Kończy się jeden etap, a zaczyna drugi

0

Kończy się rok szkolny i kończą się kontrakty. Jedną z osób, według mnie bardzo wartościową, która odchodzi z Wołomina jest trener siatkarzy Paweł Blomberg. Wielu malkontentów dorabiało do tego odejścia różne ideologie, spory, spiski. W wywiadzie trener Blomberg rozwiewa wszelkie niedomówienia…

Jest Pan specjalistą od awansów. Dzięki Pańskiemu doświadczeniu z wieloma drużynami Panu się to udało. Czy właśnie dlatego w ubiegłym roku zaproponowano Panu pracę w Huraganie?

– Parę razy mi się w życiu udało awansować, nie przeczę. Natomiast tutaj ściągnięto mnie nie po to, aby awansować do pierwszej ligi. Jeżeli by się to udało, to bardzo dobrze, ale nikt takich zadań przede mną nie stawiał. W pierwszej rozmowie jaką stoczyłem z zarządem celem było przede wszystkim uporządkowanie pracy z młodzieżą jako trener koordynator, a jako trener drużyny seniorów mieliśmy zająć nie gorsze miejsce niż w zeszłym roku, czyli trzecie. Mieliśmy być w pierwszej czwórce, która upoważnia do gry w pay-offach. (…)

(…) Sezon zapowiadał się dobrze, ale upadek SKOKu sprawił, że pojawiły się problemy finansowe. Czy Pan również je odczuł jako trener?

– Klub miał kłopoty. Był okres taki, że brakowało pieniędzy w okresie październik – grudzień, ale to są kłopoty 90 proc. klubów w Polsce. Każdy ma dotacje z różnych źródeł i końcówka roku jest zawsze najtrudniejsza. W lutym wpłynęły pieniądze od nowej pani burmistrz i długi zostały wyregulowane. Chłopcy mają zapłacone za cały sezon i nikt nikomu nic nie zalega. W tej chwili kończę pracę 30 czerwca i nie mam złotówki zaległości. Tak więc jestem z tego bardzo zadowolony.

Tylko w tym roku Sportowa Szkoła Podstawowa nr 5 w Wołominie traci dwóch dobrych trenerów siatkówki. Pan i Kamil Trzciński zmieniacie kluby i szkoły. Czy wpływ na to ma kiepska atmosfera w tej szkole? (…)

Więcej na łamach Wieści.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj