Szpital zapłaci za błędy

29

Za błędy poprzedników trzeba płacić, a za błędy lekarskie w szczególności. Tym bardziej w chwili, gdy Sąd Najwyższy wydaje ostateczny wyrok, zasądzając poszkodowanej pacjentce Szpitala Powiatowego w Wołominie, odszkodowanie w łącznej kwocie ponad 3 miliony złotych.

Choć o ciągnącej się latami sprawie mówiło się dawniej wiele, to dopiero opublikowanie wyroku w gazecie „Rzeczpospolita” spowodowało, że temat wrócił ze zdwojoną siłą. Finał sprawy jest o tyle zaskoczeniem, że jeszcze nie tak dawno mówiono nam o kilku toczących się szpitalnych procesach sądowych, podkreślając jednocześnie, iż wygrana powinna być „po naszej”, czyli szpitalno – samorządowej stronie. Dziś okazuje się, że jest zupełnie inaczej. (…)

– Spraw dotyczących tzw. zdarzeń medycznych mamy co roku około 10 może 12. Czym się one skończą, nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć. Wśród nich mamy dwie „ciężkie gatunkowo”, dotyczące tego samego oddziału, których początek sięga 2008 roku. Jedną jak widać już przegraliśmy, w kolejnej walczymy. W obu przypadkach przewijają się nazwiska dwóch zmarłych już lekarzy tego samego oddziału – mówi dyrektor Andrzej Gruza, dodając: – Co do wypłat odszkodowań dla poszkodowanej rodziny narodowości rosyjskiej, należy stwierdzić, że jedynym źródłem przychodów szpitala jest kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Pięć lat temu, gdy przyszedłem do Wołomina, było ponad 30 milionów długu, dziś jest 28.5 mln zł. Jedynym naszym wyjściem jest ten dług po prostu powiększyć. Być może trzeba będzie szukać dodatkowych źródeł jakiegoś finansowania, choć zgodnie z przepisami Starostwo Powiatowe może nam dołożyć jedynie na inwestycje – mówi dyrektor, zagłębiając się w szczegóły: (…)

Więcej na łamach Wieści.

http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563

https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html

29 KOMENTARZE

  1. Czy obecny dyrektor szpitala to nie ten sam,który należy do Warszawskiego PSL i który zadłużył CEntrum Zdrowia Dziecka?! Takie słyszałem pogłoski. Jeżeli to prawda to chyba PSL ma to w genach,bo Struzik też na grube miliony zadłużył woj.mazowieckie i jeszcze to samo dostaliśmy w roli burmistrza w Wołominie.

    • TEŻ TAK SŁYSZAŁAM, NASZ SZPITAL CHYBA NIGDY NIE CIESZYŁ SIĘ DOBRĄ OPINIĄ I RACZEJ NIE BĘDZIE. SAMO PODEJŚCIE PRACUJĄCYCH TAM LUDZI JEST STRASZNE.

    • Nie pamiętam,żeby kiedykolwiek w Wołomińskim szpitalu działo sie dobrze ( i jeżeli chodzi o finanse i o zainteresowanie ze strony personelu). Niestety miałem okazję być tak kilka razy i uważam,że czekać na SORze 4 godziny na pomoc gdzie byłem jedyną osobą w poczekalni to chyba sporo?!

    • Chyba (na pewno) kolejny dyrektor się nie spisał na realizację pomysłów obecnej władzy,bo długi wciąż rosną a sam szpital przypomina wykańczalnie

  2. Pani Burmistrz obiecała nie tylko poprawę jakości w naszym szpitalu ale i wybudowanie oddziału chirurgii dziecięcej,ale tylko na obietnicach się zakończyło…czemu mnie to nie dziwi?!?! znam kilka osób pracujących ze szpitala i słyszy sie nawet o zamknięciu szpitala.

    • Przedmiotem wyborczych obietnic był oddział chirurgii dziecięcej w miejscowym szpitalu, więc takie zapewnienia były w znacznej części zapowiedziami pojawienia się gruszek na wierzbach. Ale ludzie kupią wszystko. Niedawno czytałam informację o zakupie przez Gminę Wołomin aparatu diagnostycznego czy czegoś podobnego, ponieważ w przychodni przyszpitalnej pojawił się lekarz ze specjalnością, w której urządzenie jest bardzo przydatne. Informacja była o wyposażeniu, ale co z wyposażenia, jeśli nie wiadomo, czy dane badania są zakontraktowane z NFZ… O tym istotnym elemencie nikt nawet słowem nie wspomniał. Taki mamy klimat.

  3. Chirurgia Dziecięca była w Wołomińskim szpitalu sztandarowym hasłem Elżbiety Radwan w czasie kampanii wyborczej przed czterema laty. Rodzice i dzieci uwierzyli w te obietnica i dali się oszukać. Na pytania radnych o ten temat odwraca kota ogonem.Jak tak można.

