Dziś Naczelny Sąd Administracyjny wydał ostateczny wyrok w sprawie kontrowersyjnego pozwolenia na budowę centrum handlowego w Wołominie, jakie wydał starosta wołomiński. Potwierdzając wcześniejsze wyroki WSA, Naczelny Sąd Administracyjny przyznał rację spółce DJCHEM z Wołomina, uznając zakład jako stronę postępowania w procesie wydawania pozwolenia na budowę Centrum. NSA uznał , że wydana decyzja pozwolenia na budowę zapadła z naruszeniem prawa i jako taka podlega wyeliminowaniu z obrotu prawnego. Także dziś NSA wydał identyczny wyrok – dotyczący decyzji o pozwoleniu na budowę wydaną przez starostwo powiatowe dla firmy Leroy Merlin. Wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego są ostateczne i nie podlegają zaskarżeniu. O szczegółach tej sprawy i konsekwencjach wyroku już w najbliższych Wieściach.
05–200 Wołomin,
ul. Kościelna 5/7 II piętro
A komu przeszadz budowa centrum,czy nada po wile piedulek mamy jezdzic d Warszawy. A skąd jest wysoki SAD ?
Pani Anno, rozchodzi się o to, że centrum handlowe znajduje się za blisko zakładu chemicznego i w razie awarii zagrożone jest życie zbyt wielu ludzi(klienci i pracownicy centrum)
A co z bezpieczenstwem okolicznych mieszkańców?
DJ chem niech się przeniesie pożytku z niego mieszkańcy nie mają. Do odpowiedniej strefy w innym mieście najlepiej.
Tak a ty zapier…laj 30 km do roboty
To teren poprzemysłowy – czyli właśnie odpowiednia strefa dla zakładu, a nie dla handlowego blaszaka
To który starosta wydał decyzję Rakowski czy Uściński?
Brawo NSA ! i teraz uścin z madzią niech z własnej kasy zwinie leroya. Nie h zakupi- z własnej kasy – nowy grunt w okolicy wołmina pod ten market, zrobi dojazdy , oznaczy i pobudune go na nowo. I niech zapłaci djchemowi odszkodowanie za brak możliwości rozwoju przez…… 5 lat???? Na miejscu domagały- zniszczyłbym dziadów. Za takie decyzje- komornik licytacja i won- tam skąd przyszliście. Kamienie łupać. Przed wyborami- lepszego info- nie ma.
i to nie jest wyrok szokujący- tylko zasadny. Bo wszyscy zainteresowani wiedzieli- że to chachment. Tak jak decyzja środowiskowa syfka – dotycząca budowy ripoku. O podpisie pod wyśmienicie działającym internecie dla sołectw za 3 000 000zł – nie wspomne.
Znając naiwność i brak wyobraźni wołomińskich wyborców to tu jeszcze niejeden taki chachment będzie i z pewnością o Wołominie będzie głośno w Polsce – oczywiście w negatywnym kontekście. O rozwoju tego miasta to już nawet nie ma co pisać, bo to utopia w tym kontekście.
Ta… niech wyborcy idą i kwiatki przed nimi sypią. A madzia albo miki wygra wybory i znów nam tu zrobi dziure której zasypać sie nie da. Zresztą – obecne – nie lepsze. Zastanawiające jest że to miasto – a właściwie powiat – nie ogłosili jeszcze bankructwa. Bo tak po prawdzie – to samo powiatowe miasto ciągnie wór kasy z miejscowości które leżą poza jej granicami i które powinny znajdować sie w obrębie gminy wiejskiej – Wołomin. Ale koryciarze – nigdy nie zgodzą sie na wyodrębnienie Wołomina jako miasta i ustanowienia gminy wiejskiej – w części której lokowane mogły być pieniądze z tych obszarów pochodzące. Co by nie było – niech sie madzia wypowie jak decyzje podejmował i kto mu tak pięknie program zmian dla wołmina ułożył że jakaś kancelaria prawnicza już dziś nie wie gdzie sobie kupić blok: na seszelach bali hawajach ??? Wołmin – czyli my – zapłaci
Eksperci od wszystkiego i niczego, opanujcie się, nie było i nie ma podstawy prawnej płynącej z rozporządzenia lub ustawy aby DJCHEM na podstawie określonej w nich bezpiecznej odległości traktować jako stronę postępowania.
Jakieś kuriozum DJCHEM w swoim wystąpieniu u uznanie jako stronę postępowania powołuje się na to czego nie sposób wykazać tj. „Uzasadniając wniosek o stwierdzenie nieważności wnioskująca […] stwierdziła, że nie była stroną w postępowaniu zwyczajnym w przedmiocie pozwolenia na budowę […][…], lecz posiada interes prawny w stwierdzeniu nieważności decyzji o pozwoleniu na budowę, co oznacza, że może być stroną postępowania w przedmiocie stwierdzenia jej nieważności. Swój interes prawny […] wywodziła z faktu znajdowania się jej nieruchomości w obszarze oddziaływania inwestycji objętej ww. decyzją o pozwoleniu na budowę (art. 28 ust. 2 pr.bud.).” Wg tej wersji to CH może oddziaływać negatywnie na DJCHEM, a nie odwrotnie.
Prawdą jest, że DJCHEM nie może planować inwestycji w technologie, dla których zasięg oddziaływania w niedalekiej przyszłości na terenie Polski usankcjonuje rozporządzenie min. Środowiska (od 2015 r. nie zostało ono wydane).
Szok i skandal płyną z braku planu miejscowego dla DJCHEM. Bez niego firma nie wie gdzie i jak się rozwijać. Cała kadencja Pani Radwan wiąże się blokowaniem tego planu. Jeśli chcecie kogoś się czepiać, ustalcie kto i dlaczego wstrzymuje ten plan.
Szpital płaci za błędy… Starostwo zapewne też zapłaci… A tak naprawdę za wszystko płacą… mieszkańcy 🙂 Wystarczy porównać np. koszt wody i ścieków w Wołominie i Warszawie…
Jedyna pociecha w tym, że jeśli dojdzie do zamknięcia galerii, to może jakieś ciekawe wyprzedaże będą… 😉
Idź kup tam wranglery: buahahahah !!!! Jacy klienci – taki towar . A niech to zamykają i bankrutują – razem z UM i starostwem. Wali mnie to….
JDD – a jak takiś mądrala – to dlaczego dopuszczono do budowy ripoku i tego syfu – w strefie ochronnej wód – według ustawy UE której Polska JESZCZe nie podpisała – a obowiązana jest podpisać? I podpisze – a co wtedy z kiszonką w lipinach????
Na śmieciach się nie znam, pytaj pań z ZW. Kilka lat temu wysypisko było be, teraz jest cacy … za awanturnymi babami nie nadążam.
Budowa RIPOK w połowie przypada na kadencję burmistrz Radwan, a zakończenie i odbiór jest następstwem zgodnej współpracy Radwan z ZW.
Zakończenie i odbiór jest naturalnym zjawiskiem w toku procesu inwestycyjnego, i nie zależy ani od woli czy przyzwolenia awanturnych bab, wszelakich zrzeszeń czy stowarzyszeń. Jak ktoś robotę zrobił, to łapkę po pieniądze wyciąga, a bez protokołu odbioru kochanych pieniędzy nie dostanie. Rozumiem, że to przez upał.
Tak, tak, nie tylko upał szkodził nadzorowi budowy, odebraniu i rozliczeniu instalacji bez sprawdzenia technologicznej sprawności. Wypisz wymaluj szerokopasmowy przewał. &Elle, babska solidarność ma swoje granice.
Jdd, nie czytasz uważnie, a plujesz jadem. Odbiór to odbiór – nie mnie oceniać jego jakość, jeśli ktoś w protokołach odbioru poświadczył nieprawdę, to powinien mieć problem. Jeśli ktoś, kto powinien mieć problem tego problemu nie ma, to staje się to problemem innych osób. Taka jest sekwencja wydarzeń. Z nią chyba się nie dyskutuje.
Pyskata, nie zauważasz, że następstw tej sekwencji nie ma i tego dotyczy dyskusja.
p.s. o ile ja pluję to Ty wymiotujesz
Naucz się, wioskowy erudyto, czytać ze zrozumieniem. To umiejętność zdobywana na etapie wczesnoszkolnym. Motywem przewodnim tej dyskusji są pożytki płynące z centrum handlowego i możliwy błąd popełniony przez NSA, który uczynił zamach na tak potrzebną w tym miejscu placówkę handlową. Sekwencja, o której wspominasz, jest w danych okolicznościach niedopuszczalna, nie mieści się w znakomitej, jeśli nie miażdżącej większości umysłów przedstawicieli lokalnej społeczności. Były jakieś naciski mieszkańców na zgodne z prawem i naturalne w zaistniałych okolicznościach rozwiązanie sprawy internetu, co on niby jest, a jakoś chyba go nie ma? Kogoś, kto się pokazuje w pierwszych ławach w kościele nie podaje się do sądu. Taka gmina.
Głupia i otumaniona babo, poboczny wątek wprowadził mark, ty go rozwijasz i eksploatujesz bez wiedzy oraz zrozumienia.
jdd, potrzebujesz i psychiatry, i toksykologa. Bo osobisty jad sieje spustoszenie w resztkach komórek mózgowych, więc może toksykolog coś zaradzi, a psychiatrze – daj szansę, póki czas. I bryluj tu sobie, wioskowy erudyto, ale dyskutuj raczej sam ze sobą, ściśle według zaleceń pryncypałki, bo to już jej ostatnie podrygi. Papatki…
O lekarzu nawet nie myśl, na płaskie zwoje nie pomoże ci nawet lokówka. Z racji zaawansowania pozostaje tylko ich uelastycznienie. Na ból ich, zajadów i hemoroidów kup sobie dobrą maść, może pomoże.
Ciekawe będzie stanowisko Zielonego Wołomina względem wysypiska, jak Radwan przegra wybory. Czy nadal będą tacy tolerancyjni ? Czy znowu powieszą prześcieradła na płotach.
jdd-eksprcie od wszystkiego i niczego!. Sposób zagospodarowania nieruchomości inwestycyjnej jest uzależniony od sposobu zagospodarowania nieruchomości w tym przypadku DJCHEM, W par.12 ust. 5 pkt 2 i par. 13 ust 5 pkt 1 MPZP dla rejonu Geodetów i Łukasiewicza w konsekwencji ograniczeń wynikających z przepisów Prawo ochrony środowiska, wprowadza ograniczenia związane z zagospodarowaniem i zabudową nieruchomości objętej pozwoleniem na budowę względem nieruchomości DJCHEM ( nakaz wyznaczenia i zachowania bezpiecznej odległości), co oznacza, że nieruchomość DJCHEM znajduje się w obszarze oddziaływania inwestycji, a DJCHEM przysługuje interes prawny w rozumieniu art. 28 ust.2 Prawo budowlane. w par 12 i 13 MPZP zapisano cyt:- ,, przy realizacji obiektów użyteczności publicznej nakazuje się uwzględnienie istniejącego zakladu o zwiększonym ryzyku wystąpienia poważnej awarii przemysłowej z zachowaniem bezpiecznej odległości od tego zakładu”. Jeśli ktoś twierdzi, że brak jest zał. nr 4 określającego metodę obliczania bezpiecznej odległości to wydający pozwolenie powinien wystąpić o sporządzenie ekspertyzy lub skorzystać z rozwiązań krajów UE. Wymóg stosowania ,,proeuropejskiej”( ,,prowspólnotowej”, ,,prounijnej”,,, zgodnej” ) wykładni prawa krajowego stanowi obowiązek organów krajowych niezależnie od tego, czy prawo krajowe zostało już znowelizowane w celu wykonania dyrektywy ( Seveso II Seveso III ), tj. czy dyrektywa została implementowana , czy też nie, a do tego bez względu na to, czy prawo krajowe jest wcześniejsze, czy późniejsze w stosunku do dyrektywy. Obowiązek ten powinien być przy tym realizowany, w tak szerokim zakresie, jak jest to możliwe i nie można zasłaniać się dokonaną implementacją prawa europejskiego lub trwającym procesem implementacji ( harmonizacji). Dokonanie prounijnej wykładni przepisów ustawy Prawo ochrony środowiska w kontekście celów obu dyrektyw (Seveso II i Seveso III ) będzie równie ważne, a może nawet ważniejszym sposobem rozstrzygnięcia wątpliwości co do znaczenia ustawowego wyrażenia ,, bezpieczna odległość” To tak w ramach korekty pańskiej jdd wiedzy w temacie. Warto jednak, zanim zacznie coś się pisać, zapoznać się z przepisami prawa i wyrokami sądowymi w temacie : -kto może być stroną w postępowaniu o pozwolenie na budowę.
DJCHEM strono postępowania. Rozumiem Twój punkt widzenia, ale są i inne. Zapisy planu miejscowego o treści „przy realizacji obiektów użyteczności publicznej nakazuje się uwzględnienie istniejącego zakładu o zwiększonym ryzyku wystąpienia poważnej awarii przemysłowej z zachowaniem bezpiecznej odległości od tego zakładu;” są wytycznymi dla projektanta i nie czynią DJCHEM uczestnikiem postępowania. Projekt budowlany obiektów CH od strony bezpieczeństwa, a w tym i wystąpienia poważnej awarii musiał być poddany uzgodnieniom w Państwowej Straży Pożarnej. Z tego co się orientuję jest to jej domena. Mając takie uzgodnienie wydający pozwolenie na budowę nie musiał czynić kolejnych. Z dotychczas upublicznionych informacji wynika, iż ewentualne zagrożenia ze strony DJCHEM wiążą się z paniką wśród klientów Centrum Handlowego. Takie samo zagrożenie może wystąpić podczas jego pożaru. Jeśli jest inaczej tzn. występują zagrożenia dla zdrowia i życia klientów dotyczą również okolicznych mieszkańców oraz pracowników sąsiednich zakładów.
PSP Wołomin – Rodzaje zagrożeń możliwych do wystąpienia w zakładzie DJCHEM oraz skutki możliwe do przewidzenia
1. Uwolnienie substancji niebezpiecznej – zagrożenia dla środowiska – zanieczyszczenie gruntu na terenie zakładu; – zagrożenia dla zdrowia pracowników – emisja substancji niebezpiecznych; – powstanie odpadów niebezpiecznych – zanieczyszczone sorbenty; – pożar
2. Awarie układów sterowania – spowolnienie obsługi procesów technologicznych bez konieczności ich zatrzymania (podwójny system sterowania, agregaty prądotwórcze, sterowanie ręczne)
3. Uwolnienie się chmury oparów substancji niebezpiecznej – zagrożenia dla zdrowia pracowników – działanie drażniące; – wywołanie paniki wśród okolicznych mieszkańców – ostry zapach; – zagrożenia dla zdrowia mieszkańców – słabe działanie drażniące;
4. Uwolnienie się nawaniacza do gazu ziemnego (THT) do powietrza — wywołanie paniki wśród okolicznych mieszkańców – zapach gazu;
5. Niekorzystne warunki atmosferyczne – uszkodzenie instalacji technologicznych (straty materialne); – zniszczenie infrastruktury zakładu (straty materialne); – pożar
6. Pożar Obszar oddziaływania jest z reguły lokalny i ograniczony do terenu zakładu. – zagrożenia dla środowiska – zanieczyszczenie gruntu na terenie zakładu; – zagrożenia dla zdrowia pracowników – emisja substancji niebezpiecznych, poparzenia, zranienia; – powstanie odpadów niebezpiecznych (zanieczyszczone sorbenty, wody pogaśnicze);
Rozstrzygnięcie sporu zapadło w NSA, oczekuję następstw orzeczenia.
Nooo drogie DJ CHEM na pewno teraz społeczeństwo będzie Wam baardzo wdzięczne. Podejrzewam że poparcie społeczne to padnie i to poważnie. Przekaz będzie taki na sto procent – centrum handlowe padło (jeżeli tak będzie) przez Was. Ta łatka już się nie odklei. Mam nadzieję że Wasza walka o rację nie zapoczątkowała walki pewnych grup społecznych o zamknięcie zakładu z uwagi na szkodliwość i zagrożenie toksyczne dla pobliskich blokowisk, siedlisk jednorodzinnych oraz linii kolejowej. Brawo. Mam nadzieję że nie wygraliście biletu do zamknięcia zakładu.
jdd. Twoja wiedza tematu opiera się jak widać o cząstkowe i wybiórcze informacje ( zapewne z internetu). O pismach opiniujących projekt MPZP przesłanych do urzędów przez Państwową Straż Pożarną i Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska zapewne nie masz pojęcia. Merytoryczne dyskusje powinno prowadzić się mając pełen obraz sprawy. My go mamy. Jeszcze jedno. Wyroki sądów są wyrokami z którymi możesz się nie zgadzać, ale to one decydują o wyniku sprawy.
Zbliżyliśmy się do sedna tematu, z osiągnięciem konsensusu będzie gorzej. Jedyną niewiadomą jest przyczyna dla której DJCHEM nie protestował na etapie opracowania i uchwalania planu miejscowego? Pomocnymi okazać się mogły sygnalizowane w komentarzu opinie Państwowej Straży i WIOŚ. Czas oraz podstawy były zdecydowanie lepiej uzasadnione.
Implementacja dyrektyw Savesso ukierunkowana jest na planowanie i zagospodarowanie przestrzenne tj. strategię rozwoju, studium uwarunkowań, plan miejscowy, w dalszej kolejności na ratownictwo. Kolejna dyrektywa UE z 2003 r. nakazała państwom członkowskim sporządzenie baz oraz ich wdrożenie celem realizacji wytycznych Savesso. W obszarze tym sporządzono w Polsce wytyczne stosowania ich w planowaniu przestrzennym, tj, etap podczas którego winno się prowadzić analizy oraz ocenę oddziaływania potencjalnych zagrożeń płynących z awarii.
Brak ich trakcie uchwalania planu miejscowego obciąża obok ówczesnych gminnych władz samorządowych również zainteresowanego. Późniesze poszukiwanie winnych w Starostwie jest co najmniej nieporozumieniem.
jdd. Wybacz. Sprawy ( jak czytałem w artykułach w Wieściach Podwarszawskich) były rozpatrywane przez sądy dwóch instancji – WSA i NSA. Wyroki jak relacjonują Wieści są zgodne. Chyba, że Ty uważasz się za trzecią instancję. Na szczęście takowa na razie nie ma legitymacji do decydowania o wyniku sprawy. Polecam zamieszczony w internecie wyrok WSA z uzasadnieniem. Ja przeczytałem i w pełni zgadzam się z uzasadnieniem. Znalazłem także relacje z sesji Rady Miejskiej z przygotowania i uchwalania planu dla firmy Fabryka Projekt Pana M. BARDZO CIEKAWA LITERATURA.
I bardzo dobrze! Djchem – stawiajcie przed sądem decyzje władz wołmińskch – a i włodarzy nawet – personalnie. Już galotami trzęsą i gęsto tam mają. Mnie to bez znaczenia czy to centrum tam będzie czy go nie ma. Tam powinna być fabryka a nie warzywniak i szmatex. Walić ich – niech wam teraz zapłacą grube miliony i niech powiedzą o tym przed wyborami – co sami spaprali. Bo i owszem – z własnej kieszeni nie zapłacą – ale wołominiacy będą wiedzieli jacy to nieudacznicy chcą sie ponownie do koryta dobrać a my za ich błedy zapłacimy.
Mark, bardzo proszę – nie fantazjuj. Nikt nie poniesie żadnej odpowiedzialności, nikomu nie przyjdzie do głowy zejść ze sceny samorządowej. Centrum handlowe jest potrzebne, o czym mogą nie wiedzieć przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości urzędujący w całkiem ładnej siedzibie na Jasnej. A że może nie będzie pieniędzy na godziwe utrzymanie okolicy – mówi się trudno, i żyje się dalej. Co se ludziska kupili, to ich.
A właśnie powinni ponieść! Niech łysy madzia uścin i kto tam jeszcze powie co zrobi w wołminie z pieniędzy – których wołmin miał nigdy nie będzie. Niech pofantazjuje jeden z drugim a później odpowie na pytanie – dlaczego tych piniendzy – nie będzie.Bo ufam że djchem wynajmie doooobrych prawników i to niby-miasto zbankrutuje. Może wtedy ci biedni wyborcy jak kolejne 20 lat przelażą po ciemku w gumofilcach po błocie trzymając sie za kieszenie – będą roztropniej głosowali na trzode która chce dorwać sie do samorządowego koryciska i mniej łaskawie patrzeć będą na różnej maści spadochroniarzy i pseudo samorządowców .
Oczywiście że powinni ponieść koszty swojej… no właśnie czego: niekompetencji, nieroztropności, lekkomyślności? W zasadzie to wszystko jedno, może prawie wszystko, co leżało u podstaw nieuzasadnionego uporu lokalnych władz. Jest błąd, mogą być jego skutki finansowe w dużym rozmiarze. A ta polemika z wyrokiem i gwałtowne oburzenie wyrażone w niektórych komentarzach… Wołomin kocha swój teatrzyk, tanie gesty pod niewybredną publiczkę, minoderię i demonstrację naprędce polerowanego szacunku… Szkoda tylko, że aktorzy i widownia nie dostrzegają szpetoty scenografii, której, bez pieniędzy i gospodarskiej ręki, nie uda się zmienić.
Wieści Podwarszawskie nr 39 (1213) z 28 września 2014 r.
Starosta broni życia czy je naraża?
Starosta broni życia czy je naraża?
107 komentarzy
43435
3
To pytanie nie schodzi z ust pracowników zakładu chemicznego w Wołominie, firmy DJCHEM CHEMICALS POLAND S.A., którzy udzielenie pozwolenia na budowę centrum handlowego na terenie po Stolarce nazywają igraniem z życiem mieszkańców. Jak bowiem nazwać ignorowanie przepisów obowiązującej w Polsce Dyrektywy Unii Europejskiej Seveso II, ustawy Prawo Ochrony Środowiska oraz zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, w których mówi się, że obiekty użyteczności publicznej muszą być lokalizowane w bezpiecznej odległości od zakładów zwiększonego ryzyka wystąpienia poważnej awarii przemysłowej.
Pozwolenie na budowę Centrum Handlowego na terenie po byłej Stolarce jest już wydane i prace mogą ruszyć pełną parą. Problem w tym, że jak mówi Wieściom Anna Jadacka – v-ce prezes zarządu DJCHEM CHEMICALS POLAND S.A., Starosta wołomiński, wydając decyzję pozwolenia na budowę centrum, zapomniał o bardzo istotnej rzeczy: nie wykonano stosownych analiz, ustalających czy na terenie po byłej Stolarce mogą powstać budynki użyteczności publicznej z zachowaniem bezpiecznej odległości od zakładu chemicznego – w tym przypadku DJCHEM. Tymczasem Centrum ma powstać w odległości ok. 300 metrów od zakładu , co stwarza realne zagrożenie dla osób przebywających w obiektach handlowych, których ilość w projekcie inwestor określił na ok. 7 tysięcy.
Podzielimy działkę, a problem zniknie
Studium uwarunkowań , przygotowane przez poprzednie władze Wołomina, przewidywało sporządzenie planu zagospodarowania przestrzennego dla całego rejonu ulic Geodetów i Łukasiewicza. W 2011 r. burmistrz Ryszard Madziar skierował pod obrady Rady Miejskiej uchwałę przyjmującą studium z zapisami umożliwiającymi budowanie wielkoprzemysłowych obiektów handlowych na terenie po Stolarce. W 2013 r. uchwalono plan zagospodarowania przestrzennego tylko do części po Stolarce i terenów bezpośrednio z nią graniczących. Pominięto tereny oddzielone ulicą Łukasiewicza np. DJCHEM, KARTPOL, czy też dawnej NAFTY.
W planie tym zmieniono przeznaczenie terenów z przemysłowych na usługowe i usługowo- produkcyjne, dopuszczając budowę obiektów wielkopowierzchniowych tj. o powierzchni powyżej 2 tys. metrów kwadratowych. W planie zapisano cyt.: „przy realizacji obiektów użyteczności publicznej nakazuje się uwzględnienie istniejącego zakładu o zwiększonym ryzyku wystąpienia poważnej awarii przemysłowej z zachowaniem bezpiecznej odległości od tego zakładu”.
Taki nakaz znalazł się w uwagach do planu zarówno w piśmie od Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, jak i Komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Wołominie. Komendant w piśmie do Burmistrza Wołomina poruszył także bardzo ważną kwestię, dotyczącą zbyt bliskiej odległości od projektowanego centrum i multikina linii kolejowej o znaczeniu krajowym, którą transportowane są w dużych ilościach materiały niebezpieczne.
Wstępna bezpieczna odległość obiektów użyteczności publicznej od zakładów chemicznych określona w opracowaniu Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska z 2007 r. i zaktualizowana w 2010 r. wynosi 1500m. W tym roku zarząd DJCHEM zlecił wykonanie ekspertyzy ustalającej bezpieczną odległość – wybitnemu specjaliście -generałowi pożarnictwa Ryszardowi Grossetowi w oparciu o obecny stan zakładu . Wyniki obliczeń wykazały ,że rzeczywista bezpieczna odległość projektowanego centrum handlowego od instalacji produkcyjnych DJCHEM jest mniejsza niż zalecana w opracowaniu IOŚ i wynosi 1000m. Ekspertyza potwierdziła się z wynikami obliczeń przeprowadzonych podczas projektowania zakładu DJCHEM w 1993 r. W obecnych obliczeniach wykorzystano między innymi certyfikowany przez Państwową Straż Pożarną program ALOHA.
Jak mówi główny akcjonariusz DJCHEM Bogdan Domagała – Kiedy dowiedzieliśmy się o udzieleniu przez starostwo pozwolenia na budowę centrum handlowego postanowiliśmy sprawdzić fakty. Jak się okazało, zapis o „ ustaleniu bezpiecznej odległości” starostwo całkowicie pominęło. Nie zlecono żadnych opracowań Państwowej Straży Pożarnej – podmiotowi uprawnionemu do wykonania takiego raportu. Co ciekawe, pominięto DJCHEM jako stronę postępowania.
Igranie z życiem?
– Plan zagospodarowania przestrzennego dla terenu po Stolarce sporządzono w całkowitej abstrakcji od istniejącego zakładu zwiększonego ryzyka, który ma strefę swojego oddziaływania, przyjętą jako obszar o promieniu około tysiąca metrów. Zbadaliśmy to metodami aktualnie najnowszymi, certyfikowanymi zarówno w Europie jak i w Polsce. W planie zagospodarowania abstrakcyjnie wydzielono fragment przestrzeni i umieszczono go ewidentnie w strefie oddziaływania myśląc, że można to rozpatrywać zupełnie oddzielnie, niezależnie od istniejących zagrożeń. Jedną stroną medalu jest zakład chemiczny zwiększonego ryzyka , a drugą centrum handlowe i multikino, gdzie codziennie ma przebywać tysiące osób . Ewakuacja z takich obiektów zawsze stwarza wiele problemów. Tymczasem w zakładzie DJCHEM CHEMICALS POLAND S.A. znajdują się w znacznych ilościach m.in. tetrahydrotiofen , używany w gospodarce jako nawaniacz do gazu ziemnego. Pomimo niezwykle skutecznych zabezpieczeń jakie posiada zakład, nigdy nie wolno nam zakładać, że nie dojdzie tam do żadnej awarii. W kwestii bezpieczeństwa to, co jako ludzie możemy zrobić, zostało zrobione, jednak nie da się wykluczyć ingerencji czynnika niezależnego od nas, np. potężnego huraganu, który zniszczy urządzenia zakładu. Musimy pamiętać, że nawaniacz do gazu jest jedną z bardziej panikogennych substancji. Wyobraźmy sobie ,że ludzie siedzą w kinie i nagle zaczyna bardzo intensywnie śmierdzieć gazem. Zaczynają łzawić im oczy, pojawiają się przypadki omdleń. Wybucha panika i dochodzi do tragedii. Taka sytuacja miała już miejsce na świecie niejednokrotnie – ostrzega gen. Ryszard Grosset, polski ekspert w dziedzinie ratownictwa chemicznego.
Jak dodaje, to nie przypadek, że na terenach przemysłowych nie mogą powstawać ani duże osiedla mieszkaniowe, ani centra handlowe. Tymczasem w Wołominie centrum ma powstać w odległości 300 metrów, a drugi etap inwestycji nawet 150 metrów od DJCHEM CHEMICALS POLAND S.A. – Różnica pomiędzy zakładem produkcyjnym a budynkami użyteczności publicznej jest znacząca. W zakładzie mamy określoną ilość przebywających osób, sprawnych fizycznie, nie ma tu dzieci, a każdy z pracowników zna procedury na wypadek awarii. W centrum handlowym natomiast w chwili pojawienia się niebezpieczeństwa wybucha panika, która może spowodować (i niejednokrotnie powodowała) zagrożenie życia – ocenia b. zastępca komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej.
Sprawę podjęła się prowadzić znana Kancelaria Lengiewicz Wrońska Berezowska i Wspólnicy Kancelaria Prawnicza s.c., ponieważ jak mówią prawnicy, doszło do naruszenia prawa, którego skutki mogą być tragiczne. – Pamiętajmy, że zgodnie z planowaniem przestrzennym , w gminie powinny i są zawsze wydzielone określone strefy – w jednej ludzie mieszkają, w innej tworzy się centra usługowe , jako odrębne- z reguły na obrzeżach miast, czy gmin- wydzielone są strefy przemysłowe. Teren , na którym znajduje się zakład DJCHEM i na którym planowane jest powstanie Centrum Handlowego od bardzo dawna przeznaczony był pod przemysł. Należy pamiętać o istniejących prawnych ograniczeniach, które muszą być przestrzegane w procesie wydawania decyzji administracyjnych o pozwoleniu na budowę. W przypadku Centrum Handlowego chodzi o przepisy dotyczące bezpieczeństwa ludzi przebywających w tym centrum. Nie wiem, dlaczego pominięto obowiązujące prawo, dopuszczając do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego i podzielenia go w taki sposób, że ze strefy przemysłowej – w sytuacji funkcjonowania już w tej strefie zakładów przemysłowych – utworzono strefę przeznaczoną pod usługi wielkopowierzchniowe. W sytuacji natomiast, gdy doszło już do zmiany planu, w trakcie postępowania o wydanie pozwolenia na budowę centrum handlowego, zignorowano zapisy tego planu, który w §12 ust. 5 punkt 2 wprost stanowi, iż: „Przy realizacji obiektów użyteczności publicznej nakazuje się uwzględnienie istniejącego zakładu o zwiększonym ryzyku wystąpienia poważnej awarii przemysłowej, z zachowaniem bezpiecznej odległości od tego zakładu”. Zakład DJCHEM jest wprost wskazany w tym planie (w §5 ust. 1 pkt 18, zgodnie z którym, ilekroć w treści planu jest mowa o „istniejącym zakładzie o zwiększonym ryzyku wystąpienia poważnej awarii przemysłowej” należy przez to rozumieć „istniejący w czasie sporządzania Planu zakład chemiczny zlokalizowany przy ul. Łukasiewicza 11” ). Zignorowano więc dwa bezwzględnie obowiązujące przepisy prawa miejscowego, których organ wydający pozwolenie na budowę ma obowiązek przestrzegać. Może za takie złamanie przepisów grozić nawet odpowiedzialność karna – zauważa radca prawny Dorota Kobylecka. Moim zdaniem, z dużą ostrożnością, taką odpowiedzialność funkcjonariusza publicznego można wywodzić z art. 231. § 1 k.k., który stanowi, że „Funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.” Działanie na szkodę interesu publicznego rozumiane jest szeroko: chodzi zarówno o szkodę materialną, jak i niematerialną (życie, zdrowie, bezpieczeństwo publiczne). Jak przypomina, art.73 ust. 5 ustawy Prawo ochrony środowiska, wprowadza istotne ograniczenia związane z zabudową terenów, które znajdują się w sąsiedztwie zakładów zwiększonego ryzyka. Zgodnie z tym przepisem osiedla mieszkaniowe, obiekty użyteczności publicznej (takie jak Centrum handlowe), budynki zamieszkania zbiorowego, drogi krajowe oraz linie kolejowe, powinny być lokalizowane w bezpiecznej odległości od zakładów stwarzających zagrożenie wystąpienia poważnych awarii. To kolejny zignorowany przez Starostę przepis. Nie sposób także wytłumaczyć, dlaczego architekci zaangażowani w projekt Centrum Handlowego dopuścili do sytuacji, w której nie została obliczona bezpieczna odległość od istniejącego zakładu chemicznego. Czyżby obliczyli ją sami, bez udziału zakładu, który jako jedyny jest w stanie wskazać właściwe dane konieczne do obliczenia tej odległości? Zignorowanie ustalenia bezpiecznej odległości to jedno. Pozostaje jeszcze problem z transportem. W bliskiej odległości zaprojektowanego Centrum znajdują się – linia kolejowa o znaczeniu krajowym i droga wojewódzka , którymi to transportuje się znaczne ilości substancji niebezpiecznych. Jeśli uległaby wypadkowi, a nie daj Boże także rozszczelnieniu, tragedia byłaby gotowa – stwierdza prawnik.
