Sto dni za nami. Czas na podsumowania. Z burmistrz Wołomina Elżbietą Radwan rozmawia Julita Mazur.
Minęło sto dni Pani urzędowania. Ktoś kiedyś ustalił, że tyle właśnie potrzeba czasu na zaznajomienie się z urzędem, swoimi obowiązkami, na dobranie zaufanych współpracowników. W tym czasie zazwyczaj opozycja powstrzymuje się też od krytyki. Jak upłynął Pani ten czas?
– Mam przekonanie, że dobrze go wykorzystaliśmy. Celowo mówię w liczbie mnogiej, bowiem to także zasługa moich zastępców i grona najbliższych współpracowników. Świetnie przygotowanych fachowców, którym w tym miejscu chciałabym również serdecznie podziękować za te pierwsze sto dni wspólnej pracy. Poza bieżącym zarządzaniem miastem, dogłębnie zapoznałam się z jego sytuacją. W chwili obecnej kończymy reorganizację Urzędu Miejskiego oraz przeprowadzamy audyty we wszystkich jednostkach podległych i spółkach komunalnych. Ten proces potrwa jeszcze kilka tygodni, a jego zwieńczeniem będzie przedstawienie mieszkańcom kompleksowej informacji na temat przeprowadzonych kontroli. Taki raport otwarcia jest niezbędny, by wcielić w życie odważny plan naprawczy, który pozwoli wprowadzić Wołomin na drogę intensywnego rozwoju. Zmieniamy sposób komunikowania się z mieszkańcami. Zrezygnowaliśmy z wydawania drogiego „Pulsu Wołomina” na rzecz niskobudżetowych rozwiązań, które służą informowaniu o istotnych z punktu widzenia mieszkańców kwestii, a nie uprawianiu propagandy. Realizując w praktyce zasadę jawności i przejrzystości wprowadziliśmy Centralny Rejestr Umów, a także rozpoczęliśmy transmitowanie w Internecie sesji Rady Miejskiej i posiedzeń komisji. (…)
Przed Panią niezwykle trudna kadencja, która wymaga rozwiązania spraw organizacji komunikacji podczas przebudowy linii kolejowej, budowy ronda do węzła Wołomin (do S8) czy przebudowy ul. Geodetów, w związku z budową Centrum Handlowego, ale także rozwiązania takich problemów jak: rozsypujące się wysypisko w Lipinach Starych czy w większości opozycyjna i nieprzychylna Rada Miejska. Zapowiadają się cztery naprawdę pracowite lata.
– Trudna? Przede wszystkim bardzo pracowita. Po byłym burmistrzu dostałam w spadku masę nierozwiązanych problemów, ale na szczęście teraz przyspieszamy by nadrobić stracony czas. Tworzę ekipę, która nie boi się ciężkiej pracy, nie zamiata trudnych spraw pod dywan i co najważniejsze, która sprosta każdemu wyzwaniu. Panią redaktor pragnę zapewnić, że o wszystkich istotnych kwestiach dotyczących Wołomina będę uczciwie informować mieszkańców. Do jakościowej zmiany komunikowania się z naszą społecznością przykładam ogromną wagę i jak wielokrotnie już podkreślałam, będzie ona nastawiona na rzetelne informowanie i konsultowanie się z ludźmi, zamiast malowania trawy na zielono. Gwarantuje, że poradzimy sobie z organizacją transportu zarówno podczas przebudowy linii kolejowej, jak i w trakcie trwania innych inwestycji. (…)
Więcej na łamach Wieści.
a ja wole moj rower,dlatego smigam nawet w deszcz
Trzymam kciuki za Panią Radwan, żeby udało jej się odmienić Wołomin, choć nie będzie to zadanie łatwe. Nierozwiązanych problemów przez ostatnie lata nagromadziło się tyle, że raczej 4 lat na ich rozwiązanie nie wystarczy. Jeżeli jednak Pani Radwan rozwiąże choćby część z nich to może dostanie szanse na kolejne 4 lata. Szkoda tylko, że u jej boku jest niejaki Jagodziński, bo wszak ten człowiek stał również u boku Madziara.
Ojtam, ojtam …
Pan Madzia wespół z panem Antczakiem też stali u boku poprzednika.
Czyli p. Mikulskiego.
To lokalna specyfika i paradoks.
Tak jak z tą przepartyjnioną obecną grupą miejskich rajców.
Po co tak malkontencić ?
Życzę gminie, jej Pani Burmistrz i mieszkańcom wszystkiego naj, naj, naj, ale nie uda się to osiągnąć przy dezinformacji mediów. Stare Składowisko ma duże mankamenty, lecz w żadnym wypadku nie można pisać, że się rozsypuje. Wczorajsza wizyta komisji bezpieczeństwa wyjaśniła i ten problem. Wszystko co tam się dzieje jest efektem świadomych działań obsługującego składowisko personelu i budowniczych RIPOK. W innym materiale prasowym przedstawiciel DJCHEM wyraźnie napisał, że smród pochodzi od odkrytych śmieci. Nie wiedząc jak i gdzie się ich pozbyć po prostu nie należy ich odkrywać oraz nie rozszczelniać skarp składowiska, drobne uszkodzenia na czas usuwać i naprawiać.
„Nie wiedząc jak i gdzie się ich pozbyć po prostu nie należy ich odkrywać oraz nie rozszczelniać skarp składowiska, drobne uszkodzenia na czas usuwać i naprawiać.” No nie wiem czy to jest dobry pomysł – odkładać problem na później…
A gdzie tu odkładanie problemu na zaś? Rozpocząć z głową, w sposób przemyślany i zaplanowany. Na pewno nie jest nim okrywanie i rozszczelnianie skarp składowiska z nieuzasadnionych powodów.
Nie wiem, czy można rozszczelnić coś co nigdy nie było szczelne. Jeżeli pamięć mnie nie myli wyspisko powstało w latach 70-tych i w tamtych czasach nie obowiązywała takie standardy dotyczące składowisk odpadów z jakimi mamy do czynienia obecnie, w szczególności nie było uszczelniane podłoże takiego składowiska. Jeżeli dodać do tego, że przez długie lata były składowane w tym miejscu wszelkie odpady, w tym te, które obecnie uznanwane są za niebezpieczne to sprawa wyspiska przedstawia się nieciekawie. Rolą władz samorządowych jest pozyskać środki finansowe na zrobie porządku z tą górą śmieci.
Jak najbardziej skarpy oraz przykrycie składowiska można rozszczelnić, a jego podstawę również o ile taką jest.
CHA CHA NA ZDJĘCIU DLA NAIWNYCH NUMER STARYCH URZĘDNICZEK JESZCZE Z PRL – OBSTAWIĆ SIĘ TECZKAMI I DOKUMENTAMI, ŻE NIBY TO „ILE JA MAM ROBOTY” ?!?!?!?!?
Być burmistrzem to nie tylko czytać i podpisywać dokumenty – do tego dochodzą spotkania, telefony itd. Istny „kocioł” – wystarczy postać na korytarzu w pobliżu sekretariatu i poobserwować.
Ten „kocioł” panie Mariuszu to element pracy jaki sobie kandydat na burmistrza wybiera dobrowolnie więc bez przesady.
Pani Burmistrz oby tak dalej działać! Sesje Rady Miasta ONLINE bomba!
Pozdrawiam
Superbomba! Temperatura obrad jak na biegunie, wymuszona grzeczność radnych, wnioski radnych cokolwiek infantylne. Popieram jednak ten przejaw jawności, bo pouczający jest. Pani Ela dużo wysiłku i pieniędzy poświęciła na poprawę dykcji i emisji głosu. Jeśli ktoś potrzebuje logopedy, to ten od naszej burmistrz jest godny polecenia.
Relacje z obrad nie są wyjątkowe, ŻPW od lat kręci i pokazuje. Pamiętam zachwyt oraz aplauz dla transmisji z posiedzeń sejmu. Kiedy zaczęły przynosić więcej złego niż dobrego ograniczono do minimum. W Miejskiej Telewizji tak samo. Wg. uczestników, nagranie z wyjazdowej komisji na wysypisku zostało skrócone i zniekształcone doborem wypowiedzi. Okazuje się, że panią burmistrz oszukują tylko prezesi. A w wywiadzie p. Domagała popierający p. burmistrz w wyborach mówił o awaryjnym osunięciu się skarpy. Wiarygodnym jest odpowiewiedzialny za wysypisko syn innego członka ekipy wyborczej pani Radwan. Śmierdzi to bardziej od wysypiska.
Zwyczajnym ściemkom nie ufam. Nabrać moża kunsztownie skrojona, ale sprawdzam i ją po każdym pranku.
Fajna Fotografia. Po co mi to wszystko było Elka ? Ale mnie wrobili, A to dopiero początek. Chciało by się podpisać pod fotką.
Ble, ble, ble …
LITOŚCI………