  4. Nie chcę się powtarzać pisząc o tym szpitalu, w każdym razie w marcu byłem na SOR-ze na Szaserów (jako osoba towarzysząca i kierowca zarazem). Pomimo dużej kolejki i dwugodzinnego oczekiwania (niedziela wieczorem) wszystko było ok pod względem podejścia do pacjenta i zastosowanych procedur medycznych. Powiem więcej – w takich warunkach też mam nadzieję być leczony w razie jakiejś konieczności… 🙂

    • W listopadzie zeszlego roku moj malzonek zlamal rękę, pojechal na SOR do Wolomina. W ciągu dwóch godzin miał zrobione prześwietlenie oraz konsultację ortopedy. Po czym wrócił z usztywnieniem do domu. Tydzien temu moja siostra, po kolizji drogowej pojechala do szpitala na Szaserów ( bo akurat kolizja byla tam w pobliżu). Czekala 6,5 godziny na przeswietlenie i kolejne dwie godziny na konsultacje ortopedyczna. Wiec nie mówcie mi że wszędzie indziej jest lepiej. Uważam że SOR w Wołominie i opieka medyczna nad pacjentem ulegla znacznej poprawie w ciągu ostatnich kilku lat. Przyklad powyżej świadczy o tym że opieka w innych szpitalach też nie jest na najlepszym poziomie.

      • Na Szaserów były osoby z lzejszymi urazami, które faktycznie czekały 6-8 godzin, ale doczekiwały się konkretnej pomocy. Zresztą winę za te kolejki ponosi reputacja placówki – tam byli pacjenci nawet z Wyszkowa. Z urazem kręgosłupa ludzie czekali średnio 2 godziny.

  5. Jedna z obietnic Pani Burmistrz dotyczyla wlasnie szpitala w Wolominie. Niestety tylko na obietnicach skonczylo sie. Z biegowy czasu widac, ze byl to taki chwyt wyborczy.i

  6. A co ma Radwan do szpitala? Chyba ona nim nie zarządza. W całym kraju podobne problemy bo słuzba zdrowia niedofinansowana totalnie. na nagrody, przeloty, imprezki i Rydzyka kaska jest. Na zdrowie suwerena nie ma. Ale co tam, dać ludziom pobawić sie na festynie i o wszystkim zapomną, to znaczy zapomną chyba, że będą potrzebowali lekarza.

  7. Akurat ostatnio zmuszony byłem skorzystać z pomocy w ramach SOR,gdzie pomocy udzilił lekarz okulista.Sprawa całkiem sprawnie załatwiona. W przeszłosci bywało cięzko z innego typu interwencjami. Ale raczej sie poprawiło. Nie wiem czy to przypadek,ale nawet byłem pozytywnie zaskoczony. Usprawnienia wymaga kwestia wydania recepty.
    Szpital jest pod nadzorem władz powiatowych,wiec nie mozna wymagać takiej czy innej poprawy działalnosci od Burmistrz Wołomina. Kwestia piarowej zagrywki z tym oddziałem dziecięcym to zupełnie inna sprawa.

  8. Zastanawia mnie jedno choć mam pewne podejrzenia który to był lekarz tej feralnej zmiany w 2008 roku, mówi się że lekarz ten już nie żyje a na oddziale gin-poł w Wołominie od lat 80 tych wśród starej załogi nie wiele się zmieniło od 2008 do 2013 zmarł chyba z tego co wiem jeden lekarz maks dwóch ze znanej wszystkim ekipy, a jedynym konserwatystą i lekarzem który żadnej cesarki nie zrobił, nie chciał robić i wogóle nie przyjmował do wiadomości że poród może skończyć się cięciem był doktor Andrzej – zmarł rok lub dwa temu w miarę średnim wieku.

    • Nie zgodzę się z tym komentarzem, dr Andrzej osobiście robił mi cesarkę razem ze swoim kolegą z którym miał akurat dyżur. Decyzja o cc była podjęta w bardzo krótkim czasie od przejęcia dyżuru przez tych 2 lekarzy, szybko zorganizowano lekarza anestezjologa i przeprowadzono zabieg.

      • Nie mówimy niestety o tym samym lekarzu swego czasu było dwóch Andrzejów do tego co obecnie pracuje nic nie mam, ten o którym pisałem już niestety nie żyje.

  9. Cieszę się, że ta rodzina w końcu po tylu latach wywalczyła sprawiedliwość. Szpitala obowiązkiem jest zapłacić skoro zatrudnił takiego a nie innego lekarza. Sam lekarz także powinien odpowiadać za błąd lekarski, chociaż nie widziałem jeszcze ani jednego, którego by do tego zmuszono.

    Zmieniając temat, ciekawi mnie, którzy to radni tak protestują przeciwko wynajęciu zewnętrznej firmie pomieszczeń na badania radiologiczne. Czy naprawdę wolą, żeby było drożej, wolniej, gorzej (teraz trzeba wozić pacjentów do Warszawy gdzie i tak robi się te badania prywatnie) żeby tylko prywatna firma nie zarobiła? Co to za komunistyczna mentalność! Ci ludzie nie mogą pojąć, że prywatna działalność zawsze będzie tańsza i lepsza i trzeba z tego gdzie się tylko da korzystać.

