Na temat budowy nowej szkoły podstawowej w Zabrańcu pisaliśmy już wiele razy. Inwestycja ta ciągnie się już od kilku lat i okoliczni mieszkańcy zaczęli wątpić w to, że kiedykolwiek się skończy.
W styczniu br. wójt gminy Poświętne Jan Cymerman zapewniał nas, że: „Uda się sfinalizować jak najszybciej wykonanie wszystkich prac, tak aby w nowym roku szkolnym tj. od września, dzieci mogły już uczyć się w zmodernizowanej części istniejącego budynku oraz nowo wybudowanej części z przestrzennymi salami lekcyjnymi.” Niestety, wrzesień już się kończy, a dzieci nadal muszą uczyć się w starym i ciasnym budynku szkoły. Prace wykończeniowe przy nowej szkole ruszyły jednak z miejsca. Aż chciałoby się powiedzieć – lepiej późno, niż wcale.
W lipcu br. wójt ogłosił przetarg na roboty budowlane w szkole. Zakres prac obejmuje: kanalizację, szambo, instalacje c.o. i c.t. oraz termomodernizację nowej części. Wcześniej, w projekcie inwestycji, wprowadzono pewne zmiany, zgodnie z którymi nie będzie planowanego pierwotnie skrzydła mieszczącego salę wielofunkcyjną (gimnastyczną), toalety i szatnię. Te zmiany zaniepokoiły radnego Marka Szałwię, który swoimi spostrzeżeniami podzielił się z członkami Komisji Oświaty, Kultury i Sportu Rady Gminy Poświętne. – Czy państwo mają wiedzę na temat szkoły w Zabrańcu? Tam jest dziewięć oddziałów, a sześć klas. Dzieci się uczą do późnego popołudnia. Chciałem zapytać, bo tam od trzech dni trwają prace – zapytał radny Marek Szałwia podczas posiedzenia komisji oświaty, które odbyło się 13 września.
– To bardzo się cieszymy. My nie jesteśmy kierownikiem nadzoru budowy – przerwała mu radna Danuta Bombik.
– Przetarg został unieważniony i chciałem się zapytać jak to teraz jest, że bez tego przetargu wykonawca został wyłoniony? Czy składano jakieś oferty? Uważam, że to temat, którym powinna się zając komisja oświaty. Temat jest poważny – kontynuował radny Szałwia.
– Czyli prace w szkole w Zabrańcu się odbywają? – zapytał radny Stanisław Laskowski, który tego dnia pełnił rolę przewodniczącego komisji.
– Tak – odparł zastępca wójta Lech Sędek.
– Czy państwo widzieli umowę z tym wykonawcą? Jak to wygląda? Jaki jest zakres tej umowy? To ludzi interesuje. Cały czas państwo mówili, że środki na tę szkołę były w budżecie na 2017 r. Rok przeleciał, a państwo ciągle mówiliście, że się wyrobicie i we wrześniu dzieci do tej szkoły wejdą. Pół roku czekaliśmy na zmianę projektu, bo w grudniu wójt zakomunikował Radzie Gminy, że robi nowy projekt, którego celem jest likwidacja tego skrzydła z salą sportową i szatniami. To ciekawe, bo rada też przecież powinna mieć coś do powiedzenia w tej sprawie – stwierdził radny Marek Szałwia.
– Panie radny, zgodnie z naszą pracą komisji nie ma takiego tematu. Czy jakieś informacje może pan udzielić? – zwrócił się radny Laskowski do wicewójta.
– Nie udzielę, bo jeżeli pan radny ma pytanie do komisji, to komisja udziela odpowiedzi. Jeżeli jest pytanie do mnie, to proszę złożyć stosowny wniosek – odparł wicewójt Lech Sędek. (…)
Więcej na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html
Jak by wzieli piniendze z uni – to by sie musieli rozliczyć co do jednej złotówki w określonym ściśle czasie. A że nie wzieli- to szkoły nie ma kasy nie ma i nikt sie z tego nigdy nie rozliczy- a bajzel będzie długo. A później przetargi na remonty po spapranej budowie….norma w tym powiecie