Według informacji PKP PLK S.A i głównego wykonawcy – Torpol S.A., być może nawet przez pół roku zamknięta zostanie możliwość przejazdu samochodem z północnej na południową stronę miasta. O konieczności zamknięcia tymczasowego przejazdu drogowego pomiędzy ulicami Abramskiego i Słowackiego od ok. 20 listopada, aż do oddania do użytkowania tunelu w ulicy Kolejowej poinformowano zaskoczone władze Zielonki kilka tygodni temu. Od tej pory trwają intensywne rozmowy burmistrza z przedstawicielami inwestora budowy linii kolejowej, które jednak zupełnie nic nie wnoszą…
Połączenie samochodowe pomiędzy jedną a drugą stroną Zielonki przez pół roku miałoby się odbywać objazdem ulicami Prym. St. Wyszyńskiego, DW631 i ul. Marecką albo przez Kobyłkę. Ruch pieszy przez wszystkie miesiące miałby być zapewniony. Jak relacjonuje radny Bogdan Krysiński: „Argumentacja wykonawcy opierała się na konieczności położenia torów wraz z rozjazdami i elektrycznymi układami sterującymi w rejonie stacji od strony południowej oraz podwieszeniem elektrycznej linii zasilającej. Jednocześnie podkreślono, że jeśli te roboty nie zostaną wykonane w określonym terminie, to wykonawca będzie musiał płacić kary finansowe za opóźnienie terminu oddania linii kolejowej do eksploatacji. W przypadku blokady robót przez władze miasta (?!), karami tymi zostanie ono obciążone przez firmę Torpol S.A.! Można tu chyba zapytać firmę Torpol S.A., czy nie łatwiej byłoby oddać do użytku tunel? (…)
Więcej na łamach Wieści.
Budowa musi być bezpieczna terminowa jakościowa- oby jak najmniej uciążliwa dla postronnych (w tym mieszkańców).
Inaczej odbiorca jej nie dopuści do użytku a wykonawca inwestycji nie będzie w związku z tym miał powodów do roszczeń o zapłatę.
Nad wykonawcą – Torpol jest jeszcze inwestor- Polskie Linie Kolejowe oraz jeszcze – płatnik czyli poniekąd jest to wydatek Unii Europejskiej na rzecz międzynarodowej integracji wokół Bałtyku.
Jak w 1. zdaniu – Taka musi być – a na budowę obcym wstęp wzbroniony.
Wjazd również.
Ze względów bezpieczeństwa i ogólnych.
Gdyby wykonawca tunelu podszedł by do zadania z odpowiednim sprzętem i odpowiednią liczbą ludzi to budowa tego obiektu miała by się ku końcowi . Najpierw dwa miesiące bezruchu, potem ślimacze tempo Przed wybuchem „sensacji” na budowie można było obserwować brygadę sześciu robotników. W takim składzie tunel można latami budować . A Pan Burmistrz jak zwykle zaskoczony.
To nie burmistrz płaci Torpolowi tylko PKP. A że Torpol nie ma konkurencji, to się PKP modli, żeby się Torpol nie obraził i nie zszedł z placu budowy. Miasto jest więc na straconej pozycji w negocjacjach.
Może inaczej: priorytetem jest udrożnienie 4- torowego szlaku gdzie dojazdowa kolej łączy się z ekspresową międzynarodową ( w trakcie budowy).
Odcinek Sadowne – Zielonka- Rembertów to połowa trasy do Łap a te są tuż przy Białymstoku.
Chodzi docelowo o przyszłą trasę do krajów nadbałtyckich.
Wykonawca ma większą siłę przetargową wobec władz municypalnych, mimo tego, że teren jest tak gęsto zabudowany, ruch lokalny koliduje z ruchem maszyn, ale mimo tych czasowych kłopotów również mieszkańcy miast potrafią skutecznie wpłynąć na budowę.
Planowana ścieżka dla rowerów prawdopodobnie powstanie wzdłuż linii.
Mimo, że wcześniej w projekcie jej nie było.
Tak, módlmy się, bo firma Torpol nie podlega żadnym przepisom i może robić co chce, jak chce i kiedy chce.
Róbmy tak dalej, stójmy potulnie jak stado baranów z opuszczonymi łbami bo się Torpol obrazi, a są jedyni w galaktyce, którzy mogą zbudować tunel pod torami.
Jakoś w Ząbkach budowała inna firma i jakoś się jej to udało.
Wszyscy lokalni pseudopolitycy powinni dzwonić do prezesa tej pseudofirmy codziennie o 5 rano i pytać kiedy będzie można normalnie z Warszawy do domu dojechać, a nie beczeć, że NIE DA SIĘ .
Każdy przestój czy brak ludzi i sprzętu na budowie – zarząd Torpol-u powinien być natychmiast nękany telefonami, pismami i czym się tylko da, a jak nie pomoże, to ktoś jeszcze nad nimi jest, choćby ten co płaci, albo sądy.