  10. Moze jak zaplaca gigantuczne odszkodowanie to cos zmieni w tych zadufanych mozgach lekarskich. W 2008 r na ginekologii ordynatorem byl ten sam lekarz, ktory jest obecnie jesli dobrze pamietam. Sposob traktowania pacjentek przez wiekszosc lekarzy byl zenujacy. Ja Wielki Pan Doktor i ty debil pacjent-osobiscie tego doswiadczylam na tym oddziale w tamtym mniej wiecej czasie. Gdyby nie jeden z mlodych lekarzy, to wroslabym w lozko (a kto wie co jeszcze) bo nikt nie raczyl sie mna zajac. O dbaniu o jakis komfort psychiczny nie wspomne, bo tam nikt takimi „glupotami” sie nie zajmuje.
    Szpital wolominski to wyjatkowy wytwor beznadziejnego zarzadzania, nieporadnosci lekarzy i znieczulicy co niestety doskonale widac po ilosci zgonow jakie tam wystepuja

  11. Jeżeli dyrekcja dalej będzie uprawiać politykę zamordyzmu finansowego wobec pracowników to niedługo nikt tam nie będzie pracował, ani pielęgniarki, ani lekarze. Szpital jest zadłużony ok, ale jedyną formą oddłużania jest okradanie personelu, na tym najłatwiej zaoszczędzić. wszystko inne trzeba płacić -prąd, woda, leki. Nikt tu nie chce przyjść do pracy bo szpital płaci najmniej w całym niemal województwie, inne szpitale gdzie tez są braki kadrowe podkupują personel. A dyrektorzy, a jest ich kilku w tym szpitalu , siedzą bezczynnie, nie patrzą co będzie za kilka miesięcy.
    Na innych SoR-ach warszawskich tez się czeka, wystarczy pojechać na Brodno czy Bielany, a tam jest większa obsada personelu niż u nas w Wołominie. Nie powstał oddział chirurgii dziecięcej z prostej przyczyny nie byłoby komu w nim pracować, a może to i lepiej. szpital potrzebuje dobrego menadżera, takiego z wizja i polotem, umiejącego rozmawiać z ludźmi, pozyskiwać fundusze spoza starostwa, patrzeć w przyszłość i przewidywać.
    a tak mamy tylko wyrąbany las przed szpitalem….

  12. SOR jak SOR, wszędzie się czeka – brak personelu, papierologia… Jeśli chodzi o czas to jest o niebo lepiej niż na np. Lindleya lub na Bródnie. Gorzej że nie ma opcji na podstawowe badanie USG a z dziećmi jeszcze gorzej. Na SORze nie ma pediatry więc wszystkich małych pacjentów BEZ SPRAWDZENIA W JAKIM SĄ STANIE!!! wysyłają na 4 piętro na „konsultację” gdzie w np. weekendy jest jeden lekarz który ma cały oddział „swoich” pacjentów (a wystarczy że jedno dziecko jest w ciężkim stanie i te z konsultacji jako te zdrowe co same przyszły siedzą i czekają po kilka godzin) i jeszcze pielęgniarki z pediatrii NIE MAJĄ PRAWA pobrać badań lub podać leków dzieciom które przyszły z SORu! I trzeba tak latać góra dól. No chyba że dziecko będzie przyjęte na oddział. Przez to dzieci z gorączką muszą czekać… A na SORze brak miejsca dla dzieci, brak termometru (!), BRAK LEKÓW PRZECIWGORĄCZKOWYCH dla dzieci! Pielęgniarki „na zlość” kują dziecko po kilka razy żeby ostentacyjnie pokazać że „one nie umieją dzieciom pobierać i niech kują te z góry”. Horror! Już lepiej żeby powiedzieli że wogóle nie ma SORu dla dzieci w Wołominie. a o chirurgii to niech nawet nie myślą

  13. WIECIE JAK NAZYWAJĄ SZPITAL W WOŁOMINIE WYKANCZALNIA TAM JAK KTO IDZIE A JEST JUŻ W PODESZŁYM WIEKU TO RACZEJ NIE WYJDZIE NA WŁASNYCH NOGACH TYLKO GO WYNIOSĄ MLODZI TEZ NAWET Z POPARZENIEM TWARZY MASECZKĄ KOSMETYCZNĄ ZERO PORADY JAKIEJ KOLWIEK NIE SĄ PRZYJMOWANI BO pANI DOKTOR JEST NIE W HUMORZE I WYKRZYKUJE ,ZE PRZYCHODZĄ Z BZDETAMI CHODZI O DZIAŁ DERMATOLOGI.pODEJSCIE DO PACJĘTOW BARDZO ZŁE UWAZAM ,ZE O TAKICH INCYDENTACH POWINNO BYC POWIADOMIONE MINISTERSTWO ZDROWIA.LEKARZE POWINIEN BYC Z POWOŁANIA .sLYSZALAM NA KORYTARZU ROZMOWĘ PANI DOKTOR DERMATOLOG Z MŁODA DZIEWCZYNA POPROSTU TRAGEDIA.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj