Praktycznie nie ma dnia, by przy nowo otwartym przejeździe kolejowym w Wołominie lub jego najbliższych okolicach nie doszło do kolizji i wypadków. Z punktu widzenia organizatorów ruchu drogowego wszystko oznaczone jest prawidłowo…
Kierujący pojazdami skarżą się na oznakowanie twierdząc, że skrzyżowanie jest mało widoczne. W praktyce jest nieco inaczej. (…)
Więcej na łamach Wieści.
No chyba bardziej oznakować się nie da jeżeli ktoś mimo stojącej na środku drogi czerwono-białej zapory z ogromnym znakiem B 1 zakaz ruchu, pomimo znaków nakaz jazdy w prawo c 2 i zakaz skrętu w lewo B 21 dalej pcha się tam gdzie nie wolno ale krócej no to o czym tu dyskutować, a później to już wymyśla się różne wytłumaczenia że źle oznakowane, że nie widoczne że trala la la .
Boli mnie że w związku z utrudnieniami ruchu jakie są teraz dla wszystkich na Wołominie trafiają się kierowcy mówiąc delikatnie nie życzliwi żeby nie napisać złośliwi.
I dla przypomnienia
zjeżdżając z ronda włączamy kierunkowskaz
pomimo iż jesteśmy na drodze z pierwszeństwem nie wjeżdżamy na skrzyżowanie jeżeli nie jesteśmy w stanie go opuścić nie blokując przejazdu innym
skręcając na skrzyżowaniu w lewo dojeżdżamy do osi jezdni a nie do prawej krawędzi
jeżeli jest dużo pojazdów na skrzyżowaniu to żeby udrożnić ruch jedziemy na tzw, suwaczek
nie parkujemy na zakazach, kopertach, miejscach dla inwalidów i matek z dziećmi, w obrębie skrzyżowań w odległości mniejszej niż 15 m metrów od nich, na pasach i w odległości mniejszej niż 10 m od nich. Gdyby kierowcy stosowali się tylko do tych kilku zasada to jazda dla wszystkich byłaby łatwiejsza i mniej stresująca a korki dużo mniejsze.
Z ogromną niepewnością i wręcz strachem przejeżdżam przez ten przejazd.Miałam kilka sytuacji grożących co najmniej stłuczką.Niektórzy kierowcy nie przyjmują do wiadomości ,że na Armii Krajowej są ograniczenia.Jedynym rozwiązaniem są światła lub światło pulsacyjne.Kiedy zamkną przejazd w Słonecznej – sprawa ulegnie jeszcze pogorszeniu.Drugim miejscem co tygodniowych wypadków to skrzyżowanie Geodetów- Łukasiewicza- Głowackiego przy krzyżu.To prawdziwe wyzwanie, aby go pokonać.
To nie kwestia oznakowania, ale braku umiejętności czytania znaków. Co dziwne – dotyczy to także młodych kierowców. To jest prawdziwy powód licznych kolizji.
Nie bardzo rozumiem jeżeli coś zakazuje skrętu albo nakazuje skręcić albo zakazuje ruch bądź wjazdu to co ma do tego umiejętność czytania znaków. Nie znaczy nie a tak znaczy tak .Inna rzeczą jest że wielu kierowców nie wie co oznaczają poszczególne znaki, ale w takim razie jak zdali prawo jazdy?
Oj, kasienka, z ograniczeniami w zakresie sprawności umysłu da się żyć, długo i szczęśliwie.
@ kasienka
Heniowi znowu w dekiel przygrzewa. Bierz się za robotę a nie pieprzysz na forum.
Kasienka ma racje niektore tepaki jezdza na pamiec i to sa skutki PATRZEC NA ZNAKI LACHUDRY!!! Ciekawe ktory sie uniesie odrazu bedzie widac kto znaki czyta/zna
sztuka polega na tym żeby i jedno i drugie robić jednocześnie a o Henia się nie martw
krowy – nie znają sie na znakach drogowych. To jest fakt – z którym trzeba sie oswoić i przyjąć – ponad wszystko- a nie go zmieniać.Poza tym – TU – nie istnieje coś w stylu projektowania ulic, regulacji ruchu – tego nie ma! Mam 3 samochody. Najgorszym, najtańszym, najmniej skomplikowanym do naprawy – jeżdżę po Wołminie – choć sam jeszcze kolizji nie spowodowałem. Do Wawy – jeżdżę lepszym wozem.Poza tym – jak w Wołminie pojawi sie 89m prostej równej drogi – znaczy że to autostrada i minimalna to 90 na tym kawałku – a dżygitów – nie brak. po prostu – trzeba uważać! a wariatom – ustępować, poszczać przodem – niech lecą.
@Kasienka ma rację, trzeba patrzeć jak się jedzie, opisze autentyk którego byłem świadkiem w okolicach tego przejazdu, jadę za fiatem panda od A.K. za przejazdem jest przejście dla pieszych tymczasowe, na pasach kobieta, ja ją widzę, pan w facie nie, efekt kobita na szczęście uciekła wymachując torbami, następne przejście już na ulicy Sikorskiego te przy Smerfie, na pasach mężczyzna, ja go widzę, niestety pan w facie nie i trach facet leży. Jeżeli ludzie tak jeżdżą a pogoda była ładna to co się dziwicie.
pozdrawiam
Na wszystko musi być wytłumaczenie. Jak nie pomroccznosc jasna to źle znaki stoją. A ja uważam i uważam ze znaki stoją super i tylko debile nie ogarniają.
Jedna z wołomińskich szkół jazdy wozi na swoich pojazdach reklamę o treści: „Egzaminy w Ostrołęce” To nie żart, a skutki widzimy na ulicach.
@Niepodległość równiez uwazam,że oznakowanie jest prawidłowe.Kierujacy często nie zwracaja odpowiedniej uwagi na oznakowanie, ale raczej często jeżdżą na pamięć/ no bo AK od Geodetów zawsze miała pierwszeństwo/