Wołomin może stracić 1.000.000 zł

0

Wskutek działań podjętych przez radnego Igora Sulicha istnieje realne zagrożenie, że Wołomin straci dofinansowanie do budowy parku Nałkowskich w wysokości 1.000.000,00 zł. Rozmawiamy z wiceburmistrzem Wołomina Grzegorzem Mickiewiczem.

Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej pojawił się wniosek o wstrzymanie inwestycji pn. Budowa parku przy muzeum Nałkowskich. Radny opozycji argumentował, żeby nie rozpoczynać budowy do czasu wyboru nowych władz gminy. To one miałyby ostatecznie rozstrzygnąć, czy park gminie jest potrzebny czy też nie. Pan wydawał się być zaskoczony tą propozycją…

– Tak, gdyż inwestycja ta znajduje się w budżecie naszego miasta już od dwóch lat i od tego czasu nad nią pracujemy. Mamy koncepcję, całą dokumentację projektowo-kosztorysową, zatrudnionego inwestora zastępczego i dziwi mnie, że nagle przed wyborami park Nałkowskich stał się niepotrzebny. Gmina poniosła już koszty związane z inwestycją – łącznie ponad 400 tysięcy złotych – nie licząc pracy urzędników. Ja traktuję to tylko i wyłącznie jako element walki wyborczej i jakikolwiek brak szacunku dla naszych mieszkańców, którzy wielokrotnie wyrażali poparcie dla tej inwestycji. Pan radny Igor Sulich i pozostali radni, którzy wyrzucili budowę parku z tegorocznego budżetu, w mojej opinii wykazali się brakiem elementarnej odpowiedzialności i rozsądku, tak bardzo potrzebnych na stanowisku radnego.

Jakie skutki ma podjęta w czwartek decyzja?

Na pewno opóźnienie realizacji inwestycji, gdyż pan Sulich z innymi radnymi zdjął 1,6 mln zł z tego roku i przeniósł na rok kolejny. Mimo że za chwilę zostanie wybrany wykonawca, nie możemy rozpocząć w tym roku prac. A to dobry moment, ponieważ właśnie w 2014 r. przypadają dwie ważne rocznice – 130. rocznica urodzin i 60. rocznica śmierci Zofii Nałkowskiej. Byłby to więc prezent dla muzeum, które wreszcie zyskałoby otoczenie godne tego miejsca. Wskutek działań podjętych przez radnego Sulicha istnieje też realne zagrożenie, że miasto straci dofinansowanie do budowy parku w wysokości 1.000.000,00 zł. Nie mamy pewności, że darczyńca, który chcąc zaangażować się w rozwój miasta, przeznaczył środki na budowę parku, teraz się nie wycofa. Bo mimo iż mieszkańcy oczekują w naszej gminie miejsca, gdzie mogliby odpocząć, spędzić wolny czas, iść na spacer z rodziną, radni zdają się nie słuchać ich potrzeb.

W przypadku wygranej burmistrza Ryszarda Madziara temat parku przy muzeum znów powróci pod obrady Rady Miejskiej?

– Wołomin ma szansę zyskać miejsce, które będzie wizytówką naszego miasta. Wiele miast wokół Warszawy może pochwalić się parkami z prawdziwego zdarzenia, wystarczy odwiedzić Legionowo, Serock, Milanówek, Grodzisk, Mińsk czy Pruszków, by przekonać się, że tego typu miejsca tętnią życiem. Jak wiemy, brakuje u nas  miejsca, w którym całą rodziną można by było wybrać się na spacer. Mieszkańcy zapewne pamiętają, że takim miejscem pełnym zieleni i ławeczek był kiedyś pl. 3 Maja, dopóki były burmistrz nie postanowił zamienić go w betonowy plac. Dlatego chcemy stworzyć mieszkańcom nowoczesny ogród, w którym będą mogli spędzać wolny czas. Na miejscu zostanie zasadzonych mnóstwo nowych drzew, powstanie kwietna łąka, altany, ławki, zmodernizowany zostanie też zbiornik wodny, powstanie scena z zadaszeniem, gdzie latem można będzie słuchać koncertów. Projekt łączy tradycję z nowoczesnością i z pewnością przypadnie mieszkańcom do gustu, którzy już wcześniej podczas konsultacji społecznych bardzo pozytywnie podeszli do budowy parku. Mam nadzieję, że radni ochłoną i nie będą przekładać rozgrywek politycznych i kampanii wyborczej ponad potrzeby mieszkańców. Na razie na najbliższej sesji musimy wprowadzić pewną kwotę pieniędzy na zabezpieczenie płatności tegorocznych, wynikających już z zawartych umów, nie chcąc narazić się na procesy sądowe względem wykonawców umów, z którymi mamy zawarte umowy i którym musimy zapłacić faktury do końca tego roku.