
Samobójstwa nastolatków
Początek stycznia przyniósł informację o kolejnym chłopcu z powiatu wołomińskiego, który popełnił samobójstwo, wieszając się na gałęzi drzewa. Uczeń III Liceum Ogólnokształcącego w Wołominie chodził do tej samej klasy co inny chłopiec, który popełnił samobójstwo zaledwie pół roku wcześniej. Nie zagłębiając się w motywy tragicznych w skutkach decyzji wołomińskich uczniów przekazujemy apel psychologów: Rosnąca liczba samobójstw wśród młodzieży jest teraz nie do zatrzymania. Młodzież nie potrafi pokazywać uczuć, za mało czasu spędzając na rozmowach z rodzicami i rówieśnikami, a stanowczo zbyt wiele na forach internetowych!
Tuż po styczniowej tragedii w wołomińskim liceum pracę rozpoczął zespół interwencyjny, złożony z 5 psychologów. Ich praca rozłożona jest na kilka etapów. W pierwszych kilku dniach odbyły się wstępne rozmowy z młodzieżą. Takie zdarzenia są nierzadko powielane, ważne było więc wytypowanie osób, które najbardziej przeżyły to wydarzenie, takich które już kiedyś mały epizod np. z samookaleczeniem lub tych, które znajdują się obecnie w trudnej sytuacji życiowej. Opieką psychologiczną otoczeni zostali także nauczyciele, a merytorycznym wsparciem – psycholog i pedagog szkolny. (…)
Jedną z przyczyn wskazywaną przez specjalistów jest wpływ internetu, a szczególnie mediów społecznościowych. Korzystając z forów internetowych młodzież nie ma możliwości pełnego wyrażania swoich uczuć, emocji, z uwagi na specyfikę medium jakim jest internet. – Język internetowy, który zdominował relacje młodych ludzi w grupach dyskusyjnych jest skrajnie ubogi, pełen skrótów, młodzież opisuje swój stan emocjonalny zazwyczaj przy użyciu kilku skrótów i emotikonek. Młodzi niewiele ze sobą rozmawiają w tzw. realu. Życie toczy się w internecie, na forach, grupach. Internet uniemożliwia kontakt z emocjami, a samobójstwa związane są głównie z emocjami. Wytworzyło się wiec niebezpieczne zjawisko, w którym młodzi ludzie nie potrafią wyrazić własnych potrzeb, mówić o problemach i korzystać ze wsparcia. Obrazki, ikonki, ludziki, uśmiechnięte buźki nie zastąpią nigdy kontaktu realnego, gdzie można czuć się rozumianym, bliskim, nie tylko przez własne wyobrażania wyświetlane na ekranie. Mamy też dramatyczne niestety zjawisko, polegające na dosyć dużej łatwości zrzeszania się, tworzenia grup dyskusyjnych, których głównych tematem jest kwestia śmieci. Umieszczanie zdjęć mordowanych zwierząt, części ludzkiego ciała i jeszcze innych, znacznie drastyczniejszych, powoduje, że młodzi ludzie oswajają się z fantazjami na temat samobójstwa, zwierzają się jak chcieliby się zabić, fotografują nacięcia na własnym ciele, tworzą rankingi, kluby samobójców. To finalnie powoduje, że wrażliwość człowieka, jego empatia jest zerowa, one są stępiałe emocjonalnie. Na forach nie ma osoby dorosłej, która zaapelowałaby do ich systemu wartości, sumienia, skonfrontowała z konsekwencjami. Tam wszystko odbywa się na zasadzie ekscytacji, fajności. Do tego dochodzą fizyczne i hormonalne zmiany w ciele nastolatka i konflikty, to sytuacja jest już bardzo poważna. Rosnąca liczba samobójstw wśród młodzieży jest teraz nie do zatrzymania. Nie wydaje mi się, że można coś z tym zrobić, poza ograniczeniem młodzieży wolności w korzystaniu z internetu – przyznaje psycholog, Dawid Sołomianko, psychoterapeuta psychoanalityczny, członek nadzw. Polskiego Towarzystwa Psychoterapii (…)
Więcej na łamach Wieści.