W poniedziałek 24 marca w Starostwie Powiatowym rozmawiano o aktualnej sytuacji związanej z działalnością prywatnej strzelnicy w gminie Radzymin. Po tym jak gmina uchyliła wydany wcześniej regulamin temu obiektowi, sprawa utknęła w Samorządowym Kolegium Odwoławczym. Wszystko zmieniło się jednak kilka dni temu, kiedy to do okolicznych mieszkańców trafiła w końcu długo oczekiwana, dobra wiadomość…
Po spotkaniu w Starostwie, w którym uczestniczyli: starosta Arkadiusz Werelich, Marta Rajchert i Tomasz Kalata – członkowie zarządu powiatu, burmistrz Radzymina Krzysztof Chaciński, komendant KPP w Wołominie, Komendant KP w Radzyminie, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego oraz naczelnik WOŚ wydano komunikat: (…)
Od grudnia klienci PKO Banku Polskiego w Tłuszczu korzystają z nowoczesnej przestrzeni pod nowy adresem – przy ul. Reymonta 1. Zmieniła się nie tylko lokalizacja – w obecnej odsłonie placówka jest nowoczesna i komfortowa, a do dyspozycji klientów udostępniono nowe rozwiązania.
Co zyskali klienci po przeniesieniu oddziału PKO Banku Polskiego w Tłuszczu?
Łatwiejszy dostęp do oddziału
Sprawniejszą obsługę m.in. w kameralnych pokojach spotkań
Samoobsługowe stanowisko internetowe
Dogodniejszy parking
Liczne sklepy i punkty usługowe w pobliżu
Urząd Miasta i Gminy Tłuszcz w bliskiej odległości
Nowa lokalizacja oddalona jest o ok. 400 m od poprzedniej.
– Każdy klient, który nas odwiedza potrzebuje zaopiekowania i profesjonalnego podejścia. Począwszy od podstawowych transakcji po takie, które wymagają więcej czasu i zaangażowania. Ze szczególną empatią pochodzimy do potrzeb osób starszych, jak również do młodego klienta, który dopiero rozpoczyna z nami współpracę. Otrzymujemy pozytywne opinie od osób, które nas odwiedzają – z jednej strony te opinie dotyczą doświadczenia i kompetencji pracowników, a z drugiej naszego nowego wnętrza. Zadowoleni są nie tylko klienci, ale i my, który na co dzień tu pracujemy – mówi Magdalena Szymańska, dyrektorka Oddziału 1 PKO Banku Polskiego w Tłuszczu.
Nie ma ulotek – są ekrany i stanowisko samoobsługowe
W oddziale znalazło się miejsce na obsługę klientów w kameralnych pokojach spotkań, nowoczesne urządzenie samoobsługowe oraz 2 bankomaty z funkcją wpłaty dostępne 24 godziny na dobę. Ściany zdobią elementy zieleni oraz fototapeta z motywem regionalnym. Salę obsługi wyposażono w system kolejkowy, co umożliwia sprawniejsze zaopiekowanie osób oczekujących na obsługę.
Nie znajdziemy tu ulotek i plakatów – wszystko to, co wcześniej mogliśmy przeczytać na papierowych ulotkach zamieszczone jest na ogólnodostępnym ekranie.
Doświadczeni pracownicy
Klienci mają obecnie do dyspozycji 6-cio osobowy zespół. Oprócz podstawowych produktów jak konto czy pożyczka gotówkowa, doradcy podzielą się swoją wiedzą dotyczącą m.in. ubezpieczeń komunikacyjnych. Najważniejsza jest obecnie edukacja klientów w zakresie bezpiecznego korzystania ze zdalnych kanałów kontaktu z bankiem.
Bezpieczne korzystanie ze zdalnych sposobów kontaktu z bankiem
Doradcy PKO Banku Polskiego zwracają szczególną uwagę na edukowanie i informowanie klientów o zasadach bezpiecznego bankowania oraz o zagrożeniach płynących z internetu czy od telefonicznych oszustów, dbając by dane i finanse klientów były jak najlepiej chronione. Przypominają też klientom o możliwości zweryfikowania w aplikacji mobilnej IKO czy kontaktuje się z nim rzeczywisty pracownik banku, a nie podszywający się pod niego oszust. W praktyce wygląda to tak, że klienci, którzy korzystają z IKO mogą podczas rozmowy z pracownikiem banku powiedzieć, że chcą sprawdzić jego tożsamość w aplikacji bankowej. Po chwili otrzymają powiadomienie push (komunikat) w aplikacji z jego danymi (imię i nazwisko, stanowisko, adres oddziału). Wystarczy porównać te dane z informacjami uzyskanymi od dzwoniącego pracownika. Jeżeli dane są poprawne, wystarczy potwierdzić je w aplikacji PIN-em do IKO i można bezpiecznie kontynuować rozmowę.
Ostrzegają też klientów by „zapaliła im się czerwona lampka”, gdy po drugiej stronie słuchawki usłyszą prośbę o przekazanie pieniędzy nieznanym osobom oraz by pamiętali, że pracownik banku nigdy nie poprosi o dane logowania do bankowości, kody BLIK czy pełne dane karty płatniczej. Nie będzie też skłaniał do zainstalowania nieznanej aplikacji. Pracownik banku nigdy też nie poprosi o przelanie pieniędzy na nieznane konto. Nie zażąda wskazania pełnych danych osobowych przy zwykłej weryfikacji tożsamości klienta.
Samodzielne bankowanie
Obecnie wiele spraw bankowych możemy załatwić sami, bez wizyty w oddziale. Tych procesów, którymi można się zająć w sposób cyfrowy przybywa systematycznie, a banki cały czas pracują nad rozszerzeniem tych możliwości. W PKO Banku Polskim to proste, bezpieczne i wygodne, a jednocześnie pozwala oszczędzić czas i pieniądze. Np. wpłacając lub wypłacając pieniądze w urządzeniu należącym do banku (bankomat czy wpłatomat) klient PKO Banku Polskiego nie zapłaci prowizji. Bankowość elektroniczna to m.in. możliwość opłacenia online rachunków za prąd czy mieszkanie bez konieczności wizyty w placówce. Za pomocą aplikacji mobilnej IKO można sprawdzić m.in. saldo i historię rachunku, zlecić przelew na numer rachunku bankowego do dowolnego odbiorcy, spłacić zadłużenie na karcie kredytowej, założyć lokatę czy doładować telefon na kartę.
Kilka pytań do Magdaleny Szymańskiej, dyrektorki Oddziału 1 PKO Banku Polskiego w Tłuszczu:
Jak na przestrzeni lat zmieniają się potrzeby klientów? Na co teraz klienci kładą największy nacisk?
W obecnych czasach, klient chce mieć szybki dostęp do swojego konta i rozwiązań banku. Stawia na kontakt z bankiem z telefonu, szybką obsługę swoich produktów i procesów. Klienci są świadomi i chcą indywidualnego podejścia. Bank to już nie tylko obsługa kasowa. Wraz z rozwojem bankowości elektronicznej, klienci mogą załatwić szereg innych usług bez konieczności wizyty w oddziale.
W czym pomogła Wam zmiana przestrzeni i lokalizacji?
Działamy na lokalnym rynku od 2000 r. Na przestrzeni lat staliśmy się bankiem pierwszego wyboru dla naszej lokalnej społeczności. Mieścimy się w bezpośrednim sąsiedztwie Urzędu Miasta i Gminy Tłuszcz, co przekłada się na jeszcze bliższą współpracę i wzrost liczby nowych klientów PKO Banku Polskiego.
Dodatkowo nowe, komfortowe przestrzenie spotkały się z bardzo pozytywnym odbiorem wśród naszej społeczności. Stanowisko samoobsługowe pozwala nam na sprawniejszą obsługę, co wpływa na zadowolenie klientów.
W obecnych czasach kluczowy jest temat cyberbezpieczeństwa. W jaki sposób edukujecie klientów w tym zakresie? Którzy klienci obecnie są najbardziej narażeni na próby oszustwa?
Temat świadomego korzystania z konta, bankowości elektronicznej oraz banku w telefonie jest dla nas bardzo ważny. Codziennie edukujemy obecnych i nowych klientów, mówimy jakie są zagrożenia i niebezpieczeństwa. Doradcy szczególną uwagę kierują do osób starszych, które ze względu na swój wiek są bardziej ufne i narażone na cyberatak. Jednak w obecnych czasach na atak oszustów narażony jest każdy z nas. Dlatego tym bardziej rozmawiamy z klientami, tłumaczymy, wyjaśniamy zasady bezpiecznego korzystania z naszych zdalnych rozwiązań.
Czy angażujecie się w życie społeczne Tłuszcza? Jeśli tak to w jaki sposób?
Oczywiście, jesteśmy stałym elementem naszego miasta😊 W okresie letnim bierzemy udział w dniach Miasta i Gminy Tłuszcz. Współpracujemy z naszymi szkołami w zakresie SKO, jak również chętnie przyjmujemy zaproszenia na lekcje wprowadzające dzieci i młodzież w świat finansów.
Oddział banku w Tłuszczu po metamorfozie
Od grudnia klienci PKO Banku Polskiego w Tłuszczu korzystają z nowoczesnej przestrzeni pod nowy adresem – przy ul. Reymonta 1. Zmieniła się nie tylko lokalizacja – w obecnej odsłownie placówka jest nowoczesna i komfortowa, a do dyspozycji klientów udostępniono nowe rozwiązania.
