Jak poinformował nas Czytelnik, w ubiegłym roku dwukrotnie ukradziono mu tablice rejestracyjne. Nie mógł jednak otrzymać z policji zaświadczenia, wymaganego przez wydział komunikacji, dopóki nie zapłacił w kasie Urzędu Miejskiego w Wołominie kwoty 17 zł opłaty skarbowej i nie dostarczył policji potwierdzenia wpłaty.
Kiedy zaczął dopytywać o prawne aspekty tej sprawy okazało się, że opłata była pobrana bezpodstawnie…(…)
Zapytaliśmy o sprawę miejskich urzędników. Nie skomentowali pytania o środki, z których zakupiono samochód dla policji, ale odnieśli się do sprawy pobieranych opłat: „Urząd nie pobiera bezprawnie żadnych opłat. Prawdopodobnie błąd leży po stronie policji, która błędnie zinterpretowała przepisy. Z naszych informacji wynika, że sprawa została wyjaśniona i okazało się, że żądanie wniesienia opłaty skarbowej za wydanie zaświadczenie potwierdzającego złożenie zawiadomienia o kradzieży tablic rejestracyjnych było bezpodstawne, gdyż policja jako organ ścigania w przypadku wydawania takich zaświadczeń w toku postępowań karnych nie działa jako organ administracji publicznej. Z art. 19 ustawy z dn. 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych wynika, że za zaświadczenia i inne dokumenty wydawane na wniosek na podstawie akt pobiera się od wnioskodawcy opłatę kancelaryjną w wysokości 6 zł za każdą stronę, wraz z wnioskiem dołącza się dowód uiszczenia tej opłaty w kasie sądu” – czytamy w odpowiedzi rzeczniczki burmistrza. Jak dodaje Iza Bońska, Czytelnik może mógł złożyć wniosek do urzędu o zwrot opłaty skarbowej.
Więcej na łamach gazety.