W miniony poniedziałek światło dzienne ujrzało nagranie z telefonu komórkowego, na którym wołomiński radny Tomasz Kowalczyk nagrał moment wjazdu ciężarówki z odpadami na wysypisko w Lipinach Starych. Może nie byłoby w tym nic dziwnego – wszak nowa kwatera jest znowu czynna i codziennie przyjmuje tony odpadów – gdyby nie fakt, że miało to miejsce przed godziną 20.00 w dzień sesji Rady Miejskiej. To na niej bowiem kilka godzin wcześniej prezes MZO zadeklarował, że żaden samochód z odpadami nie ma prawa wjechać na składowisko po godz. 17.00.
– Daję głowę za to, że nie ma prawa nic wjechać na instalację po godzinie 17.00 – przyrzekał radnym na czwartkowej sesji prezes Miejskiego Zakładu Oczyszczania w Wołominie Jarosław Kubała. Zrobił to po tym, gdy radni zaczęli wypytywać o samochody, oczekujące po zapadnięciu zmroku w kolejce na wjazd na wysypisko w Lipinach St. Sprawa była ważna, ponieważ jak mówili radni, po zmroku ciężko zauważyć co naprawdę przywożone jest i zrzucane na składowisko. Sądząc po smrodzie, jaki unosi się znów po okolicy, niekoniecznie musi to być neutralny stabilizat, o którym opowiadały władze miasta, zarzekając się przed uruchomieniem wysypiska, że śmierdzieć nie będzie.
Na poniedziałkowej komisji radny Tomasz Kowalczyk przedstawił władzom miasta film, na którym widać, że wbrew zapowiedziom prezesa MZO, po zmroku na wysypisko w Lipinach St. wjeżdża jednak ciężarówka. Jak mówił radny, sfilmowana przez niego ciężarówka zostawiła odpady na kwaterze ok. godz. 20.00, z pominięciem ważenia i kontroli zawartości. – W dniu sesji 30 listopada, po zapewnieniach pana prezesa, przez przypadek jechałem przez Wołomin, ok. godz. 19.30 i zaintrygował mnie smród z ciężarówki, która jechała przede mną na wysokości pływalni w Wołominie. Udałem się za tym samochodem, ciężarówka skręciła oczywiście na wysypisko śmieci. Brama była zamknięta. Zatrzymałem się w lesie, jak widać filmowane było z samochodu, przy zgaszonych światłach – opowiadał, przedstawiając nakręcony przez siebie filmik. – Brama została otwarta i ciężarówka wjechała, obok wagi, nie przejeżdżała przez wagę, nikogo więcej nie było. Przejechała prosto na nową kwaterę. (…)
Więcej na łamach Wieści.
Piękna historia, szkoda, że ponaciągana.
Kto naciąga? Ja nie widze, żeby na tym ktokolwiek korzystał, ale tak sprawa do zbadania do samego dna.
PS, czy ja jako mieszkaniec mogę wejść na teren składowiska? Podobno był jakiś dzień otwarty? Kiedy to było i kiedy będzie można to powtórzyć?
Jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo… Pan Byś i jego firma z bielan jest po wyrokach sadowych (głosne sprawy z radiowa) wiec ratujac sie próbuja wrzucic smród do Wołomina !!!!!!!!
Może i ponaciągana, ale trzeba to sprawdzić. Ja obstawiam, że przez zły dojazd samochody z ładunkiem sa wpuszczane na teren zakładu, kierowcy wracają do domów i z rana wracają swoimi samochodami żeby rozładować ten „stabilizat” Zobaczymy.
To pewnie dlatego tak śmierdzi na osiedlu Niepodległości po godzinie 20. Smród jak za PRL gdy zwałka się paliła. Odór nie do wytrzymania. Ludzie apelowali u Pani Radwan, ale ona nawet nie raczy na majla odpisać. Oto prawdziwa twarz władz Wołomina.
Sprawa do sprawdzenia. Czy doszło do nieprawidłowości, a jeśli tak to kto korzystał.
Kto korzystał? Obawiam się, że korzystali ci co korzystali od kilkudziesięciu lat. MZO było zaorane, przeorganizowane, naprawione i można napisać, że uratowane przez Elke. Ale może się okazać, że trzeba orać głębiej bo jest tam zgnilizna od dołu. Góra naprawiona, czas naprawić dół.
Tak zarząd zmieniony, spółka uratowana po genialnych decyzjach Madziara przez Elke, ale trzeba naprawić pracowników. Kto wie ten wie, Elżbieto Młocie Karolu nie wiecie jaki powinien być następny krok?
Ta, jak zawsze orać, karać i szukać winnych. A może ci ludzie za mało tam zarabiali? A może nacisk innych pracowników byl tak wielki że nie dało się nie mataczyć? Trzeba umożliwić tym ludziom odejście z klasą.
Dlaczego pan radny filmował zdarzenie, a nie zawiadomił Policji? Robienie materiału na sensację, zamiast podjęcia działań, dających szanse na zgodne z prawem rozwiązanie problemu? Po co? Dla dotkniętych upośledzeniem umysłowym potencjalnych wyborców? Chyba tak…
Po co filmował? A po co obwieścił na fb sukces swój i dwóch sołtysek z budową chodnika, żeby potem narzekać że mu sie już chodnik nie podoba? No po co? Ogłupienie i tanie zagrywki. Nie dojrzały człowiek.
a niech wam śmierdzi. mi – nie śmierdzi. I obyście sie w tym smrodzie podusili. Tak chcieliście – i tak macie.
Marku nie narzekaj. Teraz z dumą będziesz mógł powiedzieć każdemu Warszawiakowi: ja jestem z Wołomina i ja twoje śmieci wącham 😉
Warszawa nie wącha swoich śmieci 🙂
Wiem. To była tylko taka ironia.
Jaki smród? Przecież zgodnie z dokumentacją, którą wszystkie organy w naszym kaczogrodzie uznały za prawidłową (UMq1, WSA, RDOŚ, prokuratura, CBA itp.) oddziaływanie całej instalacji kończy się na płocie MZO. Wiwat Rysiu wracaj do nas cały na biało. Chciałam tylko przypomnieć, że udało się że nie będziemy suszyć śmieci tylko przyjeżdżają już wysuszone,czyli mniej śmierdzące.
A ja osobiście mam kilka pytań do tego filmu.
Czy on jest autentyczny oglądając go tego nie jestem pewny.
I na filmie nie widzę wywalania śmieci.
W sumie to nawet nie widać czy to brama wyspiaka.
A pracownik to w sumie czy w ogóle jest pracownikiem.
A może jest to tylko tag zwana ustawka.
Jedno jest pewne kampania wyborcza trwa ogłupianie i manipulacja ludzi na całego.
Czemu Wołomin musi znosić próby wykazania się zawsze przed wyborami.
A i mieszkam sobie blisko wysypiska i mi jakoś nie śmierdzi no chyba że gumiaki w piwnicy ale to mój problem już.
A ja jestem pewien co do autentyczności zarejestrowanego wydarzenia. Człowieku jesteś ślepy albo złośliwy, ewidentnie widać budynek socjalny i przejeżdżający pomiędzy nim, a wagą samochód. Gdyby materiał nie był prawdziwy, radny, który dokonał nagrania i upowszechnił je naraziłby się na odpowiedzialność karną. Nie ma co ludzi oszukiwać, na wysypisko zwożone są śmieci bez kontroli ilości oraz składu.
Nie na karną, ale cywilną. To spora różnica. Nie zmienia to faktu, że organów ścigania nie zawiadomił. Para w gwizdek…
Elle coraz częściej denerwujesz i prowokujesz komentatorów wątpliwą wiedzą prawną
art 270 KK § 1. „Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.”
art. 115 § 14 kk. ,mówił co jest dokumentem. Według tych przepisów „każdy przedmiot lub zapis na komputerowym nośniku informacji, z którym jest związane określone prawo albo który ze względu na zawartą w nim treść stanowi dowód prawa, stosunku prawnego lub okoliczności mającej znaczenie prawne.”
Nie jest ona wątpliwa, jeśli się widzi w deklaracji osoby powątpiewającej w autentyczność potencjalnego dowodu dwie płaszczyzny sporu… A kto ich nie widzi, ten jest prawnym erudytą-samozwańcem. na miarę aspiracji miasta i okolic… Żenada… Doucz się, ale nie ograniczaj się do Wujka Google… Powodzenia życzę i szerokich horyzontów…
hahaha, odezwała się ciotka wikipedia, no i zapomniała dodać cosik o przencinkach. Zauważa płaszczyzny „poziome i pionowe” niczym pewna posłanka. Kobieto jedna jest, a nią, próba podważenia autentyczności.
Pewno sztachety ograniczyły widoczność.
Bez najmniejszej wątpliwości prezez MZO z przyzwolenia nadzoru właścicielskiego robi z Wołomina śmierdzące śmieciowisko Warszawy.
Na śmieciach jest najlepsza kasa. Może w Wołominie działa mafia włoska?
Halo, sołtys Starych Lipin oraz ZW co wy na to?
Mnie ciekawi jaki interes ma Pan radny, bo cos podejrzanie aktywny sie zrobil odkad wybory tuz, tuz.
A jaki cel ma nadzór właścicielski nad majątkiem gminy (burmistrz z pełnomocnikiem) w powoływaniu i chronieniu takich prezesów jak Kubała?
Jeszcze kilka dni i narracja się zmieni. W całej sprawie chodzi tylko o bicie piany i odwrócenie uwagi od bardzo istotnych wydarzeń. Jeszcze chwilkę i zasłona dymna się rozwieje.
Sąsiad, erudyto i mistrzu nauk wszelkich, z prawnymi na pierwszym planie. Jest jeszcze element pomówienia. Mój chomik jest chyba bardziej elokwentny, niż ty… Na jakość języka u niektórych nie zwracam już uwagi – przyjęłam do wiadomości, że niektórzy inaczej nie mogą, bo taka ich natura, z którą kiedyś niektórzy walczyli, zostali za to potępieni, ale nie jestem pewna, czy słusznie.
Kogo i o co pomawia w nagraniu radny Kowalczyk? Wg mnie ujawnia fakt stojący w sprzeczności ze słowami prezesa MZO. Dawał na komisji gospodarki głowę, że po 17-tej nie wjeżdża na teren składowiska żaden transport odpadów. Pani Radwan czekam więc na jego „głowę podaną na tacy”.
Jeśli ktoś podważa wiarygodność nagrania,a od wątpliwości co do autentyczności nagrania i miejsca realizacji nagrania zaczęła się dyskusja, to potencjalny poszkodowany wskutek użycia nieprawdziwego nagrania ma prawo bronić swoich dóbr osobistych, które mogą wymagać ochrony. Warto czasami czytać ze zrozumieniem, jeśli to możliwe…
Oj, głupia , głucha i dotknięta kurzą ślepotą. Jedynym dotkniętym własnym kłamstwem jest prezes Kubała. Nagranie radnego Kowalczyka jest niepodważalnym dowodem fałszu płynacego z ust prezesa oraz osób kwestionujących autentyczność przekazu. Trzeba być idiotą lub chomikiem, z większym szacunkiem do tego ostatniego – aby w takich okolicznościach wytaczać powództwo cywilne.
Elle, opowiedz to co piszesz swojemu chomikowi, bo czytać jeszcze nie potrafi. Uśmieje się, no i posika po pachy ponieważ jego żywicielka brylując i pouczając innych, daje mu nieco wytchnienia. Żałosna kobieto, tak krótkie chwile radości nie poprawiają jego losu.
Oj, sąsiad, uważaj, bo cię kompilacja głupoty z butą do ciężkiej choroby doprowadzi… Klakierka sąsiadka – bardzo właściwie dobrana, więc składam gratulacje.
hahaha, Elle, skompiluj się z chomikiem, a nóż coś pożytecznego z tego wyjdzie.
To jakieś kuriozum. Jedzie sobie „przypadkowo” pan radny wołomiński przez Wołomin i czuje smród. Od razu wie, że smród ten pochodzi z ciężarówki.” Rewolucyjna czujność” pana radnego nakazuje mu podążać za śmierdzącym samochodem do Lipin. Tam samochód „oczywiście” skręca na wysypisko śmieci. Pan radny gasi w lesie światła swojego, chyba, samochodu i od tej pory przekształca się z prywatnego detektywa w filmowca niezbyt wyraźnego filmiku. Drodzy wyborcy czy to coś nie obraża waszej inteligencji?
Wg mnie zrobił to, czego oczekuję od radnego. Mogę być inteligentem nawet w ćwierci, oby w zdrowiu i nieśmierdzącym otoczeniu.
Radny nagrał filmik? Może to nawet nie on. Ale w jego prawdziwość wierze. Bo tyle pomyj wylaliście na niego że to musi być po prostu prawda. Inaczej byście tak nie ujadali . Widać aż sie wam kopci z tłustych wypasionych na naszym korycie- zadów…..Dzikie zwierze złapane w pułapke- kąsa i to samo jest z tymi co dali przyzwolenie na śmieciowicho – prawem połamane- bo ktoś ujawnił niewygodną prawde. Brawo Panie Tomaszu!
Poza tym : nikt Pana Tomka nie oskarży i nie ośmieli sie sprawdzić w prokuraturze oryginalności i prawdziwości nagrania- bo wiedxą – że to prawda. Auto mogło mieć karte drogową gps- i po numerach i histori gpsu bym to jeszcze bardziej ugruntował.Co radze uczynić. Tak więc bojąc sie tego- że prawda sie potwierdzi-na innych urządzeniach- nic nie zrobią. Będą toczyć piane lać pomyje szczekać- ale do prokuratury nie pójdą.
Panie Marku i (LGBT poczekam w ćwierci). Przecież to co, WY tu wypisujecie, nie trzyma się kupy, że się tak „smierdząco” wyrażę. Nikt pana Tomka jako krynicę, mądrości i uczciwości oczywiście nie będzie oskarżał o jakąkolwiek nieuczciwość. To normalne, że jak poczuje smród to za smrodem podąża. Tego oczekuje przecież jego elektorat. Nie mądrych inicjatyw, tylko podążania za smrodem. Po co tam jakaś prokuratura?
Mamy rozumieć, że tą mądrą inicjatywą jest postawienie czołgu na rogatkach Wołomina i strzelanie do zbliżających się smrodów.
No , znaczy że ktoś smrodu nakręcił jednak. I capi. No to co tu sie dziwować- że cuć??
Tu się można dziwować, że widział, czuł, miał świadomość, że odbywa się coś, co nie powinno mieć miejsca, a nie zawiadomił organów ścigania. Bo w danych okolicznościach ten filmik to załącznik do wiadomości dla radnych i mieszkańców o tym, że coś, co miało się odbywać pod kontrolą i w określonych godzinach, odbywa się bez kontroli i kiedy popadnie. Jak człowiek jest dorosły i aspiracje ma, to powinien wiedzieć co zrobić w określonej sytuacji, żeby problem rozwiązać skutecznie.
Panie Mark, nie ogarniam głębi pańskich przemyśleń. Myślę, że jutro jak Pan będzie w lepszej formie, napisze Pan coś mądrzejszego. Przyszła mi do głowy taka mądrość „ piłeś nie jedź”. Nie piłeś, to się napij. Wytrzeźwiejesz to świat może ni będzie lepszy ale normalny. Pozdrawiam.
jak się były zastępca burmistrza nachapał też zrezygnował
No właśnie. Dwie? -jedną- Wozem jestem! Ja Panu powiem: dla mnie obrażanie inteligencji to budowa wysypiska za przeogromne pieniądze , z gminnej sakiewki, umiejscowionego w strefie buforowej rzeki, według przestarzałej technologii , bez dostępu do porządnej drogi dwu jezdniowej, w pobliżu siedlisk ludzkich, i zakontraktowanie 20 000 ton lofixu który złotem nie jest ale ma przyjechać po jedynej rozwalanej ścieżce na składowisko.I brakuje jeszcze wisienki na tą zwałę fajansu. A teraz najfajniejsze: i jeszcze ktoś mi wmawia że to przecódowna inwestycja dla miasta. To kto tu więcej wypił?
śmierdząca sprawa z tym wysypiskiem
Jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo… Pan Byś i jego firma z bielan jest po wyrokach sadowych (głosne sprawy z radiowa) wiec ratujac sie próbuja wrzucic smród do Wołomina !!!!!!!!
Ludzie czy wam już na mózg padło z tymi śmieciami? Wysypisko jest, wybudowane jak twierdzą niektórzy, za ogromne pieniądze. I co? Teraz to wszystko te miliony złotych wywalić, no właśnie nie wiem gdzie? Chyba na śmietnik. Gdzie ten śmietnik tego nawet pan Mark chyba nie pokaże. Teraz taka pouczająca historyjka o smrodzie. „Od smrodu jeszcze nikt nie umarł. Świeże powietrze wykończyło całą armię Napoleona”. Liczę na błyskotliwą ripostę pana Mark. Nie musi być cytat z Bareji.
Z głupoty wyleczyć się nie da, ale można ją obnażyć i ośmieszyć. Nieodpowiedzialnie i źle wydane pieniądze nie usprawiedliwiają podjęcia szkodliwej działalności. Co jest ważniejsze, kilka milionów złotych czy zdrowie oraz komfort życia wielu tysięcy mieszkańców?
Szkodliwość oddziaływania to nie jest sam smród, choć najczęściej jest przywoływany. Znacznie niebezpieczniejsze jest pylenie, rozsiew bakterii, odcieki i przesiąki. Faktycznie od smrodu się nie umiera, ale od niewydolności płóc i innych organów zdrowia nie przybywa.
Eko, cudna riposta. Należałoby jeszcze wspomnieć o staraniach wielu osób, które, gdyby ktoś potraktował je rozumnie, mogły spowodować ograniczenie wygenerowanych z maniakalnym uporem wydatków. O pieniądzach wydanych na komitet dialogu, powołany w celu rozwiązania problemu też jakoś wszyscy zapomnieli, a te wydatki funkcjonalnie podwyższają wartość strat związanych z nietrafioną inwestycją. Niegospodarnych nie ma. Winnych działania na szkodę spółki, jej wspólników i wierzycieli nikt nie ściga. Ta nadprogramowa ciężarówka to przejaw lekceważenia mieszkańców, nie tylko tych, którzy zaangażowali się w działania mające na celu ograniczenie uciążliwości wysypiska. Tyle w temacie…
Panie Pismejker, do odbioru śmieci to sie przetargi ogłasza. Mnie nie interesuje czy firma która oczyści mi kubeł będzie z Wołomina czy z Neapolu. Co zrobi z zawartością kubła- jej sprawa. A powiem bezczelnie: nawet lepiej jak przetargu nie wygra firma wołomińska bo mi nie będzie za miedze tych śmieci wywalać. Ani zwozić obcych fetów.
Z uporem maniaka upiera się Pan że skoro wpompowano w te wiate przeogromne pieniądze- to trzeba to uruchomić. Na siłe- ale ma działać.
A nie prawda. Powinmo sie rozliczyć za tak wielką niegospodarność naszych pieniędzy, ludzi którzy się takowej dopuścili zmieniając prawo ( decyzja środ ) i pakując w rozruch NASZE 60 mln. Bo nigdzie nie jest powiedziane że Wołomin ma być miastem fajansu- bez dróg ale z dieslami pełnymi zworzonych odpadków- stojących od Marsa w korku. I nigdzie nie jest napisane że mamy płacić za blaszane wiaty 60 mln. Za te cene to spalarnie można wybudować – a nie wiate.
..
Eko nie będę opowiadał bo to nie ten poziom. Durne opowieści o organach typu „płóca” mnie nie bawią już nie mówiąc o „innych organach, których nie przybywa” Pan Mark natomiast wykazuje, że tak powiem, zdrowy duch rozliczeń. Oczywiście wolałbym aby firma, która czyści Panu Mark kubeł była z Nepalu a nie z Neapolu . Widzę, że w Panu drzemie jednak duch reformatora. Kto wydał bez przetargu 60 milionów jak Pan twierdzi, za blaszane wiaty, do więzienia. I to jest powód do zainteresowania prokuratury a nie śmierdząca ciężarówka. Spalarnia śmieci, tak to jest krok w dobrym kierunku. Z taką inwestycją Wołomin mógłby zarobić i nie śmierdzieć.
Pismaker jesteś głupszy niż przewiduje to ustawa. Kupy nie trzyma się filozofia mówiąca o tym, iż skoro wysypisko jest, a wydano na nie miliony, to należy je wypełnić syfem. Padło wcześniej coś nt. organów i pociągnę w tym duchu – zmuszasz innych do leczenia się u kiepskiego lekarza tylko dlatego, że wizyta została opłacona. Inne równie debilne uzasadnienie zgodne z taką filozofią zmuszać może do konsumowania opłaconego śmierdzącego dania.
Inwestycję w Starych Lipinach najnormalniej spier….o i ktoś za to powinien beknąć. To co robisz jest obroną tych co ją tak realizowali i sprowadzają syf ponieważ inaczej nie potrafią rozwiązać problemu. Za takie przewały powinni płacić z własnych kieszeni albo iść do pierdla.
I o to właśnie chodzi aby zapomnieć o kombinatorach i nieudacznikach. Łatwo ich wskazać wiedząc, że inwestycja rozpoczęta za burmistrza Madziara zakończona i odebrana została w kadencji burmistrz Radwan. Jest tak, jak w przysłowiu, rączka rączkę myje. Prawdziwy problem nie leży w smrodzie odpadów, a smrodzie pieniędzy oraz smrodzie wewnątrz władz.
Tak jest, Pismaker, Eko to nie twój poziom, gratuluję samokrytyki… Bardzo pozytywne jest, że klakier dostrzega swoją intelektualną ułomność i manifestowaną, za pieniądze, głupotę. O ciężkim piórze nie wspomnę, bo lekkości pióra od klakiera nikt nie wymaga. Klakier ma wystukać na klawiaturze wyuczony tekst, nie jest ważny styl czy poprawność językowa. Liczy się ilość odszczekań, więc bierz się chłopie do roboty, to może i premię dostaniesz. Prawda, pani burmistrz? Należy się!
No to – po co gatka – że to dobra inwestycja? Ludzie twierdzą – że to dobry przekręt – na 60 baniek. Spalarnia – niech będzie – ale bez drogi – żadna inwestycja nie przechodzi. To nie jest pomysł na miasto tylko na chachment. I uwalenie mieszkańców. Lovel z łysym te gre zaczęli carownice kończą – ale kosztami i stratami – obarczą pół powiatu – na pół wieku. Nadal twierdzi Pan że to wspaniała dalekosiężna przecódowna inwestycja??? Podejrzewam, że ani w Nepalu ani Neapolu – nawet Jakuza – nie pozwoliłaby sobie na takie straty – mimo że chajsu ma więcej niż Polska cała. Za te niegospodarność – powinien beknąć – i tajemnicą polszynela jest kto. A Pan tu mi twierdzi – jak jest – to topić kolejne miliony. Rewela! Niech ci co te decyzje podjęli – oddadzą ze swoich. Nie mają – kamieniołom , przepadek mienia a chajs niech sćiągają od dzieci i dzieci ich dzieci.
Puk, puk. Zdrowy, to ja, rozsądek. Przeczytajcie jeszcze raz co napisaliście. Do warmarkera się nie odniosę bo musiałbym położyć się w piwnicy aby mu dorównać poziomem wypowiedzi. Taki poziom ustawowy .A ty Mark chyba przeceniłem twój intelekt. Tyle głupot w jednej wypowiedzi. Żenada !!
Hahaha, trenerze drugiej klasy Jarząbku vel młot vel pismaker – nie puk, puk,
tylko – łubu dubu, łubudubudo niech nam żyje prezes naszego MZO – niech żyje nam.
Siedząc gdzieś tam wysoko umoczony jesteś w tych smrodach po uszy.
Wybacz – Twoj rozsadek nie jest zdrowy bo zgnil w piwnicy do ktorej wchodzisz – razem z kartoflami. Trudno . Twoj wybor…..
Pismaker nie jest klakierem, on jest współuczestnikiem procederu składowania odpadów z pominięciem kontroli ich składu oraz ilości. Ponosi dpowiedzialność za brak nadzoru właścicielskiego, zatrudnianie aferzystów i zwalnianie prezesów, również tych kierujących do prokuratury podejrzenia o dokonaniu przestępstw w nadzorowanych przez Pismakera spółkach. W dostępny mu sposób usiłuje bronić przed odpowiedzialnością przede wszystkim siebie, a pośrednio burmistrz Radwan. Zmienia zdanie i tożsamość jak rękawiczki, co jest dla otoczenia, no i jego samego objawem równie dotkliwym co wdychania pyłów i smrodów.
Fragmenty wydawnictwa medycyny środowiskowej mówiące o oddziaływaniu wysypisk – „Badania prowadzone w regionie Camoania we Włoszech, wykazały wzrost umieralności z powodu nowotworów żołądka, nerki, wątroby, płuc,opłucnej oraz pęcherza moczowego. Przypadki te występowały najczęściej na obszarach, w których składowano odpady oraz tam, gdzie miało miejsce spalanie toksycznych, przemysłowych od-padów (Comba et al., 2006). Przeprowadzono również drugi etap badań, który potwierdził wzrost ryzyka wystąpienia pewnych nowotworów, m.in. wątroby i żołądka [13]. Wpływ substancji chemicznych uwalnianych ze składowisk odpadów na potencjalny wzrost ryzyka nowotworowego związany jest z ich genotoksycznością. Zdolność ksenobiotyków do wywoływania trwałych zmian w materiale genetycznym może w konsekwencji doprowadzić do zainicjowania procesu kancerogenezy. Dogrupy związków bezpośrednio reagujących z DNA należą m.in. wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne czy powszechnie obecne w odciekach składowiskowych metale ciężkie [14]. „
p.s. Błędy trafiają się jak każdemu, a ograniczone do otograficznych innym nie szkodzą.
Sposób zarządzania majątkiem gminnym, wydzielonym do zarządzania przez miejskie spółki, funkcjonowanie miejskich spółek, także w kwestii doboru kadry zarządzającej, stanowi wzorcowy obraz skrytykowany niedawno przez NIK. Albo w Wołominie nikt tego raportu nie czytał, albo jego treść uznał za niewygodną. MZO Sp. z o.o. to najpewniej wierzchołek góry lodowej, pechowy od powołania i niefortunnej rejestracji w RP KRS…
Nadszedł czas powiedzieć Ciepielewskiemu i Radwan – ze swoim nadzorem właścicielskim spadajcie na drzewo. Oczywiście tego nie zrobią. Pocieszające jednak jest to, iż zbliża się czas i nie unikną odpowiedzialności oraz razów, których na prawo i lewo nie szczędzą.
Wraz ze śmieciami mrok obejmuje przepływy finansowe i ta niewiadoma może być ważniejsza.
Wiecie co? Nie chce mi się z wami gadać. Ja współuczestnik składowania waszych śmieci… Ręce opadają. I jeszcze jeden. Co twierdzi, że umie czytać i dodatku myśli. Gdyby głupota umiała fruwać bylibyście już na księżycu.
Ja wiem. Pismaker jesteś więcej niż niewiarygodny.
O! Nareszcie jakiś konkret. Pan lub Pani Ctrl wzniosła się na wyżynę intelektualną. Zdanko krótkie bez rażących błędów ortograficznych. Brawo!! Ale co znaczy więcej niż niewiarygodny? Argument jakiś poparty cytatem dotychczasowych niewiarygodnych wypowiedzi. Jeśli nie to, cóż poziom Elle, Mark ,Eko. Słowem dno i pół metra mułu.
W dodatku nieporadny. Zna wuja google, to zapyta – nie to nie. Nawet inteligencja sprowadzona do obsługi klawiatury otrzyma wyczerpującą odpowiedź.
Niech będzie muł – ale wiem co myśle, nikomu w zad po palcu nie wchodze by mieć 20 zł do pensji, , widze jak rozwijają się inne gminy – nie koniecznie napychając sie śmieciami, nie dam sie dymać i nikt mi nie wmówi że składowisko to miód. Poza tym widze że beknąć ktoś za te niegospodarność – powinien. Nie musisz mi wierzyć ani sie ze mną zgadzać . Spytaj sie dziecka czy w górze śmieci widzi góre problemów czy góre miodu.Ja wiem że to szprynca tego cepa co ze Smug w gumowcach do czwórki sie czołgał, mądrością nie grzeszył- trójarz, w wołominie liste podpisywał i kase kosił a teraz – po palcu…i …. prawie guru Warszawy. A że radiowo już jak giewont – to coś warszawce obiecać musiał żeby stołek po HGW chapnąć. Ale może mu to wyjdzie – daj Bóg – nosem. Tym kartoflano-smugowskim. A ty żyj se dalej w hionozie . Pij wode z czarnej i sztachaj sie tym co pod wiatą . Możesz sie tam nawet stołować – nie przeszkadza mi to – jak Ci wygodnie – to ja sie ciesze – Bóg z Tobą – jakikolwiek.
Sorry – miało być: A ty żyj se dalej w chipnonozie….- klawiatura mi siada
Pismaker
7 grudnia 2017 at 12:42
… {Jedzie sobie „przypadkowo” pan radny wołomiński przez Wołomin i czuje smród. Od razu wie, że smród ten pochodzi z ciężarówki.} …
Pierwszy z argumentów dla leniwych. Czy to nie głupota próbuje pozbawić powonienia radnego jadącego bezpośrednio za smrodliwym ładunkiem? Wręcz niewiarygodna u zdrowego na umyśle.
Kolejne w następnych odsłonach.
Pismakerowi się wena skończyła, dali mu posiłki… Jedni o odpowiedzialności za niegospodarność, inni – o nieporadności jednego radnego, co, jak Pismaker, orłem nie jest, ale ambicje – posiada… Żenada… Pani burmistrz, nie ma pani nikogo cokolwiek elokwentnego do oddelegowania do klaki? Proszę poszukać, może ktoś jednak się znajdzie…
Ma pełnomocnika od krycia nieudolności składu bez ładu, a że bardziej rozgarniętego tam nie ma, więc jest jak jest.
No tak, wstyd jak cholera dać się namierzyć i wystawić do odstrzału „amatorowi” z telefonem.
Liczą też, że doniesienie na „cieć firmę” przypał osłodzi. Niie tylko niewiarygodni, są jeszcze naiwni, bo sądzą, że ktoś im uwierzy.
Zero merytoryki. Pytanie przecież wydawało się proste. Pan ctrl pie.. coś o wuju Google. Mark tragedia jakaś. W swoim przydługim wpisie dopatrzył się tylko jednej głupoty. Oczywiście z winy klawiatury. Elle zajmij się czymś do czego się bardziej nadajesz. Może lepienie pierogów, zamiatanie. Takie prace bardziej na twoim poziomie. „Pani burmistrz, nie ma pani nikogo cokolwiek elokwentnego do oddelegowania do klaki?” Takie zdanie to jest żenada. Pora na dobranoc.
hahaha, Pismaker, twoja merytoryka to kadzenie tetryka. Idź i upierz portki. W urzędzie pokazać się w takich to obciach. Na odległość wyczują strach.
Gdzie tam w urzędzie, wcześniej smród poczują w alkowie i nocka minie daremnie.
pismejker: weź se jakiś barbituran czy coś………
Pismaker, urzędowy nieudaczniku o intelektualnych zapędach. Personalne wycieczki nie obronią braków w nadzorze właścicielskim. Do zwalniania miejsca i powoływania kolesi wystarcza samo umocowanie bez krzty inteligencji. Realny nadzór wymaga więcej, ale tego już nie staje. Braki próbujesz bronić miałkimi drwinami z radnego lub komentatorów.
Radny Kowalczyk w zastępstwie nieudolnego nadzorcy zmusił organ spółki do działania. Nie wykluczone, że tym razem zasłużoną odpowiedzialność poniesie również prezes. Pismaker jesteś zbędny, pobierasz niezasłużone wynagrodzenie za to co robisz tutaj i w urzędzie. Robotę odwalają Ci, których boisz się razem z kolegą aspisującym do fotela burmistrza. Wiedz, że poza twoim zasięgiem jest deprecjonowanie kogoś ponad siebie, włodarkę i bliźniaka.
Czytelniczka ma rację. Radny dopilnowal porządku w MZO. Powinniśmy podziękować za to ze się zainteresowal, a co by było gdyby nie On,ile jeszcze ciężarówek by wjechało? Czy ktoś zadał sobie to pytanie?
Pełnonocnik „młot” popisywałby się na komisjach i sesjach brakiem wiedzy o KSH, ściemiał o działaniu na szkodę spółek, bo na szkodę mieskańców oczywiście działać można.
Radny nie dopilnował porządku w MZO, ale przypadkiem zauważył rażące naruszenie poczynionych z mieszkańcami ustaleń dotyczących wykorzystywania nowej kwatery wysypiska. Czy zauważona przez radnego ciężarówka była jedyną, która wjechała na składowisko z pominięciem procedury ważenia i poza godzinami odbioru – to wiedzą jedynie zainteresowani śmieciowym interesem, a niektórzy – może nie tak do końca. Jest chyba lekkim nadużyciem przypisywanie pełnomocnikowi odpowiedzialnemu za nadzór nad gospodarowaniem gminnym majątkiem kontrolowania ruchu ciężarówek na wysypisku. Przepis art. 212 par. 1 ksh dość jasno określa zakres przedmiotowy kontroli wspólnika, nie ma tam nic o liczeniu ciężarówek. Odpowiedzialni powinni pomyśleć jak zabezpieczyć „czystość i przejrzystość” realizacji śmieciowej transakcji. Problem ma swoje źródło w braku tego zabezpieczenia, a żadne pyskówki i komentarze tych zabezpieczeń nie zainstalują. .
Elle, po raz kolejny mylisz pojęcia, zadania i organy. Również Rada Nadzorcza nie jest od stania na bramie i pilnowania co wjeżdża na teren spółki.
Nie pelnomocnik ds. nadzoru nad majątkiem gminy, a zespół ds. nadzoru właścicielskiego, funkcjonuje w oparciu o regulacje nie zawarte w KSH. Nadzór tego zespoiłu nad majątkiem gminy oraz jego składowymi należy traktować szerzej.
Mamy tutaj do czynienia zaniechaniami osób upełnomocnionych regulaminem organizacyjnym gminy w odniesieniu do źle fukcjonujących organów spółki uszczuplających potencjalny zysk, a to rodzi straty na majątku gminy. Zwracam uwagę, iż informacje o składowaniu odpadów w godzinach wieczornych i nocnych oraz ich rodzaju pojawiały się w mediach społecznościowych od dłuższego czasu. Ewidentnie skład tego zespółu ds. nadzoru właścicielskiego nie realizuje swoich obowiązków. W sposób szczególny obciąża to jego kierownika.
Raczej „umocowanych” a nie „upełnomocnionych”. Z taką nomenklaturą to ty możesz pieniaczy prawa uczyć. W ksh nie ma instytucji „zespołu ds. nadzoru właścicielskiego”. Regulamin organizacyjny gminy, nawet najdoskonalszy, nie może być źródłem prawa dla spółki kapitałowej, dla której istotny jest kodeks spółek handlowych i niesprzeczny z nim akt założycielski. Dlaczego pomijasz odpowiedzialność zarządu spółki za jego działania i zaniechania działań? Za prowadzenie spraw spółki nikt inny nie ponosi odpowiedzialności. Nadzór rady nadzorczej nie obejmuje wydawania zarządowi poleceń odnośnie prowadzenia spraw spółki. Zespół ds. nadzoru właścicielskiego nie może mieć czynnej legitymacji do wydawania zarządowi poleceń w kwestii prowadzenia spraw spółki. Naucz się ksh, zanim zaczniesz kogokolwiek pouczać. Jak już poznasz ksh, to przeczytaj raport NIK dotyczący spółek miejskich i gminnych. Może coś zrozumiesz, ale bliżej ci do pieniacza niż prawoznawcy, więc niewiele ci w głowie zostanie… Ale co sobie popisałeś, to twoje!
Pomiędzy aktami prawa obijasz się niczym pijany zając. W świetle dokumentów zarządczych burmistrza Wołomin nie ma, albo niejawny jest fakt powołania pełnomocnika o którym piszesz oraz jego uprawnień. Z reguły wygląda to tak, że przyznawane są czasowo do ściśle określonej czynności. Nie wypisuj więc głupot albo wskaż dokument w oparciu o który mógłby działać ten pełnomocnik.
Jedynie dostępne zapisy w tym obszarze działania znajdują się w regulaminie pracy urzędu. Jest to: 1) prowadzenie spraw związanych z obsługą posiedzeń Zgromadzeń Wspólników wynikających z nadzoru właścicielskiego nad działalnością spółek komunalnych, 2) prowadzenie dokumentacji i korespondencji dotyczącej spółek z udziałem Gminy w sposób zapewniający stałą informację o działalności tych podmiotów, 3) współpraca z zarządami oraz radami nadzorczymi spółek. W odniesieniu do organów spółki członkowie zespołu zbierają informacje o ich pracy, obserwują i uczestniczą w obradach oraz przygotowują stosowne dokumenty dla walnego zgromadzenia oraz prezentują je zainteresowanym stronom. Właściciel w swoich decyzjach opiera się na relacjach członków tego zespołu. Bezpośrednio nie uczestnicząc, nie posiada pełnej wiedzy o funkcjonowaniu spółek. Zaniechanie osób upełnomocnionych regulaminem organizacyjnym gminy w odniesieniu do źle fukcjonujących organów spółki, sprowadza się do braku stosownych opinii oraz wniosków o ich pracy w świetle nabytej o nich wiedzy.
Ja o smaku i wkładkach do zupy, a Ty ja o zastawie i recepturach. O tym że jest poobijana i kucharka do receptur się nie stosuje wiedzą niemal wszyscy, nawet obsługa na zmywaku.
O, coś przeczytałeś i coś dotarło do szarych komórek… Sukces… Sam nie wiesz, o czym piszesz, a to „upełnomocnienie” powinno wejść do kanonu literatury prawniczej. Nikt, oprócz zarządu, nie ponosi odpowiedzialności za prowadzenie spaw spółki, więc brak sprzętu, delegowanych ludzi, którzy kontrolowaliby zrzuty odpadów na wysypisku, to wina zarządu. A powołany zespół może jedynie wykonać polecenia jedynego reprezentanta jedynego wspólnika spółki, ale dokładnie w granicach umocowania, czyli upełnomocnienia, żebyś zrozumiał. W komentarzach przewija się idea, że to właśnie zespół od nadzoru właścicielskiego jest winny przyjmowaniu śmieci bez kontroli. Z mocy jakiego przepisu ksh zarząd ma współpracować i w jakim zakresie ze wspólnikiem lub jego reprezentacją należycie umocowaną? Jaki, zgodnie z ksh, może być zakres tej współpracy? Poczytaj, bo na razie to dużo piszesz, ale nic pouczającego dla okolicznej niedouczonej gawiedzi nie napisałeś. Coś słyszałeś, coś dokonfabulowałeś, ale z literą prawa nie ma to nic wspólnego. Ale pisz dalej…
Przewrotna, a przy tym tępa kobito, w ostatnich komentarzach uciekasz od osi sporu. Wskaż dokument ustanawiający pełnomocnika burmistrza ds. nadzoru nad majątkiem gminy, o którym tak piszesz„Jest chyba lekkim nadużyciem przypisywanie pełnomocnikowi odpowiedzialnemu za nadzór nad gospodarowaniem gminnym majątkiem kontrolowania ruchu ciężarówek na wysypisku. Przepis art. 212 par. 1 ksh dość jasno określa zakres przedmiotowy kontroli wspólnika, nie ma tam nic o liczeniu ciężarówek.„
Zapis art. 212 par. 1 oraz wykluczający jego treść przywołam bo i warto – „Prawo kontroli służy każdemu wspólnikowi. W tym celu wspólnik lub wspólnik z upoważnioną przez siebie osobą może w każdym czasie przeglądać księgi i dokumenty spółki, sporządzać bilans dla swego użytku lub żądać wyjaśnień od zarządu.” – „”w razie gdy w spółce z o.o. ustanowiono radą nadzorczą lub komisją rewizyjną umowa spółki może wyłączać bądź ograniczać prawo indywidualnej kontroli wspólników „
Wskaż dowolny dokument z którego wynika, że udzielone przez burmistrza (zgromadzenie wspólników) pełnomocnictwo jest szczegółowe i upoważnia do kontroli w oparciu o art. 212 par. 1, zastępstwa na zgromadzeniach lub do głosowania w pewnej oznaczonej sprawie albo ogólne upoważnia do zastępowania wspólnika na wszystkich zgromadzeniach wspólników, do wyrażania zgody na pisemne głosowanie w sprawach spółki lub na powzięcie uchwał na piśmie. Poznam go podejmę spór co do jakości umocowania i odpowiedzialności UMOCOWANEGO.
Przedstawiam zgodnie z nomenklaturą przyjętą w teorii oraz praktyce zarządzania UPEŁNOMOCNIENIE pracowników płynące z regulaminu organizacyjnego i zarządzeń. Właśnie na podstawie tego upełnomocnienia można określić odpowiedzialność członków powołanego zespołu. Narzędzi do oceny pracy zarządu oraz rady nadzorczej MZO mają więcej niż płynie to z nieznanego kodeksowego umocowania. W oparciu o wypowiedź K. Ciepielewskiego z sesji rady wynika iż kontrolę indywidualną w części spółek miejskich statutowo wykluczono. W takich okolicznościach pełnomocnictwo o którym piszesz można sobie wsadzić w buty. Swoją drogą w przypadku tego pana brak takowego uznam za plus.
W zaistniałych przypadkach i okolicznościach zgłoszeń obejmujących występowanie odorów oraz składowania poza ustalonymi godzinami pracy w zasięgu i dyspozycji zespołu ds. nadzoru właścicielskiego była m.in. i Miejska Straż. Nie skierowano jej do kontroli godzin otwarcia składowiska oraz prawidłowości jego obsługi. Skoro strażnicy upełnomocnieni są do kontroli w domach, mieszkaniach i działkach czemu nie skierowano ich do interwencji tam, gdzie zagrożenie jest poważniejsze i dotkliwsze. Może dlatego, że o tym doskonale wiedziano i przyzwolono na ten proceder w pogoni za zyskiem
abc, nazwanie kogoś „tępym” nie powoduje u nazywającego przypływu wiedzy, ogłady i elokwencji, a już na pewno – znajomości prawa. Jak pieniaczem byłeś, tak i jesteś, jak coś w internecie przeczytałeś, to i to wiesz. I sam się plączesz w swoich koncepcjach, koncepcjach pieniacza, a nie kogoś, kto zna prawo. Nie dość, że jesteś tępakiem, to jeszcze prostakiem, ale znakomicie wpisujesz się w wołomińskie klimaty. Niby coś piszesz, z błędami interpunkcyjnymi kardynalnymi, ale omijasz sedno: odpowiedzialność zarządu za brak nadzoru nad realizacją zawartej umowy, z następującymi konsekwencjami na szkodę spółki, wspólników i wierzycieli. Pozostaje uprawdopodobnić, czy jest to działanie celowe czy nieumyślne, i oczekiwać, że osoba, która nie dopełniła obowiązków, zostanie wymieniona na inną. Coś tam czytałeś, ale bez zrozumienia, co jest absolutnie oczywiste: jesteś pieniaczek i krzykaczem, a nie prawnikiem. Pisz sobie, co tam chcesz, będzie pasjonująca lektura dla ubogich duchem. Powodzenia!
O… to żeś pojechała. Kiedy wyjaśnisz jak to w końcu jest z tym pełnomcnikiem ds.nadzoru nad majatkiem gminy, temat pociągniemy dalej.
Wkurzają mnie „prawnicy domowego chowu”, chociaż dziś w skarbowości takich odkryłam i w ubezpieczalni społecznej tez. Żaden prokurent, żaden pełnomocnik nie ponoszą odpowiedzialności „na zewnątrz” – odpowiadają przed mocodawcą i na tym ich odpowiedzialność się kończy. Jak sobie mocodawca marnego prokurenta wybierze, albo pełnomocnika, to leczy rany po jego wybrykach. Miejski pełnomocnik, którego wiele osób ma tu na myśli, to szczęśliwy człowiek, bo za nic nie odpowiada, obowiązków chyba też dużo nie ma, a wynagrodzenie ma pewnie satysfakcjonujące. Jeśli zarząd wiadomej spółki nie doprowadził do tego, że realizacja umowy odbywa się zgodnie z jej treścią w każdym obszarze jej postanowień, tak w kwestii przedmiotowości, jak i podmiotowości, bo nikt nie ustalił, czyje samochody wjeżdżają i jaki rodzaj odpadów zwożą, to jako działający na szkodę spółki winien być odwołany. Jeśli jest regulamin funkcjonowania zarządu / w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością czasami występuje/, to należy się do niego odnieść w kwestii odpowiedzialności osobistej członków zarządu. Jest chorym rozwiązaniem, akceptowanym w wykładni, przypisywanie prawa do prowadzenia nadzoru nad funkcjonowaniem spółek miejskich i gminnych jedynie burmistrzowi, chociaż to organ jedynie wykonawczy i jednoosobowy, a jest organ „ustawodawczy” i kolegialny, reprezentujący gminę, który powinien mieć takie same prawa, jak burmistrz. Nie szukaj odpowiedzialności tam, gdzie jest ciepła posadka. Nie ciepła i cicha, bo świecznikowa trochę, ale bez odpowiedzialności. Dziwne jest, że są sygnały od mieszkańców o odstępstwach w przebiegu realizacji niechcianej umowy, a burmistrz nie reaguje.Odnoszę wrażenie, że ona się nigdy nie odnalazła na zajmowanym stanowisku, i doczekuje do końca kadencji. Jeśli nie zostanie wybrana na drugą kadencję, to pewnie przyjmie to z ulgą…
Pięknieście se nawrzucali… ale prawnie – to tych śmieci W OGÓLE tam nie powinno być . Rozwodzicie sie nad sensem działania czegoś – co powstało w sposób prawnie nie jasny. To tak jak byście zastanawiali sie kto ma rządzić w gangu czy kartelu – jak same organizacje są bandyckie. Fajnie że chcecie zalegalizować sposób działania inwestycji – która nie do końca powstała zgodnie z prawem. To taka – legalizacja smowoli -brawo ! Ale czy tego nam trzeba??? W ten sposób – gadacie jednym głosem z pismejkerem. Zastanówcie sie lepiej jak doszło do budowy wiaty i akceptacji wszystkich niezbędnych dokumentów.
A teraz coś z zupełnie innej beczki
Pytanie troche też do WP: Czy interesowaliście się przejściem dla pieszych przy ul Zielonej w pobliżu Maka???
Proszę – sprawdźcie to. Przejście przez 634, zupełnie nie oświetlone. Już kilkukrotnie widziałem jak auta jadąc po zmroku od str Wołomina są oślepiane światłami aut jadących od strony Kobyłk( sznur samochodów w korku)i i nie zauważają przechodzących tam pieszych, mimo – że auto jadące od str Kobyłki – przepuszcza pieszego na pasach- złudnie dając mu pierwszeństwo – którego oślepiony od Wołomina kierowca – często nie dostrzega. Drogie Wieści – nie czytam kronik wypadków – ale bez oświetlenia tego przejścia – tragedia jest kwestią czasu. Ktoś tam zginie.
Oczywiście drób trzoda i rogacizna z UM – tego nie zauważą – chyba że zginie ich własne dziecko. Zapytajcie ich o tą sprawę. Uważam że skoro nie potrafią poprawić komunikacji, wpłynąć na poszerzenie drogi – to niech zapewnią bezpieczeństwo swoim mieszkańcom. Choć tyle.Może właśnie ze skrzyżowania na śmieciowisko zabiorą jedną lampe – bo pali się ich tam 9 (dziewięć ) – i postawią przy tym przejściu by chronić te dzieciaki – bo ich tam sie najwięcej stołuje.
Czy może lepiej poczekać aż któreś zostawi kichy i mózg na asfalcie?? – To będzie powód do pomyślunku dla rogacizny. Tylko byle to nie był wasz cielak.
Zgadzam się, często tędy przejeżdżam. Tragedia.
Ciekawy wywiad w radiu Fama. Import smrodu do Wołomina aby ratować spółkę!
https://radiofama.com.pl/publicystyka/mobilne-biuro-poselskie-5
To i lokalne radyjko już stało się tubą propagandową naszej wołomińskiej władzy? Zostały tylko Wieści?
Ataki na radnego Kowalczyka nie dziwią. Widać, że z zaangażowaniem wział się za gminne nieprawidłowości. Tylko tak dalej, a do wyborów światło dzienne ujrzą inne równie śmierdzące tematy.