
„Walczak” od urodzenia
Tę twarz pamiętamy z telewizyjnych relacji, zazwyczaj pojawiała się podczas patriotycznych uroczystości, w relacjach z posiedzeń komisji smoleńskiej czy spotkań Rodzin Katyńskich. Najczęściej jednak jego postać uwidaczniana jest w relacji z miesięcznic, bowiem są one dla niego nie tylko zaszczytem, ale i obowiązkiem. Zaliczył je niemal wszystkie. Wraz ze swoją grupą „Obrońców Krzyża” stanowi trzon obchodów porannych. Zazwyczaj pojawia się między prezesem Kaczyńskim a najbardziej zaufanymi jego ministrami: Mariuszem Błaszczakiem, Antonim Macierewiczem i innymi politykami PiS. Należy do grupy nielicznych osób, które są w stanie położyć dłoń na ramieniu Prezesa i jednego z jego ministrów, co uwieczniły kamery w jednej z relacji. (…)
- dnia każdego miesiąca Ryszarda Walczak ma swoje obowiązki i można powiedzieć, że nie ma go dla nikogo. Widać go za to na miesięcznicach. Podczas porannej mszy, we współpracy z klubem parlamentarnym PiS, organizuje przemarsz z kościoła seminaryjnego pod Pałac Prezydencki. Osobiście odpowiada za wartę podczas uroczystości w kościele, i grupę „Obrońców krzyża”, czyli osoby niosące krzyże i portret Prezydenta RP śp. prof. Lecha Kaczyńskiego. Uczestniczył, jak mówi, w krytycznych sytuacjach, gdy zabierano jeszcze palące się znicze, krzyż, kradziono złożone kwiaty czy dochodziło do potyczek, nie tylko słownych. – Obecność na miesięcznicy, udział w nich, wynika z potrzeby serca. Wiele osób, które poległy 10 kwietnia dobrze znałem, kilka mógłbym nazwać przyjaciółmi. Stąd zaangażowanie, stąd chęć podtrzymania pamięci o nich – mówi Ryszard Walczak.(…)
Więcej na łamach Wieści.