Zdaniem ekspertów, którzy na zlecenie miasta przeanalizowali stan oświaty w gminie Wołomin oraz przeznaczane na nią środki, należy zastanowić się nad trzema ważnymi kwestiami, generującymi nadmierne wydatki: klasami sportowymi, sensem utrzymywania dwóch liceów i brakiem kontroli nad przyjmowaniem do szkół dzieci spoza rejonu. Co na to radni?
Analiza finansowo-organizacyjna oświaty Gminy Wołomin została przygotowana w okresie luty-kwiecień 2020 przez prywatną firmę Propolis Consulting Sp. z o.o. przy współpracy z Instytutem Badań w Oświacie. W minionym tygodniu przedstawiono ją radnym na komisji edukacji. Zdaniem ekspertów, oświata w Wołominie jest pełna sprzeczności. „Z jednej strony wewnętrzna organizacja szkół i przedszkoli jest stosunkowo oszczędna – nie ma zbędnych podziałów na grupy, godziny realizowane w oddziałach wypełniają minimalne standardy ustalone przez ustawodawcę, z drugiej koszty funkcjonowania oświaty są zdecydowanie wysokie. Głównym źródłem problemu jest system rekrutacji do szkół, którego efektem jest tworzenie zbyt wielu małych oddziałów. (…)
Wołomin jest jedną z dwóch gmin w kraju, które prowadzą dwa licea ogólnokształcące. Pozostałe 194 gminy, na mocy porozumień z powiatami, prowadzą po jednej takiej szkole. Wysokie dopłaty z budżetu gminy do tego typu szkół są jednoznaczną rekomendacją za zdecydowanym ograniczeniem tego typu działalności. Wariantem minimum wydaje się wygaszenie (zaprzestanie naboru) do przynajmniej jednej z powyższych szkół – czytamy w analizie. (…)
Więcej informacji, wykresy i stanowisko radnych na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
Najwięcej strat i problemów generuje osoba Boneckiej. Kto ją poznał to wie. To jest szkodnik
Za moich czasów szkoły średniej w Wołominie były 4 ogólniaki. Teraz są 2, a jak widać – najlepiej jakby był 1.
Mamy 2 ogólniaki gminne (1 i 3 LO) oraz szkoły powiatowe: ekonomik i szklarski. Licea to zadanie powiatu i gmina może, ale nie musi ich prowadzić.
Szklarski? Ktoś tu się z choinki urwał…
Jesli do liceuw sa chetni to chyba tylkk sie coezzyc ze dzieciaki nie musza jechac kolenjych kikkudziesiecziu minut do warszawy. Do wolomina dojezdza cala okolica blizsza i dalsza. Moz enajlepiej przestac uczyc, niech zostana gląbami.
Problem z dziecmi spoza rejonu? Moze warto sie przyjrzec dlaczego rodzuce wybieraja te a nie inne szkoly. Dlaczego nie wybieraha rejonowych. Wnioski zajezdzaja mi jakas komuna i nakazami pracy.
Moze warto zapytac rodzucow jaka jest ich satysfakcja z edukacji, tylko poglebionymi wywiadami-o bezpieczenstwie przemocy lokalizacji szkoly, czy szkola jezt tylko placiwka eadujacyjna czy zajmuje sie rowniez glebszymi problemami-rzetelna terapia niepelnosprawnych, pomoca dzieciom z innymi prblemami typu add, adhd. Czy sa sprztjajace warynki do rozwoju ucznow zdolnych. I hak wyglada kwestia opieki po lekchach. Jakie sa swietlice jakie sa nannich zajecia.
I jedba z kwestii najwaznijeszych poziom jezyka angielskiego, i wyniki egzaminow analizujac je glebiej a nie masowo (szkola ktora ma duzo uczniow z opiniami czy orzeczeniami bedzie miala gorsze wyniki przeciez).
Niech radwanowa se tnie wydatki w urzędzie a nie do szkolnictwa się czepiacie
Wszystko zlikwidujcie i tak to miasto to sypialnia ale dzwon najwazniejszy
Trzeba było więcej płacić nauczycielom za strajki….
Nie ma chętnych do LO w wołominku – bo w Wołominie nie ma poziomu nauczania.
Byłby poziom – byłby dobrze pisane matury.
Dobrze pisane matury to perspektywa dobrych studiów
Proste…
Nikt nie tłukłby sie do Warszawy gdyby pod nosem miał dobre LO…
A że w wołominku szkoły średnie powinny nazywać się „specjalnymi”