Smród nie do zniesienia

22

Mieszkańcy Wołomina znów zaczęli uskarżać się na nieprzyjemne zapachy dobiegające z wysypiska w Starych Lipinach (gm. Wołomin). Specyficzną, gazową woń dość mocno daje się wyczuć głównie w godzinach porannych i wieczornych.

„Od kilku dni rano śmierdzi”, „3 dni śmierdzi szczególnie późnym wieczorem/nocą. Już od Orlenu na Geodetów czuć ten smród jak się wjeżdża do Wołomina. Piękna wizytówka miasta” – piszą na fb mieszkańcy. Co na to miejska spółka zarządzająca wysypiskiem?

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

22 KOMENTARZE

  1. No cóż, nie może być tak, że jest wysypisko i nie śmierdzi. Przyzwoliliśmy na to, nic nie mówimy to i robią co chcą. Własne wysypisko, własny zakład Oczyszczania i co i mamy podwyżkę na 31 zł. To już chyba czysta przesada.

  2. Proponuję się zebrać, iść na Ogrodową z taczkami gnojówki i wysypać pod oknami. A taczkę można powtórnie wykorzystać i wywieść górę na Złotą Górę, bo idę o zakład, że znowu stwierdzą, że oni nie czują problemu.

  3. Przypominam, iż mieszkańcom Wołomina śmierdzą śmieci MIESZKAŃCÓW WOŁOMINA (czyli nasze wspólne).
    Władza na smród raczej nie poradzi – ani ta, ani kolejne (pomimo obietnic, planów i założeń). Jest wysypisko…i jest smród póki hałd nie przykryją ziemią.
    Wyżymanie się teraz na smród … jest bezsensu … trzeba było lata temu protestować jak powstawało wysypisko…
    pomyśleć przy zakupach czy nie kupuję za dużo – przez co generuję za dużo śmieci!

    • Co za bzdury. Jak wywali w kosmos oczyszczalnie ścieków to też władza nic nie zrobi, bo to ścieki mieszkańców?
      Takim tokiem myślenia to w sumie awaria Czajki też jest ok. Takie durne tłumaczenia urzędu i osób z nim powiązanych prowadzą do tego, że cofamy się o lata świetlne, bo przecież ciemny lud wszystko kupi. Wiemy, że jest problem, wiemy, że z roku na rok jest coraz gorzej i nic z tym nie robimy. To głupota, ignorancja i nieudolność obecnej władzy.

  4. Uspokójcie się. Ten poranny i wieczorny smród w waszych mieszkaniach to z pod kołderki . Wiem co mówię te pierdy są śmieszne ale też niebezpieczne te kwaśne są żrące.Jak rano wyjdę z pod kołdry pół przytomny to tylko wyjście na balkon mnie ratuje przed uduszeniem więc wysypisko mnie nie rusza. Nie żryjcie na noc to zobaczycie że nic nie czuć .

  5. Gdzie są harpie z Zielonego Wołomina, które parę lat temu wywieszały na płotach prześcieradła, bo im śmierdziało od rana do wieczora? Teraz to dopiero wali. Śmieci zwozimy z Mazowsza a odbiór odpadów najdroższy w historii pomimo wysypiska i sortowni, jak to jest możliwe. Ela co ty wyprawiasz???

    • Ela niestety nie rozwiązała żadnego problemu. Głosowałem na nią dwa razy. Czuje się oszukany. A pań z zielonego Wołomina się nie czepiajcie. Zostały oszukane tak jak wielu innych i tak jak wielu innym nie chce się już angażować w obronę tego miasta. Po czterdziestu paru latach w Wołominie poddałem się i wyjechałem z tego „pozytywnego” miasta.

  6. Jak 25 lat temu śmierdziało rano , nim wiatr rozwiał te smrody – na Lipinach- całych po Sikorskiego- to Wołomin nic nie mówił. Dobrze było – bo ostrołęcko- sokołowskim słojom z niepodległości – wtedy nie śmierdziało. Jednak już wtedy- a było to z panowania kozła- capa z ciepłowni co przez 3 swoje kadencje nic dla miasta nie zrobił a później dostał lukratywny stołek w ciepłowni- za nic nie robienie a jeszcze mandat w powiecie po dziś dzień- już wtedy problem był poprostu wyczuwalny.
    25 lat temu.
    Durna wołmińska gmina miała wówczas bardzo wiele nie sprzedanego jeszcze wtedy terenu, gdzie mogła wydzielić nowe składowisko z dobrym dojazdem.
    Przez 25 lat- ani kozioł ani madzia-sprzedawczyk pachole saszkina- nic nie zrobili.
    Carownice- które były tylko mniejszym złem- oczywiście nie potrafiły zrobić nic- kierowane przez ślepy pend swoich lemingów- no to co sie dziwicie, że jest- jak było????
    I tak będzie, puki trfał będzie układ na ogrodowej. A ma sie dobrze od ponad dwóch dekad.
    Sami se możecie te taczki popodstawiać i wozić na zmiane wokół gminy.

  7. Mark, cudów oczekujesz? Jak chcesz ludzi zmienić? Jak dzieci, za cukierka zrobią wszystko. Ilu ten smród, te dziury w drogach, smog skłoniły do myślenia? A to, że nic nie zrobiła obecna ekipa w sprawie wysypiska….a co miała zrobić? Znasz tam kogoś, kto miałby choć podstawową wiedzę w tej dziedzinie? Ciemny lud wybrał showmanów to ma widowisko, a że śmierdzi….no cóż, będą próbować pudrować smród dokąd się da, a jak się nie da, to na pewno znajdą winnych. Nie siebie oczywiście, bo przecież przez te dwie kadencje cóż oni mogli zrobić. Przecież to tylko 8 lat.

  8. Czytam i nie wiem czy się mam śmiać czy płakać choć nie jestem powiązany w żaden sposób z urzędem miasta-gminy-ani powiatu (nawet województwa)…. Jak wywali oczyszczalnie ścieków – to władza MUSI coś zrobić bo ścieki dostają się do rzek itd… ale jak z oczyszczalni ścieków śmierdzi (nawiązuję do wysypiska w WWL) to władza jakoś nic nie robi bo kierunek „smrodu” uwarunkowany jest wiatrem (Mesia czego oczekujesz od włodarzy – rozpryskiwania odświeżacza PUR z samolotów/dronów?) Póki są śmieci – jest wysypisko … a póki jest wysypisko w pobliżu miasta nieprzyjemny zapach będzie nieodzownym elementem krajobrazu Wołomina!

    • A ja nie wiem co miała na myśli burmistrz obiecując podczas kampanii wyborczej pozbycie się problemu wysypiska. Jeśli myślała o Purze, to ok, szanuję, ale to zbyt dobrze o jej IQ nie świadczy, choć z drugiej strony posypywanie brokatem i pudrowanie betonu, smogu, dzików…. jest stałą praktyką Ogrodowej. Może mają taki sposób na przetrwanie, a ludzie to kupują.

  9. Zenuś, nie chodzi o to, żeby sie ludzie wynieśli, tylko o to żeby władza , która od 30 lat bierze od nas pieniądze i którą utrzymusemy – My- wywiązywała sie ze swoich obowiąsków dbania o miasto i podatników , którzy ją utrzymują.
    A jak nie potrafią rozwiązywać problemów miast- to niech najpierw w rodzinach swoich nauczą sie problemy rozwiązywać- a później niech sie ewentualnie biorą za zarządzanie miastem.
    I niech sie nauczą odpowiadać za błędy- swoje.
    Bo internetu dla sołectw nikt nie rozliczył- kto 3 miliony złotych zdefraudował. Wiata na 8 słupach przy śmietniku do którego zworzone są śmieci z powiatu- też stoji- nie wiadomo po co a 16 milionów na to z naszej kasy poszło.
    A winnych tych baboli- nie ma.
    Niebawem bocian przejmie wołmińskie włości za długi- i też winnych nie będzie

  10. A dlaczego mam się wyprowadzać? Płacę podatki, niech pracownicy należycie wykonają swoją pracę, a jak nie potrafią, niech płacą odszkodowanie albo zwrócą część podatków. Jak wynajmuję ekipę do remontu domu, to jeśli mi coś schrzani mniej zapłacę, a jak jeszcze szkód narobi – płaci odszkodowanie. Ekipa remontowa nie powie: jak się nie podoba, to się wyprowadź. Takie średniowieczne myślenie doprowadziło do ruiny miasta i nadal znajdują się tacy myślący jak dawniej co uważają, że jak się nie podoba zarządzanie miastem, to niech się mieszkańcy wyprowadzą. Urzędnik powinien służyć i pomagać obywatelom, takie jest znaczenie tego słowa, a jak służba się obija i źle pracuje, to się jej nie płaci i raczej ona powinna się wyprowadzić.

  11. Kolejny przykład na to jak tzw. samorządność nie przyjęła się i nie sprawdziła nad Wisłą. Kiedyś miała trochę sensu. Inne czasy, inna komunikacja, inny obieg informacji.

    Dziś, w czasach z Internetem i możliwością przetwarzania ogromnej ilości danych samorząd staje się niekonieczny. Jeśli trafi się włodarz inicjatywny i pomysłowy – ok, jest wartość dodana. Ale jeśli jest pasywność i pozoranctwo – lepiej żeby ich nie było. Zadania publiczne są do ogarnięcia szczebel (lub szczeble) wyżej, bez żadnej łaski.

  12. U jednych się przyjęła, u innych trochę mniej, a w naszej gminie została sprowadzona do lansu. Żadne działanie nie jest atrakcyjne, jeśli nie można błysnąć przed kamerami. I tu rzeczywiście można zwątpić w samorządność.
    Niestety daleko nam do demokracji zachodnich, w których mieszkańcy płacą podatki, często wysokie, ale w zamian za to dostają odpowiednią jakość usług. Tam nikogo nie dziwi, że ktoś czegoś wymaga.
    U nas siedzą celebryci, uwikłani w jakiejś siatce powiązań i zależności, i jak ktoś próbuje czegoś od nich wymagać, to się mszczą, ośmieszają, wyzywają od złośliwców, robią czarny pijar, a większość czasu, zamiast poświęcić na rozwiązywanie problemów mieszkańców, kombinują jak komuś, kto ma inne zdanie, bardziej dowalić. Wiedzę, doświadczenie zupełnie pomijam, bo to jeszcze wyższy poziom wymagań. Nie oczekuję nawet, że ktoś, kto ma trochę oleju w głowie przyjdzie pracować w tym bagnie.
    I tak, też często dochodzę do wniosku, że na poziomie gminy sens ma co najwyżej urząd stanu cywilnego, choć i to można np. podczepić pod powiat. Reszta to kasa wywalona w błoto.

  13. Nie do końca. Jechałem raz za dwiema patelniami aż z ursynowa. Było po 18 tej- to sie tak wlekliśmy jak żółwie po 634. Przejechały osów leśniakowizne majdan i skręciły wprost na śmieciowisko przy smentarzu. Skąd to jechało? Czy z Baniochy czy z innego fajnego składu- to już panią burmistrz trzeba pytać. Nasze śmiecie to nie były.
    Ale śmierdzieć- właśnie nam będą.
    – słabe.

    To tak jakby wkładać paluchy do ręcznej maszynki do mięsa i samemu kręcić jej korbą.
    Słabe, pani burmistrz…..

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj