Na budynku komunalnym, który znajduje się w Ząbkach przy ul Kołłątaja, już od jakiegoś czasu można zauważyć niepokojące napisy. „Daj żyć oprawco”, „Perkowski bandyta i kat”, „Pomocy” „Burmistrz Perkowski daj żyć” – to tylko niektóre z kontrowersyjnych haseł, jakie zostały napisane na budynku. Teraz podobne napisy ozdobiły zniszczony samochód, który stoi na parkingu dawnej siedziby SK Banku. Autorem tych haseł jest jeden z mieszkańców kamienicy z ul. Kołłątaja. Pan Tomasz chce w ten sposób zwrócić na siebie uwagę. (…)
Więcej na łamach Wieści.
A o co w ogóle chodzi z tym protestem ?
Przy tym budynku chcąc przejść od ul. ks. Skorupki jezdnią ul. Kołłątaja zawsze kolidujemy z ruchem pojazdów, bo jest taka wąska. Było to moje ogromne utrapienie .
Ciasna zabudowa- wąskie ulice projektowane dla wozów konnych zaopatrujących Miasto-Ogród Ząbki może wystarczały kiedyś ale teraz świadczą nie tyle o szczupłości miejsca co o braku rozwagi przez korzystających.
Nadal ciasno tam i trzeba na samochody uważać bo jak wiadomo kierowcy tego nie zrobią.
Budynek wczoraj jak widziałem – nadal stoi.
Człowiek, który wypisuje na tym aucie (i na budynku vis a vis – cały budynek i rusztowanie są opisane) musi być chory psychicznie. Te napisy nie mają kompletnie sensu. Pełno namazanych krzyży, burmistrz wyzywany od morderców, znaki Polski Walczącej, zdania powyrywane z jakichś urojeń. Nie macie większych zmartwień niż robienie sensacji z chorego człowieka? Chyba, że w pełnej wersji artykułu to się wyjaśnia, ale ja nie kupuję papierowego wydania…