Co zyskali klienci po przeniesieniu oddziału PKO Banku Polskiego w Tłuszczu?
Łatwiejszy dostęp do oddziału
Sprawniejszą obsługę m.in. w kameralnych pokojach spotkań
Samoobsługowe stanowisko internetowe
Dogodniejszy parking
Liczne sklepy i punkty usługowe w pobliżu
Urząd Miasta i Gminy Tłuszcz w bliskiej odległości
Nowa lokalizacja oddalona jest o ok. 400 m od poprzedniej.
– Każdy klient, który nas odwiedza potrzebuje zaopiekowania i profesjonalnego podejścia. Począwszy od podstawowych transakcji po takie, które wymagają więcej czasu i zaangażowania. Ze szczególną empatią pochodzimy do potrzeb osób starszych, jak również do młodego klienta, który dopiero rozpoczyna z nami współpracę. Otrzymujemy pozytywne opinie od osób, które nas odwiedzają – z jednej strony te opinie dotyczą doświadczenia i kompetencji pracowników, a z drugiej naszego nowego wnętrza. Zadowoleni są nie tylko klienci, ale i my, który na co dzień tu pracujemy – mówi Magdalena Szymańska, dyrektorka Oddziału 1 PKO Banku Polskiego w Tłuszczu.
Nie ma ulotek – są ekrany i stanowisko samoobsługowe
W oddziale znalazło się miejsce na obsługę klientów w kameralnych pokojach spotkań, nowoczesne urządzenie samoobsługowe oraz 2 bankomaty z funkcją wpłaty dostępne 24 godziny na dobę. Ściany zdobią elementy zieleni oraz fototapeta z motywem regionalnym. Salę obsługi wyposażono w system kolejkowy, co umożliwia sprawniejsze zaopiekowanie osób oczekujących na obsługę.
Nie znajdziemy tu ulotek i plakatów – wszystko to, co wcześniej mogliśmy przeczytać na papierowych ulotkach zamieszczone jest na ogólnodostępnym ekranie.
Doświadczeni pracownicy
Klienci mają obecnie do dyspozycji 6-cio osobowy zespół. Oprócz podstawowych produktów jak konto czy pożyczka gotówkowa, doradcy podzielą się swoją wiedzą dotyczącą m.in. ubezpieczeń komunikacyjnych. Najważniejsza jest obecnie edukacja klientów w zakresie bezpiecznego korzystania ze zdalnych kanałów kontaktu z bankiem.
Bezpieczne korzystanie ze zdalnych sposobów kontaktu z bankiem
Doradcy PKO Banku Polskiego zwracają szczególną uwagę na edukowanie i informowanie klientów o zasadach bezpiecznego bankowania oraz o zagrożeniach płynących z internetu czy od telefonicznych oszustów, dbając by dane i finanse klientów były jak najlepiej chronione. Przypominają też klientom o możliwości zweryfikowania w aplikacji mobilnej IKO czy kontaktuje się z nim rzeczywisty pracownik banku, a nie podszywający się pod niego oszust. W praktyce wygląda to tak, że klienci, którzy korzystają z IKO mogą podczas rozmowy z pracownikiem banku powiedzieć, że chcą sprawdzić jego tożsamość w aplikacji bankowej. Po chwili otrzymają powiadomienie push (komunikat) w aplikacji z jego danymi (imię i nazwisko, stanowisko, adres oddziału). Wystarczy porównać te dane z informacjami uzyskanymi od dzwoniącego pracownika. Jeżeli dane są poprawne, wystarczy potwierdzić je w aplikacji PIN-em do IKO i można bezpiecznie kontynuować rozmowę.
Ostrzegają też klientów by „zapaliła im się czerwona lampka”, gdy po drugiej stronie słuchawki usłyszą prośbę o przekazanie pieniędzy nieznanym osobom oraz by pamiętali, że pracownik banku nigdy nie poprosi o dane logowania do bankowości, kody BLIK czy pełne dane karty płatniczej. Nie będzie też skłaniał do zainstalowania nieznanej aplikacji. Pracownik banku nigdy też nie poprosi o przelanie pieniędzy na nieznane konto. Nie zażąda wskazania pełnych danych osobowych przy zwykłej weryfikacji tożsamości klienta.
Samodzielne bankowanie
Obecnie wiele spraw bankowych możemy załatwić sami, bez wizyty w oddziale. Tych procesów, którymi można się zająć w sposób cyfrowy przybywa systematycznie, a banki cały czas pracują nad rozszerzeniem tych możliwości. W PKO Banku Polskim to proste, bezpieczne i wygodne, a jednocześnie pozwala oszczędzić czas i pieniądze. Np. wpłacając lub wypłacając pieniądze w urządzeniu należącym do banku (bankomat czy wpłatomat) klient PKO Banku Polskiego nie zapłaci prowizji. Bankowość elektroniczna to m.in. możliwość opłacenia online rachunków za prąd czy mieszkanie bez konieczności wizyty w placówce. Za pomocą aplikacji mobilnej IKO można sprawdzić m.in. saldo i historię rachunku, zlecić przelew na numer rachunku bankowego do dowolnego odbiorcy, spłacić zadłużenie na karcie kredytowej, założyć lokatę czy doładować telefon na kartę.
Kilka pytań do Magdaleny Szymańskiej, dyrektorki Oddziału 1 PKO Banku Polskiego w Tłuszczu:
Jak na przestrzeni lat zmieniają się potrzeby klientów? Na co teraz klienci kładą największy nacisk?
W obecnych czasach, klient chce mieć szybki dostęp do swojego konta i rozwiązań banku. Stawia na kontakt z bankiem z telefonu, szybką obsługę swoich produktów i procesów. Klienci są świadomi i chcą indywidualnego podejścia. Bank to już nie tylko obsługa kasowa. Wraz z rozwojem bankowości elektronicznej, klienci mogą załatwić szereg innych usług bez konieczności wizyty w oddziale.
W czym pomogła Wam zmiana przestrzeni i lokalizacji?
Działamy na lokalnym rynku od 2000 r. Na przestrzeni lat staliśmy się bankiem pierwszego wyboru dla naszej lokalnej społeczności. Mieścimy się w bezpośrednim sąsiedztwie Urzędu Miasta i Gminy Tłuszcz, co przekłada się na jeszcze bliższą współpracę i wzrost liczby nowych klientów PKO Banku Polskiego.
Dodatkowo nowe, komfortowe przestrzenie spotkały się z bardzo pozytywnym odbiorem wśród naszej społeczności. Stanowisko samoobsługowe pozwala nam na sprawniejszą obsługę, co wpływa na zadowolenie klientów.
W obecnych czasach kluczowy jest temat cyberbezpieczeństwa. W jaki sposób edukujecie klientów w tym zakresie? Którzy klienci obecnie są najbardziej narażeni na próby oszustwa?
Temat świadomego korzystania z konta, bankowości elektronicznej oraz banku w telefonie jest dla nas bardzo ważny. Codziennie edukujemy obecnych i nowych klientów, mówimy jakie są zagrożenia i niebezpieczeństwa. Doradcy szczególną uwagę kierują do osób starszych, które ze względu na swój wiek są bardziej ufne i narażone na cyberatak. Jednak w obecnych czasach na atak oszustów narażony jest każdy z nas. Dlatego tym bardziej rozmawiamy z klientami, tłumaczymy, wyjaśniamy zasady bezpiecznego korzystania z naszych zdalnych rozwiązań.
Czy angażujecie się w życie społeczne Tłuszcza? Jeśli tak to w jaki sposób?
Oczywiście, jesteśmy stałym elementem naszego miasta😊 W okresie letnim bierzemy udział w dniach Miasta i Gminy Tłuszcz. Współpracujemy z naszymi szkołami w zakresie SKO, jak również chętnie przyjmujemy zaproszenia na lekcje wprowadzające dzieci i młodzież w świat finansów.
Większość czasu na marcowej sesji Rady Miasta w Ząbkach pochłonął temat wadliwie skonstruowanych planów miejscowych miasta, które pozwalają budować deweloperom bloki nawet w centrach osiedli domów jednorodzinnych. Przepisy ustalone przez włodarzy minionych kadencji dziś doskwierają mieszkańcom w takim samym stopniu jak wówczas, kiedy były tworzone.
Tym razem na sesji pojawili się mieszkańcy okolic ulicy Baśniowej w Ząbkach, właściciele domów jednorodzinnych. Jak się okazuje, w tym rejonie obowiązuje zabudowa jedno- i wielorodzinna, co wykorzystał pewien deweloper, wykupując sporą działkę, tuż przy niskiej zabudowie. Zamierza na niej pobudować blok, nawet 9 metrów od domów, i jak mówiono na sesji, wcale nie oznacza to, że bloki nie powstaną na kolejnych działkach. Istnieje bowiem zagrożenie, że inni właściciele domów jednorodzinnych zgodzą się sprzedać swoje nieruchomości, które po rozbiórce także posłużą pod budowę bloków.
