Towarzystwo Skautowe Horn będzie się musiało niestety pożegnać ze swoją dotychczasową siedzibą, która mieściła się przy ul. Armii Krajowej 34 w Wołominie. To właśnie tu w piwnicach należących do wołomińskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego, od ponad 20 lat odbywały się spotkania wielu pokoleń zuchów, harcerzy i instruktorów.
– To kiedyś była piwnica, w której był skład węgla. Stworzyliśmy z tego harcówkę. Wynajmujemy te pomieszczenia od bardzo wielu lat. Wyremontowaliśmy je własnymi siłami i kosztami. Ze spółką komunalną zawsze mieliśmy dobre relacje. Płaciliśmy tylko za media. Nigdy nie było żadnego sporu, ale teraz niespodziewanie otrzymaliśmy pismo z informacją, że do 30 sierpnia br. mamy się wyprowadzić z tych lokali. Pan prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego w rozmowie ze mną powiedział, że potrzebują tych użytkowanych przez nas pomieszczeń na archiwa i nie da się inaczej tego rozwiązać – żalił się w rozmowie z nami prezes hm Tomasz Pękalski.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Adama Jaczewskiego – prezesa wołomińskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego. W odpowiedzi poinformowano nas: (…)
Cały artykuł przeczytasz na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
Harcerzem byłem jeszcze za Sitka. Na szczęście wtedy jeszcze harcówka była przy TPSz. Pół Wołomina tam łaziło. Facet był wspaniałym człowiekiem- fakt- czasy inne ludzie mamusoe też. Później były spotkania w sali PTTK – na przeciw Ogrodowej. Pierwsze wydania- wtedy darmowe- Wieści Podwarszawskich godzinami roznosiliśmy po mieście. My – harcerze PRL- wtedy- choć gówniane to miało znaczenie..zhp zhr- ludzie sie liczyli . Polityka nie dotyczyła nas wogóle. A może jednak bo poersze spotkania na Ossowie- to Sitek. Nie zhr. A no to ja powiem teraz tak: kochane Wieści, przez ponad 20 lat- to miasto nie zrobiło kompletnie nic dla harcerstwa, dla scowtingu. Za to ponad 20 lat temu- harcerstwo zrobiło coś dla Was. Pokażcie, już nie mnie i moim kumplom- ale tym dzieciakom- że dobro- wraca. Nie miejcie WYJB….E- JAK NIBY WŁADCY TEGO WOŁOMIŃSKIEGO KURCHANU- na wszystko- byle by grabie grabiły wciąz do nich- tylko pokażcie że macie jaja i potraficie znaleźć miejsce dla dzieciaków.
Bo że miasto go nie znajdzie- to wiadomo- miasto sie zwija i pan Marek nie wie czemu- jak 2 letnie dziecko z pensją prezesa- on nie wie. Czyli po nim- nie ma sie czego dobrego spodziewać jak po całej sitwie eli rynia i mikuli.
Ale może Wam troche zależy??? Na dzieciakach- skautach.
To jak będzie????
Harcerze poszli na skargę do Właściwych ludzi 🙂 Właściwi się zabawili w dziennikarzy wrzucili sporo pieniędzy w promocję materiału i teraz jest pewne że od Elki nic nie dostaną (Harcerze) bo ona delikatnie mówiąc nie darzy tej trójki sympatią od czasu „dodaj Pan zero to sie dogadamy”. Trzech zamożnych Panów spotkało sie z czwartym dobrze sytuowanym Panem i porozmawiali sobie jaka Elka jest niedobra dla biednych dzieci :))))))) . Panowie mogą się bawić bo mają za co, wystarczy spojrzeć na sprzęt którym kręcą i domy w których się spotykają przy „herbatce” 😉 i grzebią w sprawach miasta. Ciekawe czy którykolwiek z Panów pracowałby za dietę radnego czy burmistrza. Radni pracują za groszę, a spotyka ich na każdym kroku krytyka, że robią za mało. Nasi wołomińscy trybuni ludowi to tak naprawdę znudzeni i szukający rozrywki panowie w średnim wieku z typowymi dla średniego wieku przypadłościami.
0ale mi nie chodziło o to by sie 4 zebrało i biło piane. Ubili ubili- jak zaczeli- tak skończyli- bez efektów bez konkretów- takie lelum polelum – jak zawsze widze te ich pogaduchy. …. tośmy pogadali, a kiełbasa z cebulą stygnie- cały sens pogaduchy a harcerze- jak won – było tak i zostało.
Zdziwiło mnie tylko że ow Horn działa od 81 roku a nigdzie sie z tą drużyną na obozie czy rajdzie nie spiknąłem choć były i z Kobyłki i z wawy… może oni do 95 działali w konspirze….
Ale spoko- widać nie dane mi było- ale dzieciaki są dzieciaki- miasto powiatowe, powiatowe media – żeby nie można było im miejsca znaleźć- słabe.