Mieszkańcy powiatu wołomińskiego postanowili przypomnieć o potrzebie stworzenia w Powiatowym Szpitalu w Wołominie oddziału chirurgii dziecięcej. W serwisie społecznościowym facebook założono stronę „Chirurgia Dziecięca dla Wołomina”.
Jak przekonują pomysłodawcy tego projektu, jest on inicjatywą społeczną zapoczątkowaną przez rodziców małych pacjentów, którzy osobiście zderzyli się z problemem braku chirurgii dziecięcej lub chociażby punktu pierwszej pomocy i wstępnej diagnostyki w wołomińskim szpitalu dziecka, które doznało urazu.
Na stronie czytamy chociażby, że: „W chwili obecnej, gdy dziecko spadnie z łóżka, przewróci się, uderzy itp. i mamy podejrzenie doznanego urazu (złamana ręka, poparzenie itp.) lub po prostu potrzebna jest konsultacja chirurga, RTG kontrolne, to pomoc uzyskamy w najbliższym szpitalu przy ul. Niekłańskiej w Warszawie. Powiat wołomiński jest jednym z największych powiatów na Mazowszu, dosyć rozległym, dlatego też taki punkt w naszym szpitalu jest jak najbardziej potrzebny po to, aby szybko i jak najbliżej nasze pociechy uzyskały pierwszą pomoc.
ED. Więcej na łamach gazety.
Mojego dziecka to już nie dotyczy, ale jestem za. Jeśli nie oddział, to chociaż doraźna pomoc przy urazach. W odróżnieniu od kilku osób wypowiadających się negatywnie o naszym szpitalu, moje skromne z nim doświadczenia są pozytywne. I mam nadzieję, że takie pozostaną.
W Wołominie był kiedyś bardzo dobry oddział chirurgii dziecięcej. Był to oddział na bradzo dobrym poziomie, leczono tu oparzenia co w latach 70-tych było wielkim osiągnięciem. Zlikwidowano ten oddział nie wiadomo dlaczego.
Czyli mamy powrót do dawnej tradycji. Dobrze, nawet bardzo dobrze.
Pomysł sam w sobie jest ciekawy, aczkolwiek nie mam zaufania do tej placówki. 3 razy korzystałem z sor i mam mieszane uczucia. Jak byłem nastolatkiem i była rejonizacja szpitali, to miałem przyjemność korzystać ze szpitala na Działdowskiej (rodzice zameldowali mnie u siebie na Bemowie, choć całe życie mieszkałem z dziadkami w Wołominie, tu się też urodzilem) – nie ma nawet co porównywać. A brak zaufania wynika z błędów medycznych wobec babci i cioci, co skutkowało ich śmiercią.