Jak przypomnieli rozżaleni mieszkańcy tej okolicy miasta, już 1,5 roku temu prosili RM o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (mpzp) dla ich okolicy, z zabudowy wielorodzinnej na jednorodzinną. Wówczas otrzymali obietnicę wsparcia. Poprzednia rada miasta przegłosowała nawet uchwałę za zmianą mpzp i projekt został wyłożony do publicznego wglądu. Kilka tygodni temu, na połączonych komisjach, też były rozmowy o zmianie planu, ale przed tygodniem niespodziewanie dowiedzieli się, że gmina zamierza jednak wycofać się ze zmiany tego planu.
Zawiedzionym mieszkańcom odpowiedziała burmistrz Ząbek, która przypomniała, że obowiązujący mpzp został uchwalony w 2003 r. Jak przyznała, plan ten jest rzeczywiście cyt. „mocno niefortunny”, bo znajdują się w nim rejony, gdzie zapisano zabudowę niską/zabudowę wielorodzinną – i taka sytuacja obowiązuje niestety na znacznym obszarze miasta.(…)
W poniedziałek 17 marca na terenie powiatu wołomińskiego przeprowadzano testy Systemu Wczesnego Ostrzegania SWO. Ich celem było sprawdzenie prawidłowego działania systemu alarmowego, jednak wśród wielu mieszkańców wywołały one mieszane uczucia. – Co miałbym zrobić w chwili gdyby okazało się, że to prawdziwy alarm? Dokąd uciekać? – te pytania przewijały się na forach wielu naszych gmin.
Dlatego dziś na łamach Wieści prezentujemy najważniejsze informacje, które okażą się przydatne w chwili kryzysu. Opublikowało je Rządowe Centrum Bezpieczeństwa w specjalnej broszurze pod nazwą: „Bądź gotowy – poradnik na czas kryzysu i wojny”.
W poradniku w prosty sposób wyjaśniono, jak przygotować się do funkcjonowania/działania w sytuacji kryzysowej – co zrobić, by uniknąć zagrożenia i jak się zachować podczas jego wystąpienia. Sytuacje kryzysowe mogą mieć różne podłoże – i nie zawsze musi to być intencjonalne działanie człowieka, ale np. wypadek/awaria w zakładzie przemysłowym, który wykorzystuje w procesie technologicznym niebezpieczne substancje – dlatego warto być przygotowanym. Wiedzieć, co oznaczają np. wyjące syreny, jak się alarm odwołuje, co należy wtedy zrobić.
Zmieniła się organizacja ruchu na ul. Granicznej w Wołominie. Jak tłumaczą włodarze Wołomina, wprowadzenie w tym miejscu ograniczeń prędkości na drodze ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa, a zmiany nastąpiły ponieważ:
– Ul. Graniczna to droga w terenie niezabudowanym, która jest intensywnie użytkowana zarówno przez kierowców, jak i pieszych oraz rowerzystów. To także droga dojazdowa do wołomińskiego cmentarza.
– Ruch pieszych i rowerzystów przebiega poboczem drogi. Modernizacja zapewni pieszym bezpieczny chodnik i ścieżkę rowerową (projekt przebudowy ul. Granicznej jest aktualnie przygotowywany).
– Ruch na tej drodze jest duży, a w ostatnim czasie dodatkowo wzrósł w związku z objazdami prowadzonych na terenie miasta inwestycji, co zwiększa ryzyko niebezpiecznych sytuacji.
Co ciekawe, w tym przypadku zastosowano szykany zamiast progów zwalniających (…)
Przyjrzeliśmy się rocznemu sprawozdaniu z działalności Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Poświętnem. W 2024 r. pracownicy GOPS mieli ręce pełne roboty, zwłaszcza ci, którzy zajmują się realizacją procedury Niebieskiej Karty.
Jednym z głównych zadań pomocy społecznej, a co za tym idzie i pracowników socjalnych Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, jest wspieranie osób i rodzin w wysiłkach zmierzających do zaspokojenia niezbędnych potrzeb i umożliwienie im życia w warunkach odpowiadających godności człowieka poprzez podejmowanie szeregu działań zmierzających do życiowego usamodzielnienia osób i rodzin oraz integracji ze środowiskiem. Przy realizacji tych zadań, niezbędne jest bardzo dokładne zdiagnozowanie problemów występujących w rodzinie. Ma ono zazwyczaj miejsce podczas przeprowadzania wywiadu środowiskowego, który jest niezbędny do przyznania pomocy z Ośrodka.
Więcej o realizacji najważniejszych zadań, którymi zajmują się pracownicy GOPS w Poświętnem, opowiedziała podczas ostatniej sesji Rady Gminy kierownik tej jednostki Grażyna Prostko. Zgodnie z przedstawionym przez nią sprawozdaniem (…)
W 2028 r. powiaty podwarszawskie na dobre pożegnają się z węglem. Zmiany wynikające z uchwały antysmogowej będą dotyczyć powiatów: grodziskiego, legionowskiego, mińskiego, nowodworskiego, piaseczyńskiego, pruszkowskiego, otwockiego, warszawskiego zachodniego i wołomińskiego. Które gminy w naszym powiecie zakwalifikowano w niechlubnej czołówce największej liczby dymiących „kopciuchów”?
