Od kilku tygodni mieszkańcy Wołomina informują nas o tym , że coraz częściej za swoim ogrodzeniem widują dziki. Co ciekawe, ich domy znajdują się w samym środku miasta, nie zaś pod lasem. Dziki przechodzące przez pasy w centrum oraz zaglądające do podwórek to spory problem, na który póki co, nie ma rozwiązania.
Ostatnio dziki pojawiają się także tam, gdzie nigdy ich nie widziano. Na ul. Brzozowej niszczą przydomowe trawniki i nasadzenia już prawie codziennie. Jak mówią mieszkanki, które skontaktowały się z naszą redakcją, pomimo próśb, nie zainterweniowała ani straż miejska, ani dzielnicowy. (…)
Więcej na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
Brzozowa w centrum miasta? Ha ha ha
Który kandydat opłacił dziki żeby siać zamęt?:)
Akurat zdjęcie przedstawia miejsce poza posesją. To raz. A dwa – posesję trzeba grodzić. Dzik przez płot nie przeskoczy. To nie łoś.
Takimi sprawami można sie zając i rozwiązac,ale trzeba jeszcze chcieć
Na Nowej Wsi strach wyjść po zmroku na ulicę. Lochy atakują przechodniów
W Kobylce tez to sie dzieje
u nas też atakują, tylko że oprócz loch dochodzą jeszcze menele i zapijaczone typki. Ogrodowa.
Ja tam po zmroku bardziej „mieszkańców” się boje niż dzika…
No i straty w mieniu generowane przez „mieszkańców” jakby większe