Tak deklarują władze Zielonki, które na ostatnim spotkaniu z mieszkańcami opowiedziały o swoich planach, dotyczących zablokowania możliwości uruchomienia bocznicy kolejowej przy osiedlach mieszkaniowych. Najpierw wstrzymały wycinkę drzew przez inwestora, a teraz przygotowują cięższy oręż. (…)
Jego zastępca dodał zaś, że nie wszystkie działki, na których leży bocznica, zostały objęte służebnością albo nie było praw do dysponowania nimi. Miasto wskazało też w pismach, że przejazd przez ul. Wolności wymaga innego umocowania. Zdaniem miasta jest tutaj wymagane pozwolenie na przebudowę takiego przejazdu, a nie samo zgłoszenie remontu.
– Podejmujemy wszelkie kroki by doprowadzić do zmiany zamierzeń przedsiębiorcy – podsumował Kamil Iwandowski. (…)
Więcej na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
Starostwo podrzuciło kukułcze jajo Zielonce, oddając służebność do bocznicy jakimś szemranym biznesmenom paliwowym (ciekawe czy nie powiązanym z ruskimi), nie informując o tym ani władz Zielonki ani okolicznych mieszkańców. A teraz urzędnicy w Starostwie ręka w rękę z biznesmenami tak kręcą, żeby mimo oczywistych uchybień geodezyjnych, budowlanych przepchnąć to na co się dogadali. Chyba czas, żeby CBA przyjrzało się tej sprawie, a może i ABW.
CBA i ABW nic nie zrobią, ponieważ Starostwo jest PiSowskie.
zielonka to bogate miasto po co im firmy płacące podatki lepiej sklepikarzy i mieszkańców kasować zaś widok z balkonu na glinianki który nie zakłuci pociąg jest ważniejszy od dobra ogółu
trzeba zrobic na trasie bocznicy oczko wodne i koniec w temacie