To pytanie zadają sobie nie tylko pracownicy Szpitala Powiatowego w Wołominie, ale także dzwoniący do nas Czytelnicy, którzy obawiają się zamknięcia oddziału ginekologii i położnictwa ze względu na przyjętą w czerwcu uchwałę Rady Powiatu. Chodzi o wprowadzony zapis w statucie szpitala, który wyklucza przeprowadzanie aborcji nawet w dopuszczonych prawem przypadkach. Na nasze pytania NFZ nie odpowiada wprost, nie wykluczając jednak rozwiązania umowy z placówką w przypadku niezgodnego z obowiązującymi przepisami prawa ograniczenia dostępności do świadczeń.
W minionym tygodniu do dyrekcji Szpitala Powiatowego w Wołominie trafił list, w którym mazowiecki oddział NFZ przypomniał o obowiązku realizacji pełnego zakresu świadczeń ginekologii i położnictwa. „Zmiana statutu szpitala nie zmienia treści kontraktu” – podkreślił dyrektor NFZ zastrzegając, że zareaguje „w przypadku jakichkolwiek sygnałów, skarg, dotyczących nieprawidłowości w realizowaniu przez szpital kontraktu”.(…)
Więcej na łamach Wieści.
W najnowszym numerze o wołomińskim szpitalu mówią też E. Radwan i K. Gawkowski.
[…] Home / media / Czy szpital straci kontrakt? […]
mam nadzieje ze strac kotrakti , dyr straci stanowisko i mam nadzieje ze cała pisowska zaraza odejdzie z ziem powiatu
Kononowicz normalnie. Lol.
Z jednej strony zgadzam się z Tobą w 100% Z drugiej odbije się to mieszkankach powiatu. Ale te mendy dawno trzeba było pogonić, więcej strat przynoszą niż zysku. Ale winę i tak zrzucą na PO [choć i PO nie do konca popieram]
Cały PIS i Wspólnota…
1. Utracony wspólny bilet. Wina? HGW. Chociaż inne powiaty nie maja problemów…
2. Utracona DW634 WINA? Struzik a to ze radni PIS z Zielonki dali ciała to nie ważne…
3. Szpital. Wina czyja będzie? Ruska i Arłukowicza…
Ale co tam… Szpital ma czyste sumienie, szkoły certyfikaty wiary rodziny a Ossow jest męka poległych za Ojczyznę w Smoleńsku no i Wołomin jest wolny od ruskiego czołgu. Odrazu lepiej się tu żyje w prawym i . Sprawiedliwym powiecie.
Jeśli chodzi o wspólny bilet, to właśnie Marki się dogadały i mieszkańcy Marek będą mogli tanio dojeżdżać do Warszawy: http://www.ztm.waw.pl/aktualnosci.php?i=1212&c=100&l=1
Tanio jak tanio, 15 zł taniej…..
Nie szkodzi. Chodzi o to, że tam każdą złotówkę potrafią dla mieszkańców wytargować i każdą sprawę normalnie załatwić. A u nas jest Sajgon 🙂
Moja ciocia trafiła na SOR z pękniętą przepukliną, a lekarze rozpoznali stan przedzawałowy. Niestety nie udało się jej uratować, bo nie trafiła od razu na stół chirurgiczny. Starosta zaś twierdzi, że szpital w Wołominie kieruje się bezwzględnie zasadą ochrony życia ludzkiego. Może powie to rodzinie w oczy podczas pogrzebu…
10 godzin w szpitalu bez pomocy, a potem śmierć. Jest już po pogrzebie. Oto relacja z 22 lipca, ku przestrodze innym. Same fakty, bez emocji. Godz. 8 – ciocia zgłasza się do lekarza rodzinnego z bólem brzucha. Ten określa stan jako ciężki i wzywa karetke. Na pogotowiu stwierdzają stan przedzawalowy, robią badania krwi, ekg. O 11.45 dzwonie do cioci. Uspokaja mnie, mówi o diagnozie, badaniach. Pytam o możliwość odwiedzin. Umawiamy się, że wpadnę potem, po pracy. Godz. 14-15: ciocie odwiedza syn. Robia rentgen, mowia o biopsji. Wraca do domu spokojny. Godz. 17:30 pojawiam się ja z mężem i znów synem cioci. Oto co widze: ciocia leży, ma kroplowke, sondę, wije się z bólu, nie może mówić. Szukamy lekarza. Nikt nic nie wie, każą przyjść na drugi dzień. Co chwilę wpada pielęgniarka z pytaniem „Jak się pani czuje? Juz lepiej?”. Godz. 18: ciocia sygnalizuje, że dretwieja jej nogi. Przychodzi pielęgniarka. Jeden ciśnieniomierz, drugi – nic nie pokazują. Trzeci profesjonalny: ciśnienie 85/60, puls 30. Wychodzi. Godz. 18.10: Ostatnie słowa „ja nie mam nóg”. Robi się fioletowa na twarzy. Wybiegam, krzyczę. Po kilku minutach zjawia się lekarka. Wyprasza z pokoju. Trwa reanimacja. Godz 18.45 zgon. Wynik sekcji zwlok: pęknięcie przepukliny brzusznej.
Działo się to na wydziale chorób wewnętrznych, bo właśnie tam, o dziwo, trafiła.
To wszystko przez oszczędności. Powiat zatrudnił wątpliwej rangi Dyrektora, który chwali się oszczędnościami dla szpitala a nie wie, że pracownicy składają do sądu pozwy o nieprawidłowości w wypłatach i za odszkodowania i całe oszczędności z odsetkami diabli wezmą. No ale przed wyborami można się jeszcze pochwalić!! Nzf i dyrekcja nie rozumie,że geodeci, panie z kadr i prawnicy nie zoperują przepukliny!!! I dobrze przygotowani lekarze czasami przydają się w szpitalach. Zwolniono już jednego z lepszych specjalistów od stawu kolanowego w całym województwie mazowieckim a teraz powoli lekarze z okulistyki poszukują nowego zatrudnienia bo się z dyrekcją dogadać nie mogą. Będziemy jeżdzić do Radomia z problemami oczu. PiS musi odejść z Wołomina!!!!