spot_img

GARDŁOWA SPRAWA

0
Fot. Aleksandr Zyablitskiy/Getty Images

Katar, zapalenie gardła, ucha środkowego, zatok – brzmi znajomo? Szacuje się, że około 15 proc. dzieci cierpi z powodu nawracających infekcji, a najczęściej dotyczą one górnych dróg oddechowych (GDO).

Według tegorocznego Narodowego Testu Zdrowia województwo mazowieckie znalazło się w gronie pięciu regionów o najlepszej kondycji zdrowotnej. Taki wynik to efekt konsekwentnych działań i zaangażowania wielu osób oraz instytucji – od specjalistów i pracowników ochrony zdrowia, po samorząd, organizacje pozarządowe i mieszkańców, którzy aktywnie dbają o swoje zdrowie – zauważa członkini zarządu województwa mazowieckiego, Anna Brzezińska.

Dla samorządu województwa mazowieckiego najwyższym priorytetem jest zdrowie i dobro

mieszkańców naszego regionu. Na szczęście w naszym województwie mamy świetne placówki medyczne, z doświadczoną i fachową kadrą, mającą do dyspozycji wysokospecjalistyczny sprzęt. – dodaje.

DLACZEGO DZIECI TAK CZĘSTO CHORUJĄ?

Średnio u dzieci występuje od czterech do ośmiu infekcji dróg oddechowych w roku. Zwiększenie liczby zakażeń może być związane np. z pójściem dziecka do żłobka czy przedszkola. Wynika to z naturalnego procesu dojrzewania układu immunologicznego i znacznego narażenia na patogeny w placówkach opiekuńczych. Również starsze rodzeństwo „przynosi” do domu coraz to nowe infekcje, które przekazują mniejszym dzieciom.

Infekcje górnych dróg oddechowych najczęściej, bo nawet w 80-90% przypadków spowodowane są przez wirusy, głównie rhinowirusy, dające objawy zwykłego przeziębienia, wirusa RSV, czy znane wszystkim wirusy grypy i paragrypy – wyjaśnia prof. CMKP dr hab. n. med. Karolina Dżaman, konsultant wojewódzki w dziedzinie otolaryngologii dla województwa mazowieckiego oraz Kierownik Kliniki Otolaryngologii CMKP w Mazowieckim Szpitalu Bródnowskim (placówka samorządu województwa). – Bakterie rzadko stanowią pierwszą przyczynę infekcji, ale dość często infekcja wirusowa może po kilku dniach przejść w fazę bakteryjną z powodu nadkażenia bakteriami np. gronkowca czy paciorkowca.

JAK TO ODRÓŻNIĆ?

Większość infekcji wirusowych rozpoczyna się stopniowo, od niewielkiego wodnistego kataru, zatkania nosa czy umiarkowanego bólu gardła. – Typowe dla nich jest także kichanie czy bóle mięśniowe występujące w grypie. Chociaż najczęściej obserwuje się tu stany podgorączkowe, czy też niewielką gorączkę. Zdarzają się także infekcje wirusowe przebiegające z wysoką temperaturą. Większość infekcji wirusowych ustępuje samoistnie po kilku dniach lub wymaga jedynie kilkudniowego stosowania leków przeciwzapalnych i przeciwbólowych – wylicza prof. Dżaman. – Infekcje bakteryjne częściej mają nagły początek i bardziej gwałtowany przebieg, z wysoką gorączką, towarzyszącym gęstym katarem, niekiedy żółtym lub zielonym, silnym bólem gardła, bólem przy połykaniu, a niekiedy nawet szczękościskiem, utrudniającym otwieranie ust. Bez leczenia objawy nasilają się. Wdrożenie antybiotykoterapii przynosi szybką poprawę stanu ogólnego pacjenta.

Zarówno w infekcjach wirusowych, jak i bakteryjnych GDO typowe jest – najczęściej obustronne

– powiększenie węzłów chłonnych szyi: są bolesne przy dotykaniu, a skóra nad nimi może ulegać zaczerwienieniu.

NIE ZAWSZE ZATOKI

To taki klasyczny problem, przerabiany w każdym domu: spływanie wydzieliny po tylnej ścianie gardła i kaszel. W ciągu dnia jest całkiem znośnie, ale symfonia kaszlu zaczyna się, gdy dziecko kładzie się spać. Jeśli uda mu się zasnąć – kaszel je wybudza i w takich interwałach upływa domownikom noc. – Spływanie wydzieliny po tylnej ścianie gardła jest naturalną drogą oczyszczania zatok, ponieważ ruch rzęsek nabłonka oddechowego w nosie i zatokach, kieruje wydzielinę do tyłu jamy nosa i dalej w kierunku gardła, a nie do przodu nosa. Kwestią ważną jest tu przede wszystkim, jak dużo jest tej wydzieliny oraz jaką ma ona konsystencję – czy łatwo pacjentowi jest ją ewakuować – tłumaczy lekarka.

Krztuszący kaszel, męczące się dziecko – podejrzenie pada na zatoki, bo dokuczliwość objawów sugeruje, że to nie może być przecież „zwykła” infekcja…

Zapalenie zatok jest następstwem przeziębienia i kataru. Pojawia się, gdy dochodzi do nagłego

wystąpienia niedrożności nosa, wydzieliny z jam nosa, bólu lub rozpierania twarzy, najczęściej nasilającego się przy pochylaniu oraz zaburzeń węchu. U dzieci często objawem towarzyszącym jest kaszel – wynik spływania wydzieliny po tylnej ścianie gardła. Objawy charakterystyczne dla zapalenia zatok są najbardziej nasilone w godzinach porannych – wyjaśnia lek. Piotr Fudalej, ordynator Oddziału Otolaryngologii Szpitala Dziecięcego im. prof. Jana Bogdanowicza w Warszawie (placówka samorządu Mazowsza). – Ból i rozpieranie twarzy dotyczy okolicy czołowej, nasady nosa, bądź policzka – w zależności od tego, czy zmiany zapalne są najbardziej nasilone w zatoce szczękowej, czołowej, klinowej czy zatokach sitowych.

TRZECI MIGDAŁ – USUWAĆ?

Migdałek gardłowy u dzieci pełni funkcję immunologiczną, szczególnie u dzieci w wieku 3–6 lat, a po tym okresie zaczyna stopniowo się zmniejszać i najczęściej nie obserwujemy go już u młodych dorosłych. – Absolutnie nie zalecamy profilaktycznego usuwania trzeciego migdałka u dzieci. Migdałek gardłowy jest częścią układu chłonnego gardła i stanowi barierę ochronną przed wnikającymi przez nos drobnoustrojami. W ten sposób przyczynia się do oczyszczania powietrza, którym oddychamy – zaznacza ordynator z bródnowskiego szpitala.

Sama wielkość migdałka gardłowego może być wskazaniem do operacji dziecka wówczas, gdy powoduje on znaczne pogorszenie drożności nosa, bo – jak korek – od tyłu zamyka jamę nosową. – Adenotomia (usunięcie migdałka gardłowego) wskazana jest tak-że w sytuacji, gdy zatyka on trąbkę słuchową, prowadząc do przewlekłego wysiękowego zapalenia uszu lub niedosłuchu u dziecka. Innym wskazaniem do tej operacji są występujące u dziecka bezdechy, przewlekłe zapalenie zatok czy wady wymowy lub zgryzu wymagające leczenia ortodontycznego – wyjaśnia

prof. Dżaman.

ANTYBIOTYK NA ANGINĘ?

Anginy, wbrew powszechnej wiedzy, najczęściej mają podłoże wirusowe, a nie bakteryjne. Leczenia antybiotykowego wymagają pacjenci, u których w badaniach laboratoryjnych lub wymazach z gardła stwierdzamy zakażenie bakteryjne – najczęściej paciorkowcowe. – Angina jest chorobą ogólnoustrojową, dlatego też ważne jest, by ustalić, co się działo w przebiegu anginy – np. czy pacjent miał wysoką gorączkę – rzędu 40°C, towarzyszące powiększenie i bolesność węzłów chłonnych czy np. powikłania anginy. Bezwzględne wskazania do operacji usunięcia migdałków podniebiennych (tonsillectomii) są dość ograniczone. Należą tu częste „rzeczywiste” anginy. Częste to znaczy min. 7 angin w ostatnim roku lub średnio 3 anginy na rok przez ostatnie 3 lata. Kolejnym wskazaniem do tonsillectomii są powikłania anginy tj. ropień okoł migdałkowy czy np. zapalenia stawów, mięśnia sercowego lub łuszczyca. Na zabieg ten decydujemy się także u pacjentów z bezdechami spowodowanymi obturacją GDO przez duże migdałki podniebienne, czy też u pacjentów z guzem migdałka. U dorosłych zabieg tonsillectomii wiąże się z dużym ryzykiem powikłań, niekiedy zagrażających życiu, tj. masywne krwawienia, a także dość ciężkim okresem pooperacyjnym, dlatego też wskazania do tego zabiegu muszą być wyważone. Warto wspomnieć, że przed decyzją o tonsillectomii warto rozważyć szczepienie skierowane przeciw bakteriom powodującym najczęściej infekcje GDO, bo może się okazać, że uchroni ono pacjenta przed niepotrzebną operacją – uzupełnia prof. Karolina Dżaman.

Cały tekst dostępny jest w miesięczniku „Mazowsze. Serce Polski” 12/2025, a także na stronie mazovia.pl.

Informacje z Mazowsza

0

Miasto dla ludzi, a nie ludzie dla miasta

0

2 grudnia w Centrum Aktywności Wołomin – Stara Elektrownia, odbyło się spotkanie z mieszkańcami w sprawie konsultacji społecznych, dotyczących organizacji ruchu w obszarze rewitalizacji miasta. Podczas spotkania szczegółowo omówiono analizę komunikacyjną oraz koncepcję organizacji ruchu dla wołomińskiego obszaru rewitalizacji. Udostępniona wcześniej w internecie analiza obejmowała pełne pomiary ruchu drogowego, badania natężenia i kierunków przemieszczania się, a także szczegółowe opracowania dotyczące najważniejszych ulic, w tym rejonu Placu 3 Maja. Dość wnikliwie zagłębili się w nią mieszkańcy Wołomina, którzy proponowane przez projektantów i urzędników rozwiązania, komentowali na fb, często w dość mocnych słowach. Zaproponowane rozwiązania spowodowały wśród nich niemałe poruszenie, nie dziwi więc to, że w zorganizowanym przez wołomiński urząd spotkaniu wzięło udział bardzo wiele osób, które chciały wyrazić swoje zdanie.

Zanim jednak doszło do dość długiej części dyskusyjnej z obecnymi na sali mieszkańcami Wołomina, warianty koncepcji omówił przedstawiciel firmy projektowej, która na zlecenie wołomińskiego urzędu zajęła się tym tematem. – System organizacji ruchu, który zaproponowaliśmy ma zapewniać dojazd i wyjazd. Po to został wprowadzony w takim układzie jednokierunkowości, żeby ograniczyć cały ruch tranzytowy niezwiązany w ogóle z tym obszarem, który mógłby sobie zrobić skrót przez ten obszar. Chcemy też utrudnić przejechanie z jednego krańca obszaru w drugi z wykorzystaniem środka tego obszaru. Chcemy wprowadzić taką zasadę, że aby przejechać z jednego końca na drugi, trzeba wyjechać na zewnątrz – na przykład w ul. Lipińską czy Sikorskiego, żeby nie przejeżdżać przez cały obszar. Cel jest podstawowy – zmniejszyć natężenie ruchu w tym obszarze w środku – powiedział projektant, omawiając główne założenia tworzonej koncepcji. Według jego wizji, Wołomin mógłby być miastem z małym ruchem samochodowym, gdzie mieszkańcy chętnie by spędzali wolny czas w okolicach Placu 3 Maja. (…)

Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści.

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

Wydatki na ochronę

0

Wołomiński radny zaniepokoił się wydatkami, jakie na ochronę obiektów użyteczności publicznej przeznacza Gmina Wołomin. Czy faktycznie są to zbyt duże kwoty?

– Chciałbym prosić o uzasadnienie tak wysokich kwot, w zakresie ochrony obiektów takich jak: pływalnia, stadion, park wokół Muzeum Nałkowskich. Te kwoty zwalają z nóg. Te rzeczy bardzo dużo nas kosztują jako gminę. Na przykład ochrona obiektu pływalni kosztuje nas w tym roku 415 000 zł, a ochrona parku przy Muzeum Nałkowskich 450 000 zł. W dodatku dynamika wzrostu na lata kolejne tych wydatków jest duża. Dla porównania ochrona obiektu urzędu miejskiego kosztuje 320 000 zł w skali roku – zauważył radny Jerzy Mikulski.

– Teraz mamy takie czasy, że niebezpieczeństwo jest z każdej strony i nie widzę możliwości żeby tej ochrony nie było. My zmniejszyliśmy ilość panów ochraniających pływalnię. (…)

Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści.

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

Drożej za obiekty sportowe w Tłuszczu

0

Radni Tłuszcza, na wniosek władz gminy, podnieśli stawki opłat za korzystanie z obiektów użyteczności publicznej na terenie gminy Tłuszcz. Jak deklarowano, dla miejskich klubów to tylko stawki wyjściowe.

– Zanim opinia publiczna zacznie krytykować tę uchwałę, proszę pamiętać, że podstawowe stawki, które zostały w niej określone, to są stawki wyjściowe dla klubów zawodowych i sportowych, z którymi dwukrotnie łączone komisje się spotkały, a przed tymi spotkaniami wspólnie procedowaliśmy tę uchwałę i wiele czasu nad nią spędziliśmy. Oczywiście mówimy o tych klubach i stowarzyszeniach, które działają z dziećmi na terenie gminy Tłuszcz i dotyczą osób do 26. roku życia – wyjaśnili ewentualne niedopowiedzenia radni.

Oto najważniejsze zapisy nowej uchwały: (…)

Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści.

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

Bezpłatnie dla uczniów i seniorów?

0

Czy zarząd powiatu rozważa zwolnienie z opłat dzieci, młodzieży oraz seniorów, korzystających z oferty Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 roku w Ossowie? Na to pytanie odpowiedział niedawno starosta.

Interpelację w tej sprawie wystosował były starosta, a dziś radny powiatu, Adam Lubiak: „Zwracam się z uprzejmą prośbą do Zarządu Powiatu o podjęcie rozmów mających na celu wprowadzenie w Powiecie programu umożliwiającego dzieciom, młodzieży szkolnej oraz seniorom bezpłatne zwiedzanie Muzeum Bitwy Warszawskiej 1920 roku w Ossowie lub wzorem istniejących inicjatyw ogólnopolskich za symboliczną złotówkę. (…)

Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści.

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

Straż miejska wróci do Radzymina?

0

To jedna z kwestii poruszanych w czasie ubiegłotygodniowej debaty pt. „Bezpieczeństwo zaczyna się lokalnie”. W sali widowiskowej Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Radzymin mieszkańcy, radni i sołtysi rozmawiali o aktualnej sytuacji w gminie z tymi, którzy o bezpieczeństwo dbają na co dzień.

(…)

– Rozmawialiśmy m.in. o tym, jakiego wsparcia od samorządu oczekują służby dbające o nasze bezpieczeństwo, jak wygląda współpraca Policji, PSP, Straży Granicznej i samorządu, czy monitoring miejski działa skutecznie, jakie zagrożenia realnie dotyczą młodzieży i mieszkańców, czy wreszcie jakie rozwiązania mogą wzmocnić bezpieczeństwo w gminie Radzymin. Podczas dyskusji pojawił się pomysł powołania (a właściwie reaktywowania) w Radzyminie straży miejskiej (…)

Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści.

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

Biologia i chemia bez tajemnic – młodzi „Odkrywcy” badają świat żywych organizmów i reakcji chemicznych

0

W Szkole Podstawowej nr 1 w Otwocku odbyły się kolejne warsztaty w ramach projektu „Odkrywcy” realizowanego przez LC Foundation. Tym razem najmłodsi uczestnicy – w tym również dzieci z niepełnosprawnościami – mieli okazję zanurzyć się w świecie biologii i chemii, odkrywając tajemnice życia i materii poprzez realne eksperymenty, a nie szkolne definicje.

Celem zajęć było pokazanie, że świat przyrody i substancji chemicznych jest fascynujący, dostępny i zrozumiały dla każdego dziecka. Zaplanowane doświadczenia umożliwiły wszystkim uczestnikom obserwowanie zjawisk na żywo: zmian barwy, produkcji gazów, kiełkowania, fermentacji czy reakcji roślin na światło i wodę. To właśnie praktyczne działania pozwalają najmłodszym zrozumieć podstawy nauk przyrodniczych – od cyklu życia roślin po zachowania pierwiastków i związków chemicznych.

Chemia w działaniu – kolory, reakcje i energia

Część chemiczna warsztatów pokazała dzieciom, że reakcje chemiczne są obecne wszędzie: w kuchni, w powietrzu, w wodzie i w naszym organizmie. Uczestnicy mieli okazję:

  • obserwować, jak zmieniają się barwy pod wpływem różnych odczynników,
  • zobaczyć powstawanie gazów w reakcji sody z octem,
  • poznać rolę drożdży i ich „oddechu” podczas fermentacji,
  • sprawdzić, jak reagują kwasy i zasady z naturalnymi wskaźnikami,
  • dowiedzieć się, dlaczego niektóre substancje wydzielają ciepło, a inne pochłaniają energię.

Dzieci pracowały w sposób maksymalnie bezpieczny, ale jednocześnie samodzielny – używały pipet, probówek, misek i szkła laboratoryjnego. Największe emocje wzbudziły doświadczenia, w których kolory zmieniały się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. To początek naukowego myślenia: obserwuję → przewiduję → porównuję → wyciągam wnioski.

Biologia w praktyce – życie, które można obserwować

Równie ekscytująca okazała się część biologiczna, podczas której dzieci badały podstawowe procesy życiowe organizmów. Uczestnicy dowiedzieli się:

  • dlaczego rośliny potrzebują światła i wody,
  • jak działa fotosynteza i jak można ją „zobaczyć” w prostym eksperymencie,
  • czym różnią się tkanki roślinne,
  • jak wyglądają naturalne barwniki,
  • w jaki sposób mikroorganizmy wpływają na środowisko.

Dzieci tworzyły małe „laboratoria przyrodnicze” – sadziły rośliny, badały wodę, obserwowały wzrost i zmiany w przygotowanych próbkach. To pozwoliło im zrozumieć procesy, które codziennie zachodzą wokół nas.

Nauka dla wszystkich – także dla dzieci z niepełnosprawnościami

Warsztaty zostały zaprojektowane tak, aby każde dziecko mogło aktywnie wziąć udział w działaniach – niezależnie od tempa pracy, stylu uczenia się czy stopnia samodzielności.

Dostosowania obejmowały m.in.:

  • proste instrukcje krok po kroku,
  • możliwość obserwowania z bliska lub wykonywania tylko wybranych elementów,
  • powtarzalność działań,
  • elastyczne tempo pracy.

Dzięki temu dzieci z niepełnosprawnościami integrowały się z rówieśnikami i mogły doświadczać nauki w taki sam sposób jak pozostali uczestnicy.

Polscy naukowcy – inspiracja dla młodych badaczy

Zajęcia były okazją, by przypomnieć o wielkich Polakach, którzy zmienili historię nauki:

  • Maria Skłodowska-Curie – odkryła polon i rad, a jej prace nad promieniotwórczością odmieniły medycynę i fizykę.
  • Jan Czochralski – wynalazca metody wytwarzania kryształów krzemu, bez której nie byłoby mikroprocesorów.
  • Zygmunt Wróblewski i Karol Olszewski – pierwsi na świecie skroplili tlen i azot, otwierając nowy rozdział w fizyce i chemii.

Historie polskich naukowców pokazały dzieciom, że także one mogą zostać odkrywcami – wystarczy ciekawość, odwaga i cierpliwość.

Otwórz Centrum Wiedzy LC Foundation

Na stronie fundacji dostępne jest otwarte Centrum Wiedzy, gdzie nauczyciele, pedagodzy, opiekunowie i rodzice mogą bezpłatnie pobrać:
– scenariusze doświadczeń biologicznych i chemicznych,
– karty pracy,
– pomoce dydaktyczne,
– materiały wspierające edukację włączającą.

https://lcfoundation.pl/projekty/odkrywcy/

Projekt jest finansowany ze środków Ministra Edukacji Narodowej.

Czego nie może zabraknąć na firmowej integracji?

0

W dobie dynamicznie zmieniającego się środowiska biznesowego firmowe integracje stają się nieodzownym elementem budowania efektywnych i zmotywowanych zespołów. Pomożemy Ci zrozumieć, jak ważne jest przemyślane planowanie takich wydarzeń, jakie formy aktywności najlepiej wspierają budowanie relacji oraz jakie korzyści płyną z regularnych spotkań integracyjnych. Odkryj sprawdzone sposoby na udane spotkanie firmowe.

Jak zorganizować firmową integrację?

Organizacja integracji to kluczowy element tworzenia zgranego i efektywnego zespołu. Dobrze przygotowane wydarzenie potrafi znacząco podnieść morale pracowników oraz poprawić komunikację. Pierwszym krokiem jest wybór odpowiedniego miejsca – może to być zarówno centrum konferencyjne, jak i spokojny ośrodek idealny na wyjazd połączony z imprezą. Najważniejsze, by lokalizacja pasowała do charakteru firmy i umożliwiała realizację zaplanowanego programu.

Kolejnym etapem jest opracowanie harmonogramu, który łączy czas na aktywności integracyjne z przestrzenią na swobodne rozmowy. Przemyślany plan pomaga uniknąć chaosu i daje uczestnikom poczucie komfortu. Równie istotne jest dopasowanie form integracji do potrzeb zespołu. Warto stawiać na różnorodność – wspólne gry, zadania, warsztaty czy aktywności. To naturalny sposób na przełamywanie barier i budowanie pozytywnych relacji. Elastyczność i otwartość na sugestie pracowników dodatkowo zwiększą szanse na sukces wydarzenia. Dobrze zorganizowana integracja to inwestycja, która wzmacnia zespół na długi czas.

Najlepsze aktywności integracyjne

Najbardziej efektywne są te aktywności, które łączą zabawę z rozwijaniem umiejętności współpracy. Gry zespołowe świetnie sprawdzają się jako narzędzia budujące zaufanie i poczucie wspólnego celu. Równie popularne są warsztaty kulinarne czy wyzwania kreatywne, które zachęcają do swobodnej rozmowy i poznawania się w luźniejszej atmosferze.

W ramach integracji warto rozważyć także aktywności sportowe lub konkurencje, które pobudzają zdrową rywalizację i wspierają współdziałanie. Quizy wiedzy, wspólne tworzenie obrazu czy zadania projektowe to kolejne propozycje, które angażują i jednoczą uczestników. Kluczem jest dopasowanie formy aktywności do zespołu – jego wieku, zainteresowań i charakteru pracy. Dzięki temu integracja przyniesie realne korzyści, w tym lepszą komunikację, wyższe morale oraz gotowość do rozwiązywania problemów w codziennych obowiązkach.

Korzyści z firmowych wyjazdów integracyjnych

Wyjazdy integracyjne to nie tylko miły dodatek, ale przede wszystkim narzędzie wzmacniające zespół. Pozwalają pracownikom spojrzeć na siebie z nowej perspektywy i lepiej się poznać. Relacje zbudowane poza biurem przekładają się na większe zaangażowanie, sprawniejszą komunikację i lepszą atmosferę wewnątrz organizacji.

Integracja sprzyja także odkrywaniu ukrytych talentów i rozwijaniu umiejętności, które później mogą znaleźć zastosowanie w pracy. Daje przestrzeń do wymiany doświadczeń i budowania zaufania – fundamentu efektywnej współpracy. Regularne spotkania tego typu zwiększają motywację, wspierają kreatywność i pozytywnie wpływają na kulturę organizacyjną. To inwestycja, która zwraca się w postaci zgranego, produktywnego i dobrze funkcjonującego zespołu.

Artykuł powstał przy współpracy z brandnew.events – imprezy integracyjne dla firm Warszawa

Informacje z Mazowsza

0