Na Mazowszu pozostało do wymiany jeszcze 300 tys. kopciuchów. Polski Alarm Smogowy dotarł do danych z gmin i okazało się, że w „warszawskim obwarzanku”, czyli 39 gminach okalających stolicę, dymi jeszcze 41 518 pozaklasowych kotłów na węgiel i drewno. Największa liczba takich urządzeń znajduje się w Karczewie (3537), Otwocku (3362) i Wołominie (2743). Część tych kotłów nie jest używana i służy jako zapasowe źródło ciepła. Kotły 3 i 4 klasy, które powinny zostać zlikwidowane w ciągu najbliższych 4 lat to dodatkowe 6 tysięcy urządzeń. Od 2028 roku spalanie węgla w większości z nich będzie zabronione.
PAS sprawdził też ile kotłów rocznie wymienianych jest w gminach aglomeracji. W 2024 roku w gminnych programach dotacyjnych i programie Czyste Powietrze wymieniono zaledwie 2636 sztuk. Najwięcej w Warszawie (505), Otwocku (169) i Halinowie (131), najmniej w Podkowie Leśnej (3), Ząbkach (9) i Zielonce(14). (…)
VeloBank, rozwijający swoją sieć placówek na terenie całej Polski, otworzył nową lokalizację w Markach, przy al. Marszałka Józefa Piłsudskiego 139. To kolejny krok banku w kierunku zwiększenia dostępności usług dla klientów, którzy szukają łatwego dostępu do profesjonalnej obsługi finansowej. Placówka, czynna od poniedziałku do piątku w godzinach 9:30-16:30, jest doskonałym miejscem do zapoznania się z pełną ofertą produktów VeloBanku. Mieszkańcy Marek mogą liczyć na pomoc doradców, którzy pomogą w wyborze odpowiednich rozwiązań. Jednym z nich jest Kredyt gotówkowy z RRSO 9,9%.
Nadchodzący czas sprzyja zmianom w domowej przestrzeni – to moment, gdy wielu Polaków decyduje się na odświeżenie mieszkania. Wydatki te mogą przekroczyć rodzinny budżet, dlatego warto rozważyć skorzystanie z kredytu gotówkowego, który pozwala rozłożyć koszty na raty. Kredyt VeloBanku to rozwiązanie, które pomoże w realizacji planów remontowych i nie tylko, nie obciążając nadmiernie domowych finansów.
Odetchnij od rat
Kredyt gotówkowy VeloBanku to elastyczna oferta, która pozwala na sfinansowanie wydatków związanych z remontami, zakupami czy refinansowaniem innych zobowiązań. Kredyt dostępny jest w kwocie do 300 tys. zł, z okresem kredytowania do 120 miesięcy. Z oprocentowaniem wynoszącym RRSO 9,9%, jest to propozycja, która pozwala na łatwe dopasowanie warunków do swoich możliwości finansowych. VeloBank oferuje również odroczenie spłaty pierwszej raty kredytu nawet o trzy miesiące, co daje dodatkową elastyczność w początkowych miesiącach kredytowania. Kredyt jest dostępny na dowolny cel, co pozwala na pełną swobodę w jego wykorzystaniu.
Aby skorzystać z oferty kredytu gotówkowego VeloBanku, należy spełnić kilka podstawowych warunków. Kredyt dostępny jest dla osób, które nie posiadały kredytu gotówkowego ani konsolidacyjnego w banku w ciągu ostatnich 6 miesięcy. Aby ubiegać się o kredyt, konieczne jest posiadanie lub otwarcie VeloKonta z minimalnymi wpływami na poziomie 2000 zł miesięcznie oraz dokonanie co najmniej 5 transakcji kartą debetową lub BLIKIEM. Ponadto, wymagane jest wyrażenie zgód marketingowych.
– Nowa placówka VeloBanku w Markach to nasz pierwszy oddział w tym mieście, dlatego zależało nam na dogodnej lokalizacji. Klienci mogą łatwo do nas dotrzeć, a w pobliżu znajduje się wygodny parking. Chcemy, aby mieszkańcy mieli możliwość załatwienia swoich spraw bankowych stacjonarnie, w komfortowych warunkach – niezależnie od tego, czy chodzi o codzienne transakcje, czy zapoznanie się z naszą ofertą. Doświadczeni eksperci chętnie pomogą dobrać najlepsze rozwiązania finansowe, dostosowane do indywidualnych potrzeb – mówi Anna Kamińska, Dyrektor Regionu w VeloBanku.
