Jak to możliwe, że pomimo wiedzy o procederze głodzenia psów, gmina nie może odebrać ich właścicielowi? Chodzi o sprawę z Arciechowa, która odbiła się głośnym echem na ostatniej sesji rady miejskiej w Radzyminie.
Jak informuje fundacja Viva!, horror zwierzaków z Arciechowa trwał nawet 10 lat. „Zwierzęta były przez właściciela pozostawiane same na wiele dni, bez wody, jedzenia i opieki. Cierpiały z głodu, chorób i zimna. Słabsze były zagryzane przez silniejsze. Od około 10 lat mieszkańcy apelowali o pomoc, wielokrotnie zgłaszając zagrożenie i ucieczki psów, które dosłownie terroryzowały okolicę. Policja, gmina, PIW – wszyscy wiedzieli. Nikt nie działał skutecznie. W 2024 r. Fundacja VIVA! zainicjowała postępowanie o odbiór psów i zgłosiła sprawę do prokuratury. W trakcie w sprawę włączyło się Stowarzyszenie Animal Support, wielokrotnie wzywając urzędników do działania. (…)
O sprawę zapytała na ostatniej sesji radna Ewelina Kostrzewa. Jak twierdzi wiceburmistrz Krzysztof Dobrzyniecki, do tej pory żadna fundacja ani schronisko, z którym gmina ma umowę, nie chciały przejąć tych psów, a na to gminie ciąży obowiązek zapewnienia (…)
Cały tekst przeczytasz na łamach Wieści.
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563