Radni Wołomina nie przychylili się do prośby burmistrz i nie zgodzili się na sprzedaż działki po oczyszczalni na ul. Legionów. Powodem decyzji ma być nagły tryb, w jakim władze miasta wnioskowały do radnych o przyjęcie uchwały o wystawieniu działki na sprzedaż. Brak sierpniowej uchwały nie oznacza jednak, że gminny teren przy rezerwacie nie znajdzie wkrótce swojego nabywcy.
Jak przekonują radni, chodzi jedynie o czas, jaki dano im na podjęcie uchwały o sprzedaży. Wniosek pojawił się na sierpniowej sesji nadzwyczajnej i jak argumentowała wiceburmistrz Wołomina, działkę należy sprzedać jak najszybciej, bo stwarza zagrożenie dla wchodzących tam osób, a także dlatego by wypełnić plan budżetowy. W dokumencie finansowym na ten rok zaplanowano bowiem jej zbycie, a jak pamiętamy, w minionym roku radni opozycji ganili władze miasta właśnie za zbyt opieszałe sprzedawanie mienia.
Po nagłej „wrzutce” uchwały na sierpniową sesję, swoich wątpliwości nie krył radny Dominik Kozaczka. Jak mówił, teren po byłej oczyszczalni nie był przebadany i nie wiadomo czy nie jest skażony. Jeśli kupi go deweloper, pobuduje na nim domy lub bloki, a jeśli okaże się że ziemia jest skażona, mieszkańcy pozwą nie jego, lecz miasto. Zaproponował wiec, by przed sprzedażą zrekultywować teren.
W odpowiedzi prawnik urzędu zauważył, że nie wiadomo czy teren w ogóle jest skażony, a nawet jeśli, to obowiązek rekultywacji spadłby na dewelopera, przed postawieniem nieruchomości. Gmina może zabezpieczyć swój interes konstruując umowę sprzedaży tak, by narzucić deweloperowi określone warunki. Przypomniał także, że rekultywacja naraziłaby gminę na spore wydatki finansowe. (…)
Więcej na łamach Wieści.
Cytuję: „Jeśli kupi go deweloper, pobuduje na nim domy lub bloki” – radny Kozaczka popłynął… 😉 Wołomin to nie Wilanów, drogi Panie 🙂
Bo tu o nic nie chodzi tylko o to, że to nie MY sprzedamy. Takie sprzedawanie to wiemy jak może zasilić budżet. Gminy oczywiście :)))
Teren był badany, zlecał to jeszcze Sebastian Nowak z Ochrony Środowiska. Jest chętny na wieloletnią dzierżawę na cele rekreacyjne: ścianki wspinaczkowe, paintball itp. Może warto rozważyć?
ooooo to by bylo fajne akurat
Jeśli teren był badany to wyniki badan chyba nie są objęte tajemnicą.Dlaczego radni nic o tym nie wiedzą i Pan Kozaczka też nie wie. Opublikować badania Pana Nowaka,aby radni nie marnowali cennego czasu na nad sprawami które są wyjaśnione.
Pan Nowak juz się popisał jednym pozwoleniem, niezgodnym z prawem na RIPOK.
Pani Rawska proszę nie manipulować informacjami czy ma Pani jakikolwiek dokument pozwalający mówić o złamaniu prawa przez Pana Nowaka w sprawie RIPOK ? Machała szabelką już Burmistrz Radwan w sprawie RIPOK i nieprawidłowościach. Tak machała szabelką robiła konferencje prasowe że sama się pokaleczyła i teraz został jej wstyd w/z decyzja prokuratury która nie pozostawiła na niej donosie suchej nitki.
http://wolomin.bip.net.pl/?p=document&action=show&id=9791&bar_id=10785
nie rozumiem dlaczego radny Kozaczka i radni PiS zablokowali wystawienie działki na sprzedaż. Jeżeli jest chętny to zbyć działkę w drodze przetargu a że znajduje się w leśnym terenie to i cena będzie atrakcyjna. Ta działka to ma pecha – w końcu należy ją sprzedać. Głupota radnych sięga zenitu.
KUZYNKO! OPANUJ SIE.
Pani Luizo z całym szacunkiem ale ten dokument jest pod zamówienie tego który płaci więc jego wiarygodność jest dyskusyjna .SKO wypowiedziało się już na temat ma zupełnie inne zdanie, Samorządowe Kolegium Odwoławcze jest raczej bardziej wiarygodne od autorów tego raportu.
Proszę poprosić Panią Burmistrz ( jesteście Panie w dobrej komitywie ) o decyzję Prokuratury w sprawie jej donosu na poprzednie władze. Dokument jest głęboko schowany gdyż jest kompromitujący dla Elżbiety Radwan i Zielonego Wołomina.
Kłamstwo ma krótkie nogi.
Skończyła się kasa w kasie miasta więc wyprzedają srebra rodowe,
Odkąd powypadkowy szrot się stamtąd wyniósł to tylko rumowisko.
Nawet na szlaku turystycznym koło leśniczówki pustki.