W minionym tygodniu w sali Urzędu Miasta Wołomin doszło do niecodziennego spotkania. Było to pierwsze z cyklu blisko 20 podobnych, jakie w najbliższych miesiącach odbędą się w mieście. W spotkaniu, oprócz specjalistów z toruńskiej Pracowni Zrównoważonego Rozwoju, licznie uczestniczyli: przedstawiciele mediów, pracownicy odpowiednich wydziałów urzędu, działacze stowarzyszeń, dyrektorzy jednostek organizacyjnych gminy. W sumie kilkanaście osób, którym jako pierwszym przyszło wypowiadać się w temacie, jakiego miasta chcemy, jaką wizję roztaczamy przed jego mieszkańcami i czy ma to być zmiana zasadnicza, czy tylko drobny lifting.
W ramach pozyskanej przez miasto dotacji w wysokości 120 tys. zł na przygotowanie gminnych programów Rewitalizacji, możemy czynnie uczestniczyć w procesie diagnozy i planowania rozwiązań temu służących. Obecność na spotkaniu toruńskiej Pracowni Zrównoważonego Rozwoju (tej samej firmy, która niedawno prowadziła proces dialogowy dotyczący składowiska odpadów w Starych Lipinach) jest gwarantem tego, że owa diagnoza zostanie celnie określona, a wypracowane rozwiązania będą służyć nie tylko rozwojowi Wołomina, ale i jego mieszkańcom.
– Postarajmy się dziś opisać miasto Wołomin, takim jakim chcielibyście je widzieć. Określcie jego wady i zalety, wskażcie, co wam się podoba, a co nie? Wspólnie zbudujmy podstawy dokumentu będącego wynikiem starań o nowy wizerunek miasta – namawiał zebranych w sali prowadzący spotkanie członek toruńskiej Pracowni.
Chwilę później rozdał wszystkim kolorowe kartki, prosząc o wpisanie wad i zalet. Wśród zalet pojawiły się takie hasła jak: aktywni i zaangażowani mieszkańcy, dogodne położenie blisko Warszawy, dużo zieleni, spokojne okolice. Więcej, m.in. o wadach, przeczytamy w WP.
kolorowe karteczki, kolorowe kredeczki, flamastry, ……. Fajna zabawa! Kto za to chajs bierze??? Też bym se chciał w pracy czołgi słoneczka kwiatki i domki pomalować – i jeszcze żeby mi za to zapłacili…
Trzeba być cepem żeby nie widzieć czego temu miastu i powiatowi brakuje. Rewitalizacja jest potrzebna temu miastu jak makijaż komuś kto pali 2 paczki tanich szlugów dziennie przez 35 lat.
Pani burmistrz powinna pomyśleć jak zapewenić komunikacyjną otwartość miasta i powiatu – na świat, na regiony.
Jakie jest partnerskie miasto Wołomina we Francji w Niemczech czy Austrii – ja – nie wiem. Po co Wołominowi promocja? Nie wiem.Jakie linie autobusowe prowadzą do Wołomina – nie wiem. Jaką TRASĄ przedsiębiorca dowiezie tu towar, pracowników surowiec – i stąd wywiezie – nie wiem . Po co komu miasto bez dróg i połączeń – nie wiem. CZy inne satelity Warszawy są podobne – nie.
Mark, masz rację. Ale oprócz komunikacji ze światem konieczne jest zrównanie standardów części Wołomina ze standardami świata. W sensie postępu cywilizacyjnego i jego elementarnych osiągnięć niezbędnych dla człowieka. Nie lifting, ale ucywilizowanie. Czyli bieżąca woda i kanalizacja, ogrzewanie, nieodrapane klatki schodowe. Bo tynk i farba, żeby było ładniej, to tylko cienka powłoka bez większego znaczenia.
no – i racja. Pomaluj te zagrzybiałe kamienice w centrum z zewnątrz i od środka – co to da – nic. Grzyb i tak będzie. Bo brak izolacji pionowej i poziomej fundamentów. brak iniekcji środków polimerowych blokujących higroskopię wody – po prostu – malowanie trawy na zielono w listopadzie.
Rewitalizacja, cywilizacja…. CO Z TYM INTERNETEM W MIEŚCIE I SOŁECTWACH JUŻ ROZUMIEM CHODZI ? BO NIE JEST CZĘŚCIĄ CYWILIZACYJNEGO ZBLIŻENIA ???? PROBLEMU NIE MA??? CZY POD DYWANEM???
Miasto musi COŚ napędzać – wtedy żyje. Malowanie trawy na zielono w zimie – nic nie da – to tylko woda na urzędniczy młyn i wyłuda naszej kasy.
Co więcej – wszyscy płacą podatki, robi sie „dużo w mieście” a sołectwa – aaaa tam nikt nie mieszka – mało głosów wyborczych – nie ma co tam poprawiać. Najlepszy przykład – to co wrzuciła sołtys leśniakowizny na stronie sołectwa..na fejsie. Jak to prawda – to ile twarzy ma burmistrz????
ale wystarczy rowerem w niedziele po wsiach sie przejechać – jakich kolwiek – łoj – jak sie zmieniły !!!! Obłuda na całego. Dlatego powinien być rozdział kasy na miasto i na gmine – te wiochy. A nie – wszyscy płacą a burmistrz zagrzybiałe kamienice pacia. Bezsens.
Ten nielifting, tylko remont to przejaw zwyczajnej gospodarności, której chyba trochę brakuje w obecnej kadencji lub jej potrzeba nie jest uświadomiona. Bo trzeba sobie jasno uświadomić, że nie mamy w Wołominie gospodarza. Nie mamy też fachowców, którzy umieliby skutecznie dochodzić zarówno wydanych lekką ręką pieniędzy na niewykonane inwestycje, jak i winnych poświadczenia nieprawdy w protokołach odbioru. Nie mamy fachowców, którzy w należyty sposób zapewniliby funkcjonowanie spółek miejskich – bez wzlotów inwestycyjnych /patrz RIPOK/, ale w sposób zapewniający stabilny rozwój i wykonywanie zadań. Mamy za to na szczycie władzy osobę pielęgnującą kontakty z podstawowym źródłem poparcia. Tak się miasta nie rozwija. Tak się miasto degraduje. A Leśniakowizna – super jest Pani Sołtys, odważna kobieta, oby więcej takich.
Nie znam kobity – ale kumpel powiedział, że słusznie koleżance „z miasta” wygarnęła. Podobno sie należało – bo chryji na wsi nasiała. Zresztą – do wsiowych też nic nie mam. Lepiej dziecciaki na wsi teraz sie chowają – niż w „mieście” cudów.
A poza tym: rada miasta, burmistrz , to osoby które w przypadku Wołomina zostały wybrane 2 lata temu z pośrod ponad 50 000 mieszkańców tego zaścianka. Czyli: z pośród 50 000 osób – ta wąska grupa ludzi WIE co zmienić w mieście i gminie jak pokierować działania i fundusze – by podatnikom żyło sie lepiej. Ma cel wie jak wygospodarować środki – ma sposób chęć do działania . NO – WIE !I teraz po 2 latach ich „pracy” – oni twierdzą że jedyne co mogą wymyśleć – i też nie sami – dla miasta – bo zatrudniają specjalistów od Piaru – to rewitalizacja – malowanie trawy na zielono w listopadzie. Są kreatywni jak błoto pośniegowe, jak sztacheta z płota, jak …tynk albo łuszcząca sie brązow farba emulsyjna z lamperii.
– KPINA !
Warto zauważyć, że już na jesieni w Markach będzie 1 strefa ZTMu (podobnie jak jest już w autobusach w Ząbkach).
U nas cisza, trzeba się cieszyć z 4 busików które jeżdżą po mieście i okolicznych wioskach…
Zawalczmy wreszcie o dzienną linię oraz o SKM!
Na zieloną trawę i obdrapany tynk przyjdzie czas później.
Te 4 busiki i Wspólny Bilet to i tak ogromny postęp cywilizacyjny w porównaniu z ubiegłą kadencją w Wołominie…
Ale fakt – to i tak za mało w porównaniu z innymi miastami…
Ale jak chcesz walczyć? chcesz sie powrozem przywiązać do drzwi starostwa czy obrzucić gumofilcami urzędujących? Fakt – 3 busy jeżdżce po wsi – dosyć wartko – to nie czas na picie szampana – bo nie łączą nas z Warszawą – ale trza zadać sobie pytanie – po czym ten duży przegubowy autobus do Wołomina przyjedzie????? Bo drogi nie ma!
Kupiłem ostatnio w sklepie ciasteczka – Dr Gerard – pamięta ktoś???? Oglądam foliowe opakowanie i czytam: Zakład produkcyjny : OŻARÓW MAZOWIECKI !!!!!!!!!!!!! Konsterncja – to oni jednak nie splajtowali !! Nie zamknęli produkcji! Oni przenieśli sie do OŻAROWA. DLACZEGO????? Powietrze lepsze? Słońca więcej ? Może chałupy w Ożarowie w różne kolory farbą popaciane?Może trawa cały rok zielona? Może klimat bardziej śródziemnomorski?
No idiotą trzeba być – by nie wiedzieć – dlaczego firmy uciekają z wołomina – bo tu nie ma dróg i prawidłowej wymiany surowców towarów usług.
Dodaj jeszcze autobus – któremu nie zrobiono prawidłowych zatoczek – a spadnie na ciebie klątwa co drugiego kierowcy od 5.00 do 23.56
Ja też – jestem za autobusami ZTMu i skmką ale nade wszystko nad NIE PRZEBUDOWĄ ale ROZBUDOWĄ drogi 634. Puki ludzie – mieszkańcy tego powiatu tego nie pojmą – NIC sie nie zmieni w tym bagnie. Puki media nie pojmą że ich nakład zależy od ludzi którzy tu zamieszkają i kupią ich gazete – też nic z tego nie będzie. Ale pewne jest jedno – jest grupa ludzi – którym ta skostniała staroświecka stagnacyjna sytuacja -baaaaardzo pasuje. I dobrze przy korycie mieszają by ten stan rzeczy utrzymać
Juz to gdzieś nie raz słyszałem- opiszcie to miejsce jakie jest teraz i jakie byście chcieli go widzieć za …lat. Wszędzie to samo, plagiat albo to Ci sami ludzie, wykonuja te strategie,plany itp.Ta dotacja w wysokosci 120 tyś to na te pogawędki i jakis zapewne dokument, który z tego powstanie. To co pisze @ mark to prawidłowa diagnoza. Aby opracowac stosowny dokument co ,kiedy i jak zrobic wystarczy posłuchac takich ludzi , na pewno to zrobia non profit.
Tak przy okazji ten mężczyzna na zdjęciu to strząchuje złe moce od Wołomina?Chyba nie da rady.
Musicie Państwo zrozumieć, że Wołomin jest tak naprawdę typowym miastem starszych ludzi, którzy potrzebują jedynie ciszy i spokoju i dlatego to miasto nie ma żadnych szans na jakikolwiek rozwój. Licea stoją puste, sklepy plajtują, jedynie kościoły i zakłady pogrzebowe jeszcze nie zbankrutowały 😉 Ci, którzy są w wieku średnim bądź nastoletnim wieku to albo są stałymi klientami Kolei Mazowieckich bądź firmy Stalko, albo już dawno stąd uciekli. Nic się tu praktycznie nie dzieje, żadni poważni artyści sceniczni tu nie przyjadą, a ostatnio to nawet cyrki omijają to miasto z daleka. Po prostu im się nie opłaca.
Taka jest prawda…
No ale juz o tym pisałem. A czyja to zasługa? Dawnych starosty i burmistrza którzy zasiadali przy korycie nie raz ani nie dwa. Ten marazm to ich zasługa a i tak znajdą sie tacy co powiedzą że za ich panowania- było lepiej. A dlaczego tak powiedzą – bo nie stać ich na bilet za 8zeta do Legionowa czy Grodziska albo Piaseczna.
Panie Mariuszu,po co nam cyrk przyjezdny mamy swój miejscowy.Dlaczego młodzi uciekają z Wołomina moze Pan na to odpowie.
Bo chcą, żeby ich dzieci i wnuki miały kiedyś w przyszłości lepiej w życiu… Tylko tyle i aż tyle 🙂
ps.No i jak Pan pisze nawet powazni artysci omijają to miasto, akurat tym się nie martwie, no bo Ci powazni to kosztują.Bawić to sie można jak się na to zapracuje, a nie zagłuszać marazm i lipę imprezami.Pozdrawiam.
To Wołomin przez ponad 25 lat nie potrafi im tego zapewnić- co jest tego przyczyną?????
No właśnie Panie Ryszardzie… Co?
Brak dobrych połączeń . To one zapewniają migracje przepływ dubr pieniądzai konkurencji. To podstawy ekonomi – których nasi mundrzy włodarze- i mieszkańcy- nie znają albo znać nie chcą. W przypadku Wołomina- dobra droga to koło zamachowe dla gospodarki budżetu i ludzi. Jego brak sprawił że to miasto mimo że leży nie całe 30 km od serca Wawy – jest marginesem nie aglomeracji warszawskiej- a mazowsza.
Panie Mariuszu , zawsze ma Pan odpowiedzi, to niech Pan nie ucieka teraz z nią a odpowie, czyż nie jest Pan stronnikiem partii która była u władzy przez wiele lat w ciagu ostatnich 26 lat? kto to jest ten Ryszard.
Brak dobrego gospodarza przez 26 lat jest tego przyczyną. A skutki znamy wszyscy – kiepski poziom szkolnictwa, służby zdrowia, kiepska infrastruktura, nienajlepsza komunikacja z Warszawą, do której codziennie podróżuje większość mieszkańców.
A co do moich sympatii politycznych – nie ma w Polsce partii w pełni odzwierciedlającej moje poglądy. W programie każdej z nich znajdzie się coś, z czym się nie zgadzam lub co popieram.
@ mark masz racje. Na razie pozostaje nam być sypialnią W-wy.Tak juz chyba zostanie, bo coraz mniej terenów na prowadzenie działalnosci gospodarczej/ wytwórczej/ a i sieć dróg istotnie sie nie poprawi. Na gruzach duzych zakładów powstały lub powstają centra handlowe. Przez całe lata 90-te XX wieku i poprzednia dekadę nie widziałem aby miejscowe władze wykonywały konkretne działania aby utrzymać lub ściagnąć na tereny Wołomina i najblizszej okolicy biznes. A jezeli nawet coś robiono to z wiadomym efektem. Moze w ramach liftingu Wołomina ,stworzyć cos na wzór skansenu-muzeum z rokonstrukcjami z czego jest to miasto znane- czyli tzw. mafia wołomińska. 15-20 lat temu koszulka z napisem „mam przyjaciół w Wołominie” miała siłę, a teraz.
…a teraz z taką koszulką nie pokazałbym sie w Biszkeku czy Ruandzie – bo by mnie obśmiali. Handel i usługi – nie wygenerują takich wpływów do budżetu co produkcja – ale co ja będe pisał …. Jak ktoś CHCIAŁ zostać burmistrzem czy starostą – to ma wizje koncepcje, plan działania pomysł – a nie jest popychlem partyjniackim który potem gryzie pazuy w gabinecie zadając se pytanie, co ja tu robie??
26 lat i jedno pasmo sukcesów.