W nocy z niedzielę na poniedziałek, kilka minut po północy, doszło do tragicznego w skutkach wypadku, w którym zginęła młoda dziewczyna, a 5 innych osób trafiło do szpitala. Wypadek spowodował młody mężczyzna, który na skrzyżowaniu ulic Bratnia z Tęczową nie ustąpił pierwszeństwa. (…)
05–200 Wołomin,
ul. Kościelna 5/7 II piętro
I taki rajdowiec po wypadku pewnie wyszedł z samochodu rozpłakał się i powiedział przepraszam ja nie wiedziałem.Czekam tylko kiedy dojdzie do podobnej sytuacji na skrzyżowaniu Gryczanej i Błotnej bo dla większości mieszkających w tej okolicy znak skrzyżowanie równorzędne jak i strefa zamieszkania gdzie ograniczenie prędkości wynosi 20 km/h jest zupełnie obcy a na zwróconą uwagę reagują agresją.. Uważam że wszystkie newralgiczne skrzyżowania powinny być wyniesione tak jak na Reja czy Kościelnej. I tu podpowiedź dla władz remontujecie ul. Partyzantów pamiętajcie o skrzyżowaniu z ul Sikorskiego i Legionów tyle że okolice po tej stronie 1 maja to dla władz chyba już nie Wołomin bo chodnik przy Sikorskiego zmodernizowano tylko do 1 maja choć ulica ciągnie się aż do Granicznej.
Wyniesienia? Wielokrotnie widziałam fruwających młodych durnych rajdowców na skrzyżowaniu Reja i Lipińskiej.
Ci sami rajdowcy robią sobie spoty raz w miesiącu na Kauflandzie..pod nazwą „Nocna jazda bez celu-Wołomin”, mają swojego Facebooka.
Był już o nich w wieściach artykuł, na forum można poczytać jak się tłumaczą,:…”bo co mają stać z gorzałą pod sklepem”? Więc stoją z puszkiem piwa 😉 pod Kauflandem a potem odstawiają Kubicę.
Szybka jazda, kręcenie bączków, palenie gumy to ich PASJA, inaczej dziewczynie nie zaimponują.. A laski głupie ale niby mają wymagania, „cenią się” bo goście wożą je lepszymi samochodami.
Pokolenie pustaków.
Na mojej ulicy ci młodzi fruwają czasem przez spowalniające progi ale to nie znaczy że nie należy ich robić.Ja osobiście reaguję. Tylko najgorsze jest to że to nie obcy przyjeżdżają tu i fruwają przez progi i wyniesienia a najczęściej mieszkający w okolicy.
Ależ oczywiście. Tubylcy znają te progi i wiedzą, z jaką prędkość je pokonać. Co ciekawe, najszybciej fruwają ci w służbowych autach, bo przecież to firma płaci za remont zawieszenia.
Skąd była ta dziewczyna? Ktoś może napisać więcej informacji o niej?
WYRAZY WSPÓŁCZUCIA DLA RODZIN TYCH DZIECI
Magda, rudowłosa. Ze Sławka.
Co się dziej na Tęczowej, to wiedzą okoliczni mieszkańcy. Ale gmina lub policja nie podejmuje żadnych działań. Samochody jadą nawet i powyżej 120. Ten wypadek był tylko ostrzeżeniem, a jak tak dalej będzie to kolejny będzie niedługo. Zero reakcji ze strony instytucji, które powinny się temu przyjrzeć. Proszę sprawdzić jak jadą samochody MZO lub Imperf, wywrotki lub inne samochody ciężarowe. To będzie ulica usłana krzyżami.
Kiedyś Głowackiego może i piaszczysta, może nijaka i wcale nie reprezentacyjna… Ale teraz mamy cudowny asfalt, piękne chodniki i byle jaką ścieżkę rowerową, na której podbija nie gorzej niż na śpiących… Rowerzyści jeżdżą jezdnią, samochody tak jak pisał mój poprzednik 120/h, strach puścić dziecko na rower czy nawet do nowo otwartego sklepu. Tam jest akurat łuk i za cholerę nie widać czy z lewej strony od geodetów nie nadjeżdża jakiś debil… żeby przejść na pasach trzeba się mocno rozglądać albo nadstawić ucho i nasłuchiwać. Byłem świadkiem jak ok. 7 letni maluch stał przed pasami i stał i stał aż w końcu ktoś się ulitował i zatrzymał.
