Od czerwca informujemy o utrudnieniach u zbiegu ulic Legionów i Żelazna w Wołominie. Wyrwa w asfalcie powoduje niekontrolowane zachowania kierowców, a brak pasów w tym miejscu to zagrożenie dla pieszych, korzystających z pobliskiego przejścia pod torami. O złej sytuacji wokół podziemnego przejścia piszą do nas i na forach społecznościowych mieszkańcy. W minionym tygodniu władze Wołomina obiecały radnym interwencję.
Na niebezpieczną sytuację u zbiegu ul. Żelazna od Legionów zwrócił uwagę radny Zbigniew Paziewski. – Tam jest taka 70-centymetrowa,wypełniona tłuczniem przerwa. Ten kamień pod samochodami pryska na wszystkie strony, czy można to poprawić bo to odległy czas, kiedy ta ulica będzie remontowana? – zauważył, zwracając się do wiceburmistrz. (…)
Więcej na łamach Wieści.
Ja to bym się bardziej martwił tymi przechylonymi od składowanego tłucznia słupami prądowymi, bo wykonawca tłuczeń zabrał plac uprzątnął a mocno przechylone słupy zostawił. Tylko patrzeć jak przy większym wietrze wszystkie położą sie jak kostki domina. Ale co niektórzy już tak wysoko nie patrzą.
Pełna zgoda. Latarnie grożą przewróceniem. I nikt nie widzi problemu. Na Kościelnej już kiedyś taka latarnia zabiła człowieka. W ogóle w wołominie stoi masę nieużywanych słupów. I to też jest ciekawa sprawa. Kiedyś, poinformowałem zakład energetyczny. Goście byli oburzeni, że dzwonię. Powiedzieli, że słupy są niczyje. Tak niestety teraz to wygląda w Wołominie. Nikt nic nie robi. Zaradwaniło się!
Nawet nie CHCE się komentować tego NIERUBCTWA……………
nie ma bezpiecznego dojścia do peronów, nie ma nawet pasów
To co się dzieje od ostatnich 3 lat w Wołominie woła o pomstę do mieszkańców. To jest świadome niszczenie miasta i rozwalanie go od środka. Mamy najgorszą burmistrz, która otoczyła się planktonem politycznym ludzi, którzy tylko żyją z rządzenia Wołominem od 27 lat.
Powiedz człowieku co ty zrobiłeś dla Wołomina.
W Warszawie przy Kasprowicza jest od dwóch miesięcy niewielkich rozmiarów wyrwa w asfalcie – oczywiście ogrodzona. Tam jest wielkie halo w tej sprawie, bo nie da się jeździć. W Wołominie mamy wielką wyrwę i nikogo to już nie wzrusza ani nie obchodzi…
Bo u nas się zaradwaniło. I już nic dobrego z tego nie będzie. Taka prawda. Oby udało się otworzyć drugi tunel to będzie sukces. Co więcej, ulicę wąską zalewa gigantyczna woda, a kasztanowa nadal bez asfaltu i to od pol roku. Syf w tym mieście jednym słowem, więc rzeczywiście ta dziura wobec np. braku łącznika z S8 to żaden problem. Miasto stacza się w dół.
4 lata temu czytałem tu o odpisowaniu Wołomina, teraz czytam o zaradwanieniu… 😉