2 kwietnia w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Wołominie odbyła się niezwykła uroczystość – 100. lecie urodzin Krystyny Kwapiszewskiej, która jest prawdziwą legendą wołomińskiej oświaty. Szacowna jubilatka z ogromną radością zawitała w progi budynku dawnej Szkoły Podstawowej nr 1, w której kiedyś nauczała. – Teraz to wygląda jak muzeum, pomysleć że tu kiedyś była moja szkoła – zażartowała. Pani Krystyna przez całe spotkanie tryskała energią i humorem, a goście zgromadzeni w sali konferencyjnej biblioteki z przyjemnością słuchali wspomnień z czasów okupacji i tajnego nauczania. (…)
– Ona, młodziutka 17-letnia uczennica warszawskiego Gimnazjum i Liceum im. Elizy Łabusiewicz w 1939 r. stała się na raz nauczycielką i opiekunką niewiele młodszej od siebie młodzieży. To, co pomogło jej wtedy wziąć na siebie tą ogromną odpowiedzialność, to wspomnienie klimatu tej cudownej szkoły, gimnazjum – dodaje Anna Wojtkowska. Szacowna jubilatka nie kryła wzruszenia i podczas spotkania z radością dzieliła się swoimi wspomnieniami. – Aż krępuję się, że ja jeszcze żyję a tamci młodsi ode mnie już są dawno w ziemi. Ale proszę wierzyć, że właściwie ludzie nie umierają na zawsze, oni tkwią w nas. Ja nie widzę starych, siwych, zgarbionych, chorych. Ja widzę chłopaków w krótkich spodenkach, dziewczynki z warkoczami śmiejące się, jak mieli lat kilkanaście. Teraz są to już dorośli ludzie a ich dzieci nie mają pojęcia co to wojna. Co to życie w strasznym okresie kiedy nie zna się ani godziny ani minuty. Niestety już zbliża się do nas echo tego. Nie daj Bóg żeby dzieci musiały przeżyć to samo. Oby był spokój i to jest największa troska nasza – mówiła z przejęciem pani Krysia. (…)
Więcej na łamach Wieści.
http://www.e-kiosk.pl/index.php?page=titleissues&id_title=154563
https://www.egazety.pl/marpan/e-wydanie-wiesci-podwarszawskie.html