Zdaniem części wołomińskich radnych, przekształcenie zakładu zajmującego się utrzymaniem porządku w gminie w wydział urzędu niestety nie udało się tak, jak to obiecywały władze miasta. Temat powraca praktycznie na każdej sesji i większości komisji, a wyrozumiałość i cierpliwość radnych wyraźnie jest już na granicy wyczerpania.
– Jak w tej chwili funkcjonuje wydział, który przejął obowiązki MZDiZu, bo według moich informacji jeden pan zmarł, trzech odeszło na emeryturę, 4 albo 5 pracowników naraz jest stale na zwolnieniach lekarskich. Proszę mnie uświadomić, czy na konserwację zieleni miejskiej w ogóle już została podpisana umowa? Jak to wszystko w ogóle działa? Bo miało być tak dobrze, tak wspaniale, liczyliśmy na to, że zlikwidujemy MZDiZ i będzie tak dobrze. Dziś słyszymy, że kiedyś wystarczyły 3 podpisy i było załatwione, a teraz trzeba siedem i też nie jest załatwione. Moje informacje są takie, że ci ludzie wpadli w totalny wir stylu pracy urzędu i wszystko trwa dużo dłużej -poinformował radny Tomasz Kowalczyk. – Przetargi były rozpisywane, a umowy podpisywane w styczniu góra lutym, a dzisiaj mamy prawie koniec kwietnia i jeszcze nie są podpisane umowy. To chyba nie idzie w dobrym kierunku… – dodał.(…)
Więcej na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html