Więcej informacji na temat oferty produktów bankowych można znaleźć na stronie internetowej: https://www.velobank.pl/.
Artykuł sponsorowany, który powstał we współpracy z VeloBankiem
Nota prawna
Rzeczywista Roczna Stopa Oprocentowania (RRSO) wynosi 9,9%, całkowita kwota kredytu (bez kredytowanych kosztów) 62 200 zł, całkowita kwota do zapłaty 80 304,86 zł, oprocentowanie zmienne 9,46%, całkowity koszt kredytu 18 104,86 zł (w tym: prowizja 0 zł, odsetki 18 104,86 zł, opłata za prowadzenie VeloKonta oraz obsługę karty do Konta w okresie trwania kredytu 0 zł), 67 miesięcznych rat równych w wysokości po 1 198,58 zł każda. Kalkulację wykonaliśmy 05.03.2025 r. na reprezentatywnym przykładzie. Z oferty kredytu gotówkowego możesz skorzystać, jeśli: w ciągu ostatnich 6 miesięcy nie miałeś/miałaś kredytu gotówkowego ani kredytu konsolidacyjnego w VeloBank S.A., masz aktywne zgody marketingowe (w tym sms, mejl i telefon) oraz zadeklarujesz, że w całym okresie kredytu spełnisz warunek oferty, tj. będziesz mieć VeloKonto i co miesiąc: zapewnisz wpływ na konto min. 2 000 zł oraz wykonasz min. 5 płatności kartą do konta lub BLIKIEM. Jeżeli nie spełnisz warunku oferty, od kolejnego miesiąca podwyższymy oprocentowanie kredytu o 2 pp. – do czasu ponownego spełnienia warunku. Maksymalna kwota kredytu 200 tys. zł na okres do 10 lat. Udzielenie, wysokość kredytu oraz warunki kredytu zależą od wyniku badania i oceny Twojej zdolności kredytowej oraz oceny ryzyka kredytowego. Maksymalna kwota kredytu w wysokości 300 tysięcy zł dostępna jest dla dwóch kredytobiorców. Prowadzenie VeloKonta to prowadzenie rachunku płatniczego. Szczegółowe warunki oferty, w tym opłaty i prowizje, znajdziesz w placówkach oraz na velobank.pl. Podczas wnioskowania o kredyt gotówkowy możesz skorzystać z karencji w spłacie pierwszej raty od 1 do 3 miesięcy i wówczas warunki kosztowe kredytu ulegną zmianie. W okresie karencji nie spłacasz kapitału ani odsetek. Termin płatności raty kapitałowo-odsetkowej będzie zapisany w umowie.
Żaden inny polski region nie przyciąga cudzoziemców bardziej niż Mazowsze, w którym mieszka ponad 300 tysięcy obcokrajowców. Najwięcej z nich pochodzi z Ukrainy, Białorusi, Indii i Wietnamu.
Wśród wszystkich województw to Mazowsze jest – od lat – najpopularniejsze wśród osób z zagranicy osiedlających się w naszym kraju. Aż 30 proc. wniosków cudzoziemców o zezwolenie na pobyt czasowy lub stały w Polsce trafia do wojewody mazowieckiego, czyli aż tylu z nich chce zamieszkać w naszym regionie.
Jak wynika z rządowych statystyk, nieuwzględniających imigrantów, którym przyznano już polskie obywatelstwo, na Mazowszu mieszka obecnie 318 tys. obcokrajowców, z czego prawie 147 tys. Ukraińców, 69 tys. Białorusinów i 10,7 tys. Hindusów. Oprócz nich najliczniejszą grupą cudzoziemców w naszym regionie są Wietnamczycy. Według danych GUS większość obcokrajowców na Mazowszu mieszka w aglomeracji warszawskiej.
Dużo zmieniła wojna
Statystyki ZUS wskazują z kolei, że liczba obcokrajowców mieszkających i pracujących w naszym regionie od kilku lat rośnie (podobnie jest w całym kraju). Wynika to deficytu pracowników w wielu branżach, który w coraz większym stopniu zapełniany jest osobami z zagranicy. I to coraz częściej z odległych państw. W ubiegłym roku wniosek o zezwolenie na pracę w naszym kraju złożyło na Mazowszu ponad 100 tys. cudzoziemców, z tego aż 11,7 proc. stanowili Filipińczycy, 10,2 proc. – Hindusi, 9,3 proc. – Nepalczycy, 9 proc. – Kolumbijczycy, 7,1 proc. – Uzbecy, 6,6 proc. Turcy, a 5,9 proc. – Kirgizi. Przyjeżdżają do nas, bo przez imigrantów zarobkowych jesteśmy już postrzegani jako atrakcyjny kraj, w którym mogą zarabiać nawet kilkakrotnie więcej niż u siebie.
Ale to nie jedyna przyczyna. Przed wybuchem wojny w Ukrainie pracowało w Polsce setki tysięcy ukraińskich mężczyzn. Po napaści Rosji na naszego wschodniego sąsiada przestano ich wypuszczać za granicę. Zaczęli więc zastępować ich pracownicy z innych państw, głównie z Filipin, Kolumbii, Nepalu, Wietnamu i Indii. Na Mazowszu jednym z ich największych skupisk są okolice Grójca, bo tamtejsze, największe w kraju zagłębie sadownicze potrzebuje tysięcy rąk do pracy.
– W mazowieckim sadownictwie, tak jak w całym polskim rolnictwie, od lat brakuje pracowników sezonowych z Polski. Tę lukę najpierw zapełnili Ukraińcy, a gdy ich zabrakło po wybuchu wojny w Ukrainie, zaczęli ich zastępować mężczyźni z innych państw – mówi Leszek Przybytniak, sadownik spod Grójca, społecznik i były radny województwa mazowieckiego. Dodaje, że grójeckie sadownictwo bez pracowników zza granicy nie byłoby w stanie funkcjonować.
To samo można powiedzieć np. o zagłębiu pieczarkarskim wokół Siedlec i Łosic, ale na Mazowszu (tak samo, jak w całej Polsce) taka sytuacja występuje w wielu innych branżach, które nawet przy tysiącach już zatrudnionych cudzoziemców wciąż cierpią na deficyt rąk do pracy. I stąd bierze się ciągły napływ kolejnych pracowników z innych krajów.
– W naszym regionie były już sytuacje, że ze względu na niedobór pracowników na niektórych plantacjach truskawek nie zebrano owoców, a w sadach zbierano jabłka dopiero w listopadzie, gdy skończył się już szczyt prac sezonowych. Pracowników brakuje nie tylko na Mazowszu, ale w całej Polsce. Główną przyczyną jest kryzys demograficzny. W odpowiedzi na deficyt pracowników rolnicy, sadownicy czy przedsiębiorcy ściągają do pracy cudzoziemców, bo nie mają innego wyjścia i na razie nie widać innego sposobu na rozwiązanie problemu tego niedoboru – mówi Rafał Rajkowski, wicemarszałek województwa mazowieckiego.
Druga ojczyzna
Pierwsze miesiące, a nawet lata w Polsce, są dla cudzoziemców trudne. Szczególnie dla tych, którzy nie planowali wcześniej przeprowadzki do naszego kraju, nie przygotowywali się do tego (jak uchodźcy wojenni) lub przybyli do nas spoza Europy, z krajów o odmiennej kulturze. Tych drugich mamy coraz więc i dlatego potrzeba integracji cudzoziemców, wsparcia ich w zaadaptowaniu się do polskich warunków, nasila się.
To dlatego w ramach rządowego programu mają powstać w całym kraju centra integracji cudzoziemców, finansowane ze środków unijnych. Na Mazowszu w ramach tego programu realizowany jest projekt „Mazowieckie Mosty Międzykulturowe”, którego główną częścią będzie utworzenie sześciu centrów integracji cudzoziemców (CIC): w Warszawie, Ciechanowie, Ostrołęce, Płocku, Radomiu i Siedlcach. Realizacją tego projektu, w tym tworzeniem takich placówek, na podstawie umowy z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji, zajmuje się – we współpracy z Mazowieckim Urzędem Wojewódzkim oraz organizacjami pozarządowymi, pomagającymi cudzoziemcom – Mazowieckie Centrum Polityki Społecznej (jednostka samorządu Mazowsza).
Centra Integracji Cudzoziemców mają zapewnić im kompleksowe wsparcie w jednym miejscu. Będą one punktami informacyjno-doradczymi, w których obcokrajowcy będą mogli uzyskać pomoc w sprawach, z jakimi stykają się w codziennym życiu, a są ważne z punktu widzenia adaptacji w polskich warunkach. Zakres udzielanych informacji obejmie m.in. sprawy związane z legalizacją pobytu w Polsce, z pracą czy opieką zdrowotną.
Centra będą też oferowały m.in. nieodpłatne kursy języka polskiego. Wbrew temu, co twierdzą niektórzy, nie będą to ośrodki pobytu czy obozy dla obcokrajowców (nie będzie w nich żadnych opcji zamieszkania czy nocowania). Będzie to wyłącznie przestrzeń biurowa, czynna przez część dnia, w której będzie można uzyskać m.in. informacje o tym, jak poruszać się w polskich realiach urzędowych.
Cały artykuł dostępny jest na stronie mazovia.pl oraz na łamach miesięcznika Mazowsze serce Polski.