No ale każdy jest panem w swojej wypasionej bryce, przecież nie będzie jechał przepisowo w terenie zabudowanym…
No i macie swoje rajdy wołomińskie nocą, już wiele osób pisało o tym młodzi piją,ćpają przeklinają ścigają się po ulicach Wołomina i później są takie skutki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ich rodzice są dumni bo dzieciaki nie stoją pod sklepem i nie chlają…a to, ze kogoś przetrącą, zabiją..no o tym się nie mówi…”wypadki chodzą po ludziach”, albo „się zamyślił” jadąc 120km/h w terenie zabudowanym..
Wołomińska Policja powinna w końcu zacząć reagować. Reaguje się gdy starsza Pani próbuje sprzedać mleko na bazarze, a tam gdzie sprawa ewidentnie wymaga reakcji policji to policja wymięka, boi się że jakiś gówniarz ich wyśmieje
Kierowca, który decyduje się jechać z nadmierną prędkością, który ignoruje znaki drogowe jeśli spowoduje wypadek śmiertelny powinien być przez prawo traktowany jako morderca. Wypadek jest wtedy, gdy zachowując wszelkie przepisy zachodzi zdarzenie nagłe którego nie da się przewidzieć. A wtedy gdy świadomie decydujemy się na złamanie zasad ruchu drogowego świadomie podejmujemy ryzyko. A w ryzyko wpisana jest wiedza o zagrożeniu. Jeśli tak byliby traktowani przez prawodawcę kierowcy, którzy spowodowali śmierć wskutek swojej brawury czy innej formy złamania przepisów być może coś zmieniłoby się na naszych drogach.
Dla idiotów za kierownicą, bo inaczej nie można nazwać takie bezmózgie stwory, każda wyremontowana ulica to pole do wariactw z użyciem narzędzia zbrodni jakim jest w ich rękach samochód. Znak postawiony na wyniesieniu na ul. Reja tylko jedną dobę stał pionowo. Postawiony w sobotę już w niedzielę rano był przygnieciony do wysepki.
Taki kierowca naoglądał się filmów z śp. Paulem Walkerem i jak widać..kończy się to tragicznie..
Młodzież broni Froga, który jest ich nowym bohaterem- to takie żałosne. Pustaki nawet będą go bronić jak kogoś zabije, ale dla nich to super gościu która zapierdziela bmw i się tym potem chwali w internecie.
Jego naśladowców jest coraz więcej, szczególnie młodzieży imponuje szybka jazda.. a w Wołominie dekli nie brakuje..wystarczy popatrzeć co się czasem dzieje na Kauflandzie…….
Dziś po południu znak znów jest w pionie, ciekawe na jak długo
TO SAMO DZIEJE SIĘ PRZY ULICY LWOWSKIEJ /WIOSENNEJ jakies 3-4 lata temu też był tam wypadek jacyś małolaci jechali z dużą prędkością i przywalili w płot tuż przy furtce od przedszkola Promyk. 2 minuty później wychodziła tamtędy matka z dzieckiem. Nie wiem jaką prędkością jechali ale po uderzeniu silnik był przy Mazowieckiej a samochód przy Ludowej. powinni coś z tym zrobić…
Coś to znaczy co ? Wiadomo, nie od dziś, że szaleńcza jazda nie jest przez nikogo zwalczana. Na drodze jest pełno chamstwa. To buraki, których nikt nie wychował, nie nauczył kultury, nie wymagał przestrzegania elementarnych norm społecznych. To jest wina braku wychowania. Rodzice gówniarza są zachwycenie, zę ten tak wspaniale potrafi jeździć a ta wspaniała jazda polega na nieokiełznanym używaniu pedału gazu i hamulca. Na przemian.
Policja zaś nie zajmuje sie patrolowaniem dróg a skupiają się na łapaniu za przekroczenia prędkości, najczęściej tam gdzie ustawione są bezsensowne ograniczenia. Nikt nie zwalcza agresywnej jazdy, a to jest największe zło.
Agresywna jazda często wiąże się z agresją niezwiązaną z pedałami gazu i hamulca. Stąd, moim zdaniem, ograniczona aktywność policji na tym polu.
A znak na wyniesieniu na skrzyżowaniu ulicy Reja z Kościelną dziś rano znów był przygnieciony do ziemi. Może w sobotę około południa powinno się te znaki zabierać i gdzieś przechowywać, tak jak to podobno (w znanym dowcipie) robił na noc z asfaltem sołtys z Wąchocka. Wyraźnie nie służy mu noc z soboty na niedzielę.
