12 maja w Szpitalu Powiatowym w Wołominie świętowano Międzynarodowy Dzień Pielęgniarki i Położnej. Przy tej okazji życzenia pielęgniarkom złożyli starosta Kazimierz Rakowski i przewodniczący Rady Powiatu Wołomińskiego Janusz Werczyński. Wręczono również dyplomy i nagrody za zaangażowanie w pracę, staż zawodowy i ukończone specjalizacje. Miła atmosfera nie ukryła jednak problemów, z którymi na co dzień zmagają się pielęgniarki.
Przeciążenie pracą i zbyt małe zarobki – głównie na to chciały zwrócić uwagę pielęgniarki, które podczas swojego święta postanowiły przypiąć sobie emblematy z hasłem „Zawód umierający”. W swoim przemówieniu dyrektor szpitala Andrzej Gruza zauważył, że zawód pielęgniarki cieszy się coraz mniejszą popularnością i ciągle spada liczba wykonujących go osób. – Trzon zespołów terapeutycznych w szpitalach stanowią pielęgniarki. Jesteście najliczniejszą grupą zawodową w naszym ośrodku zdrowia (około 300 osób). W ciągu ostatnich lat ranga zawodu pielęgniarki bardzo wzrosła. Wiele pielęgniarek kształci się nie tylko w dziedzinach medycznych. Panie podnoszą swoje kwalifikacje w zakresie ekonomiki zdrowia, prawa, administracji czy zarządzania. Pielęgniarki sięgają po coraz to wyższe stanowiska. W ostatnim czasie mieliśmy kilka nominacji na stanowiska kierownicze, m.in. pani Małgorzata Skłodowska została kierowniczką poradni specjalistycznej, pani Iwona Śledź od dłuższego czasu jest pełnomocnikiem do spraw pacjentów, zaś pani Ewa Szoka od 1 maja br. została kierownikiem bloku operacyjnego. Szykuje nam się kolejna nominacja w ratownictwie medycznym. Miejsce doktor Trojanowskiej zajmie prawdopodobnie jedna z pielęgniarek. (…)
Więcej na łamach Wieści.
pani Iwona Śledź od dłuższego czasu jest pełnomocnikiem do spraw pacjentów i od 2013r zajmuje również stanowisko kierownika działu Działu Dokumentacji (podlegają pod nią wszystkie sekretarki medyczne) a prywatnie jest serdeczną przyjaciółką pani dyr. ds.pielęgniarstwa Urszuli Starużyk – czy ktoś widzi jakiś związek
Chyba jakąś nieprawdę tu piszą, bo dyrektorka i Śledziowa nie mówią sobie na ty. gdyby były koleżankami to nie zwracałyby się do siebie na per pani.
A jak mają się do siebie zwracać w pracy?
Dyrektorka jest na ty tylko z pielęgniarkami z którymi kiedyś pracowała na intensywnej terapii. Nawet z oddziałowymi z którymi współpracuje wiele lat jest na pani. Niektóre mają jej to za złe.
A pa ni Starużyk ma wielkie aspiracje polityczne. I startuje w kolejnych wyborach albo do powiatu albo do sejmiku. Czekamy , aż zgłosi się na prezydenta.
Na jesieni maja byc wybory miss…
Na prezydenta to chyba już nie, ale do sejmu to może i tak. Zdobyła bez wielkiego wysiłku prawie 3 tysiące głosów w ostatnich wyborach. Czy to o czymś świadczy?
Jak widzę panią Starużyk pracująca na dyrektorskim etacie w czepku pielęgniarki , to ogarnia mnie śmiech. To tak pod kamerę i flesz na co dzień dyrektorka pełną gębą.
Dyrektorski etat to dyrektorska pensja. O to w tym chodzi.
Pewnie, pielęgniarka może zarządzać pół tysiącem ludzi za pielęgniarską pensję, bo jak będzie miała stanowisko z-cy dyrektora to trzeba jej będzie zapłacić porównywalnie do innych zastępców, a to już zgroza – prawda.
Czepek pielęgniarki i fartuszek trzeba oszczędzać, żeby były w idealnym stanie na sesje zdjęciowe.
szpital w Wolominie jest jak jedna wielka rodzina, np bratowa pani dyrektor pracuje w zespole p. Sledz, jak ktos ladnie napisal powyzej, 'serdecznej przyjaciolki’
Dodaj jeszcze,że ta bratowa z rok czekała na przyjęcie i trzy miesiące zapychała za darmo na wolontariacie, a mając wyższe wykształcenie zarabia tyle co salowa, ale mi rodzinne koneksje. Śmiechu warte.
ciekawe która ze zwykłych, szarych pielęgniarek ma szansę na posadę oddziałowej…
taka, która jest koleżanką właściwej osoby 🙂 zobaczcie kto np. prowadzi szkolenia, ciągle te same osoby
A mnie jest szkoda Pani Skłodowskiej. Co ona ma tam do powiedzenia jako pielęgniarka która nawet tytułu magistra nie ma? Jakby to był lekarz to by walnął pięścią w stół i powiedział, że poradnia endokrynologiczna ma zostać i wszyscy trzęśliby portkami, A tak to guzik.
