zakładaliśmy, że jej zadaniem będzie utrzymywanie czystości w mieście, czy zarządzanie nieruchomościami. Teraz okazuje się, iż można byłoby ją wykorzystać do spraw związanych z odbiorem, nie zagospodarowaniem odpadów. Póki co „liczymy ten pomysł”, analiza trwa – chcemy dobrze skalkulować opłacalność takiego przedsięwzięcia.

Zmieńmy nieco temat, bo o śmieciach i cenach ich odbioru w ostatnim czasie czytamy wszystko i wszędzie. Jak burmistrz Radzymina ocenia kondycję finansową swojej gminy? (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

2 KOMENTARZE

  1. Nie ma jak to dziennikarska rzetelność, „zasadniczo dzieci w szkołach uczą się na 1 zmianę”. Jeżeli dwa dni w tygodniu to dla autora „zasadniczo 1 zmiana” to gratuluję. W obydwu radzymińskich szkołach są dwie zmiany

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj