Na posesji przy ul. Piłsudskiego w Wołominie paliło się w tym roku już 5 razy. Kilka ulic dalej kamery monitoringu wychwytują osobę podchodzącą do hal przy ul. Łukasiewicza, tuż przed tym, jak pojawił się w nich ogień. Choć w obu przypadkach właściciele nieruchomości nie wnieśli sprawy o ustalenie osób, które mogły się przyczynić do pożarów, zaniepokojeni radni Wołomina próbują interweniować.
Na zwołanej w minioną środę komisji bezpieczeństwa próbowano ustalić niektóre fakty, związane z niedawnymi pożarami, by jak argumentowano, nie dopuścić w przyszłości do sytuacji, jaka pojawiła się przy obu zdarzeniach. Chodzi przede wszystkim o rozpoznanie terenu po byłej Nafcie, na który nietrudno się przedostać przez ogrodzenie oraz rozwiązanie sprawy długiego oczekiwania na elektryków z uprawnieniami do wyłączenia prądu w przypadku pożarów.(…)
Drugim wnioskiem, jaki nasunął się przewodniczącemu komisji bezpieczeństwa była sprawa jedynego wyjazdu z pobliskiego centrum handlowego, który jego zdaniem, w razie zagrożenia mógłby zostać zablokowany przez uciekających klientów i skutecznie uniemożliwiłby dojazd do obiektu służbom. W planie urbanistycznym widnieje droga ewakuacyjna, prostopadła do ul. Łukasiewicza, jednak nie została ona zrealizowana. Zbigniew Paziewski pytał komendanta straży, czy dzisiaj istniejąca, jedyna droga, wychodząca do ronda jest wystarczająca w przypadku nieszczęśliwego zdarzenia.
Komendant odpowiedział, że druga droga powinna zostać wybudowana, ale straż nie ma wpływu na takowe decyzje. Jako strażak oczywiście życzyłby sobie, by obiekt można było objechać dookoła. – Na pierwszym etapie opiniowania planu zagospodarowania dla tego terenu wpisaliśmy we wnioskach, by zapewnić w tym rejonie takie warunki komunikacyjne, które przekierowały ruch także w inny rejon. Liczyliśmy na to, że połączenie do Łukasiewicza też się pojawi, i byliśmy zdziwieni że go nie ma. Nie mamy jednak na to żadnego wpływu – przyznał komendant PSP w Wołominie. (…)
Więcej na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
” w obu przypadkach właściciele nieruchomości nie wnieśli sprawy o ustalenie osób, które mogły się przyczynić do pożarów”
Ciekawe naprawdę. Gdyby mi majątek niszczono raczej bym był ciekaw kto to robi.
właściciele nie wnieśli sprawy w sprawie podpalenia? Czy radni zapytali komendanta czy nie wydało mu to się podejrzane?
Może wiąże się to z kosztami?
Hmmm a mi się zawsze wydawało że są dwa wyjazdy z Galerii. Czy ktoś to przeoczył, czy też udaje, że słońce mu mocno w oczy świeci 🙂
Czytam że chodzi o drugi wyjazd w inną część miasta, z racji bezpieczeństwa. Takiego faktycznie nie ma:( Też się kiedyś zastanawiałem że w razie jakiejkolwiek tragedii wyjazd na Geodetów będzie niemożliwy. Wszystko stanie w korku…
A ja zawsze myślałem że podpalenie ścigane jest z urzędu.
Podpalacz się rozkręca. Teraz hala na Łukasiewicza. Wcześniej podpalił zabytkowy drewniany dom z dachem mansardowym przy ul. Laskowej i zabytkową willę Danuta przy ul. Piłsudskiego. Szkoda, że popadały w ruinę i nikt poza podpalaczem się nimi nie zainteresował. To były jedne z ostatnich przedstawicieli ciekawszej architektury z lat 20-tych. To historia Wołomina.
Wszystkich chętnych którzy pragną wyremontować zawieszenie w swoim aucie NA KOSZT STAROSTY WOŁOMIŃSKIEGO , pragnę obwieścić iż na ul Kasprzykiewicza w Leśniakowiźnie , około 400 m od ronda w Majdanie na jedni w kierunku Warszawy umieszczono malowniczą dziure-loche na pół koła która skutecznie niszczy amortyzator sworzeń sprężyne wahacz kielich. Także – jak by miał ktoś coś w tym guście do naprawy, jedną z tych rzeczy – zapraszam – Starosta pokryje koszty . Policja akurat stoji pod szkołą w Leśniakowiźnie i na pewno spisze zeznanie, gdzie auto sie uszkodziło i potwierdzi fakt istnienia lochy w asfalcie i obecność waszego auta.
Pozdrawiam !