Do naszej redakcji zadzwoniła roztrzęsiona Czytelniczka z Helenowa, samotnie wychowująca trójkę dzieci. Jak mówi, kiedy poprosiła miejscowego proboszcza o dokument potrzebny do otrzymania wyprawki szkolnej z Caritas dla dziecka usłyszała, że do swojej biedy przyczyniła się sama.
– Jestem mieszkanką Helenowa i należę do parafii św. Faustyny. Moje najstarsze dziecko idzie do szkoły, więc chciałam skorzystać z akcji „Tornister pełen uśmiechów”, zorganizowanej przez Caritas. Żeby otrzymać pomoc musiałam poprosić o list polecający księdza proboszcza. Nie spodziewałam się usłyszeć tylu raniących słów – rozpoczyna swoją opowieść młoda matka. (…)
(…) Postanowiliśmy więc zapytać o tę sytuację zainteresowanego kapłana. Chętnie z nami porozmawiał przyznając, że opisywana sytuacja miała miejsce. Jak wyjaśnił nam proboszcz, nasza Czytelniczka przyszła po list polecający i go dostała. Nie nazwał ją jednak leniem, ale pasożytem.(…)
Więcej na łamach Wieści.
I dziwicie się że w kościołach coraz mniej wiernych. Tacy „kapłani” pławiący się w luksusie dzięki datkom wiernych owieczek żyją w oderwaniu od rzeczywistości i mają zwykłego człowieka za nic. Potrafią tylko rękę wyciągać po kasę. Jak człowiek potrzebujący zwraca się do Kościoła o pomoc, to niestety jest traktowany jak najgorszy śmieć.
Jeśli rozłożyć sprawę na czynniki pierwsze to nie wiem kto wyszedłby większym pasożytem, ta pani czy ksiądz.
Nawołują aby rodzic jak najwięcej dzieci ale od pomocy uciekają. Największe pasożyty na równi z politykami a moze nawet więksi bo polityk musi zdobyć zaufanie a zanim dostanie się do koryta to musi się jakoś utrzymać. A Ci szkółka i utrzymanie mają…
Księża powinni być konsekwentni. Jeśli kobieta nie decyduje się na aborcję, tylko na wychowanie dziecka niekiedy nawet w trudnych warunkach, to należy jej się wsparcie.
Ciekawe co na to starosta Uscinski. Obrońca rodzin który to wysyłał listy do Kościołów aby księża namawiali na oddanie głosu na Starostę… Ten który wprowadza certyfikaty do szkol i rządzi sumieniem szpitala
Brawo „kapłanie”! Niebawem dzięki takim jak ten funkcjonariusz krk i takim jak abp.kurii warszawsko-praskiej będą w kościołach „Biedronki”.
Przecież ten ksiądz ma oczywistą rację. Osoba, która żyje na koszt innych to pasożyt. Dziewczyna najpierw narobiła sobie dzieci, rozwiodła się i teraz dziwi się, że nie ma z czego żyć. Wyciąga ręce po zapomogę, żebrze. Chociaż do kościoła nie chodzi by się modlić, to już po pieniądze do księdza i Caritasu owszem, przyjdzie.
Ksiądz miał pełne prawo tak ją nazwać, szczególnie, że znał pewnie lepiej jej sytuację życiową niż my. Pismo Święte mówi: „Kto nie chce pracować, ten niech i nie je”. I najważniejsze: ksiądz dał jej ten papier do otrzymania zasiłku. A że usłyszała kilka słów prawdy? Cóż, nic tak nie gorszy jak prawda. Nie wiem tylko dlaczego uważacie za coś złego, że ksiądz mówi prawdę. Powinien wszystkich głaskać aby tylko nikogo nie urazić?
„Wieści” mają niestety w zwyczaju pouczać księży jak należy głosić Ewangelię. Wpływ ks. Lemańskiego…?
Drogi @ lukas a skąd prawo do obrażania drugiej osoby ma ktokolwiek a w tym przypadku ksiądz. To że ktoś jest niezaradny życiowo z takich czy innych przyczyn bo o tym w tekście nie było, nie upoważnia nawet księdza do takich stwierdzeń. I jesteś w błędzie to właśnie ksiądz powinien pomóc tej kobiecie, zgodnie z naukami obecnego papieża Franciszka. A twój cytat „Kto nie chce pracować, ten niech i nie je” jest wyrwany z kontekstu całego przesłania którego wybrzmienie jest zupełnie inne. Wyrywając coś z kontekstu całości pisma świętego zrobiłeś zupełnie jak jehowy.
Lukas a Ty doskonale znasz sytuacje tej kobiety co się stało z jej mężem? Moze nie żyje, moze pil a moze poznał młodszy model? A kto ma zaopiekować się dziećmi jak ona pójdzie do pracy?
pozatym życie potrafi platac figle. Jeszcze 10 lat temu w poniższym artykule o mężczyźnie mieszkającym pod blokiem powiem Tobie tak. Miał firmę ochroniarska, to mondeo na foto kupił sobie jako nowe w 1997r. Także nie kozacz bo i dla Ciebie los moze stać się okrótny i ktoś Tobie powie ze paso,ytem jesteś. A kto jak nie Kościół namawia do rodzenia jak najwięcej dzieci? Tylko juz Kościół nie powie jak to utrzymać…
Marcin, nazwanie kogoś pasożytem jeśli nim faktycznie jest to nie obrażanie. Ksiądz powinien jej pomóc i to zrobił. A potrząśnięcie nią i uświadomienie jej położenia również do takiej pomocy należy zaliczyć. Umożliwienie pobierania zasiłku może pomocą wcale nie być, bo utwierdza takie osoby w przekonaniu, że „jakoś to będzie” i daje przykład innym dziewczynom by zbyt starannie nie zastanawiały się z kim płodzą sobie dzieci.
Co do cytatu z Pisma Świętego, to jego kontekst jest jasny. Ludzie, którym się nie chce pracować nie powinni również jeść z pracy innych. Jeśli ktoś się do tego nie stosuje, to ” tego sobie zaznaczcie i nie obcujcie z nim, aby się zawstydził. A nie uważajcie go za nieprzyjaciela, lecz jak brata go napominajcie!”. – Tak właśnie postąpił ten ksiądz. Napomniał ją i „zaznaczył”. Przy czym pamiętajmy, że zna on na pewno więcej szczegółów z życia tej kobiety niż my.
Kościół owszem, namawia do rodzenia dużej liczby dzieci, ale w małżeństwie, które jest wynikiem starannego namysłu co do drugiego człowieka. Dzisiaj coraz częściej dzieci rodzą się niestety w konkubinatach, albo są wychowane właśnie przez samotne matki. Ma to fatalny wpływ na ich późniejszy rozwój co powie ci każdy nauczyciel.
I will immediately grab your rss feed as I can not find your email subscription link or newsletter service.
Do you have any? Kindly permit me understand so that
I may just subscribe. Thanks.