Wygląda na to, że nikt na poniedziałkowej sesji nadzwyczajnej w Wołominie nie miał cienia wątpliwości co do tego, że sprawę niedziałającego internetu szerokopasmowego należy zgłosić odpowiednim służbom. Jednomyślni jak nigdy: władze miasta, radni opozycji i koalicyjni, w uchwale postanowili przekazać problemową kwestię Prokuraturze Rejonowej w Wołominie, CBA (Centralne Biuro Antykorupcyjne), Urzędowi Zamówień Publicznych i Regionalnej Izbie Obrachunkowej. Przy okazji radni komisji rewizyjnej przedstawili protokół pokontrolny, miażdżący zarówno dla firmy-wykonawcy, jak i osób odpowiedzialnych za projekt z ramienia urzędu.
O sprawie piszemy od dawna. Analizująca ją komisja rewizyjna Rady Miejskiej w Wołominie przedstawiła na poniedziałkowej sesji protokół z dnia 18 stycznia 2016 r., który odczytał przewodniczący Dominik Kozaczka. Powtórzył po raz kolejny, że 19 czerwca 2015 r. gmina Wołomin wybrała firmę Viatelecome Sp. z o.o. z Wrocławia do realizacji projektu „Szerokopasmowy Internet dla sołectw – wyrównanie szans rozwojowych w Gminie Wołomin”. 25 czerwca podpisano umowę, a dzień później przedstawiciel gminy Wołomin – wiceburmistrz Sylwester Jagodziński dokonał odbioru przedmiotu zamówienia. „W protokole odbioru z 26 czerwca 2015 r. stwierdził „terminową, kompletną, zgodną z opisem przedmiotu zamówienia, bezusterkową, realizację całości zadań dofinansowanych ze środków zewnętrznych (PROW 2007-2013), określonych w przedmiotowej Umowie” 29 czerwca 2015r. (poniedziałek), dostarczono do Urzędu Miejskiego w Wołominie fakturę nr 2015/06/0009 z dnia 29 czerwca 2015r. wystawioną przez firmę Viatelecome Sp. z o.o. za wykonanie całego projektu, na kwotę 861 000 zł brutto. W dniach 29-30 czerwca 2015r. (poniedziałek – wtorek), Urząd Miejski w Wołominie wykonał wszystkie czynności finansowo-księgowe związane z zapłatą faktury” – czytał przewodniczący, zauważając: „Istotnym uchybieniem po stronie Zamawiającego jest zaniechanie de facto przeprowadzenia procedury odbioru przedmiotu Umowy, co uprawnia Komisję do stwierdzenia, że w tym zakresie doszło do niedopełnienia obowiązków przez urzędnika dokonującego odbioru przedmiotu Umowy w imieniu Gminy Wołomin, skutkiem czego doszło do wypłaty na rzecz Wykonawcy nienależytego wynagrodzenia z pokrzywdzeniem Gminy Wołomin.” (…)
Więcej na łamach Wieści.
W artykule brakuje informacji kto w Urzędzie Miejskim zatwierdził fakturę pod względem formalno-prawnym i merytorycznym oraz zrealizował przelew.
jak powiedział jeden z radnych Pani Zbieć dostał „kukułcze jajo” , szacunek pani Vice za ogromną siłę na sesji i odpieranie ataków. Panowie radni atakujący na temat burzy. Burza była i nie omijała Wołomina, proszę dokładnie sprawdzić, (Pan Stepnik sprawdzał w instytutach tak jak chciał sprawdzać), nie mówić że ominęła Wołomin, a zrobiła szkody tylko w sołectwach. Inne tematy bez dyskusji.
Burza była, ale większych szkód w powiecie nie poczyniła. Ta burza to niestety kiepskie alibi.
Proszę zapytać Pani Zbieć jak było z utratą dofinansowania w Strachówce. Coś bardzo podobne te problemy. Tam zaczęła tu skończyła. Strachówka nie płakała, gdy odeszła robić porządki w Wołominie. No to zrobiła. Ale tłumaczyć się umie konkursowo, tak jak w konkursie na sekretarza gminy, którego nie było. (Mówiła: ” Teraz wzięłam udział w konkursie na stanowisko sekretarza i dostałam propozycję pracy” Tylko jedna drobna sprawa: KONKURSU NIE BYŁO. https://www.zyciepw.pl/z-wolomina-do-strachowki
Wołomin mądrzejszy i nie wierzy na gładkie słówka.
Kiedy do prokuratury zgłoszą ripok?
każdy może zgłosić więc do boju !
No właśnie zwykły Kowalski może, ale władze miejskie mają taki obowiązek. I co i nic. Poza tym prokuratura może takie postępowanie wszcząć z urzędu tylko trzeba chcieć, a w Wołominie raczej nic się nikomu nie chce.
Sprawa RIPOK została zgłoszona do prokuratury, ale została oddalona z powodu braku znamion przestępstwa.
Temat ripok został jak widzę skutecznie przykryty wydmuszką z internetem. Szyderczy uśmieszek przewodniczącego rady miasta powoduje odruch wymiotny.
Ile czasu realnie potrzeba na wykonanie takim inwestycji? Z artykułu wynika: że od momentu podpisania umowy do odbioru minął JEDEN dzień. To chyba jakieś oszustwo albo pomyłka w dacie. Taka inwestycja to nie igraszki królików…. buhahaha
W pewnym sensie szacun. 861.000 zł w JEDEN dzień. Niezła stawka!!! Lepszą mają chyba tylko dziwki na Manhattanie…. buhahaha
plus VAT
Proszę zapytać Pani Zbieć jak było z utratą dofinansowania w Strachówce. Coś bardzo podobne te problemy. Tam zaczęła tu skończyła. Strachówka nie płakała, gdy odeszła robić porządki w Wołominie. No to zrobiła. Ale tłumaczyć się umie konkursowo, tak jak w konkursie na sekretarza gminy, którego nie było. (Mówiła: ” Teraz wzięłam udział w konkursie na stanowisko sekretarza i dostałam propozycję pracy” Tylko jedna drobna sprawa: KONKURSU NIE BYŁO. https://www.zyciepw.pl/z-wolomina-do-strachowki
Wołomin mądrzejszy i nie wierzy na gładkie słówka.
Ooooo to szok, ale myślę, że mózgi wołomińskie myślą i nie dadzą się nabić w butelkę, a Kobyłce płakała po stracie? Podobno też odczula ulgę.
Widzę że towarzysze partyjni się nakrecają. Spokojnie nie przebierajcie nóżkami. Wołomin gownianego modela juz nie kupi.
W srodowisku realizujacym projekty unijne na internet szerokopasmowy firma Viatelecome jest znana z realizacji projektow niezgodnie z umowa. Oczywiscie przy wspolpracy z wladzami poszczegolnych gmin ktore nie maja wiedzy o projektach a inspektorzy oraz osoby kontrolujace projekt sa wspolpracownikami firmy Viatelecome. Projekt w Wolominie to farsa, prace zostaly odebrane ale spolka Viatelecome ich nie wykonala, czyli dostala pieniadze za nic. Czy jednak zaplacila komu trzeba by projekt zostal odebrany? Krzysztof Borkowski informatyk pracujacy w urzedzie gminy byl glownym organizatorem przetargu i dordca pani Zbiec jak widac byl zainteresowany by wygrala firma Viatelecome oraz osoby z nia wspolpracujace. Jaki mial w tym interes? Poprzedni projekt internetu LTE rowniez nei zostal nalezycie wykonany przez firme Viatelecome i do dnia dzisiejszego po dwoch latach siec LTE nie dziala zgodnie z zapisami umowy a wladze gminy udaja ze problemu nie ma. Jaki maja interes ze bronia spolki Viatelecome a nie interesu mieszkancow gminy Wolomin? Czy wspolpracownicy Marcina Tomaszewskiego z firmy Viatelecome wynagradzali pracownikow urzedy gminy Wolomin za odebranie i zaplacenie za prace ktore nei zostaly nigdy wykonane? Mam nadzieje ze CBA zbada sprawe i wyjasni. Marcin Tomaszewski ma sprawe w sadzie za zalegle platnosci spolki Netpioneer ktorej byl prezesem obecnie widac ze nadal stosuje takie same praktyki prowadzenia „biznesu”. Zapewne przeniosl je do kolejnej firmy otworzonej przez rodzine tomaszewskich a mianowicie Nextiva ktora zostala zalozona w 2015 roku i juz na starcie informowali na stronie internetowej ze maja wieloletnie doswiadczenie. Czyzby doswiadczenie w robieniu przekretow jak przez osattanie dwa lata w Wolominie? Pani Zbiec znala doskonale rodzine Tomaszewskich ktorzy rowniez nie wykonali projektu zgodnie z umowa w Klembowie sasiedzkeij gminie jednak ich argumenty jak widac dzialaja na kolejne gminy w ktorych jakims cudem wygrywaja pzretargi. Jak to mozliwe ze spolka nei realizuje projektow zgodnei z umowa a Urzad Zamowien Publicznych wciaz dopuszcza Tomaszewskich do pzretargow i pozwala by tacy kretacze wygrywali przetargi publiczne? Pani Zbiec byla nimi oczarowana poniewaz obiecali jej w trzy dni zrealizowac projekt mimo ze poprzedniego nei wykonali przez rok. Czy ta pani jest taka naiwna czy tylko udaje naiwna a swoje kupony po cichu przyjmuje? Sprawa ewidentnie dla prokuratury
Poinformowany i wprowadzony w temat „marcinku”. Pośród urzędników oraz ich przełożonych zamieszanych w internet szerokopasmowy nie ma „nieumoczonych”. Wielu z nich oczekiwać może postawienia im zarzutu, a to czy padną, zależy od stopnia dociekliwości i zaangażowania organów ścigania.