Według naszych informacji zakończyły się już kontrole Kuratorium Oświaty w Zespole Szkół w Duczkach. Raport końcowy zawiera wiele uwag i wskazuje problemy, które należy jak najszybciej rozwiązać. Warto zwrócić uwagę na fakt, że problemy społeczności szkolnej w Duczkach najpewniej niewiele się różnią od kłopotów na co dzień spotykanych w innych szkołach, warto więc zwrócić na nie uwagę.
Choć raport Kuratorium nie został upubliczniony, uwagi kontrolujących dotykają tak ważnych problemów, że nie sposób je przemilczeć. Nasi informatorzy zgodzili się podać Wieściom kilka wniosków pokontrolnych, by uczulić przede wszystkim rodziców na problemy, jakie spotykają w szkole ich dzieci.
Kontrolę w Zespole Szkół w Duczkach przeprowadzono w maju i czerwcu br., po samobójczej śmierci gimnazjalisty. Jak się okazuje, w szkole niewłaściwie prowadzono procedury związane z przyjmowaniem skarg i wniosków. Brakowało dokumentacji dotyczącej rozpatrywania zgłaszanych problemów. Dzieci nie były dostatecznie dobrze informowane o swoich prawach, blisko połowa z zapytanych nie miała pojęcia o tym, że samorząd uczniowski ma prawo występowania w ich imieniu przed dyrekcją i nauczycielami. Połowa ankietowanych nie wiedziała także, że ma prawo wyrazić swoje zdanie na temat tego, co dzieje się w szkole.
A powodów do interwencji było sporo: ponad połowa ankietowanych zadeklarowała, że dzieci nie są traktowane przez nauczycieli jednakowo. Połowa uważa, że w szkole naruszono godność osobistą ucznia, a tylko dwoje z dziesięciu uczniów uznało, że otrzymały pomoc po zgłoszeniu swojego problemu kadrze. Blisko połowa ankietowanych uczniów zadeklarowała, że nie czuje się w szkole bezpiecznie, wskazując na przemoc psychiczną ze strony nauczycieli i kolegów! (…)
Więcej na łamach gazety.
Zapytać ludzi czy czują się bezpiecznie, np. po jakimś bandyckim napadzie na ulicy – też odpowiedza, że nie, nawet gdy przed tym zdarzeniem nie mieli takiego poczucia.
„Efekt Golema (ang. Golem effect)
odmiana efektu Pigmaliona, polegającego na tym, że w określonych sytuacjach, pod wpływem czyichś negatywnych oczekiwań, zaczynamy się zachowywać zgodnie z tymi oczekiwaniami, nawet jeżeli pierwotny kontekst sytuacyjny wcale tego nie wymuszał.”
Mój syn również nie czuje się bezpieczny w tej szkole. To co się tam działo, to co robili niektórzy nauczyciele to straszne. Bardzo dobrze, ze ktoś się wziął za to i zrobił porządek
Na stanowisku dyrektora nastąpią zmiany, ale mentalności nauczycielskiej i zakompleksienia się nie zmieni. Będzie dalej nierówne traktowanie uczniów, zapewne według kryterium zasobności portfela. Do następnej okoliczności będzie jak było, takie nasze niepisane oświatowe prawo, że często niedouczony na branżowej uczelni nauczyciel pod ochroną karty nauczyciela wyładowuje swoje frustracje na uczniach.
Jakie prawo do wolności wypowiedzi? kiedy moja córka w jednej z wołomińskich szkół próbowała wyrazić swoje zdanie zawsze była uciszana i zarzucano jej że jest bezczelna i źle wychowana przez rodziców. Asertywność dla większości nauczycieli jest pojęciem nieznanym, a przecież może być wspaniale wykorzystana w procesie dydaktycznym na wielu płaszczyznach ale poco się szarpać z dziećmi.
No i…. Kontrola była, wnioski są, zwolnienia poszły, niektórzy nauczyciele sami odeszli. Jest super. Krzyknijmy hip hip hura. Rodzice – otwierajcie szampany.
Ale… czy na pewno jest w porządku, czy małolaty nie będą się już znęcać nad innymi, czy rodzice załapali, że to ONI odpowiadają za wychowanie własnych dzieci a nie nauczyciele, czy zarówno rodzice jak i ich dzieci wiedzą, że oprócz praw maja też jakieś obowiązki, czy po prostu znajdzie się następny kozioł ofiarny wśród nauczycieli, którego będzie można wykończyć. Przecież dyrekcja wie jaka „moc” drzemie w rodzicach.
Tylko zapomniano trochę o Kamilu. Ja czasem się za Jego duszę modlę….. a wy? – cieszcie się, że nareszcie dobrali sie do nauczycieli.
Kasienka, jedna z byłych już dyrektorek wołomińskich szkół nie życzyła sobie, aby moje dziecko było uczniem kierowanej przez nią szkoły. Pojęcie kultury prawnej nie jest znane nauczycielom. Oni mają kartę nauczyciela i na tym się kończy ich znajomość prawa. Niestety, nauczyciele w Polsce mają szerzej otwarte kieszenie, niż głowy. I oni są nietykalni i innych uczą i oceniają.
Chyba jednak nauczyciele nie są takimi tumanami skoro Szanowna Nieskazitelność tak się wykształciła, że nawet najmniejszy błąd stylistyczny razi jej wysublimowane poczucie doskonałości i nieomylności.;-)
Mimo wszystko, nie opuszcza mnie nadzieja, że Sfrustrowana Nieobiektywność w końcu spotka na swej drodze kogoś, kogo warto ocenić pozytywnie.
🙂
Niedoskonałość, idź do szkoły podstawowej, uzupełnij braki. Kultury Cię tam nie nauczą, z domu kindersztuby też nie wyniosłaś, jaką Cię rodzice stworzyli, taką jesteś i będziesz. Żyj długo i szczęśliwie, chyba że cię własny jad i głupota zabije. Jesteś klasycznym przykładem frustratki, której marzeniem jest być panią nauczycielką. Nie jest trudno ukończyć „branżową nauczycielską sorbonę”, spróbuj – życzę sukcesów.
Przepraszam, że ośmielilam się nadępnąć na kurzajkę na twej Szczególnie Niebiańskiej stopie. Nie byłam swiadoma, że sprawię ci tym taki ból – nie tyle fizyczny, co emocjonalny. Wierzę jednak, że mi wybaczysz, wszak wielcy i czcigodni ludzie tak czynią.
Twe rady biorę do serca z wdzięcznością i pokorą marnego robaka 😉
do aber-racja. ja bardzo się cieszę, z tego co się dzieje w szkole. nareszcie ktoś zrobił porządek z dyrekcją, która nic nie robiła, a tylko otaczała się koleżankami, które niekoniecznie maja powołanie do pracy z dziecmi. Znowu sa zarzuty do rodziców, a nauczycielka biedny kozioł ofiarny. Rodzice wiedza co maja robic. A mozna wiedzieć, któzy nauczyciele odeszli? mam nadzieję, że ci którzy powinni, a nie ci co byli fajni.
Niedoskonałość, dyskutuj z ludźmi na twoim poziomie, a jeśli aspirujesz wyżej, to idź do psychologa – on pomoże ci rozwiązać twoje problemy emocjonalne i frustracje. I pomoże pożyć na tym świecie do osiągnięcia średniej krajowej. Jeśli uważasz, że mnie obraziłaś, to się mylisz – mnie komentarze tępawych złośnic niewiele obchodzą.
Magda, nie zauważyłam w wołomińskiej oświacie zmian kadrowych na lepsze. Co więcej – w ostatnich latach widać upolitycznienie wyborów na kierownicze stanowiska w szkołach. Nie wiem, czy w takich warunkach zostanie wybrany nowy dyrektor – nauczyciel i wychowawca z powołania. Oby nie wygrała kolejna aktywistka z partyjnego nadania.
Szanowna Pani magda
źle mnie Pani zrozumiała. Nie wiem kto odejdzie, bo nikogo nie znam z tej szkoły. Z pewnością okaże się już niedługo bo 1 września.
Sprawę znam z mediów i wcale takiej pewności co do 100% winy nauczycieli szkoły za śmierć Kamila nie mam. Np. siostra która z płaczem wybiegła z pokoju ze słowami, że mógł coś powiedzieć a nie wszyscy tylko zajęli się własnymi sprawami została pokazana tylko na WOT. W TVN i Super Expresie o siostrze nawet słowa a tylko rodzice i brat oskarżający nauczycielkę. Sprawa z zagrożeniami na ponad tydzień przed wywiadówką do której wystawiano zagrożenia – to sory – też grubymi nićmi szyte. I jeszcze kilka niuansów, których nie pamiętam. Dlatego uważam, że na tej wychowawczyni odbył się lincz w białych rękawiczkach.
Nie mniej już jest pozamiatane. Kuratorium załatwiło sprawę po myśli rodziców i to przed wakacjami.
Najgorsze jest jednak to, że dzieci z tej sprawy dowiedziały się, że śmierć kogoś z otoczenia natychmiast należy wykorzystać do własnych celów.
Dla mnie też już sprawa zakończona.
Nie zgodzę się, że nauczycielkę obrzucającą ucznia niewybrednymi komentarzami i epitetami zlinczowano w białych rękawiczkach. Nauczycielka została medialnie ukarana za nieprzestrzeganie praw ucznia i swoją głupotę. Albo szanuje się uczniów, niezależnie od zasobności portfela rodziców /a to jest bardzo poważna przesłanka w niektórych wołomińskich szkołach/, a przynajmniej nie narusza się ich praw, albo się ich nie szanuje, łamie się przy tym prawo i naraża się na konsekwencje. Dziwi mnie fakt, że w tej sytuacji nie zareagował w żaden sposób nasz miejscowy sąd rodzinny, na którym ciąży obowiązek podejmowania działań w sytuacjach, kiedy dobro małoletniego jest zagrożone. Nie wydaje mi się słuszne, co już kiedyś na forum podkreślałam, aby jednoznacznie formułować jedną przyczynę decyzji chłopca. Z całą pewnością w sytuacji zagrożeń, czyli niepowodzeń szkolnych, szkoła ma swój udział, bo do jej obowiązków należy udzielanie pomocy w diagnozowaniu problemów, są konsultacje przedmiotowe, jest pedagog szkolny, jest poradnia psychologiczno-pedagogiczna, są możliwości rozwiązania problemu z korzyścią dla ucznia. O niedopełnieniu tych obowiązków nikt nie wspomina. Jeśli poleciały jakieś nauczycielskie głowy, jeśli ktoś zostanie ukarany /w to wątpię, bo nauczyciel w Polsce to święta krowa/, to zostanie ukarany za niewykonanie obowiązków, za zaniechanie działania, do którego jest zobowiązany i za co dostaje pieniądze. Jeśli te kary będą dość surowe, to może poskutkuje to reakcją w przyszłości w podobnych przypadkach.
„W większości przypadków przyczyną samobójstw jest depresja i inne zaburzenia psychiczne, a zapalnikiem stres. – Najczęściej mamy do czynienia z co najmniej kilkoma czynnikami stresowymi w życiu młodego człowieka. Do tego nakładają się trudności w znalezieniu wsparcia czy to wśród rówieśników, czy w rodzinie – podkreśla prof. Janusz Rybakowski. „
O, już widać, że pani SN szuka zaczepki. Przeżywa jakis rodzaj rui, a może wścieklicy i musi napadać innych. Zaczyna awantury. Znam to. To jest osoba z problemem. Ten problem można zdefiniować, ale czy trzeba ?
Powtórzę to co kiedyś już napisałem na temat dyskusji z panią SN : ignorować! Chamów trzeba ignorować. Dyskusja jest bezprzedmiotowa. Przypominam też jedno z praw Murphy’ ego : nie kłóć się z głupim bo ludzie mogą nie zauważyć między wami różnicy.
Takiej pani SN można w ramach dyskusji napisać jedno słowo : spadaj ! Koniec dyskusji , z chamicą dialog jest niemożliwy.
Gallus, z tępakiem i bufonem – także. To wszystko.
Do przemiłej SN : Bez komentarza ! Z chamami nie dyskutuję!
” Wobec chamstwa trzeba przejść mimo” – powiedział pewien mądry Człowiek. I tak róbmy.