Regularnie wracamy do tematu nieprzyjemnych zapachów, na jakie uskarżają się mieszkańcy Wołomina. Zdaniem większości dobiegają one z wysypiska w Starych Lipinach. O specyficznej i intensywnej gazowej woni pisaliśmy chociażby we wrześniu br., ponieważ wówczas wielu mieszkańców zwracało się z tym problemem do naszej redakcji.
Jak informowali nas w tamtym czasie przedstawiciele Miejskiego Zakładu Oczyszczania w Wołominie: „w okresie wiosenno-letnim, na eksploatowanej przez MZO kwaterze wykorzystano 95% limitu przyjęć, określonego w ramach posiadanych decyzji i pozwoleń. Pracownicy MZO w trybie ciągłym wykorzystują urządzenia do oprysków preparatem anty-odorowym. Rozwiązanie ma charakter doraźny, a jego celem jest miejscowa neutralizacja przykrych zapachów powstających podczas eksploatacji kwatery składowiska. Spółka MZO ma świadomość, że składowanie jest najmniej pożądanym sposobem zagospodarowania odpadów komunalnych. Naszym celem jest jak najszybsza modernizacja infrastruktury odpadowej, planowana w ramach projektu Regionalne Centrum Recyklingu (RCR).”
Sprawą w tym samym czasie zajął się wołomiński radny Marcin Godlewski, który wystosował do urzędników interpelację, prosząc o ograniczenie bądź wyeliminowanie uciążliwości zapachowej w okolicach m.in. ul. 1 Maja i Geodetów (na wysokości centrum handlowego). Niedawno otrzymał on odpowiedź z wołomińskiego urzędu. Oto jej treść: (…)
Więcej na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html