Wygląda na to, że temat dzików podchodzących pod domostwa gminy Wołomin i notorycznie straszących mieszkańców, jest nie do ogarnięcia dla władz miasta i jego służb. W poniedziałek telefony redakcyjne znów rozgrzane były do czerwoności, Czytelnicy przychodzili też osobiście, by opowiedzieć o swoich obawach i przygodach, związanych z panoszącymi się po ulicach rodzinami dzików. Wszyscy zwracali uwagę na urzędniczą niemoc, chaos informacyjny i brak jakiejkolwiek pomocy w tej sprawie.
Do naszej redakcji tylko jednego dnia dzwonili mieszkańcy rejonów Lipin B, Lipin Kątów i al. Niepodległości – okolice wysypiska. Wszyscy oni wcześniej szukali pomocy w urzędzie miasta, starostwie, straży miejskiej, w wydziale ochrony środowiska, Miejskim Zakładzie Dróg i Zieleni, a nawet w straży pożarnej i na policji. Nigdzie nie uzyskali jasnej odpowiedzi: do kogo zwrócić się o pomoc i co zrobić z dzikami, które chodzą po ulicach, a nawet czają się przy furtkach domów. (…)
Więcej na łamach Wieści.
Te dziki to dobry temat dla ekologów żeby zablokować budowę wysypiska śmieci w Wołominie!!!! bo w Polsce jest tak że bardziej się liczy ze zwierzętami niż ludźmi!
Ogarnięcie strony Wieści zajmuje coraz mniej czasu:
artykuły dla gazety zaczyna ogarniać gimbaza, która ewidentnie nie ogarnia zadanych tematów.
Może jakby dać im do ogarnięcia jakiś słownik synonimów byłoby lepiej, ale trudno powiedzieć czy Redakcja ogarnia zauważony problem.
Ale, co tam. Jest fajnie.
A pan Włodzimierz nie ogarnia, że na stronie są tylko małe urywki artykułów?
Wołomin to zadupie jakich mało to i obecność dzików nie może dziwić.
Ludzie! Pchacie się coraz dalej w pobliże lasu, bo” to takie fajne działki”, a potem przeszkadza wam dzik, lis, trujecie mrówki, ślimaki i wszystko co się rusza.
Dziki i inne zwierzęta były od zawsze, to ludzie budują się w lasach a później płacz, na terenach zalewowych też się budują. Do kogo żal do samego siebie.
Co ty pitolisz, że dziki tu były zawsze. Nie sądzę, że pamiętasz czasy prehistoryczne.
Mieszkam w tym samym miejscu już prawie 50 lat. I nigdy nie widziałam dzika. Do teraz. Łażą całymi stadami i niszczą wszystko wokół.
Budują się nie tylko w pobliżu lasów, rzek ale także skladowisk odpadów by później mieć pretensje do wszystkich
Szanowny Literacie składowiska odpadów miało nie być / poczytaj ulotki przedwyborcze panującego burmistrza / dlatego ludzie się tam budowali mądralo .
Padały propozycje pomocy w wybudowaniu ambon dla myśliwych by mogli polować na te dziki, ale oni nie są zainteresowani. Dziki niszczą wszystko na polach, tak że uprawianie czegokolwiek nie ma sensu bo dziki wszystko zniszczą. A władza ma nas w dupie i wszystkie nasze problemy. I tak sobie żyjemy : ludzie w poczuciu zagrożenia i tego że są lekceważeni, władza zaś w poczuciu wszechmocy i wszystkowiedzenia. To się nazywa symbioza PiS-owska.
Szukają drogi do UM bo tam jest Koryto – skąd oni są to zgadnijcie
Te tereny w planie zagospodarowania przestrzennego są przewidziane pod tzw. niską zabudowę. Nikt tam się nie pcha specjalnie tylko po to by być bliżej lasu. Środek miasta jest dla takiej zabudowy już raczej nieosiągalny. A to włodarze miasta zdecydowali w którymś momencie, że te obszary będą stanowić strefę miejską a nie wiejską. Dziki na fotografii chodzą przecież wyraźnie po ulicy z namalowanymi pasami. Ciekawa jestem, czy Aga, Literat lub ja mieliby takie samo zdanie gdyby wychodząc zza rogu ulicy natknęli się na taką dziczą rodzinkę.
Osiedle Sławek stado dzików… Strach przejść.
Strach wyjść z domu po 21.Dziki grasują po osiedlu Sławek.
Ta a mi pod domem teraz dziki łażą…
Uwaga! Stada dzików codziennie grasuja po ul. Wiosennej i przyleglych do niej uliczkach. Sa to lochy z malymi. Szkoda ze wlodziarze miasta nic z tym nie robia. Strach wyjsc wogole na miasto… dziki chodza nie tylko teraz o 22 ale takze w dzien np o 8 rano…
Na Wiosennej nowo otwarty plac zabaw a niedaleko tego placu stado dzikow. Nie daj boze zeby te dziki tam grasowaly a potem dzieci bawily sie w tym piasku.