Jola – przez Ciebie zazdrość przemawia. Pani Skłodowska ma licencjat, niedługo broni magistra. Od walenia pięścią w stół jeszcze nikomu na dobre nie wyszło.
cytuję: „Od walenia pięścią w stół jeszcze nikomu na dobre nie wyszło.” pomijam gramatykę, pani Grażynko, co zatem powinien robić kierownik? biernie się na wszystko zgadzać? Faktycznie, niech nie wali pięścią w stół, bo może sobie zrobić krzywdę, a jak sie zlikwiduje poradnia ortopedyczna to będzie trzeba do Warszawy jechać. Ta pani jest chyba pierwszą pielęgniarką (z licencjatem) na tym stanowisku i zapewne są ku temu powody, a ja jej szczerze życzę jak najlepiej. Jednak w wołomińskim szpitalu są pielęgniarki z tytułem magistra, które pracują na podstawowych stanowiskach, czyli biegają do pacjentów z termometrem i tabletką, a osoba z tytułem licencjata staje się kierownikiem. To trochę w oczy kole, bynajmniej nie z powodu zazdrości.
Nie rozumiem dlaczego jest dyrektorką a nie pielęgniarką koordynującą jak to jest w każdym normalnym szpitalu. Swego czasu chciał się jej pozbyć jeden z dyr medycznych ale dyr Mazur ją wybronił – podobno było między nimi coś na rzeczy 🙂 . W czasach Mazura były zwolnienia lekarzy, pielęgniarek, sekretarek (ludzi z wieloletnim stażem) a koleżanka p. Starużyk dostała awans na kierownika mówię o p. Śledź. Parodia . Ktoś się powinien w końcu w za robotę i zrobić z tym towarzystwem porządek. Po rozliczać tych co zatrudniają swoich znajomków, np. sekretarka med. po podstawówce – SKANDAL I WSTYD DLA WŁADZ
Pewnie, a po co dyrektor ds pielęgniarek. Zlikwidować, niech pielęgniarki podlegają lekarzom. Po co komu pielęgniarka – dyrektorka. przecież to obraza funkcji dyrektora. Najwyżej można zgodzić się na koordynującą.
A swoją drogą dyrektorka ma swoich zapiekłych wrogów, bo jeszcze się taki nie urodził żeby wszystkim dogodził, a musi dogodzić z 600 osobom. Cud boski, że ciągle trwa na swoim stołku, a może po prostu jest dobra w swoim fachu? Chociaż nie – siedzi tam, bo ma poparcie mafii, partii i parafii. To jedyne wytłumaczenie tego stanu rzeczy.
W szpitalu z nostalgią wspominają jeszcze poprzednią naczelną, którą obecna wygryzła ze stanowiska
Czy piszesz o żonie pierwszego sekretarza partii,która na pielęgniarstwie niewiele się znała, ale PZPR nie wymagała fachowości tylko lojalności.
Nie, o poprzedniczce, która była w połowie lat 90-tych. A czy jej ojciec był sekretarzem. Nie sądzę, raczej małorolnym chlopem. Ale coż, jako zwolennik obecnej hetery widocznie lubisz obrażac innych.
Marian co ty piszesz. Purchałowa to kumpela dyrektorki. Odeszła, bo nie chciała użerać się z pielęgnarkami. Poszła do Warszawy na niestresującą posadkę, ale coś nie wypalło, bo szybko wróciła, a dyrektorka specjalnie dla niej stanowisko stworzyła za niezłe pieniądze . Purchałowej więcej w robocie nie ma jak jest, bo wiecznie oddelegowana na specjalizacje, studia, kursy, albo na zwolnieniach siedzi,a do tega do wszystkiego ma dofinansowania, a żeby się nie przepracowywała to jeszcze koleżanka dodała jej do działu Wejdową. Co prawda wszyscy się z niej śmieją, że tłumok, ale teczki za Purchałową nosi I notatki dyktowane pisze. Purchałowa dyrektorkę zastępuje I za to kasę też ma. Jedna klika Marian
Dociekliwa
A zapominasz, jak obecna pańcia kierownik wydziału zdrowia podkładała się , żeby starużykowa wygrywała konkurs. Akurat tej drugiej nie było.
Marian, to juź teraz wiesz dlaczego mi podpadłeś.
Pani Śledź jest jak dr Jeckyl i mr Hyde. Z jednej strony broni interesów pacjentów a z drugiej strony jest kierowniczką działu dokumentacji medycznej i ma pod sobą wszystkie sekretarki w szpitalu. Wyobraźmy sobie sytuację, że przychodzi do niej pacjent ze skargą na sekretarkę. Co się wtedy dzieje??? Stanie po stronie pacjenta czy też podwładnej???
Pani Ewa Szoka od 1 maja została kierowniczką bloku. Ładniej to brzmi niż oddziałowa i zapewne lepsza kasa. Szpital raczej nie ma się czym chwalić bo zapewne więcej wydaje na pensje, ale za to liczba kierowników w szpitalu rośnie!!!
Raczej maleje, bo na bloku był kierownik i oddziałowa. Teraz oddziałowa i kierownik to jedna osoba, I co sensacji nie ma?
Kto był wcześniej kierownikiem, bo pierwsze słyszę?
No kto? Oczywiście lekarz.
Konkretna odpowiedź, brawo.
Pijarczyk był. Ale nic nie robił:)
To teraz szoka ma pole do popisu… Za donoszenie staruzykowej awansowała
Kolejna kandydatka do awansu to pani Świątek, już dość długo wydeptuje ścieżki, może w końcu będzie kierowniczką. Pani Starużyk czyni cuda, prawie jak CCC.
Może nie wiedział, że pełni takie stanowisko i dlatego się nie wykazywał. Rządziła tam zawsze oddziałowa.
Ten szpital to jedna wielka wołomińska mafia. Te same mor.dy od lat, same pociotki i powujki. Tak to jest jak w życie wtrąca sie polityk z powiatu. Pracownikow medycznych traktujr sie jak wyrobników i stwarza sie im warunki jak w kołchozie. Zatrudnia sie 60 sekretarek i tworzy sie fikcyjne etaty kierownicze po znajomosci tylko po to zeby sie nachapac
W końcu my za to płacimy, podatnicy.
Gdyby wymienili dyrektora na rozsadniejszego to zacząłby z pewnością od likwidacji kilkunastu kierowników i połowy sekretarek a przede wszystkim wymiany starych mord w kadrach. To banda złodziei pełna zakłamania inkunoterskich stosunków, z sojecką na czele. A wtedy by były duże oszczędności.
Polecam przyjrzeć się kadrom, panie nie wiedząc po co tam są. Za to pensja wpływa co miesiąc na ich konto.
no jak to od czego sa??? Od siedzenia, picia kawy i gapienia sie w monitor cały miesiąc na tabele z grafikami. I dwa razy w miesiącu liczą minutki czy aby na pewno każdy z szarych pracownikow wypracował etat co do minuty!!!! Tylko szkoda ze im nikt czasu pracy nie sprawdza!
Miało być kumoterskich
Gdyby tylko pan dyrektor wiedział ile oszczędności może poczynić. Dziesiątki tysięcy miesięcznie, ale to nie on wypłaca pensje.
Dyrektor też jest po to, żeby się nachapać… Juz nie jeden nachapał się na prywatnych artroskopiach i sobotnich kręgosłupach… i znikł. A z nim nachapał się ktoś z władz powiatu, tak samo jak i na programie osteoporozy w oddziale ortopedii.
Jest tylko jeden problem bo one nie wiedzą jak się robi grafiki . Ale biorą za to kasę i jest ok.
Bo to już jest starość. Siedzą, pierdzą w stołki i oszukują bo sie na rzeczy nie znają… I tak funkcjonują od lat. Tylko jedno mnie martwi… że mają czas pracy taki sam jak pracownicy medyczni czyli 7.35- a to jest przywilej ludzi podlegających prawu medycznemu. Urlopy pewnie mają 8 godzinne, a my 7.35 czyli zabierają na 25minut urlopu na dniu, mimo że urlopy są z kodeksu pracy a ten mowi jasno że ma być 8 godzin… ech jeden wielki burdel w tym baraku obok szpitala.
A w ogóle to jakim prawem człowiek z wyrokiem defraudacji pełni funkcję dyrektora??
Na koniec dnia można powiedzieć, że wszystkich już opluto,
bo każdy pisać może trochę, lepiej lub trochę gorzej.
Najbardziej podobał mi się wątek obyczajowy I kryminalno korupcyjny. Reszta to nuda. Ludzie trochę polotu, bo wieje nudą. Paniom pielęgniarkom życzę aby przyszły dla nich lepsze czasy, bo bardzo ciężko pracują za zbyt małe pieniądze, ale z opisów wynika, że wychdzą z cienia. Smutne jest to, że nie wszyscy cieszą się z ich awansów.
I co nam da to pisanie. I tak wszystko „umrze” śmiercią naturalną. Dalej będą śmieszne stanowiska, załatwianie po znajomości. Konflikt interesów jeśli chodzi o stanowiska p. Śledź. Dalej panie w kadrach będą co 5 minut mówiły co innego. A szeregowy pracownik będzie dostawał po tyłu.