Radni pytają władze gminy Wołomin i Starostwa, a te odsyłają do marszałka. Marszałek z kolei powołuje się na zawiłą sytuację prawną, co przeciąga termin wywiezienia 20 tysięcy ton niebezpiecznych dla życia oraz środowiska odpadów z terenu Wołomina na kolejne kwartały. Tymczasem o sprawie oficjalnie wiadomo od maja ubiegłego roku…
O ustawionych na działce przy ul. Łukasiewicza 11, tysiącach zbiorników z toksycznymi substancjami opinia publiczna dowiedziała się oficjalnie 15 miesięcy temu. Przeprowadzone wówczas badania wykazały, że odpady stanowią cyt. „wysokie zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzi lub środowiska”. Ustawione na sobie na placu i w halach beczki i mauzery dają ogromny powód do niepokoju, z uwagi na bliskie sąsiedztwo z galerią handlową, osiedlami bloków i domków jednorodzinnych, rzeką i linią kolejową. (…)
Od tej informacji minął rok. Dziś zapytany przez nas o sprawę marszałek województwa tak opisuje sytuację: (…)
Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html