Brawurowa jazda w Polsce to norma. Jeździłem po Teneryfie wynajętym Clio i nie dosyć, że ani razu nie napotkałem drogówki, to przyznaję, że ludzie jeździli bardzo kulturalnie. Jeśli przekraczali prędkość, to w granicach rozsądku o 10-20 km/h. Byłem w szoku, że tak można. A jeśli na siebie trąbili, to się przy tym uśmiechali, bo ten gest oznacza tam podziękowanie. Co ciekawe – w hotelu można było pić alkohol do woli (w cenie pobytu), ale nikt się nie zataczał i nie zachowywał niekulturalnie. A gości było bardzo dużo z różnych krajów, bo i hotel duży.
Wcale nie tylko w Polsce, Grecy jeżdżą o wiele gorzej niż nasi rodacy. Tam pieszy nie ma co liczyć, że na zielonym świetle przejdzie bezpiecznie przez ulicę (o czym ostrzega rezydent na pierwszym spotkaniu z gośćmi hotelu) parkowanie autem na rondzie to normalka (sam widziałem) a klaksony i wzajemne pokrzykiwania kierowców to już chyba ich tradycja narodowa.
Takie zachowania na drodze to tylko i wyłącznie skutek braku odpowiedniego wychowania, kultury i taktu.Oto wchodzi w dorosłe życie pokolenie wychowane na grach komputerowych, durnych serialach telewizyjnych, w kulcie pieniądza i braku poszanowania dla człowieka. To widać nie tylko na drogach, niestety 🙁
Z tym zielonym światłem dla pieszych to faktycznie bywa różnie. W Amsterdamie od razu po wyjściu z dworca centralnego miałem „lekcję przechodzenia na światłach” – ludzie przechodzili przez ulicę na zielonym i się gość z impetem wchrzanił kombiakiem i zatrzymał się ludziom przed nosem, bo dalej za pasami był korek. Krzyknąłem na niego „eeeeeeee”, ale potem się przyzwyczaiłem, że tam tak jeżdżą przez pasy. Co kraj, to obyczaj. W Hiszpanii jest za to pełna kultura pod tym względem i trzeba pokazywać dobre wzorce do naśladowania.
I wszystko jasne! Zniknęły komentarze Kapitana dotyczące kandydata na radnego! To się nazywa wolność wypowiedzi. Wiadomo już, że kandydat Florkiewicz ma poparcie ze strony Wieści. No cóż, mój komentarz też pewnie za chwilę zniknie, ale nie mogę sobie odmówić przyjemności skonstatowania, że jaka gazeta, taki kandydat, i jaki kandydat, taka promująca go gazeta.
Znam jedną miłą dziennikarkę z Wieści, ale żeby od razu poparcie całej gazety? Pozdrawiam i dziękuję za tak wysokie mniemanie o mnie 🙂
Musiało pojsc w pięty, skoro usunięto. Hahaha…
Mi nie. W każdym razie wspiera mnie wiele osób i może ktoś z nich poczuł się zniesmaczony. Może nawet wspomniana dziennikarka.
Znam jednego radnego, ale on nie jest miły 😉
…a zapewne wystartuje z mojego okręgu i zapewne moja kampania nie jest mu na rękę 😉
Ktoś napisał powyżej, że ktoś się naoglądał filmów ze ŚP. Paulem Walkerem, ktoś inny że inni bronią Froga.
Szybcy i Wściekli, fajne filmy ale sience fiction, Frog to debil, nie jeden zginął przez takich Frogów.
Ale także nie oceniajcie winnego, każdy popełnia błędy, nie byliśmy tam, nie wiemy z jaką prędkością jechał, nie jeden przepisowy kierowca popełnił błąd. Dzisiaj siedzimy przed kompem, jutro wyjdziemy z domu, możemy się zamyślić, zagapić itp…
Trochę także szacunku i zastanowienia DLACZEGO?
a to z dedykacją dla obiezyswiata
spotykają się kumple i jeden mówi:
– wiesz właśnie wróciłem z Norwegii, staaary czego ja tam nie widziałem: duze hotele, kultura, alkohol za friko,
niedźwiedzie, renifery po prostu wszystko…
drugi mówi:
– a fiordy widziałeś? widziałeś?
a ten na to:
– staaaary, fiordy to mi z ręki jadły…
Bilety do Oslo zima są w promocji po 30 zł w Ryanair’ze. Nie byłem jeszcze, ale cena kusząca. Pozdrawiam.
Od radnych nastepnej kadencji oczekiwac nalezy zajecia sie poprawą bezpieczenstwa na wołominskich ulicach, i nie oszukujmy sie my to nie Teneryfa, zamiast usmiechu można zobaczyć w najlepszym razie pukanie sie w czoło.
Zamiast snuć tu kombatanckie wspomnienia o kulturze jazdy w innych krajach trzeba zejsc na ziemię.
Jest u nas kilka „czarnych punktów” o których wiadomo od lat i nic sie z ta wiedzą nie robi.
Lipińska/Mickiewicza, I-go Maja/Sikorskiego, Wileńska/Legionów, Wileńska/Reja, o Sławku to Bóg zupełnie zapomnial.
Na ewentualnych spotkaniach przedwyborczych trzeba o pomysl na bezpieczenstwo glosno pytać.
Pan Florkiewicz to zagląda tu chyba głównie po to, by przedstawić się ewentualnym wyborcom jaki to z niego światowiec, gdzie bywał, co widział etc… A zna się niemal na wszystkim, na wspólnotach mieszkaniowych, na wysypiskach śmieci, na lecznictwie i służbie zdrowia, na bezpieczeństwie drogowym, aż trudno się zorientować czym zajmuje się w pracy zawodowej.
Zajmuję się samorządem Pani Elu – tym wojewódzkim. A zaglądam tu nieprzerwanie od kilku lat (nie tylko przed wyborami) zawsze podpisując się imieniem i nazwiskiem.
Samorządem? To co właściwie konkretnie Pan robi?
Próbuje zaistnieć, mówi, więc jest, pisze, bo może jego wypociny ktoś przeczyta. Frustrat, po prostu.
Zajmuję się planowaniem budżetu w Urzędzie Marszałkowskim. I bynajmniej nie czuję się niedowartościowany. Proszę zatem Pani Elu nie sugerować się opiniami internetowych hejterek.
Panie Florkiewicz, nie jestem hejterką, ale pan jest prostakiem i sfrustrowaną sierotą społeczną, co czego się pan sam przyznał. Niech się pan nie próbuje dowartościować, pracodawca, który zauważy pana aktywność w godzinach pracy na forum pewnie się z panem rozstanie. I będzie koniec samorządowej kariery, pozostanie szmateks.
Czy nie znając kogoś można nazwać tą osobę „prostakiem”, „frustratem” czy też „sfrustrowaną sierotą społeczną”? W porównaniu z Panią zostałem dobrze wychowany i jestem z tego dumny. Pozdrawiam serdecznie.
Panie Florkiewicz, jest Pan ikoną małomiasteczkowych kompleksów. Aspiruje Pan do lepszego świata, robi Pan to z uporem, ale nie odetnie się Pan od swoich korzeni. Jest Pan, mimo zdobytego wykształcenia, dość prymitywny, nie posiada Pan umiejętności samodzielnego myślenia. Kiedyś już pisałam, że jest Pan kameleonem, który idealnie dopasowuje się do otoczenia i w zależności od potrzeb zmienia zdanie, by Bogu służyć i diabła nie gniewać. Nie ma Pan nic do zaoferowania lokalnej społeczności poza swoimi chorymi ambicjami i podrzędną retoryką wypowiedzi. Niech Pan zmierzy siły na zamiary, bo w działalności społecznej potrzebne jest szersze spojrzenie, niż to wyznaczone perspektywą dotychczasowych Pana osiągnięć. Pracowity Pan może jest, ale lotności Pan brak. Szkoda mojego czasu – Pan i tak nie zrozumie tego, co napisałam, bo to nie jest pean pochwalny na Pana cześć.
Z tym akurat się nie zgodzę – dla kogoś myślącego w perspektywie województwa, myślenie w perspektywie gminy czy nawet okręgu wyborczego w gminie jest dużo łatwiejsze. Załatwianie potrzeb mieszkańców jednego bloku – co obecnie czynię – nie różni się niczym od załatwiania potrzeb mieszkańców 13 bloków, bo tyle liczy mój okręg wyborczy, a są to w większości bloki mniejsze od mojego. Pani spojrzenie na moją osobę jest inne, ponieważ patrzy Pani na mnie okiem karierowiczki. Tu się zgadzam, ale proszę zrozumieć, że nie każdy chce poświęcać cały swój wolny czas karierze.
Witam Elę,Mariusza F.SN.galusa anonimusa .Dzięki Waszym komentarzom moja wiedza rozwija się wszechstronnie .