O tym, jak trudna jest sytuacja w Szpitalu Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Wołominie świadczą szokujące wezwania i apele o pomoc, wysyłane przez jego dyrekcję. Dziś już nikt nie kryje, że brakuje zarówno lekarzy, jak i pielęgniarek, a ci, którzy jeszcze są w stanie leczyć, pracują ponad siły. Informacje o tym, że z 13 lekarzy oddziału, obecnie pracuje zaledwie trzech, (bo reszta jest na kwarantannie), są przerażające (…)
O tym, jak jest źle i niebezpiecznie nie tylko piszą, ale oficjalnie mówią pracownicy i dyrekcja wołomińskiego szpitala. Każdego dnia świadomość o zagrożeniu jest coraz zwiększa, podobnie jak brak odpowiedzi na pytanie – jak z tego wyjść?
– Jest źle, a będzie jeszcze gorzej – mówią ci, którzy choć trochę znają się na medycynie, a w tym szpitalu kilku z nich jeszcze pozostało. Skoro są, to walczą o ile zdrowie ich samych na to pozwala, a z tym też nie jest najlepiej. Covid atakuje ich ze zdwojoną siłą.
– Musimy sobie jasno powiedzieć, jesteśmy na wojnie i zrobię wszystko by tę wojnę wygrać – mocno i stanowczo zapowiada dyrektor szpitala Grzegorz Krycki. – Jest źle, liczba chorych i zarażonych stale wzrasta. To, czego dziś doświadczamy, momentami nas przerasta, ale damy radę – zapewniał radnych podczas ubiegłotygodniowej sesji Rady powiatu. To tu doszło do bardzo poważnej dyskusji o stanie zagrożenia epidemiologicznego mieszkańców powiatu i działaniach szpitala.
W debacie na pytania radnych odpowiadał nie tylko dyrektor Grzegorz Krycki, ale starosta Adam Lubiak i naczelnik wydziału zdrowia Agnieszka Kibart. Już po pierwszych wyjaśnieniach dla nikogo nie było tajemnicą, że mamy się czego bać, bo „walczymy z czymś, czego bliżej nie znamy” – padło podczas dyskusji. Podobnie, mało optymistycznie brzmiały kolejne informacje przekazywane przez szpitalne władze. (…)
Więcej na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html