„Jest to niewątpliwie wartościowa inicjatywa lokalna, która odwołuje się do budowania polskiej tożsamości narodowej. Wszelkie tego typu działania resort kultury popiera, ponieważ to właśnie za sprawą budowania naszych małych Ojczyzn, wzrasta całe nasze Państwo” – napisał miesiąc temu do burmistrz Wołomina Sekretarz stanu Jarosław Sellin z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, chwaląc plany budowy Placu Zwycięstwa. Budowę placu z czołgiem Renault FT17 zaplanowano tuż przy wjeździe do Wołomina – w pobliżu lokalizacji dawnego czołgu T34. I jak to w Wołominie bywa, sprawa w jednej chwili zrobiła się polityczna. Wygląda na to, że ponieważ historyczny czołg T34 przy głośnych protestach mieszkańców wywiozły byłe władze gminy i powiatu z PiS, klub radnych miejskich z tej partii nie chce teraz pozwolić, by nowy czołg stał tu triumfalnie, przypominając o minionych, niezbyt chlubnych wydarzeniach.
Sprawa postawienia w Wołominie repliki czołgu, który brał udział w Bitwie Cudu nad Wisłą i stworzenia u wrót miasta miejsca rekreacji, ciągnie się od miesięcy. Nowym pomysłem klubu radnych opozycji na pozbycie się kłopotliwego tematu jest dokonanie drobnej zmiany w projekcie budżetu na 2017 r. Radni PiS, mający większość w wołomińskiej Radzie, zmienili zapis władz miasta i pozycję pn. „Wykonanie dokumentacji projektowo-kosztorysowej budowy Placu Zwycięstwa 1920 roku w Wołominie”, zamienili na: „Wykonanie dokumentacji projektowo-kosztorysowej budowy Placu Zwycięstwa 1920 roku na terenie Parku Kulturowego w Ossowie” (ten sam projekt za te same pieniądze). Taki zapis miałby jednak raz na zawsze zamknąć temat czołgu, ponieważ darczyńca repliki – Bogdan Domagała – wyraźnie poprosił o postawienie go przy wjeździe do miasta. Poprawka do budżetu, która realnie decyduje o tym, że idea wołomińskiego czołgu upadnie, będzie głosowana na najbliższej, czwartkowej sesji.
Co na to zarząd miasta? Wszystko wskazuje na to, że koszty stworzenia wizualizacji Parku zostały wyrzucone w błoto, a burmistrz, przekazując sprawę opozycyjnej Radzie, ostatecznie zamknęła temat.
Choć czołg na dobre ulokował się na postumencie w miejscu jego budowy – przed siedzibą firmy DJCHEM CHEMICALS POLAND S.A. na ul. Łukasiewicza w Wołominie, mieszkańcy wcale nie zamierzają pogodzić się z decyzją władz miasta. Powstała inicjatywa „Tak dla Czołgu w Wołominie”, mająca już ponad 1200 polubień od mieszkańców, których ucieszyła wizja powrotu do Wołomina „miejsca spotkań przy czołgu”. Jak deklarują twórcy akcji – nie zamierzają pozwolić by o nowej wizytówce miasta decydowali skłóceni samorządowcy, których celem jest robienie sobie na złość. – Czołg to dar od mieszkańców dla mieszkańców, a nie dla lokalnych włodarzy. Nienawiść to zły doradca w tak ważnej sprawie – przyznaje jeden z pomysłodawców inicjatywy „Tak dla Czołgu w Wołominie”.
Sprawę komentują:
Maciej Myrcha – inicjator akcji „Tak dla Czołgu w Wołominie”
„Radni opozycji zmieniając lokalizację Parku Zwycięstwa 1920 r. zignorowali decyzję mieszkańców Wołomina i budowniczych odnośnie postawienia czołgu Renault FT-17 przy wjeździe do miasta. Przypomnę, że to wołominiacy przez rok czasu rekonstruowali z jednego ogniwa od gąsienicy czołg, NIE dla ossowiaków tylko dla WOŁOMINIAKÓW! FT-17 miał wypełnić nostalgię po zabranym pod osłoną nocy T-34, który rdzewieje w Urlach, bo do dnia dzisiejszego nie został pomalowany. Radni broniąc kolegów partyjnych, którzy w 2012 roku podjęli decyzję o wywiezieniu poprzednika, zapominają, kto daje im mandat, który obliguje do reprezentowania mieszkańców i ich interesów, a te społeczne wydawać by się mogło powinny być priorytetowe. Mam nadzieję, że po zaistniałej sytuacji wyborcy zrozumieją, że partia nie działa dla społeczeństwa, tylko dla dobra swojego i swoich członków.
Robert Duchnowski – jeden z budowniczych Renault FT-17
„Jako budowniczy czołgu mam wielki żal do radnych PiS + jednego za to, że nie chcą naszego czołgu i pomnika przy wjeździe do Wołomina. Chcą przesunąć pomnik i czołg do Ossowa, ale tam nie ma miejsca na taki pomnik. Dzięki naszej akcji „Tak dla czołgu w Wołominie” razem z Maćkiem Myrchą oraz Adamem Markuszewskim udowodniliśmy jak wielkim poparciem i zainteresowaniemcieszy się czołg Renault FT-17, który zbudowaliśmy w zakładzie DJCHEM CHEMICALS POLAND S.A w Wołominie ze środków prywatnych prezesa Bogdana Domagały. Plany były wspaniałe: po pierwsze – byłaby to wizytówka na wjeździe do Wołomina, po drugie – chcieliśmy aby wołomińskie dzieci poznawały historię. Miał to być pomnik z parkiem dla mieszkańców Wołomina i okolic. Cóż, takich mamy radnych, nic nie poradzimy. Jedno mnie tylko dziwi, radni z PiS + jeden są to mieszkańcy Wołomina i nie chcą tu pomnika i czołgu Renault FT-17! Ciekawe kto każe im tak głosować?”
Krzysztof Dąbrowski – organizator akcji w 2012 „Zostawcie nam czołg”.
„Stał T-34 – kilku osobom przeszkadzał więc postanowili go zabrać. Dzięki panu Domagale powstał Renault FT 17 i znowu jest źle, bo radni robią wszystko, by zablokować posadowienie nowego czołgu w miejscu starego. Mam wrażenie, że nasi radni nie znają historii i działają na szkodę naszego miasta. W czasie wojny bolszewickiej w 1920 na naszym terenie poruszały się czołgi FT 17, wspierające naszą piechotę, a w czasie II wojny światowej Wołomin i okolica były areną największej bitwy pancernej w 1944 r. Daje to niesamowitą okazję do promocji naszego miasta. W czasie kiedy rekonstrukcje historyczne przyciągają ludzi i są atrakcją wielu miast w Polsce, Wołomin (a tak naprawdę radni) robią wszystko, by wygaszać tego typu inicjatywy. Radni dbają o promocję Ossowa, a nasze miasto mają w nosie. Dokładnie tak samo myślał poprzedni burmistrz, zabierając T 34. Nie brał serio zapowiedzi pojawiającej się w internecie i rozklejonej na plakatach „Przy wyborach przypomnimy kto zabrał czołg”. Nasi radni powinni wyciągnąć z tego lekcję.”
Dariusz Kalinowski – organizator akcji w 2012 „Zostawcie nam czołg”.
„Od pewnego czasu z przykrością, obserwuję przejawy niezrozumienia potrzeb własnych wyborców przez część radnych wołomińskich. A perspektywę mam dobrą, bo jako mieszkaniec Kobyłki, do niedawna związany pracą społeczną z Wołominem, a od zawsze mieszkający w powiecie, sprawy związane z tą społecznością znam dobrze. Stąd moje zainteresowanie sprawą czołgu. Byłem jednym z organizatorów akcji „Zostawcie nam czołg”. Wtedy uważałem, że starosta Uściński i burmistrz Madziar mają ważniejsze sprawy do załatwienia, a cały problem jest sztuczny. Wielkim dla mnie zaskoczeniem był pozytywny i masowy odzew na naszą akcję. Wielokrotnie spotykałem się z głosami, że czołg u wrót Wołomina był dla wielu mieszkańców czymś oczywistym. Czuli sentyment do tego obiektu, który dla większości był punktem orientacyjnym, a nie pomnikiem. Czymś w rodzaju elementu małej architektury. Dziś sprawa wraca i uważam, że jeśli grupa społeczników włożyła w odbudowę Renault FT 17 tak wiele serca i zapału, to grzechem byłoby to zmarnować, a upór z jakim radni PiS torpedują tę inicjatywę wart jest innej sprawy. Najlepszym, najbardziej dostępnym, a myślę że i oczekiwanym miejscem, w którym powinien znów stanąć czołg jest moim zdaniem lokalizacja wołomińska.Ossów ma swoją historię i wszystko na to niestety wskazuje, że miejscowi, i nie tylko, działacze PiS chętnie widzieliby tam inny pomnik.”
Tomasz Kowalczyk – radny gminy Wołomin
„Wprowadzenie przez radnych Klubu PiS pozycji „Wykonanie dokumentacji projektowo-kosztorysowej budowy Placu Zwycięstwa 1920 roku na terenie Parku Kulturowego w Ossowie” do projektu budżetu Gminy Wołomin na rok 2017 jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Tym bardziej, że pomysł ten nie pojawił się w trakcie prowadzonych z mieszkańcami Ossowa konsultacji dotyczącymi ograniczenia rozmiarów Parku Kulturowego, a o to w pierwszej kolejności należy ich, mieszkańców, zapytać. Już raz, w przeszłości, radni „uszczęśliwili na siłę” mieszkańców Ossowa tworząc Park Kulturowy, oby ten błąd się nie powtórzył. Nie bardzo wiem, gdzie w Ossowie miałby powstać Plac Zwycięstwa 1920 roku, gdyż oprócz działki przeznaczonej pod budowę Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 Roku, gmina nie dysponuje okazałymi gruntami pod tak szczytny cel.”
Adam Bereda – szef radnych Klubu PiS
„Na samym początku chciałbym zaznaczyć, że nie jesteśmy przeciwni powstaniu Placu Zwycięstwa. Mamy jednak odmienne zdanie co do szczegółów tej inicjatywy. W projekcie budżetu nie było dookreślone miejsce powstania Placu Zwycięstwa, więc zaproponowaliśmy Park Kulturowy Ossów Wrota Bitwy Warszawskiej jako odpowiednie miejsce. Nadal jednak uważamy, że środki publiczne nie powinny być angażowane w ten projekt (mówi się o 500 000 zł), ponieważ obecnie mamy o wiele ważniejsze i bliższe mieszkańcom potrzeby.”
Anna Jadacka – wiceprezes DJCHEM Chemicals Poland S.A w Wołominie
„Idea budowy czołgu Renault FT-17 zrodziła się w naszych sercach w momencie protestu mieszkańców przed wywiezieniem z Wołomina radzieckiego czołgu T-34. Stojący przez wiele lat na wjeździe do miastaT-34 stał się swego rodzaju symbolem Wołomina, miejscem spotkań, a także atrakcją dla dzieci i ich rodziców. Chcąc zapełnić powstałą lukę postanowiliśmy zbudować replikę czołgu Renault FT-17, ponieważ ten czołg jest ściśle związany z historią powiatu wołomińskiego. To właśnie czołgi Renaultw dużym stopniu przyczyniły się do zwycięstwa Polski podczas Bitwy Warszawskiej w 1920 roku. Byliśmy pewni, że replika czołgu, którą budowaliśmy spotka się z aprobatą mieszkańców i nie będzie budziła kontrowersji, jak miało to miejsce w przypadku radzieckiego T-34. Przekonaliśmy się o tym podczas Rodzinnego Pikniku Patriotycznego,na którym replika czołgu stanowiła główną atrakcję. Usłyszeliśmy wiele pozytywnych głosów i opinii ze strony mieszkańców Wołomina, również dzieci. Odnieśliśmy wrażenie, że społeczeństwo chce czołgu w Wołominie, w miejscu gdzie dawniej stał T-34. Chcą, aby stworzono park, miejsce przyjazne rodzinom, uczące historii nasze dzieci. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego radni PIS próbują zmienić tę lokalizację? Sądzę, że to przede wszystkim mieszkańcy Wołomina powinny zdecydować, gdzie ma stanąć czołg.”
Bogdan Domagała – właściciel i budowniczy repliki Renault FT-17
„Nie bardzo rozumiem intencję zaproponowanej poprawki, zgłoszonej w projekcie budżetu przez przewodniczącego Rady Miejskiej pana Leszka Czarzastego, dotyczącej wykonania dokumentacji projektowo-kosztorysowej budowy Placu Zwycięstwa 1920 roku na terenie Wołomina. W poprawce zgłoszono cyt:- „Kultura i ochrona dziedzictwa narodowego, wykonanie dokumentacji projektowo-kosztorysowej budowy Placu Zwycięstwa 1920 roku, zamiast w Wołominie na terenie Parku… zastępujemy na terenie Parku Kulturowego Ossów Wrota Bitwy Warszawskiej 1920 roku.” Kluczowym elementem Placu Zwycięstwa 1920 roku w Wołominie miał być pomnik- czołg Renault FT-17 wykonany z funduszy prywatnych przez pracowników DJCHEM przy ogromnym wsparciu i zaangażowaniu wielu osób. Zamysłem budowy repliki było jednoczenie społeczeństwa wołomińskiego, upamiętnienie Bitwy Warszawskiej oraz promocja Wołomina. Jeden z celów już osiągnęliśmy – zaszczepiliśmy w wielu sercach bezinteresowną chęć wspólnego działania. Rozumiem, że propozycja zmiany lokalizacji z Wołomina na Ossów dotyczy projektu placu, bez naszego czołgu jako pomnika, ponieważ radni PIS nie mają upoważnienia ani mojego, ani Zarządu Firmy, ani budowniczych do swobodnego dysponowania repliką. Myślę, że mieszkańcy, Burmistrz oraz sympatycy Wołomina przekonają radnych PiS, że także mają coś do powiedzenia w naszym mieście.”
Radny Bereda plecie od rzeczy. Nie znali lokalizacji Placu Zwycięstwa?. W projekcie budżetu wyraźnie zapisano Plac Zwycięstwa Bitwy Warszawskiej 1920 roku w Wołominie. Przewodniczący Czarzasty w poprawce wyraźnie wymienia Wołomin. Wizualizacja i wstępny projekt przedstawiony przez Burmistrz także wskazuje na Wołomin. A co do kwoty to raczej chodzi o 60 000 zł na wykonanie projektu. Środki na budowę parku niekoniecznie muszą pochodzić z budżetu miasta o czym mówiła Burmistrz. Decyzja radnych PiS raczej ma inny cel niż przedstawiony przez radnego Beredę. A może chodzi o zablokowanie miejsca na inny „bardziej wzniosły” pomnik ?.
Dlaczego radni i burmistrzowie zapominacie, że to my, wyborcy, jesteśmy waszymi szefami – to my was wybieramy i wam płacimy. I jeśli chcemy czołg w Wołominie to nic wam do tego. Wygląda na to, że kolejna władza w Wołominie przejedzie się na czołgu
Zgadzam się pycha radnych pis jest nie do opisania. Za nic mają nasze miasto, piękną inicjatywę mieszkańców. Partyjniactwo pełną gębą! Tu nie wiejska panowie – tu jest Wołomin – może czas pomyśleć o ludziach tu mieszkających! Pan Domagała sfinansował budowę czołgu, pewnie stać go aby dorzucić i do tego projektu wjazdu ale panowie radni – nie ma zgody!!! Proszę Państwa to są nasi reprezentanci w całej okazałości – lepiej niech przepadnie a niech Wołomin zostanie z niczym!!! BRAWO !!!
Drogi Obywatelu piszesz o inicjatywie mieszkańców, raczej pewnej grupy mieszkańców jezeli już. Po co te uogólnienia, zapewne nie brakuje osób,którzy sa przeciwnikami takiej inicjatywy, a prawdopodobnie dla wiekszości to nie ma wiekszego lub zadnego znaczenia. Osobiście uwazam,ze ten czołg jeżeli juz to powinien stanąć na polach Ossowa, tam gdzie miało byc to muzeum, a moze jeszcze bedzie. Jakie sa tak naprawde podstawy aby ten czołg był niejako symbolem samego miasta Wołomin?? Z powazaniem.
Drogi Zbigniewie, bardzo słuszna uwaga w sprawie tego, że są różne grupy miesz(k)ańców. Niektóre grupy mieszkańców sądzą, że Wołomin NIE MA ŻADNEGO symbolu. Nie ma nawet herbu zgodnego z heraldyką.
Wśród niektórych mieszkańców panuje przekonanie, że Ziemia Wołomińska OD ZAWSZE była wołomińską, co oczywiście nie jest prawdą ( 3 maja 1952r ) Z poważaniem…..
Widać,ze temat czołgów okazuje sie ogromnie ważną kwestią. Naprawde nie ma istoniejszych spraw dla mieszkańców Wołomina i gminy. Jeżeli tak ważne sa te pojazdy pancerne, to niech T 34 wróci na stare miejsce, bo jak wskazano wyzej jest tu powiazanie historyczne, a FT-17 niech idzie do Ossowa jako bliższy temu miejscu związanemu z BW 1920r.Temat juz dawno stał sie męczacy i nie potrzebnie nas absorbuje i byc może konfliktuje.
@Zbigniew „Temat już dawno stał się męczący i nie potrzebnie nas absorbuje i być może konfliktuje”.
Jak najbardziej. Być może w Wołominie potrzebny jest plac …… ZGODY.
Ten w Paryżu „Place de la Concorde” (pl. plac Zgody) ma egipski obelisk,230 ton, w swoim centrum. Była swego czasu moda na to co orientalne.
Czołg powinien stać zgodnie z koncepcją na wjeździe – to od lat wizytówka Wołomina.
@mieszkaniec „to od lat wizytówka Wołomina”. Jeśli mówimy o FT-17 to coś o WIELE, WIELE więcej niż wizytówka Wołomina. Zdobyć, przywieź i postawić T-34 wymaga wiele zachodu. Zrobienie czegoś własnymi rękami to …. dopiero prawdziwa sztuka. ocieramy się o bardzo piękne słowo, które chyba jeszcze nie padło w tej CAŁEJ dyskusji o czołgu. Więc ….
A moze niech planowana w kilku miejscach w Polsce,brygada czołgów z USA zacznie stacjonowac w Wołominie.A na czele FT-17.
Drogi @Zbigniewie SYMBOLEM Wołomina nie jest czołg, bez względu na literki, ani brygada czołgów, ale zupełnie coś innego. Może warto usiąść sobie w restauracji McDonald i popatrzeć na Muzeum Nałkowskich. Ktoś napisał książkę nomen omen o tytule „Granica” ( Państwowa Nagroda Literacka1935) . Kiedy pada hasło z czym kojarzy się to miasto, zapada chwila milczenia i przywoływane jest jedno słowo na literkę m. Naprawdę ta organizacja miała jakikolwiek wkład w powstanie i rozwój tego miasta. Al Capone został wyrzucony z Cicero w USA ( jeśli mówimy o literkach ) przez burmistrza, którego wypromował, a jakże. Za co wielki Al znokautował go na schodach ratusza.
Na placu Zgody w Paryżu 1791-1793, wtedy nazywał się Ludwika V, stała gilotyna, 1300 ofiar.
Podaję za Wikipedią „W narożnikach placu [Zgody] znajduje się osiem kobiecych posągów będących symbolami głównych miast francuskich” nie gilotyna. Wielkiego Wołomina nawet nie stać na ławeczkę z Nałkowską, bez Nałkowskiej również. Z poważaniem ….
@ moje-pięć-groszy, organizacja na m to było wielkie zło tego miasta. Na pewno takim symbolem miasta mogą być: znane i pozytywne osoby zwiazane z Wołominem, działajaca wiele lat huta szkła.Dzisiaj jest to stolica powiatu i to równiez zobowiązuje.Jednak nic na siłę, we wszystkim trzeba zachować sens i pozytywny przekaz majac na wzgledzie wartosci ponad czasowe i patriotyczne.Pozdrawiam.
Jedziemy „słynną” drogą 634 przejeżdżamy całe miasto i nie dowiemy się, ze Wołomin to też historia szkłem pisana, a jest to jeden z najwdzięczniejszych materiałów artystycznych. Może jakiś SZKLANY MURAL na początek, jeśli mówimy o wartościach ponadczasowych. Pozdrawiam. MKJ
Do rozważenia, jako ciekawa propozycja.
Pytanie czy ktoś przypomina sobie jak i kiedy po raz ostatni w Wołominie obchodzono 4 Maja ( Dzień Hutnika ) ?
Na wesoło to mógłby być Dzień Szklanki może 29(28) lutego. Dla smutasów „Szklana pogoda” i Lombard. MKJ
@Nieudolna Ela „Może pełnomocnik ds. promocji Pan Dziąba Bartłomiej coś zaradzi?” W moim pytaniu chodzi
o pozytywny przekaz i wartości ponadczasowe. Szukanie winnego czy winnych nie zmieni faktu, że nie wiemy jak i kiedy po raz ostatni świętowano Dzień Hutnika. 3 Maja tak, bo to jest Święto Państwowe, a nasze wołomińskie ?!….
panie wywalony prezesie co za zmiana frontu?
radni pisu w nosie mają interesy mieszkańców, w nosie mają inicjatywy społeczne za to partyjniactwo pełną gębą
ciekawa sprawa, że aferzyści znowu razem 😉
czołg wywieźli pod osłoną nocy a teraz chcą się rządzić dziełem mieszkańców i wywieźć z dala od Wołomina
kpina kpina kpina
wywalone borówki szukają przytułku do knuwania i padło na podatny grunt, bo radni pis bez instrukcji z góry nie wiedzą co robić żeby zaszkodzić burmistrz, jak miło że ojcowie wołomińskich porażek znów na jednym pokładzie. Jagusia i Madzia wyprowadzą wołominiaków. Już Ralfik pisał jak to będą wiaty stawiać a doświadczenie jest – poszło 15 baniaków na Ripoka.
Czołg budowali wołominiacy, Czołg od lat to symbol naszego miasta nie pozwólmy bandzie układowiczów wywieźć naszą pracę do innego miasta! Radnym zależy żeby wszystkie starania burmistrz zniszczyć. Partyjniacy działający na szkodę miasta!
@maślany rogal z borówką „a teraz chcą się rządzić dziełem mieszkańców i wywieźć z dala od Wołomina”
Na rondzie Solidarności ( Wileńska z Sikorskiego ) aż prosi się o wizerunek Hutnika !? A mamy co !?
Na rondzie nieopodal marketu K. ( Wileńska z Mickiewicza ) aż prosi się o wizerunek Hutnika !? A mamy co , reklamy !?
No to się zbierzcie i zróbcie hutnika.
Z.Nałkowska mieszkała w Górkach, nawet nie w Wołominie przy Placu Zwycięstwa.
A gen W.Sikorski dowodził 5 Armią w Bitwie Warszawskiej 1920r..skutecznie, nie jak obrońcy Radzymina.
„No to się zbierzcie i zróbcie hutnika” Za dobrą radę dziękuję.
Znowu ekipa dogryza? co teraz panom się nie podoba? Czołgu panowie nie chcą, muzeum Nałkowskiej się nie podoba że dostało dotację – po wszystkich forach szkalował ten projekt wasz osobisty awatar. Panowie nie mają roboty i się nudzą to chociaż na forach chcą błysnąć? Panowie nie wstydźcie się – po co fałszywe trolle – swoimi nazwiskami podpisujcie te ataki na projekty i inicjatywy mieszkańców!
Panie @Maćku ta dyskusja rzeczywiście odbiega od głównego tematu czyli wartości ponadczasowych.
Niektórzy nudzą sie i czytają książki w których białym na czarnym pardon czarno na białym jest opisana Bitwa Warszawska 1920r. i przełomowy moment w wojnie Polsko-Bolszewickiej czyli uderzenie znad Wieprza 16 sierpnia 1920r. i rozgromienie 1 Armii Konnej Budionnego pod Komarowem. Osobiście czołg podoba mi się bardzo i Muzeum Nałkowskich.Wartości się nie atakuje, o wartości się spiera.Pisałem wyraźnie, że wykonanie czołgu FT17 przez mieszkańców jest wartością o wiele wiele poważniejszą niż rzecz sama w sobie. Na pożegnanie….
Aha bym zapomniał III Korpus Kawalerii Gaja wymknął się 5 Armii dowodzonej przez gen.W.Sikorskiego.
Dla tych, którzy na tym forum piszą własną historię, przypomnienie:
,,Bój z bolszewikami pod Ossowem koło Wołomina rozegrał się 14 sierpnia 1920 r. Był on częścią Bitwy Warszawskiej, w wyniku której Armia Czerwona została zmuszona do odwrotu. BITWA, KTÓRA PRZESZŁA DO HISTORII POD NAZWĄ ,,CUD NAD WISŁĄ” i określana jest jako DECYDUJĄCE starcie wojny polsko-bolszewickiej, uratowała Polskę i kraje Europy Zachodniej przed komunizmem”
Brawo Maciek w końcu ktoś napisał do rzeczy!
„Na odcinku 5 armii rozgrywają się losy Warszawy i losy Polski.Nie dopuszczę do tego, by lekkomyślność czy bezmyślność niektórych oficerów zgubiła Ojczyznę. Złych żołnierzy usunę bezwzględnie, z dobrymi wytrwam na stanowisku i zwyciężę” z rozkazu gen.W.Sikorskiego wydanego 13 sierpnia 1920r L.Wyszczelski „Operacja Warszawska sierpień 1920” wyd. 2005, dotacja Miasto Stołeczne Warszawa.
I oczywiście jest prawdą, że starcie z bolszewikami pod Ossowem jest częścią Bitwy Warszawskiej 1920.
Daruję sobie opis tego starcia w którym „niewielką aktywność przejawiała polska artyleria.(…) brak współdziałania z piechotą, zła organizacja dowodzenia i kierowanie ogniem, niewłaściwe ugrupowanie”.
Dla niektórych osób pisujących na tym forum może „Peer Gynt” H.Ibsena pełno tam trolli.
Major B. Waligóra nie był entuzjastą Ossowa. Jego tekst miał bardziej zniechęcić do kultywowania boju pod Ossowa niż być rzetelną analizą starcia. Myślę, że powody to: uczestnictwo w boju księdza Ignacego Skorupki i jego śmierć, o której już 15 sierpnia 1920 r. wiedziała cała Polska; szalę zwycięstwa przechyliła twarda obrona oddziałów złożonych z ochotników a nie regularnego wojska (choć I bat. 236 pp został na krótko przed bojem w całości wcielony do 36 pp jako jego II bat.), masowy udział ludności cywilnej (rodziny poległych z Warszawy) w rocznicowych uroczystościach w Ossowie. Można dodać, że bolszewicy pozycje pod Leśniakowizną atakowali 7 raz (raz udało im się przebić aż do Ossowa), a dla znawców tematu – jakie polskie jednostki zagrodziłyby drogę bolszewikom w drodze do Warszawy, gdyby padła Ossów?
Nieudolnym obrońcom Ossowa nie pomógł nawet pociąg pancerny. Musiał być odbijany z rąk bolszewickich bolszewickich …
Czołg symbolem Wołomina….czy wy się słyszycie
Czołg pod domem Z.Nałkowskiej pasuje jak pięść do nosa
Proponuję postawić od razu Pomnik Wielkiego Chemika … w hełmofonie czołgisty
Nazywanie, właściwe, jest prawdziwą sztuką. Pomnik Wielkiego Chemika ? Ma pan na myśli rzeźbę Marii Curie-Skłodowskiej przy ulicy Kościelnej w Warszawie ?. A gdzie ma stanąć kopia rzeźby Hanny Nałkowskiej z Cmentarza Powązkowskiego „Bojownik” ?
Ludzie, dzięki którym Wołomin jest miastem zrobili swoje. Nie mają swojego pomnika bo do niczego im nie jest potrzebny. Nie ma szklanego murala, który też jest do niczego. Nie mają swojego parku czy nawet skweru.
Normalni mieszkańcy aby obcować ze sztuką Hanny Nałkowskiej udają się na Powązki w Warszawie, a może w inne miejsca. A Maria Curie-Skłodowska spogląda ze skarpy na Wisłę, jej ukochane miejsce w Warszawie, u stóp znajduje się skwer 1 Dywizji Pancernej WP z fontannami.
Rozmowa Syfka ze Syfkiem buahaha sam se zadaje pytania i odpowiada. Jak miło 😉
Rozmowa z samym sobą. Proszę bardzo. Jest w Gdyni ulica o pieknej nazwie 10 LUTEGO. Radni gdyńscy, po II WŚ ,chcieli przemianować ją na Aleję Zwycięstwa. 10 luty 1920 Puck zaślubiny POLSKI z morzem.
Nie jestem Twoim chłoptasiem abyś nazywał mnie Syfkiem…
Karol do domu, pani Ela dała wolne od 12
„ASE Peer, kłamiesz!
PEER Nie, nie jestem!
ASE No, to przysięgam, że to prawda!
PEER Przysięgam? Dlaczego warto?
ASE Widzisz, nie waż! To kłamstwo od początku do końca.
PEER Prawdą jest, każde błogosławione słowo! ”
H.ibsen 'Peer Gynt”
Dla Tych, którzy nie czytali Ibsena, sztuka w streszczeniu. I hulaj dusza – piekła nie ma.
Jaka wyobraźnia, tacy mieszkańcy.
Stoi na Łukasiewicza i kłania się nisko bohaterom ” Cudu nad Wisłą”.