Decyzja w rękach wojewody
Zakład DJCHEM nie był uznany przez Starostę za stronę postępowania o wydanie pozwolenia na budowę Centrum Handlowego, więc nie mógł nawet zająć stanowiska w sprawie i udostępnić dane niezbędne do obliczenia tej tzw. bezpiecznej odległości. Po uzyskaniu przez DJCHEM informacji o wydaniu pozwolenia na budowę Centrum Handlowego, spółka złożyła w Starostwie wniosek o wznowienie postępowania zakończonego wydaniem pozwolenia na budowę wskazując, że bez własnej winy nie brała udziału w tym postępowaniu, a jej udział jest niezbędny, aby mogła zostać ustalona bezpieczna odległość i tym samym, aby można było ustalić, czy bezpieczne dla zdrowia i życia ludzi jest zlokalizowanie Centrum Handlowego w tak bliskiej odległości od zakładu chemicznego. Spółka wniosła także o wstrzymanie wykonania – na czas trwania postępowania administracyjnego – pozwolenia na budowę. W niniejszej sprawie powinna być to oczywista procedura – jeśli nie wiemy, czy realizacja inwestycji będzie możliwa, do czasu rozstrzygnięcia tej kwestii budowę należy wstrzymać. Starosta odmówił jednak wstrzymania inwestycji, nie znajdując podstaw do wydania takiej decyzji. DJCHEM złożył więc zażalenie do wojewody mazowieckiego w nadziei, że wojewoda wstrzyma tę decyzję i nakaże przeprowadzić postępowanie od początku.
Problem w tym, że ostateczne rozstrzygnięcie tej sprawy może potrwać nawet dwa lata, a w tym czasie Centrum Handlowe zostanie już pewnie wybudowane. Nie można wykluczyć, że w przypadku, gdy inwestor nie otrzyma pozwolenia na użytkowanie wybudowanego już Centrum ze względu na brak zgody Straży Pożarnej lub inspektora ochrony środowiska (ze względu na bliskość centrum do zakładu zwiększonego ryzyka, gdzie składowane są substancje niebezpieczne), mógłby domagać się odszkodowania, które zrekompensuje mu poniesione szkody – odszkodowanie należne zapewne od gminy i powiatu.
Mówi Generał Ryszard Grosset (b. zastępca Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej i zastępca Szefa Obrony Cywilnej Kraju. Współtwórca Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego i systemu Zarządzania kryzysowego Rzeczypospolitej Polskiej. Twórca kompleksowego systemu wspomagania decyzji w ratownictwie chemicznym. Autor i współautor wielu nowoczesnych procedur postępowania służb ratowniczych m.in. w odniesieniu do zagrożeń terrorystycznych.): „Kompletna paranoja tego wydarzenia polega na tym, że to się dzieje w Wołominie, który zażarcie walczy o ochronę życia poczętego, a równocześnie naraża parę tysięcy ludzi na ewidentnie zagrożenia. Przepisy w zakresie planowania przestrzennego i ochrony środowiska zawęziły w znacznym stopniu możliwości wykorzystania tego terenu, ale od czego mamy wrodzoną pomysłowość. Można przecież wyciąć fragment obszaru i dla niego sporządzić oddzielny plan zagospodarowania. Można także w pośpiechu lub przez zwykłe roztargnienie „zapomnieć” o znajdującym się za płotem zakładzie chemicznym i pominąć zagrożenia jakie może spowodować. Można także zapomnieć o skonsultowaniu tych zmian z zakładem, a opinie Inspekcji Ochrony Środowiska i Państwowej Straży Pożarnej potraktować z przymrużeniem oka… W cywilizowanym świecie wydzielenie poszczególnych stref zagrożeń w procesie planowania przestrzennego jest przejawem zdrowego rozsądku. Ważne jest tylko aby polityka i brak wyobraźni nie przyćmiły w nas intuicji i nie pozbawiły tego rozsądku.”
jmaz
Na etapie sporządzania planu miejscowego DJCHEM mógł być stroną postępowania jako sąsiadujący. Dlaczego nie zgłosił zastrzeżeń? Czy dlatego, że prowdził je wiceburmistrz Jagodziński, szef komitetu wyborczego E. Radwan popieranego przez Pana B. Domagałę? Nawet po jego uchwaleniu MPZP można było go oprotestować, jak stało się z planem miejscowym dla Starych Lipin!
Hahaha, popierał ponieważ liczył na szybkie uchwalenie planu dla DJCHEM. I co? I nic z tego, Radwan wystrychnęła na dudka Domagałę, Jagodzińskiego, Sulicha i Mikulskiego.
Wieszacie psy na PiSie gdy hamulcową planu dla DJCHEM jest Radwan. Radni PiS od dawna chcą uchwalenia tego planu. Kto nie wierzy może wysłuchać relacji z obrad rady. Przy okazji dowie się jakimi kłamstewkami i wybiegami posługują się jej ludzie.
Madziu – ale to przecież madzia zlecił opracowanie planu według konkretnych papierów – co nie co pomijając . Umiesz czytać??? Z jakiej partii on sie wywodzi?? z muppetshow?? Oj – chyba nie!
Z przystapieniem do sporządzenia planu było tak.
„Uchwała Nr XV- 28/2012 w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego pn.: „Strefa usługowo – produkcyjna w rejonie ulic 10 Geodetów i Łukasiewicza w Wołominie”;
Paweł Seweryniak – Naczelnik Wydziału Urbanistyki W uzasadnieniu do projektu uchwały powiedział, że Burmistrz Wołomina wnosi pod obrady ten projekt uchwały. Teren który ma być objęty planem miejscowym obejmuje teren po „Stolarce Wołomin”, teren Miejskiego zakładu Oczyszczania w Wołominie oraz tereny innych firm, które zlokalizowały się wokół. Przystępuje się do sporządzenia planu miejscowego w związku z tym, że ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym mówi w art. 10 ust 2 pkt 8, że w studium wyznacza się obszary dla których celowe jest sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, na podstawie przepisów odrębnych. W tym obszarze jest wymagany podział nieruchomości a także obszary rozmieszczenia obiektów handlowych o powierzchni sprzedaży powyżej 400 m2, oraz obszary przestrzeni publicznej. Ten teren jest w Studium Wołomina wskazany jako teren lokalizacji obiektów handlowych o powierzchni większej niż 400m2, dlatego jest obowiązek sporządzenia planu miejscowego.
Igor Sulich – radny Zapytał, czy planuje się przystąpienie do sporządzenia planów miejscowych dla innych terenów gminy ?
Paweł Seweryniak – Naczelnik Wydziału Urbanistyki powiedział, że otrzymał od Burmistrza polecenie by całe miasto zostało objęte planami miejscowymi. Obecnie jest dokonywana analiza możliwości dokończenia wykonania rozpoczętych już planów oraz tych miejsc, które wymagają jak najszybszego podjęcia tych uchwał. Proponowane uchwały to są pierwsze wyniki analiz.
Uchwała została podjęta w głosowaniu jawnym za – 20 głosów, przeciw-0, wstrz. -0 „
Znalazłem w internecie XXV Sesja Rady Miejskiej w Wołominie VI kadencji :-
Marek Górski – radny
W planie są zasady ochrony środowiska, przyrody i krajobrazu kulturowego. W pierwszym
punkcie jest zapis, że przy realizacji obiektów użyteczności publicznej nakazuje się
uwzględnienie istniejącego zakładu
o zwiększonym ryzyku. W sąsiedztwie terenu objętego
planem jest taki zakład.
Dorota
Pilbo- Przedstawiciel projektanta
Wyjaśniła, że
w treści planu jest zapis:
„przy realizacji obiektów użyteczności publicznej
nakazuje się uwzględnienie nieistniejącego zakładu o zwiększonym ryzyku wystąpienia
poważnej awarii przemysłowej , z zachowaniem bezpiecznej odległości od tego zakładu”.
Ten zapis pojawił się dlatego, że przy ul. Łukasiewicza istnieje zakład o takiej właśnie
kwalifikacji. Przepisy pożarowe , które będą rozpatrywane przy konkretnym projekcie
technicznym, projekcie budowlanym nakazują rozpatrywanie odległości. Plan miejscowy
jest dokumentem bardzo ogólnym. Nie można w nim było zapisać konkretnych odległości
– konkretnych wymogów, które wynikają z obecności tego zakładu. Tym bardziej, że
opracowując plan miejscowy projektanci nie wiedzą ani na dzień dzisiejszy ani co będzie
za miesiąc czy dwa miesiące jak ten zakład będzie kwalifikowany. Brak jest danych
odnośnie substancji chemicznych jakie są w
tym zakładzie gromadzone. Wykonując więc
projekt techniczny – budowlany dla jakiejś inwestycji
,
projektanci będą musieli zbadać te
wszystkie elementy i przeprowadzić uzgodnienia ze strażą pożarną. Taki zakład
chemiczny może być zagrożeniem dla planowanej na tym terenie inwestycji, dlatego w
planie miejscowym znalazły się stosowne zapisy, by ten element był brany pod uwagę.
Podsumowując,
DJCHEM na czas nie dostarczył gminie informacji o charakterze i stopniu zagrożenia, do czego obligowała go dyrektywa Savesso na którą się powołuje.
Gmina podczas sporządzania MPZP nie wystąpiła do DJCHEM o przekazanie tych danych.
Projektant Centrum Handlowego uzyskał uzgodnienie projektu w PSP albo nie.
PSP uzgodniła projekt w zgodzie z przepisami lub popełniła błąd.
Winnych tej awantury szukać pomiędzy nimi.
Starostwo w oparciu o MPZP i uzgodniony ze wszystkimi służbami projekt budowlany pozwolenie na budowę wydać musiało.
Arcyciekawe jak to się zakończy i kto za ten bałagan zapłaci.
A co z domkami jednorodzinnymi położonymi w sąsiedztwie z DJ chem? Ich mieszkańcy mogą być narażeni na katastrofę chemiczną? Nikt ich nie pytał jak budowano zakłąd. Pewnie komuś bardzo był potrezebny teren po ZSB i nie może przeboleć tego faktu. Co prawda to stolarkę zniszczono i wiele osób postradało pracę. Z czego żyją teraz ci ludzie? W Wołominie nie ma już zakłądów produkcyjnych tylko same sklepy, apteki . Dzisiaj wszystko produkuje się w Chinach a my tylko kupujemy to co inni wyprodukują. Sam chłam, który produkują chińskie i inne azjatyckie dzieci pracujące w koszmarnych warunkach .
Czyli UM wydając pozwolenie na budowe myślał że CH będzie graniczyć z fabryką pluszowych zabawek – bo charakter djchemu – był urzędowi nie znany. Nie znał profilu zakładu. Ale kocopały walisz. Fajne jest to – miejski urzędniku – że gdzie wam pasuje – stosujecie i odnosicie sie do ustaw unijnych a gdzie wam nie pasuje – to je zlewacie.Patrz UNIJNE przepisy o ochronie wód i opinia środowiskowa syfka pod śmieciowisko.