Na dobrą sprawę już na wstępie należałoby przyznać, że mieszkańcy dwóch sołectw: Mokre i Zawady w gminie Radzymin powinni być do tego zapachu przyzwyczajeni. Od lat zwożono tu „coś”, co zawsze budziło ich obawy, a zapach nikomu nie był obcy. Wiedzieli o tym tubylcy, wiedziały władze gminy i starostwa. To „coś” leżało w ziemi i rosło, nie tylko w smród, ale i toksyczność. Dziś wiadomo, że może być groźne, co potwierdziły pierwsze wyniki badań pobranych próbek.
Obecnie sprawy nie da się już wyciszyć, zasypać jeden dół i o wszystkim zapomnieć. Dziś trzeba działać i wydaje się, że to szybko, by nie doszło do ekologicznej tragedii. Słowa wypowiedziane przez jednego z włodarzy, że trzeba zastanowić się czy lepiej zostawić to tak jak jest, czy ruszyć ziemie, chyba nie padły w najlepszym momencie. Mieszkańcy Mokrego i Zawad nie chcą „dziadostwa” obok siebie, domagają się ukarania winnych, zarówno tych którzy przemilczali proceder, jak i właściciela cegielni oraz gruntów na których znajdują się zasypane wyrobiska. Co więcej, coraz częściej pytają, dlaczego sprawa nie jest skierowana do prokuratury i zastanawiają się, jak jest powód, że żaden z ich przedstawicieli nie uczestniczy w spotkaniach. (…)
Więcej na łamach Wieści.
Przy okazji w jaki sposób i gdzie utylizowano fioletowa ziemie z budowy metra w Warszawie? Tak jak pisałem w zdecydowanej wiekszości różnych WYROBISK / im głebiej tym gorzej/,podwyzszeń terenu itp.wysypywano i dalej sie to czyni tzw.odpadami bardziej lub mniej toksycznymi.NIKT NAD TYM NIE MA NADZORU.
Ta fioletowa ziemia to nie tlko pod Radzyminem. Pod Wołominem – też. Sprawdźcie w Cięciwie i Leśniakowiźnie. Dlaczego władze milczą? Wiedzą – bo same wydawały pozwolenia na zwózkę
Analizy tej ziemi powinny zostać opublikowane – może mieszkańcy sami wtedy sie obudzą.
Jakiś tydzień temu znowu ciężarówki przywoziły badziewie jedna za drugą. Z częstotliwością większą niż zwykle. Może chcą szybko zasypać toksyczne odpady czymś bardziej normalnym żeby potem nie dało się łatwo do nich dokopać? Nie wiem, ale widzę, że publikacje Wieści odnoszą jakiś skutek.
Jedno jest pewne: śmieci powinny zniknąć na koszt tego, kto je tam zwoził bez pozwolenia. Winne są też służby i władze publiczne, które z premedytacją przymykały oko na ten haniebny proceder. Mam nadzieję, że Wieści dojdą kto i dlaczego starał się zamieść sprawę pod dywan. Złamano tu szereg przepisów. Powinny polecieć głowy.
Pozostaje ciągle aktualne pytanie: dlaczego sprawa nie trafiła jeszcze do prokuratury?
Mafia śmieciowa ale to jest biznes człowieku… patrz południe Włoch. Ta sama sytuacja.