Kłopotliwa trasa S8

4

20 października w Urzędzie Miasta Kobyłka przeprowadzono rozprawę administracyjną, dotyczącą trasy S8. Podczas rozprawy omawiano budowę drogi ekspresowej S8 na odcinku od węzła „Kobyłka” do węzła „Radzymin Płd”. Jak się okazało, wokół trasy doszło do wielu nieporozumień.

Przypomnijmy, że wraz z wnioskiem o pozwolenie na budowę inwestor (Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad) złożył wniosek o przeprowadzenie ponownej oceny oddziaływania na środowisko przedmiotowego przedsięwzięcia. Podczas rozprawy najwięcej uwag wnieśli mieszkańcy Radzymina. – Był wariant, który zaproponowała gmina Radzymin. Nie wyburzałby on żadnego budynku i włączyłby się w istniejącą obwodnicę Radzymina, która jest dostosowana do parametrów drogi ekspresowej. A tak, w gminie Radzymin buduje się obwodnicę dla obwodnicy. Hałas już teraz jest dokuczliwy, ponieważ niezależnie od tego, że nie ma decyzji, wykonawca wchodzi na budowę i pracuje w godzinach późnowieczornych. Po naszej interwencji przestano przynajmniej pracować w nocy – powiedziała jedna z mieszkanek.

Wiele osób wyraziło swoje obawy związane z niewystarczającą ilością ekranów akustycznych i przejść dla zwierząt. – Zaplanowaliście przepusty dla dużych zwierząt na rzece Czarnej, ale to głównie w obrębie lasu zbierają się łosie. Teren coraz bardziej się urbanizuje i te zwierzęta niebawem nie będą miały gdzie przejść – stwierdziła kolejna kobieta.

– Oczywiście mamy możliwość zmiany tych rozwiązań, ale wszystko musi być w racjonalnych granicach po to, żeby móc utrzymać jak najbardziej ten pas, który był przyjęty jako oddziaływanie inwestycji i zajętość terenu określone w decyzji środowiskowej. Tych możliwości zatem dużo nie mamy. Teraz sprawdzamy czy rozwiązania, które zostały przyjęte na etapie decyzji środowiskowej są funkcjonalne. Mamy dwa przejścia dla zwierząt w kompleksie leśnym oraz przejście na rzece Czarnej. To wydaje się wystarczające. Zapewnimy zwierzętom migracje i ochronimy przed kolizjami. Co do ekranów akustycznych, to w niektórych miejscach jedynie je skróciliśmy i obniżyliśmy. Nie będzie negatywnego oddziaływania. Nie można się spodziewać, że po wybudowaniu drogi ekspresowej będzie tak samo cicho jak wtedy, gdy ma się dookoła pola. Poziom hałasu był analizowany i dopasowano wysokość ekranów do wyników tej analizy – wyjaśniła przedstawicielka projektanta. (…)

Więcej na łamach Wieści.

4 KOMENTARZE

  1. 17 lat temu przeprowadziłem się tu na swoje z ciasnego zapyziałego ( ale za to drogiego ) Mokotowa.
    Mimo paskudnych dojazdów, również przez Okuniew, który też a nawet jeszcze bardziej jest milutki ( ba nawet Wyszków, Węgrów, a zwłaszcza Mińsk też są lepsze niż Wołomin) ale :
    -1. ale – rodzina (poniekąd stąd ale nie tylko)
    -2. ale – przestrzeń
    -3. ale – powietrze ( tu przynajmniej czasami widać na niebie gwiazdy w nocy, w Warćsławie – nie )
    -4. woda
    Wszystko to jest lepsze niż tam gdzie mieszkałem poprzednio.
    Przykre że na rynku ogólnopolskim Wołomin oprócz Termisilu nie ma nic innego do zaoferowania.
    Jako miejsce do mieszkania jest w sam raz – czyli jednym słowem – s y p i a l n i a.
    Tak samo jak ~20 lat temu. A pewnie i wcześniej.
    Arturro S.

    PS.
    Tym niemniej – liczę na to, że się ożywi (za jakieś 6-8 lat) Może będzie więcej luzu, dystansu do siebie. Może mieszkańcy skrócą sobie długi dojazd i zadbają o samokształcenie i praktyczne zmiany.
    Ględzenie trajkotanie jałowe niedzielno świąteczne obgadywanie innych to nie wszystko.
    Cieszą mnie przemiany w kulturze materialnej. Ale nie cieszy młodzieńcze paskudzenie publiczne i niszczenie tego co niby niczyje, bo akurat nikt nie pilnuje. Paskudne są wieczory tutaj.
    Czasami 🙂

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj